Piotr S.

Piotr S. Kierownik ds.
personalnych / Hr
Manager / Payroll
Project...

Temat: Pracownik będzie musiał uzasadnić urlop na żądanie

Rząd nie zlikwiduje urlopu na żądanie, ale chce, aby pracownicy jednorazowo mogli skorzystać tylko z jednego dnia tego urlopu. Zmiany w urlopach na żądanie zapowiadają także posłowie, a PO przygotowało już projekt nowelizacji kodeksu pracy. Związki zawodowe nie zgadzają się na zmiany w sposobie udzielania urlopu na żądanie.

Nie zgodzę się na całkowitą likwidację urlopu na żądanie - mówi GP Jolanta Fedak, minister pracy i polityki społecznej.

Dodaje, że będzie rozmawiać z partnerami społecznymi w Komisji Trójstronnej, aby zmienić zasady jego udzielania. Proponuje, aby pracownicy mogli jednorazowo wykorzystać tylko jeden dzień takiego urlopu, a nie jak obecnie cztery. Także posłowie koalicji chcą zmienić przepisy dotyczące tych urlopów. Przygotowują nowelizację kodeksu pracy w tym zakresie. Zmiany w sposobie udzielania tych urlopów popierają pracodawcy.

- Urlopy na żądanie miały pomóc pracownikom w załatwieniu nagłych, pilnych spraw. Stały się jednak sposobem na strajki i paraliż gospodarki. Dlatego trzeba zmienić sposób korzystania z takich urlopów - uważa poseł Eugeniusz Grzeszczak z PSL.

Popiera go Andrzej Czerwiński, wiceszef klubu PO, według którego urlop na żądanie stał się formą nacisku na pracodawcę w celu wywalczenia w ten sposób podwyżek. Tymczasem, jak podkreśla, z powodu takiego niezgodnego z prawem wykorzystania urlopu na żądanie ucierpieli już m.in. pacjenci, którym odwołano operacje, czy kierowcy, którzy na granicy stali w kilkudziesięciogodzinnych kolejkach, po tym jak pracę przerwali celnicy.

PO chce więc, aby pracownik, który będzie chciał skorzystać z urlopu na żądanie, musiał to uzasadnić. Pracodawca, jak podkreśla Bożenna Bukiewicz z PO, która pracuje nad projektem nowelizacji, powinien mieć prawo do tego, aby odmówić pracownikowi udzielenia takiego dnia wolnego.

Arkadiusz Sobczyk z Kancelarii Sobczyk i Współpracownicy jest zdania, że jeśli pracownik będzie o taki urlop wnioskować, a nie jak obecnie żądać, straci on swój dotychczasowy charakter. W jego przekonaniu pracownik w wielu przypadkach nie skorzysta wtedy z prawa do urlopu w razie nieprzewidzianych sytuacji, jak na przykład pęknięta rura w mieszkaniu. Nie będzie też mógł, w dogodnym dla siebie terminie, załatwić spraw urzędowych. Pracodawca mógłby mu bowiem odmówić udzielenia urlopu w żądanym dniu.

Pracodawcy domagają się likwidacji urlopu na żądanie, wskazując m.in. na kłopoty związane z terminem powiadomienia ich przez pracownika o chęci skorzystania z niego. Do dzisiaj nie zostało to jednoznacznie rozstrzygnięte.

- Podwładny może powiadomić pracodawcę, że korzysta w danym dniu z urlopu na żądanie, dopiero na pięć minut przed końcem pracy danego dnia - wskazuje adwokat Bartłomiej Raczkowski, właściciel Kancelarii Bartłomiej Raczkowski, Kancelaria Prawa Pracy.

Innego zdania jest Arkadiusz Sobczyk. Mówi, że wyrok Sądu Najwyższego z 15 listopada 2006 r. (I PK 128/06) wskazuje, że wniosek o udzielenie urlopu na żądanie powinien zostać zgłoszony w dniu rozpoczęcia urlopu, ale najpóźniej do chwili przewidywanego rozpoczęcia pracy przez pracownika.

- Pracownik składający taki wniosek powinien dokonać tego jeszcze przed rozpoczęciem swojego dnia pracy - podkreśla Arkadiusz Sobczyk.

Co więcej, Anna Pabisiak, radca prawny z Kancelarii Wojewódka & Pabisiak, podkreśla, że pracownik nie musi składać do pracodawcy formalnego, pisemnego wniosku w tej sprawie. Wystarczy, że powiadomi go choćby telefonicznie, przez SMS czy e-mail, że danego dnia nie przychodzi do pracy. Anna Pabisiak uważa, że pracownik powinien takie żądanie złożyć w formie pisemnej.

- Skorzysta na tym firma i pracownik, który dzięki temu uniknie zarzutu niestawienia się w pracy bez usprawiedliwienia wskutek czego pracodawca ma prawo zwolnić go dyscyplinarnie - podkreśla Anna Pabisiak.

Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, pozytywnie ocenia propozycje posłów i rządu. W jego przekonaniu należałoby jednak pójść krok dalej i całkowicie zlikwidować urlop na żądanie. Podobnego zdania są eksperci z PKPP Lewiatan. W opinii Małgorzaty Rusewicz nie ma sensu wprowadzać połowicznych, zapowiadanych przez rząd, regulacji.

- Nawet jeden dzień urlopu na żądanie może być dla funkcjonowania firmy, także dużej, groźny. Szczególnie, gdy z prawa do niego chce skorzystać w tym samym terminie wielu pracowników - podkreśla Andrzej Arendarski.

Szefowa PKPP Lewiatan Henryka Bochniarz wskazuje, że w małych i średnich firmach nieoczekiwany urlop nawet jednego pracownika wiąże się często z przestojem w działalności i ze stratami.

Prawnicy ostrzegają jednak przed całkowitą likwidacją urlopu na żądanie.

- Pracownicy, nie mogąc skorzystać z urlopu na żądanie, do którego już się przyzwyczaili, będą korzystać z krótkich zwolnień lekarskich - podkreśla Anna Pabisiak.

Związki zawodowe już zapowiadają, że nie zgodzą się na zmiany w tym zakresie. Przypominają, że to właśnie przedsiębiorcy chcieli wprowadzić urlop na żądanie. Ostrzegają, że jeśli wejdą w życie projektowane przez rząd i posłów regulacje, mogą spowodować, że instytucja urlopu na żądanie praktycznie przestanie istnieć.

Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ, wskazuje, że skoro pracownicy prowadzą akcje protestacyjne, to w firmie nie ma dialogu. W jego przekonaniu tylko niewielka część pracowników wykorzystuje urlop na żądanie niezgodnie z prawem, na przykład aby strajkować. Podobnego zdania jest Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ Solidarność. W jego przekonaniu likwidacja uprawnień pracowniczych to najgorszy sposób rozwiązywania problemów.

- Posłowie chcą zastosować odpowiedzialność zbiorową. Stracą na tym rzetelni pracownicy, którzy żądają urlopu w przypadku nagłych komplikacji życiowych - podkreśla.

źródło: Gazeta Prawna z dnia 02 maja 2008r.
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/15950,pracownik_...
Krzysztof K.

Krzysztof K. ST. INSPEKTOR BHP

Temat: Pracownik będzie musiał uzasadnić urlop na żądanie

Witaj Piotrze
Ja takie posunięcia rzadu przewidziałem juz 2 lata temu. Niestety wiekszośc urlopu na żądanie wybierana jest na leczenie tzw. kaca.
Słusznie zauwazyłeś - ucierpią na tym rzetelni pracownicy, którzy czasami korzystają z tego urlopu z uzasadnionych zyciowo przyczyn!
Niestety, to nie pierwszy przypadek że "pijaczki" psują sprawe innym.



Wyślij zaproszenie do