Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Z prawdziwą przyjemnością zapraszam serdecznie do lektury najnowszego wywiadu Radosława Dzikonia z cyklu "Who is who w polskiej fizjoterapii". Tym razem gościem portalu Fizjopedia.pl jest Aleksander Lizak.

Szczegóły:
Pełen tekst wywiadu na portalu
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Bardzo ciekawa rozmowa. Są pewne perełki, napisane prosto z mostu, np. w pytaniach:

1. Współpracuje pan z wykładowcami z całego Świata. Jak oni postrzegają polskich fizjoterapeutów.
2. Czy polscy fizjoterapeuci są wystarczająco przygotowania do pracy z pacjentami?

Ale serdecznie ubawił mnie też wątek o absolwentach:
(...) Niestety wciąż funkcjonujemy w stereotypie, że fizjoterapia to masaż, fizykoterapia, itp. I nico poza tym (...)

PS. Tu już mój komentarz. Zważywszy że tego masażu jest kilkadziesiąt godzin po łebkach, to co tak na prawdę pozostaje w tym programie konkretnego? Póki co to wielu takich absolwentów wpływa na to, czego się naucza przykładowo przyszłych techników masażystów.

Pytanie jednak podstawowe, jak to się dzieje że pracując zagranicą ludzie w tych zawodach diametralnie się zmieniają. Może dlatego że sprawy organizacyjne załatwia w ich imieniu zaufany powiernik/przedstawiciel i mają tą niezwykłą zdolność organizowania się zawodowo, czego u nas brakuje. Niestety.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 07:49
Monika O.

Monika O. analityk akt

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

To rzeczywiście bardzo interesujący tekst.
W pełni zgadzam się też z uwagami dotyczącymi potrzeby zrzeszania się i ustanowienia samorządu.
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Ja również przyznam to samo.
Szczególne uznanie należy się za odpowiedz w pytaniu:"jak długą drogę trzeba przbyć, aby zostać instruktorem?"
czy stan rzeczy dot. stanu fizjoterapii w Polsce czy kwestii systemowych w ochronie zdrowia.

Dumpingucenowego to ja nie zauważam jednak, raczej naturalny stan dla wolnego rynku, czyli konkurencje wśród firm szkoleniowych, która spowodowała nierzadko korzystniejsze ceny dla osób chcących w nich uczestniczyć. Choć powiedziałbym, że ceny nie tyle się obnizyły,co całe szczęscie nie poszybowały w górę, bo nikomu do tej pory nie udało się monopolu stworzyć na dane szkolenie. Jesli inni instruktorzy IPNFA prowadzili w Polsce szkolenia niezgodnie ze standardami, dziwne, że nie reaguje międzynarodowa centrala...

Podoba mi się fakt promowania ICF, jednak wydaje mi się, aby móc z tego w pełni korzystać musiałoby zajśc sporo zmian systemowych w ochronie zdrowia, z czym jest przecież u nas spory problem...

To, że PNF stanowi "bazę do doskonalenia warsztatu w oparciu o inne metody" to już trochę za daleko posunięty wniosek, mimo sporej ilości zalet tej metody.

Kolejny raz spotykam się w tekście "lekarz rehabilitant" :) Rozumiem, że to pomyłka w kwestii lekarza o specjalizacji rehabilitacja medyczna. Jakiś czas temu FPuczstniczyła w konwencie, gdzie dział wykładów również skierowany był dla "lekarzy rehabilitantów" :) coś się zmieniło w tej materii ? Bo tekst jednoznacznie sugerował jakoby "lekarz rehabilitant" pracował w ramach kompetencji fizjo na salach kinezy np :) a wiadomo, że ich rola sprowadzona jest do figurantów w procesie rehabilitacji.

http://multiexpo.pl/konwenty/konwent-dla-fizjoterapeutow - tutaj znajduje się tekst. Śmieszne to wszystko w cieniu rozmowy o uświadamianiu społeczeństwa w kwestii fizjoterapii...Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.05.13 o godzinie 20:03
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Dalej sprawa ustawy.

Nie rozumiem - jaki projekt obecnie znajzuje się w MZ ? Który jest wynikiem porzumiena PTF i FP ? Czy poprostu przeforsowany pomysłami PTF, bo przecież FP zakładała działania izby fizjoterapeutycznej ?

Na "fejsie" FP jakiś czas temu pojawiła się informacja od p. posła Tomasza Szymańskiego, który podjął się wsparcia procesu legislacyjnego ustawy o zawodzie. Ja trochę sceptycznie podchodzę z kilku powodów. Cieszę się, że znalazła się osoba, która chce nam pomóć, ale nie ma doświadczenia w tej materii, co może być nieskuteczne. Po drugie - po tym jak Platforma chciała zderegulować nieuregulowany zawód (przypomnijcie sobie konferencje Premiera i Gowina) pojawiają się z jej strony takie "kwaiatki" jak np. ostatnia wypowiedz minister Kudryckiej (http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kudrycka-wypowiedz-prof...
"Nasze kształcenie na kierunkach medycznych ma akredytację amerykańską, czyli jest najlepsze w Europie – powiedziała minister w RMF FM." To chyba byłoby na tyle, jeśli chodzi o zmiany w systemie szkoleń w ramach obecnego rządu :) Tym bardziej, że niedługo zbliżają się wybory i wszelakie zmiany podejmowane będą niechętnie.
Pytanie do rządzących czy "uregulujemy kompetencje zawodowe dla 60.000 fizjoterapeutów" czy wystarczy "ciepła woda w kranie" ;) Ja takiej ilości potencjalnych wyborców na pewno bym nie zignorował :P
Maciej O.

Maciej O. Bene Curatur
fizjoterapeuta

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Zastanawiam się jeszcze nad kwestią wspomnianego obowiązku istnienia skierowania pacjenta na rehabilitację wydawanego przez lekarza. Czy może być już to nieaktualne w przypadku osób prowadzących działalność, dzięki zapisom ustawy o działalności leczniczej.... (?)Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.05.13 o godzinie 20:23
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Maciej O.:
Kolejny raz spotykam się w tekście "lekarz rehabilitant" :) Rozumiem, że to pomyłka w kwestii lekarza o specjalizacji rehabilitacja medyczna. Jakiś czas temu FPuczstniczyła w konwencie, gdzie dział wykładów również skierowany był dla "lekarzy rehabilitantów" :) coś się zmieniło w tej materii ?
1. Może tu po prostu był zwykły skrót myślowy.
2. Ale jest też model wschodni. Tu ten najbliższy, z za Buga. Tam lekarz jest często dosłownie rehabilitantem. Dlatego też lekarze z byłego ZSSR w latach 90-tych podbili serca pacjentów od U.K po USA. Prawdę mówiąc pamiętam mojego na zajęciach. Dr David G. kładł na kolana swoich amerykańskich kolegów po fachu jako praktyk. No i tu jest ta różnica, jako praktyk, a nie wypisujący zlecenia. Różnica przeogromna. Podobnie jak ma to miejsce z lekarzami/kosmetologomi, lekarzami/masażystami przyjeżdżającymi co jakiś czas do Polski. Tak poza tematem ciekawe zjawisko wypromowanie na Zachodzie tzw. Russian massage, zajęło im zaledwie kilkanaście lat. A dla wielu to przykład wspierania "swoich" ale w dobrym tego słowa znaczeniu. U nas to raczej obce zjawisko.

3. Kilka lat temu, kiedy prowadziliśmy jeszcze szkołę masażu, pojawiali się na kursach studenci z wydziału lekarskiego. Zainteresowani palpacją, tkankami miękkimi, z bardzo pragmatycznym podejściem, ale i otwartym umysłem względem potrzeby relaksacji. Nigdy nie widziałem jakichkolwiek konfliktów między nimi a innymi masażystami czy fizjoterapeutami. Nawet tymi "naturopatami" przychodzącymi już ze wschodnimi doświadczeniami czy fascynacją orientem. Może to kwestia innej generacji? Innej świadomości?

To tak trochę ad socjologi medycyny :).Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 09:34
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Maciej O.:
Pytanie do rządzących czy "uregulujemy kompetencje zawodowe dla 60.000 fizjoterapeutów" czy wystarczy "ciepła woda w kranie" ;)
Pytanie absolwentów fizjoterapii czy fizjoterapeutów?
Ja takiej ilości potencjalnych wyborców na pewno bym nie zignorował :P
Wiesz co, a wyobraź sobie o ile jest więcej dyplomowanych masażystów. Zakładając że większość fizjoterapeutów zajmuje się min masażem, ale jest też od groma masażystów którzy nie są fizjoterapeutami, (np. szkoleni na potęgę przez fizjoterapeutów na coraz szybszych tj. krótszych kursach) i oczywiście podstawowa grupa techników masażu leczniczego, to można spokojnie przyjąć, iż to znacznie większa siłą wyborcza. Nie
tylko teoretycznie :).Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 09:32

konto usunięte

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Z drugiej strony ciekawa niezależność tego portalu. skoro wszystkie wywiady do tej pory prowadzone są z ludźmi z zarządu jednego tylko ze stowarzyszeń.

Jakoś w całym wywiadzie doczytałem się kliku zdań o zmianie kształcenia fizjoterapeutów. Kursy - z drugiej strony skoro tyle ludzi wybiera się na dokształcanie to musi to o czym świadczyć.
Izba - owszem bardzo chętnie, ale jako organ wspomagający, a nie dyscyplinarny. z drugiej strony ani lekarze, ani pielęgniarki ze swojej nie są zadowoleni.

Po co zmieniać jakość kształcenia i ilość skoro to są potencjalni kursanci, oraz płatnicy na Izbę.
W krajach wymienionych w wywiadzie fizjoterapeuta to zawód elitarny. Jakoś nie wyobrażam sobie aby na wyspach było 60 000 samych fizjo.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 11:03
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Maciej B.:
Z drugiej strony ciekawa niezależność tego portalu. skoro wszystkie wywiady do tej pory prowadzone są z ludźmi z zarządu jednego tylko ze stowarzyszeń.
Szanowny Panie Macieju, niezależność portalu Fizjopedia.pl polega właśnie na tym, że patrzymy na polskie środowisko fizjoterapeutyczne nie przez pryzmat stowarzyszeń, układów i układzików. Polskie piekiełko dzielenia ludzi na "naszych" i "tamtych" nas kompletnie nie interesuje. Ukazały się do tej pory trzy wywiady z osobistościami, które naprawdę mają coś do powiedzenia i swoją osobą przyczyniają się do rozwoju fizjoterapii w tym kraju. Ich przynależność do takiego czy innego stowarzyszenia nie ma tu kompletnie żadnego znaczenia.

Rozumieją to również nasi Rozmówcy, którzy w żadnym z wywiadów w najmniejszym stopniu nie nawiązują do swojego członkostwa w jakimkolwiek stowarzyszeniu, ani tym bardziej ani słowem nie agitują za czymś lub przeciw komuś.

Sam jestem wiceprezesem jednego z oddziałów stowarzyszenia, niejako "konkurencyjnego" wobec stowarzyszenia naszych Gości. Nie widzę żadnego tu żadnego problemu ani konfliktu interesów. Jesteśmy po pierwsze fizjoterapeutami. Tak niewiele jest wśród nas osób autentycznie zaangażowanych w animację naszego środowiska zawodowego, a jeszcze bezustannie mamy ochotę się dzielić. Po co?

Pozdrawiam jak najserdeczniej:
Tomasz Borowski
Redaktor Naczelny portalu Fizjopedia.pl

konto usunięte

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Panie Tomaszu daleki jestem od dzielenia kogokolwiek. Tylko nie są poruszane kwestie najważniejsze dla polskiej fizjoterapii. Od dłuższego czasu obserwuje z boku "zamieszanie" wokół ustawy o zawodzie i nic z tego nie wynika.
Jeszcze rok temu na tym forum otworzył Pan temat, w którym poddawał Pan wątpliwość wprowadzeniu regulacji.
Z tego co zauważyłem oba największe stowarzyszenia nie potrafią się miedzy sobą dogadać i stworzyć wspólnego frontu do tego, aby skutecznie promować nasz zawód.
Bardzo przepraszam, ale to jest tylko czcze gadanie i z tego nic nie wynika dla nikogo, a w szczególności dla absolwentów oraz młodych adeptów naszego zawodu.
Z miłą chęcią poprę każde działanie poprawiające funkcjonowanie fizjoterapii w społeczeństwie, ale na razie to mglista przyszłość.
Czytałem ustawę od dechy do dechy i ma luki i to dość poważne.
Pan wybaczy moją sceptyczność (może nawet trollowanie) ale jestem pragmatykiem i jak pojawia się konkretne propozycje to chętnie będę osobiście je promował.

pozdrawiam jeszcze bardziej serdecznie:
Maciej Barański
manager spa
ojciec i mąż

P.S. Sam portal git i życzę wytrwałości.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 15:32
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Maciej B.:
Panie Tomaszu daleki jestem od dzielenia kogokolwiek. Tylko nie są poruszane kwestie najważniejsze dla polskiej fizjoterapii. Od dłuższego czasu obserwuje z boku "zamieszanie" wokół ustawy o zawodzie i nic z tego nie wynika.
Oczywiście, Panie Macieju z obserwowania z boku, zwykle niewiele wynika. Dlatego warto z boku nie stać.
Jeszcze rok temu na tym forum otworzył Pan temat, w którym poddawał Pan wątpliwość wprowadzeniu regulacji.
Rzecz precyzując: Mówiłem o zagrożeniach, wynikających z wprowadzania w naprędce skleconych przepisów nierozważnych albo niemądrych. Projekt ustawy, jaki został złożony (bez zapisów o Izbie Fizjoterapeutycznej, ale za to z zapisami o specjalizacji) poważnie zaszkodzi nam wszystkim.
Z tego co zauważyłem oba największe stowarzyszenia nie potrafią się miedzy sobą dogadać i stworzyć wspólnego frontu do tego, aby skutecznie promować nasz zawód.
Ano, nie potrafią. Dzielenie się i odłączanie się frakcji to polska tradycja narodowa. Mamy to po prostu w genach. Choć, jak słyszałem i Niemcy mają powiedzonko: "Dziesięciu Niemców jest głupszych od jednego Niemca".
Bardzo przepraszam, ale to jest tylko czcze gadanie i z tego nic nie wynika dla nikogo, a w szczególności dla absolwentów oraz młodych adeptów naszego zawodu.
Brak podejmowania jakichkolwiek działań jest jeszcze gorszy. Rozumieją to również wspomniani absolwenci i młodzi adepci. To właśnie oni wykazują najwięcej entuzjazmu, jeśli chodzi o chęć pracy nad pozytywnymi zmianami.
Z miłą chęcią poprę każde działanie poprawiające funkcjonowanie fizjoterapii w społeczeństwie,
Czyli bardzo nam po drodze, Szanowny Panie Macieju.
Czytałem ustawę od dechy do dechy i ma luki i to dość poważne.
Luki, wtopy i miny.
Pan wybaczy moją sceptyczność (może nawet trollowanie) ale jestem pragmatykiem i jak pojawia się konkretne propozycje to chętnie będę osobiście je promował.
Ja też staram się patrzeć obiektywne (nie mylić z patrzeniem z boku). Dlatego uważam, że rola advocatus diaboli, jaką wziął Pan na siebie jest bardzo potrzebna. A niejednokrotnie cenniejsza od bezkrytycznego hurraoptymizmu.

Pozdrawiam serdecznie:
Tomasz Borowski

konto usunięte

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Ja jestem optymistą, tylko również jestem nieufny do haseł o bezinteresowna pomoc. Panie Tomaszu mamy kapitalizm :) i to dość drapieżny.
Jeżeli miałbym kogoś popierać to poprę tych ostatnich z 60 000, bo to dla nich ma być tworzone to prawo i to ich i mnie ma chronić, a nie interesy wąskiej grupy osób.
Napisał Pan również o zaangażowaniu w animacje naszego zawodu - ja patrze na to w szerszej perspektywie i uważam że ludzie, którzy rzetelnie pracują na "markę" naszego zawodu to również osoby, które się angażują.
Nie chciałbym, aby za parę lat doszło do krytyki tworu pt. "Izba fizjoterapeutów" , bo jest niewydolna i mamy jeszcze większy burdel niż przed wprowadzeniem regulacji i ludzie, którzy byli za, są przeciw, a wszyscy umyją ręce i winnych nie będzie.
Mogę być traktowany jak idiota, ale ja za swoje wypowiedzi i czyny biorę odpowiedzialność i jak mam coś do powiedzenia to z imienia i nazwiska.
Z drugiej strony wystarczająco dużo się dokładam ja i firma, w której pracuje do pensji fizjoterapeutów zatrudnionych w sektorze państwowym żeby płacic jeszcze więcej.
pozdrawiam
Maciej Barański

P.S Powiedzmy, że jestem taki młodszy Keanu Reeves :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 16:32
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Zaangażowanie w środowisku i niezależność, ciekawe tematy.
Mamy różne niezależne magazyny branżowe i kongresy i sympozja. Dużo jest niezależności.

Przykładowo najbliższa konferencja na jaką jadę, gościnnie. Tyle że w ostatni dzień, bo kto jest w stanie pojechać na konferencje w czwartek czy piątek? Niezależni od wolnego rynku, czyli pracujący na państwowych etatach. No ale mogę się mylić :) Nie mam zamiaru nikogo urazić. Jest także dziwna niezależność bo będę na kolejnej imprezie na której nie będzie zbyt wielu młodych adeptów, studentów, słuchaczy także, bo są niezależni. Może nie do końca zaproszeni.

Magazyny? Wiele z nich jest bardzo niezależnych, niezależnie co i jak napiszesz to nie ma odpowiedzi, nawet od sekretarki, a naczelni raczej niezależnie i nieosiągalni. Są też podobno artykuły które wpierw recenzują niezależni doktoranci lub profesorowie. Jednak nie dowiesz się dlaczego ten czy inny się pojawi lub nie pojawi.

Ostatnie miesiące to ciągłe reklamy dwóch magazynów branżowych. Niezależnie co do nich napiszesz to i tak w odpowiedzi przychodzą tylko kolejne reklamy. Cokolwiek biorą ich goście od marketingu niech to zmienią, niezależnie co obecnie biorą.

Zapraszasz rożne stowarzyszenia na międzyśrodowiskowe imprezy, jak ubiegłoroczna konferencja, to też okazują swoją niezależność. W ubiegłym roku wysłałem do około 30 "instytucji", dwie odpowiedziały, że niezależnie robią swoje konferencje.

Tak wiec biorąc pod uwagę że fizjopedia.pl to w sumie jednoosobowa idea, chylę czoła. Tak współpracują pewne osoby, ale to jednak mrówcza praca jednej osoby. Tak mniemam. Szacun, że ci się Tomasz chce.

Kilka lat temu zaprosiłem do tworzenia wspólnego portalu dotyczącego nurtu body work. W pierwszy tydzień zasypano mnie reklamami, darmowymi wpisami i w sumie dałem sobie spokój.
Dwa inne portale które współtworzyłem od zarania internetu w Polsce, miały po drodze audyt i zostały wycenione. Niezależnie od wkładu pracy w ich rozwój mnie podziękowano :). Za niezależność pióra.

Niezależność to także napisanie, wydanie własnym sumptem bez akademickich dotacji, garntów itd. książek. A sprzedanie ich to sukces przede wszystkim emocjonalny, bo finansowy nie bardzo. Tym bardziej kiedy zobaczysz po kilku latach pracy włożonej w napisanie książki, jej piracki skanu rozprowadzany niezależnie na portalach :).

O niezależności można by rozprawiać długo. O studentach którzy chcą sobie zorganizować na swojej uczelni dodatkowy kurs z gościnnymi wykładowcami, ale uczelnia ma taką czy inną politykę.
O niektórych nauczycielach którzy obrabiają cię za plecami bo słuchacze chcą mieć dodatkowe warsztaty, a oni sami na tym się nie bardzo znają.

Jakoś tak czasem po drodze łatwiej jest współpracować w międzynarodowych środowiskach niż w kraju. Smutne to jest, tym bardziej że miałem okazję poznać bardzo wielu polskich terapeutów ze środowisk dypl. masażystów, fizjoterapeutów, lekarzy, psychoterapeutów. Byli jednak zbyt niezależni, aby się ukłonić, zabrakło im poweru, szkoda.

Chyba nie bardzo jesteśmy świadomi jak głęboko w nas drzemie syndrom psa ogrodnika i szukanie teorii spiskowych. To nie dotyczy danego środowiska, w większości tak mamy. Po prostu mamy.

Na warsztatach zagranicą min. z jednym ze znanych specjalistów od rolfingu i powięzi, w przerwie porozmawiałem o swoich doświadczeniach. NIEZALEŻNIE od swojego napiętego programu zaproponował abym podzielił się tym niezależnie z grupą. Trochę mnie to zszokowało, nie byłem przygotowany. To nadzwyczajna niezależność i otwartość umysłów organizatorów. Ujmując to inaczej niezależnie od prowadzącego jest czas na niezależne dzielenie się z doświadczeniami innych uczestników.

Dlatego warto budować u siebie małe środowiska i ściśle współpracować. U mnie tak jest od dwóch dekad. Budowanie zaczyna się od dołu a nie od góry ustawowo. Tak mi się przynajmniej wydaje, choć widziałem już domy remontowane od fundamentów i zawieszone natenczas w powietrzu :). Bynajmniej nie szklane.

Niech na koniec będzie nieco metafizycznie:
"God helps those, who help themselves". :).

Z pozdrowieniami Piotr Szczotka.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 18:22

konto usunięte

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Daleki jestem od krytykowania idei samego portalu, który mi się podoba.
Może następnym razem zrobić wywiad ze zwykłym fizjoterapeutą skądś tam i zapytać o jego pogląd na fizjoterapie w Polsce i skąd ma wziąć pieniądze na kurs za kilka tysięcy złotych mając pensje niewiele wyższą od najniższej krajowej.
Nie chcę być krytykantem, tylko osobą która zasiewa ziarno niepewności i będzie zmuszać zainteresowanych do przeczytania ustawy.
Dla mnie pozytywnym sygnałem będzie połączenie się stowarzyszeń i wprowadzenie jednomyślności w sprawach nas wszystkich, ale ja to ja - nie mam prawa głosu, bo "stówki" nie wpłaciłem.
Wbrew pozorom jestem zaangażowany w rozwój mojego zawodu - może dla niektórych to będzie śmieszne, ale wyrażam to swoim zaangażowaniem w to co robię, a nie to o co walczę.
pozdrawiam :)

Piotrze jestem ateistą :) I don't need God :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.05.13 o godzinie 19:27
Tomasz B.

Tomasz B. mgr fizjoterapii,
mgr filologii
polskiej;
Fizjopedia.pl; ...

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Maciej B.:
Piotrze jestem ateistą :)
Co nie znaczy, że nie ma Boga ;)
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

1. Maciej, tu nie chodzi o wiarę, tylko o działanie :)
Jeśli już, to o duchowość i rozwój.
2. Ja natomiast nie jestem fizjoterapeutą, ale działam na rzecz fizjoterapii i w tym masażu :) NIEZALEŻNIE. Dziwne no nie? Może dlatego, że trochę wyczerpały mi się akumulatory w dyskusjach na temat która oliwka jest lepsza i rozważań na temat która koncepcja masażu jest lepsza. I czy jadąc na domowe zabiegi terapeuta powinien ze sobą zabierać swoje jednorazowe prześcieradła czy nie. No bo ile można rozprawiać o tak podstawowych kwestiach.
3. Nie wiem też skąd młodsi biorą kilkaset zł na kolejne kursy, mnie też lata świetlne temu nikt nie pomagał aby zdobyć wizę i pojechać do szkoły językowej zagranicę. Ale wiem że za swój kolejny kurs w ubiegłym roku zapłaciłem prawie 3 tysiące zł za weekend! W zamian nie było wakacji, ale trochę nowych klientów/pacjentów. A piękne lasy mam kilometr od gabinetu.
4. Wiem że muszę być konkretny w działaniach, bardziej pragmatyczny. W mojej działce mizianie czekoladą, miodem, gorącymi kamieniami, ciepłym olejkiem odpada, a przynajmniej nie wystarcza. Staje z inną problematyką twarzą w twarz, rano modelowanie sylwetki fakt, ale w południe już wizyta w szpitalu i pomoc w rehabilitacji na oddziale terapii długoterminowej. Później ze stołem dygam na jakiś domowy zabieg w konwencji spa, autobusem. Później staram się pozytywnie nastawić klientkę bo się jej praca sypnęła z dnia na dzień. A z wieczora trudna rozmowę z pacjentką u której wykryli coś niepokojącego. Nie łatwo patrzeć prosto w oczy w takiej sytuacji. Wracam, odpowiadam na e-maile i jak sił starcza rozkoszuję się kolejnym odcinkiem Battlestar Galactica, przepięknym wielowątkowym serialem sf o silnie filozoficznym zarysie, z pytaniem w tle o ludzkość, godność, co nas wyróżnia i takie tam :). Czasem tylko słucham bo wzrok z wieczora zawodzi.

Gdzieś po drodze odebrałem telefon od młodszego adepta, który nie bardzo łapie dlaczego jestem ciągle w pracy. Ale nie w tym rzecz, że jestem ciągle w pracy, ale jestem masażystą w drodze :) To proste.
Poza tym singiel bez zobowiązań chyba tego nie załapie.

My tak:) i tu się chyba rozumiemy.

Nie mam też problemów aby zrozumieć że jakiś dobry szkoleniowiec fizjoterapeuta lub osteopata wydał przez lata dziesiątki tysięcy złotych lub euro na szkolenia, a teraz siebie ceni. Ale trochę niepokoi mnie, jak fizjoterapeuta świeżo po licencjacie bez praktyki, zostaje np. nauczycielem zawodu w jakimś studium lub uczelni. Albo chce nawracać przykładowo masażystów na jedyną słuszną, wybraną metodę masażu. Tu bez skojarzeń proszę :).

Pozdrawiam zaangażowanych, Piotr wędrowny, niezależny masażysta.Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.05.13 o godzinie 00:22
Radosław Dzikoń

Radosław Dzikoń fizjoterapeuta,
pedagog

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Witam wszystkich bardzo serdecznie
Bardzo się cieszę, że opublikowanie wywiadu wywołało ciekawą dyskusję.
Zabieram głos po raz pierwszy, bo poniekąd zostałem wywołany jako autor do wypowiedzi.
Radosław Dzikoń

Radosław Dzikoń fizjoterapeuta,
pedagog

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

"PS. Tu już mój komentarz. Zważywszy że tego masażu jest kilkadziesiąt godzin po łebkach, to co tak na prawdę pozostaje w tym programie konkretnego? Póki co to wielu takich absolwentów wpływa na to, czego się naucza przykładowo przyszłych techników masażystów".
Właściwie, pewnie chodzi o stereotyp, niefortunnie pewnie często fizjoterapia, postrzegana jest tylko jako fizykoterapia i masaż, wcale nie umniejsza to ani masażystom, ani często przez naszych pacjentów używanego sformułowania fizykoterapeutom.
Bardziej tutaj chodzi o sposób postrzegania samych zainteresowanych(pacjentów)"średniego personelu medycznego".Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.05.13 o godzinie 06:40

konto usunięte

Temat: Gość portalu Fizjopedia.pl: Aleksander Lizak

Tomasz B.:
Maciej B.:
Piotrze jestem ateistą :)
Co nie znaczy, że nie ma Boga ;)
Ale ja nie stwierdzilem, ze nie ma Boga Panie Tomaszu

Następna dyskusja:

[Zaproszenie] Fizjopedia.pl...




Wyślij zaproszenie do