Temat: Repetitio est mater studiorum
Przemysław Lisek:
Narzędzia:
1. Na rundce kończącej szkolenie każdy ma dokończyć zdanie:
"Jutro/w poniedziałek wracam do pracy i .....?
2. Po dwóch tygodniach grupa dostaje mailem "Przypominacz" - zebranie kluczowych zagadnień ze szkolenia, kilka linków do stron, gdzie można rozwinąć dalszą wiedzę.
3. Układ idealny w przypadku cyklu szkoleń i mądrych HR-ów - zadanie międzysesyjne, najlepiej ściśle związane z zakresem obowiązków.
u mnie bardzo podobnie*:
1.) maks. w ciągu tygodnia fotoprotokół ze szkolenia (wraz z komentarzem), dodatkowe linki (z artykułami/materiałamy dot. tematu) i formatki do ćwiczeń (większość przerabiana na szkoleniu, a teraz do wykorzystania w życiu codziennym - często w wersji edytowalnej, aby każdy mógł dostosować pod siebie) - najczęściej wysyłam w poniedziałek po szkoleniu (w okolicach południa, czyli jak już się ogarną po weekendzie ;>)
2.) 3-5 tygodni po szkoleniu - mail z pytaniami co się udało wdrożyć, co spróbowali i zrezygnowali, jakie są wyzwania itp. i dodatkowo kolejne artykuły i "opinie" innych (succes story - najczęściej z danej grupy szkoleniowej, oczywiście ze zgodą bohatera)
3.) w międzyczasie przelotne rozmowy (na korytarzu bądź szybkie telefony)
4.**) zaangażowanie przełożonych - nad tym dopiero pracuję (na szczęście jak przełożony jest też na szkoleniu - np. w innej grupie - to o wiele łatwiej mu później pracować z pracownikiem)
*dotyczy szkoleń wewnętrznych; jak mam jednorazowe strzały, gdzie mam tylko poprowadzić szkolenie i tyle, to na zakończeniu szkolenia i przesłaniu materiałów do zleceniodawcy się kończy (często też nie mam kontaktów do uczestników - wiem, że łatwo zdobyć, ale po co... ;D )
** a to jest droga przez mękę, bo przecież przełożony "wie co ma robić" i "co mu jakiś trener będzie to mówił" ;)
pzdr
P.