Tomasz Pietrzyk

Tomasz Pietrzyk Specjalista ds.
Marketingu

Temat: Jak zdobyliście swoje pierwsze auto?

W tym wątku chciałbym, abyście wypowiedzieli się ile wysiłku kosztowało Was kupno Waszego pierwszego autka... i czy włożony wysiłek przekłada się na to w jaki sposób je szanujecie?

W moim przypadku od pierwszej możliwości realizacji planu minęło około półtora roku... Półtora roku wychodzenia z mieszkania o 7:00 rano i powrotów o godzinie 23:00... Szkoła, praca... dlatego tak długo bo na szkołę, mieszkanie i życie trzeba zarobić i jeszcze odłożyć... (I nie chodzi tu wcale o "chwalidupstwo"!!!)

I dlatego też moje auto zazwyczaj raz w tygodniu przechodzi gruntowne sprzątanie i mycie ... o wymianie i kontroli wszelkich płynów ustrojowych i narządów na czas już nie wspomnę...

Czy to właśnie auto, to dla Was coś więcej niż "jeździdło"?Tomasz Pietrzyk edytował(a) ten post dnia 30.10.07 o godzinie 19:06

konto usunięte

Temat: Jak zdobyliście swoje pierwsze auto?

Ja miałem już trzy samochody, obecnie mam czwarty, ale tak na prawdę to jest pierwsze auto w całości moje gdyż ja je spłacam. Co mnie to kosztowało? Hmm.. m.in. załatwienie stawu skokowego lewej nogi i totalne zerwanie z życiem towarzyskim gdyż w pracy chcieli by najchętniej żeby wszyscy 24h zasuwali.

konto usunięte

Temat: Jak zdobyliście swoje pierwsze auto?

Być może nie powinnam się wypowiadać, bo właściwie tak po prawdzie to moje pierwsze auto dostałam.Ale mam nadzieję, że drugie będzie już wypracowane przeze mnie.

Mój Ford spisuje się bez zarzutu, staram się o niego dbać, pilnuję wymiany płynów eksploatacyjnych,leje mu dobre paliwo,od czasu do czasu jak na przykład dziś zabieram go na myjnię ręczną gdzie panowie trsokliwie się nim zajmują.Odpłaca się niezawodnością i ciężko będzie mi się z nim rozstać, może uda się go zostawić w rodzinie?

konto usunięte

Temat: Jak zdobyliście swoje pierwsze auto?

Moje Kochane Maleństwo,jest w całości sfinansowane z moich zarobków różnistych, a przez to, że jest tylko moje, jest czymś znacznie więcej niż tylko wozidłem.

Trwało to około miesiąca zanim sie zdecydowałam na konkretną markę i model, ale nic nie było przypadkowe:)
Decyzja była w 100% przemyślana.

Dbam o nie jak mogę i muszę się przyznać, że czasem łapię się na tym, że chyba przesadzam :)
Damian Borowczak

Damian Borowczak Architekt,
Technolog-konstrukto
r; Projektant

Temat: Jak zdobyliście swoje pierwsze auto?

witam:)
Gdy Polska wchodziła do unii,ja kupowałem pierwszy ,,pojazd":).
Fatalna Imitacja Auta Towarowego 1-dno osobowego 2-drzwiowego 6-cio krotnie Przepłaconego kosztowała mnie 1000zł.Pierwszy okres użytkowania to była masakra!
dojazdy na polibudę w poznaniu (50km w jedną stronę) to była przygoda za każdym razem.Z powodu wyjechanej skrzyni biegów,non stop strzelał mi kielich na tylnej półosi i nie zdarzało się żebym nie stawał.Zawsze w tym samym miejscu.Po 2 takich przygodach woziłem ze sobą karimate,latarkę i rękawiczki więc wymiana kielicha odbywała się nawet w 10min:).Gdy uzbierałem odpowiednią kwotę postanowiłem wymienić silnik i skrzynię.Okazało się to dobrą inwestycją ponieważ wał silnika miał takie luzy że aż dziw że nie wypadł mi w trasie:).Maluch żyje i jeździ do dzisiaj i nawet przez głowę nie przejdzie mi myśl,aby go komuś oddać.jest to na prawde kochane autko.wystarczy dbać i nie katować.z rozmów z mechanikami oraz z autopsji wywnioskowałem,że silnik w maluchu jest nie do zajechania.trzeba na prawdę potrafić i się starać by go doprowadzić do śmierci (tak jak mój opisywany powyżej).wjedzie wszędzie i wyjedzie wszędzie.inne samochody siadają w możliwościach terenowych.wyprawa do lasu to żaden problem.kopny piach i śnieg to żaden problem.mijałem zakopane SUV-y i się smiałem:).Dbaj o malucha to on o Ciebie zadba.aha,odkąd skrzynie i silnik wymieniłem mineły 2 lata i się nic od tamtej pory nie popsuło,a kilometrów nim narobiłem sporo:)
Od tegorocznych wakacji jestem szczęśliwym posiadaczem Hondy Civic sedan 96 1.4 75km.
jak na razie mam za sobą 8000 i oprócz mycia i lania paliwa to nic przy nim nie muszę robić.Polecam każdemu,który szuka niezawodnego auta,ale ostrzegam!!!Ceny aut są wysokie,auta z przekręconym licznikiem to norma,a jak cena jest niższa za dany model o kilka tysi to na bank był bity lub do śmierci mu już niedaleko.
Jeśli już ktoś reflektuje za hondą civic to polecam szczerze silniki od 1.5.spalanie takie samo jak mój 1.4 a dynamika o niebo lepsza co sie liczy przy wyprzedzaniu tirów.
pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do