Temat: Ulga podatkowa na zakup rowera w Irlandii.
Postaram sie zajac stanowisko na odzew Radka:
Popraw mnie prosze jesli sie myle, ale nie widzialem nikogo kto by dojezdzal do pracy za pomoca lyzew,nart,hulajnogi,rolek. Nie wiem jak w Twoim miescie ale za pomoca takich urzedzen mieszkancy nie poruszaja sie z pracy i do pracy.
Korzystac z takiej ulgi mieliby wszystkie osoby ktore placa podatek dochodowy od osob fizycznych. Ulga na zakup rowera bylaby zaliczona i de facto pomniejszony podatek dla fiskusa
Brak bylo by rozroznien czy dana osoba bedzie 1 w roku dojezdzac do pracy/szkoly czy tez stale to robi. Nie ma to zadnego znaczenia na tym etapie.
Jesli chodzi o ta ulge i ukrucic naduzycia to taka ulga bylaby dostpna tylko raz na 5 lat dla kazdego mieszkanca. Aby prewnecyjnie ukrucic naduzycia to proponuje zeby kwota na zakup rowera byla okreslona np. maxymalnie 2,000 zl i od tych 2,000 zl bylaby ulga siegajaca np. 20% czyli maksymalnie mozna by bylo odpisac od podatku za jeden rok raz na 5 lat 400 zl. Bylby wykaz autoryzowanych sklepow u ktorych mozna kupic taki rower z ulga.
Juz nie pisze jakie sa korzysci dla srodowiska ale dla samych osob pracujach czy uczacych sie, ile osob umier na zawaly serca, choroby wiencowe etc. Generlanie rower pomaga w utrzymywaniu zdrowia jak najduzej i zarowno jest to rzecz nie pogardzenia dla pracodawcy a takze dla panstwa (szczegolnie jesli chodzi o wydatki nakladow na zdrowie).
Nie mam pojecia ile jest rowerzystow w Polsce, sila robocza oraz uczaca sie niech zgadne wynosi okolo 30 mln ludzi jesli z tych 30 mln ludzi 0,1% skorzysta z ulgi ktora wyniesie maksymalnie 400 zl to caly koszt operacji raz na 5 lat wyniesie 300 000 x 400 = 120 000 000 zl. I teraz pytanie czy to duzo czy to malo? Wedlug mnie nie jest to duza a daje czytelny sygnal ze Panstwo pomaga w redukcji zanieczyszczen komunikacyjnych a takze prewncyjnie zmiejsza ilosc osob ktore zachoruja na choroby zwiazane z otyloscia itd.
Pozdrawiam
Robert
Edit: Maksymlna kwota wynosila by 2,000.00 zl na zakup rowera
Radosław Dumania:
Ja jestem przeciwny wprowadzaniu ulg podatkowych na zakup roweru. Kierując się tą logiką można sprowadzić rynek do absurdu. Nie zdziwię się jeśli zaraz podniosą się głosy o ulgi na zakup łyżew, nart, hulajnog, rolek i wszystkiego w czym można się przemieszczać po mieście i nie tylko.
Poza tym kto miałby korzystać z takiej ulgi? Ci co dojeżdżają do pracy, szkoły, uczelni ? A jak często ? Czy wystarczy przyjechać dwa razy żeby kupić tańszy rower/zrobić odpis od podatku ?
Każda ulga podatkowa rodzi zawsze nadużycia, za które "Pan, Pani płaci .. społeczeństwo".
Ale takie działanie ze strony firm prywatnych dla pracowników to fantastyczna inicjatywa i warta poparcia. Prysznic, parking dla rowerów, zachęcanie do przyjeżdżania do biura na rowerze to bardzo ciekawa inicjatywa.
Firma w której pracuje wprowadziła ją niedawno w życie i w każdy piątek kilkanaście osób przyjeżdża rowerami do pracy.Robert Polański edytował(a) ten post dnia 11.02.10 o godzinie 10:33