Temat: pare pytan poczatkujacego...

Witam,
nie jestem co prawda specialista w marketingu szeptanym ale bardzo interesuje mnie ta dziedzina :)

mam pare pytan, na ktore nie potrafie znalezc odpowiedzi:

1. jak znajdujecie ludzi, ktorzy dla was "pracuja" ? (Dajecie ogloszenie do gazety w stylu poszukujemy ludzi do marketingu szeptanego czy jakos inaczej ? ;-) )

2. ile tak zatrudnione osoby zarabiaja ?

3. W jaki sposob kontrolujecie te osoby ? sprawdzacie czy rzeczywiscie robia to za co im placicie ?
Tomasz Bar

Tomasz Bar finanseosobiste.pl

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Ja też nie jestem specem od tematu ale chcąc wynając kogoś dla siebie kierowałbym się tym.
- człowiek musi znać się na branży, tzn nie może być amatorem bo to da się wyczuć wśród osób które bedą czytać jego przekaz.
Działania muszą być merytoryczne i przemycać delikatnie informacje zamiast epatować reklamą
- stawki chyba najlepiej godzinowe
- sprawdzac efekty mozna np. poprzez żądanie wyników pracy np. linki do dyskusji na forach, art w necie w których jest mowa o Twojej firmie, prasówka z gazet, skany itp. np raz w miesiącu.

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Panie Tomku, to o czym Pan myśli to jest pr, a nie buzz marketing, w marketingu szeptanym chodzi głównie o to, że nośnikiem informacji są konsumenci a nie wynajęci marketingowcy, dziennikarze, pr-owcy, etc.
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Tak, ale aby taka informacja do nich dotarła potrzebni są min. liderzy opinii i pewnie o nich pytanie....
Monika Czaplicka

Monika Czaplicka Wobuzz, "Zarządzanie
kryzysem w social
media"
(czaplicka.eu)

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Pracuję w firmie związanej z internetowym buzz marketingiem i współpracuję jako trendexpert ze Streetcom (szeptany).

1. jak znajdujecie ludzi, ktorzy dla was "pracuja" ? (Dajecie ogloszenie do gazety w stylu poszukujemy ludzi do marketingu szeptanego czy jakos inaczej ? ;-) )

Buzz: ja dostałam z ogłoszenia mailem na uczelni od samorządu
szeptany: na stronie Streetcom

2. ile tak zatrudnione osoby zarabiaja ?

buzz: przez pierwsze 3 miesiące podstawa 1000 zł + premie za akcje (w zależności od ilości potrzebnych postów i tego ile klient płacił), później podstawa wzrosła
szeptany: nic jeśli chodzi o finanse. Ale dostajemy produkty do testowania, zaproszenia, zbieramy punkty do wymienienia na "nagrody"

3. W jaki sposob kontrolujecie te osoby ? sprawdzacie czy rzeczywiscie robia to za co im placicie ?

buzz: raporty w accesie- godzina, nic, hasło, adres do posta, adres forum, mail na jaki się zarejestrowałeś, czasem ip. Czasem screenshoty i oczywiście zawsze treść postu. (dużo roboty)
szeptany: ankiety i opisówki

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Monika C.:
Pracuję w firmie związanej z internetowym buzz marketingiem i współpracuję jako trendexpert ze Streetcom (szeptany).

1. jak znajdujecie ludzi, ktorzy dla was "pracuja" ? (Dajecie ogloszenie do gazety w stylu poszukujemy ludzi do marketingu szeptanego czy jakos inaczej ? ;-) )

Buzz: ja dostałam z ogłoszenia mailem na uczelni od samorządu
szeptany: na stronie Streetcom

2. ile tak zatrudnione osoby zarabiaja ?

buzz: przez pierwsze 3 miesiące podstawa 1000 zł + premie za akcje (w zależności od ilości potrzebnych postów i tego ile klient płacił), później podstawa wzrosła
szeptany: nic jeśli chodzi o finanse. Ale dostajemy produkty do testowania, zaproszenia, zbieramy punkty do wymienienia na "nagrody"

3. W jaki sposob kontrolujecie te osoby ? sprawdzacie czy rzeczywiscie robia to za co im placicie ?

buzz: raporty w accesie- godzina, nic, hasło, adres do posta, adres forum, mail na jaki się zarejestrowałeś, czasem ip. Czasem screenshoty i oczywiście zawsze treść postu. (dużo roboty)
szeptany: ankiety i opisówki

ok, to jesli chodzi o internet, a co z marketingiem szeptanym, ktory jest poza internetem ?
Monika Czaplicka

Monika Czaplicka Wobuzz, "Zarządzanie
kryzysem w social
media"
(czaplicka.eu)

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Buzz marketing
Szum medialny może być dobrym nośnikiem przekazu marketingowego. Pozwala wykorzystać wiarygodność mediów, dotrzeć tanio poza dotychczasową grupę docelową i uczynić produkt ważnym przedmiotem konwersacji. Buzz marketing nie jest tożsamy z marketingiem wirusowym: Marketing wirusowy to forma przekazu informacji, buzz marketing zaś określa zawartość przekazu. Formą przekazu w przypadku kreowania szumu może być zarówno plotka przekazywana osobiście, tradycyjna lub wirusowa kampania reklamowa, jak również podziemne działania z zakresu public relations lub marketingu partyzanckiego. Buzz marketing to przede wszystkim atrakcyjna opowieść, historia związana z produktem, która powoduje, że szczególnie media zaczynają ją rozprzestrzeniać, ale i rodzi plotkę przekazywaną z ust do ust. W celu zapoczątkowania szumu medialnego, najlepiej wykorzystać kilka sprawdzonych tematów. Należą do nich naruszanie tabu, odwoływnaie się do zdarzeń niecodziennych, nieoczekiwanych, szokujących, tajemniczych lub do wszelkiego rodzaju dziwactw. Są jednak również przykłady wytworzenia szumu bez odwoływania się do tych elementów.
http://www.marketing-news.pl/special.php?page=13

Marketing szeptany
Poczta pantoflowa na usługach marketingu. Młodzież wie, że reklama jest opłaconym komunikatem i nie można jej ufać. Co innego, gdy nowy ciuch poleca kolega. Jednak czy robi to bezinteresownie? Coraz rzadziej.

Coraz częściej w oknach modnych warszawskich lokali można zobaczyć ich klientów. Ludzie - najczęściej młodzi - siedzą i leżą przy szybach, pijąc kawę i czytając prasę. "Lansują" w ten sposób siebie, a przy okazji też kawiarnię. "Lanserzy" - to tytuł najnowszego jakościowego badania przeprowadzonego przez SMG/KRC A Millward Brown Co. na zlecenie firmy Streetcom. Ta ostatnia ma zamiar zarobić na lanserach.

Żywe nośniki
Nie każdy, kto siada przy oknie w kawiarni, od razu jest lanserem. - To człowiek otwarty na wszystkie takie nowe sposoby wyrażania się w muzyce, ubiorze. I zna się na tym. To jest lans - mówi 18-letni Paweł z Warszawy ankieterowi. Trzeba odpowiednio wyglądać (najlepiej "fajnie", w markowych ciuchach), bywać (najlepiej w modnych klubach), wiedzieć (co i gdzie się dzieje i co jest aktualnie na topie) oraz znać (odpowiednich ludzi). Niby to wszystko nie jest skomplikowane, ale takich osób, które wiedzą wszystko, wszystkich znają oraz odkrywają nowe kluby i nowe ciuchy, nie jest wiele. A właśnie te osoby są kluczem do umysłów innych.

"Są barometrem trendów - to, co podoba się dzisiaj im, jutro będzie modne w szerokich kręgach młodzieży. Są jak szkło powiększające - w najbardziej wyraźny sposób reprezentują postawy konsumenckie" - czytamy w raporcie SMG/KRC, który powstał w oparciu o wywiady z młodzieżą w jej naturalnym środowisku oraz wywiady z ekspertami (w tym przypadku m.in. z właścicielami klubów i osobami dokonującymi selekcji przy wejściu). - Oni wszystko mają rok wcześniej i zarażają tym innych. To są żywe nośniki reklamy - mówi Artur Budziszewski, prezes i współzałożyciel firmy marketingowej Streetcom oraz były szef MTV Polska.

Nowa firma Budziszewskiego jest młodym tworem. Na razie zajmuje jeden pokój na warszawskim Powiślu i zatrudnia dwie osoby. Docelowo pracowników ma być niewiele więcej. Streetcom chce specjalizować się w marketingu młodzieżowym, ale opartym na bezpośrednich kontaktach. Najczęściej powtarzanym przez Budziszewskiego terminem jest angielski "word-of-mouth marketing", który w polskim tłumaczeniu może oznaczać tyle co "poczta pantoflowa" czy "marketing szeptany".

Króliki doświadczalne
- Przy okazji badań chcieliśmy się też dowiedzieć, czy otrzymując od nas darmowy produkt, lanserzy będą chcieli rozmawiać o nim w swoim środowisku, z przyjaciółmi. Spodobał im się ten pomysł, bo jak twierdzą, codziennie rozmawiają o tym, kto, gdzie i co nowego kupił - mówi szef Streetcomu. Celem tej firmy będzie skonstruowanie i utrzymywanie grupy blisko 300 takich osób w całym kraju, przez które firmy będą mogły wpływać na masowego konsumenta. Dzięki nim można będzie nie tylko promować nowe produkty czy marki, ale i sprawdzać reakcję młodzieży na nowości czy np. na filmy reklamowe - ta grupa ma wyprzedzać cały rynek. Lanserzy mają być specjalnie szkoleni do tej pracy, a z firmą będą kontaktować się przez internet, informując o tym, czego udało im się dowiedzieć.

Założyciele Streetcomu (kilka osób prywatnych oraz inwestor finansowy) opierają się na założeniu, że młodzież jest grupą, do której jest najtrudniej dotrzeć w mediach, gdyż jest w ciągłym ruchu. Poza tym należy wykorzystać fakt, że młodzi najchętniej patrzą na to, co widzą na ulicy u kolegów. Branża reklamowa patrzy na to z nadzieją. - Słyszałem o pomysłach firmy Streetcom, dobrze je oceniam i czekam na ich ofertę. Wiadomo, że dzisiejsza młodzież jest trudno dostępna w tradycyjnych mediach i bardzo krytyczna wobec reklamy. Ta tendencja się nasila - mówi Jakub Benke, szef domu mediowego Starcom obsługującego m.in. takie marki jak Coca-Cola czy 3Bit. Ludzie w wieku 16-25 lat doskonale wiedzą, że reklama jest opłaconym komunikatem i traktują ją tylko jak informację - oto gdzieś pojawił się nowy sklep albo produkt. - Reklama, która zachwala produkt, nie działa - dodaje Budziszewski.

Według niego oferta dla firm powinna być gotowa już pod koniec lipca, a w sierpniu Streetcom będzie mógł zacząć świadczyć swoje usługi reklamodawcom i ich agencjom reklamowym.

Mniej niż procent
Wykorzystywanie przywódców opinii nie jest w Polsce praktyką powszechną, ale i nie do końca obcą. Jak już pisaliśmy, specjalne badania młodzieży prowadzi polski oddział koncernu Coca-Cola. Własnych "szpiegów" w środowiskach młodzieżowych ma firma Sony Music Polska, która wykorzystuje ich do promocji swoich płyt w klubach. Działania tego rodzaju szybko się popularyzują również wśród firm o polskim rodowodzie.

- Wykorzystujemy trend-setterów, żeby zebrać informacje od młodzieży albo wprowadzić swoje marki do jej środowisk - mówi Krzysztof Śliwiński, szef działu marketingu gdańskiej spółki LPP, właściciela marki ubrań Reserved. Nie zdradza szczegółów. - Środowisko tych osób jest niewielkie i hermetyczne i często na podstawie informacji, które z niego pozyskujemy, podejmujemy ważne decyzje biznesowe - wyjaśnia. Sprzedaż LPP wzrosła w ubiegłym roku z 261,6 do 376,8 mln zł. Obecnie firma wprowadza na rynek Cropps - nową markę dla młodzieży związanej z kulturą hip-hopu. Do lanserów dociera najczęściej samodzielnie i przeznacza na pracę z nimi mniej niż "procent swego budżetu marketingowego". Jednak zdaniem Śliwińskiego popyt na taką usługę rośnie.

- Uważam, że w marketingu trzeba czasami eksperymentować. Słyszałem, że kampania próbna nie będzie kosztowała dużo i warto przenieść te parę tysięcy z telewizji, żeby czegoś takiego spróbować - mówi Jakub Benke.
http://www.mediarun.pl/news/id/7345
Monika Czaplicka

Monika Czaplicka Wobuzz, "Zarządzanie
kryzysem w social
media"
(czaplicka.eu)

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Szeptany poza internetem opisałam na przykładzie firmy Streetcom.
Przykładowa akcja:
Nowa Airways z guaraną - rozesłali po kilka paczek gum do swoich trendexpertów i potem była ankieta - ile osób poczęstowałeś, ile paczek rozdałeś itd. Nie ma praktycznej metody do mierzenia.
Mariusz Woźnicki

Mariusz Woźnicki Dyrektor
zarządzający, Harder
& Harder

Temat: pare pytan poczatkujacego...

O nie ma, nie ma...ale pracujemy nad tym :-)Mariusz Woźnicki edytował(a) ten post dnia 21.07.07 o godzinie 14:41

konto usunięte

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Mariusz W.:
O nie ma, nie ma...ale pracujemy nad tym :-)
Będziecie wszczepiać chipy?
Agnieszka Antczak (Komuda)

Agnieszka Antczak (Komuda) Interactive Senior
Media Planner

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Monika C.:
Pracuję w firmie związanej z internetowym buzz marketingiem i współpracuję jako trendexpert ze Streetcom (szeptany).

1. jak znajdujecie ludzi, ktorzy dla was "pracuja" ? (Dajecie ogloszenie do gazety w stylu poszukujemy ludzi do marketingu szeptanego czy jakos inaczej ? ;-) )

Buzz: ja dostałam z ogłoszenia mailem na uczelni od samorządu
szeptany: na stronie Streetcom

2. ile tak zatrudnione osoby zarabiaja ?

buzz: przez pierwsze 3 miesiące podstawa 1000 zł + premie za akcje (w zależności od ilości potrzebnych postów i tego ile klient płacił), później podstawa wzrosła
szeptany: nic jeśli chodzi o finanse. Ale dostajemy produkty do testowania, zaproszenia, zbieramy punkty do wymienienia na "nagrody"

3. W jaki sposob kontrolujecie te osoby ? sprawdzacie czy rzeczywiscie robia to za co im placicie ?

buzz: raporty w accesie- godzina, nic, hasło, adres do posta, adres forum, mail na jaki się zarejestrowałeś, czasem ip. Czasem screenshoty i oczywiście zawsze treść postu. (dużo roboty)
szeptany: ankiety i opisówki


Moniko,

piszesz ze Streetcom placi swoim trendexpertom - to czemu oni sami sie do tego nie przyznaja na prezentacjach?
Tylko wspominaja ze rozdaja produkty do testowania?
Andrzej Stanisław N.

Andrzej Stanisław N. MediaStyle
Style'One

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Agnieszka K.:
Monika C.:
Pracuję w firmie związanej z internetowym buzz marketingiem i współpracuję jako trendexpert ze Streetcom (szeptany).

1. jak znajdujecie ludzi, ktorzy dla was "pracuja" ? (Dajecie ogloszenie do gazety w stylu poszukujemy ludzi do marketingu szeptanego czy jakos inaczej ? ;-) )

Buzz: ja dostałam z ogłoszenia mailem na uczelni od samorządu
szeptany: na stronie Streetcom

2. ile tak zatrudnione osoby zarabiaja ?

buzz: przez pierwsze 3 miesiące podstawa 1000 zł + premie za akcje (w zależności od ilości potrzebnych postów i tego ile klient płacił), później podstawa wzrosła
szeptany: nic jeśli chodzi o finanse. Ale dostajemy produkty do testowania, zaproszenia, zbieramy punkty do wymienienia na "nagrody"

3. W jaki sposob kontrolujecie te osoby ? sprawdzacie czy rzeczywiscie robia to za co im placicie ?

buzz: raporty w accesie- godzina, nic, hasło, adres do posta, adres forum, mail na jaki się zarejestrowałeś, czasem ip. Czasem screenshoty i oczywiście zawsze treść postu. (dużo roboty)
szeptany: ankiety i opisówki


Moniko,

piszesz ze Streetcom placi swoim trendexpertom - to czemu oni sami sie do tego nie przyznaja na prezentacjach?
Tylko wspominaja ze rozdaja produkty do testowania?

przecież Monika nie napisała nic o tym, że streetcom cos płaci....
Katarzyna Zajączkowska

Katarzyna Zajączkowska montażystka filmowa
i TV

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Andrzej N.:
Agnieszka Komuda:
Monika C.:
Pracuję w firmie związanej z internetowym buzz marketingiem i współpracuję jako trendexpert ze Streetcom (szeptany).

1. jak znajdujecie ludzi, ktorzy dla was "pracuja" ? (Dajecie ogloszenie do gazety w stylu poszukujemy ludzi do marketingu szeptanego czy jakos inaczej ? ;-) )

Buzz: ja dostałam z ogłoszenia mailem na uczelni od samorządu
szeptany: na stronie Streetcom

2. ile tak zatrudnione osoby zarabiaja ?

buzz: przez pierwsze 3 miesiące podstawa 1000 zł + premie za akcje (w zależności od ilości potrzebnych postów i tego ile klient płacił), później podstawa wzrosła
szeptany: nic jeśli chodzi o finanse. Ale dostajemy produkty do testowania, zaproszenia, zbieramy punkty do wymienienia na "nagrody"

3. W jaki sposob kontrolujecie te osoby ? sprawdzacie czy rzeczywiscie robia to za co im placicie ?

buzz: raporty w accesie- godzina, nic, hasło, adres do posta, adres forum, mail na jaki się zarejestrowałeś, czasem ip. Czasem screenshoty i oczywiście zawsze treść postu. (dużo roboty)
szeptany: ankiety i opisówki


Moniko,

piszesz ze Streetcom placi swoim trendexpertom - to czemu oni sami sie do tego nie przyznaja na prezentacjach?
Tylko wspominaja ze rozdaja produkty do testowania?

przecież Monika nie napisała nic o tym, że streetcom cos płaci....


A ten 1000 podstawy to gdzie zarabia?? Pracuje dla Streecom'u, wiec chyba, ze jakas alternatywa......
proponje szkolenie ze zrozumienia tekstu ;-))
Mariusz Woźnicki

Mariusz Woźnicki Dyrektor
zarządzający, Harder
& Harder

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Kilka rzeczy:

1. Katarzyno, kiedy Monika pisze o pieniądzach, (o tym że dostają 1000 zł itp.) pisze o tzw. ampliyerach, agentach internetowych. Płacenie takim osobom jest normalne, choć korzystanie z takich narzędzi jest w silnej opozycji do deklaracji o jawności i trzymaniu się kodeksu etyki WOMMA. No bo przecież na pracując forach prawie nigdy nie przyznajecie się, że pracujecie dla marki X lub Y. Prawda Moniko?

2. Jeśli chodzi o trendsetterów to naprawdę się im nie płaci, bo przecież wtedy cała idea WoM "siła ukrytych, bezinteresownych adwokatów Twojej marki" po prostu nie miałby sensu.

3. Moniko, bardzo dziękujemy Ci za przeklejenie tu tekstu o Streetcomie z Mediarunu. Proponuję jednak abyś napisała raczej coś od siebie, bo mocno pachnie to kryptoreklamą na tym "obiektywnym i nieskażonym marketingiem" forum ;-)
Andrzej Stanisław N.

Andrzej Stanisław N. MediaStyle
Style'One

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Katarzyna Dorota Z.:
Andrzej Niecikowski:
Agnieszka K.:
Monika C.:
Pracuję w firmie związanej z internetowym buzz marketingiem i współpracuję jako trendexpert ze Streetcom (szeptany).

1. jak znajdujecie ludzi, ktorzy dla was "pracuja" ? (Dajecie ogloszenie do gazety w stylu poszukujemy ludzi do marketingu szeptanego czy jakos inaczej ? ;-) )

Buzz: ja dostałam z ogłoszenia mailem na uczelni od samorządu
szeptany: na stronie Streetcom

2. ile tak zatrudnione osoby zarabiaja ?

buzz: przez pierwsze 3 miesiące podstawa 1000 zł + premie za akcje (w zależności od ilości potrzebnych postów i tego ile klient płacił), później podstawa wzrosła
szeptany: nic jeśli chodzi o finanse. Ale dostajemy produkty do testowania, zaproszenia, zbieramy punkty do wymienienia na "nagrody"

3. W jaki sposob kontrolujecie te osoby ? sprawdzacie czy rzeczywiscie robia to za co im placicie ?

buzz: raporty w accesie- godzina, nic, hasło, adres do posta, adres forum, mail na jaki się zarejestrowałeś, czasem ip. Czasem screenshoty i oczywiście zawsze treść postu. (dużo roboty)
szeptany: ankiety i opisówki


Moniko,

piszesz ze Streetcom placi swoim trendexpertom - to czemu oni sami sie do tego nie przyznaja na prezentacjach?
Tylko wspominaja ze rozdaja produkty do testowania?

przecież Monika nie napisała nic o tym, że streetcom cos płaci....


A ten 1000 podstawy to gdzie zarabia?? Pracuje dla Streecom'u, wiec chyba, ze jakas alternatywa......
proponje szkolenie ze zrozumienia tekstu ;-))


ta propozycja to rozumiem wyraz głebokiego przemyslenie i sformułowanie skierowane do własnego "ja" ;)

Pracuje w streetcomie i nie dostaje sie tam żadnych(!!!!) pieniedzy. Monika opisała sytuacje dotyczace buzz marketingu a takiego jako trendexpertka nie robi, a na pewno nie robi go w streetcomie...

pokójAndrzej Niecikowski edytował(a) ten post dnia 26.07.07 o godzinie 23:34
Marcin Chałupka

Marcin Chałupka prawnik - spec.:
szkolnictwo wyższe i
pokrewne

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Młodzież wie, że reklama jest opłaconym komunikatem i nie można jej ufać. Co innego, gdy nowy ciuch poleca kolega. Jednak > czy robi to bezinteresownie? Coraz rzadziej.
...skonstruowanie i utrzymywanie grupy blisko 300 takich osób w całym kraju, przez które firmy będą mogły wpływać na masowego konsumenta. Dzięki nim można będzie nie tylko promować nowe produkty czy marki, ale i sprawdzać reakcję > > młodzieży na nowości czy np. na filmy reklamowe - ta grupa > ma > wyprzedzać cały rynek. Lanserzy mają być specjalnie szkoleni do tej pracy, a z firmą będą kontaktować się przez internet, informując o tym, czego udało im się dowiedzieć.

Kiedyś nazywali coś podobnego "agenturą wpływu";-)Marcin Chałupka edytował(a) ten post dnia 01.08.07 o godzinie 16:03
Monika Czaplicka

Monika Czaplicka Wobuzz, "Zarządzanie
kryzysem w social
media"
(czaplicka.eu)

Temat: pare pytan poczatkujacego...

A cóż ja mam od siebie napisać?

Jako trendexpert Streetcomu nie dostaję żadnych pieniędzy.
Jako ePR operator czy IT project manager (kretyńskie nazwy) i owszem.

Nigdy nie kryję tego dla kogo pracuję, ale posty typu:

Słucjacie, pracuję w agencji xxx i reklamujemy produkt. Oto jego reklama:
produkt jest bardzo fajny i coś tam..

raczej są bez sensu - nie uważacie?
Tomasz Zubrzycki

Tomasz Zubrzycki Promocja, Media,
Reklama, PR,
Działalność
Społeczna

Temat: pare pytan poczatkujacego...

czy streetcom płaci swoim ludziom pieniądze za reklamę produktu?

konto usunięte

Temat: pare pytan poczatkujacego...

odpowiedz juz chyba gdzies sie pojawiła.... :)
Jacek Jankowski

Jacek Jankowski social media &
social games

Temat: pare pytan poczatkujacego...

Ja odpowiem na pierwsze pytania :) Widzę, też że rozwinęła się szersza dyskusja wokół tematu, proponuję pozakłać do każdego z problemów osobne wątki

1. jak znajdujecie ludzi, ktorzy dla was "pracuja" ? (Dajecie ogloszenie do gazety w stylu poszukujemy ludzi do marketingu szeptanego czy jakos inaczej ? ;-) )

2. ile tak zatrudnione osoby zarabiaja ?

3. W jaki sposob kontrolujecie te osoby ? sprawdzacie czy rzeczywiscie robia to za co im placicie ?

AD1:
Szukamy osób wśród najbliższych znajomych, a oni wśród swoich i tak dalej. Dodatkowo rekrutujemy w sieci aktywne osoby, bezpośrednio się z nimi kontaktując
- przy okazji, jak ktoś chce dla nas działać proszę o kontakt na PRV :)

AD2:
Zarabiają tyle ile zrobią (od gadżetów, po nawet dobre miesięczne pense). Według moich obliczeń dobry buzzmarketingowiec może zarobić nawet 5-7 tyś. netto miesięcznie.

AD3:
Działamy tylko w sieci, więc łatwo to sprawdzić - monitorujemy opisy GG i Skype, nasi specjaliści wysyłają nam także raporty na bieżąco, także z wykorzystaniem specjalnego systemu :)

Następna dyskusja:

pare pytan o ABN Amro :)




Wyślij zaproszenie do