Błażej Banyś

Błażej Banyś Video Editing • 3d
compositing • Motion
Graphic Design • ...

Temat: Pierwszy Krok

Ludzki mózg jest tak zbudowany, że ponad 80 procent jego aktywności wiąże się z obróbką informacji, które mają charakter zmysłowy. Zdecydowana większość danych zapisana jest w mózgu w postaci obrazów, dźwięków, wrażeń dotykowych, kinestetycznych, smakowych i węchowych, a nie w postaci słów. Psychologowie już wiele lat temu odkryli, że myślenie twórcze ma charakter obrazowy, a nie abstrakcyjny. Wszyscy znamy popularne anegdoty o genialnych wynalazkach, które zostały odkryte w czasie drzemki, snu lub podczas śnienia na jawie albo swobodnego fantazjowania.
W 1865 r. profesor chemii w Gandawie, Friedrich August von Kekule intensywnie pracował nad zagadnieniem struktury cząsteczkowej węglowodorów, a w szczególności benzenu (C6H6). Pewnego dnia po pracy zdrzemnął się przed kominkiem i oto, co mu się przyśniło. Zobaczył kolejny raz we śnie roztańczone atomy. Ale tym razem mniejsze ich grupki trzymały się na uboczu. Mój duchowy wzrok, wyostrzony już wieloma wizjami tego rodzaju, dostrzegł teraz większe struktury o wielorakich układach, długie szeregi, niekiedy ściślej dopasowane, a wszystkie pełznące i wijące się wężowym ruchem. Nagle jeden z węży schwycił swój własny ogon i ten kształt zawirował szyderczo przed mymi oczami. Jakby porażony tym widokiem przebudziłem się.
Sen ukazał Kekulemu, że węglowodory nie są strukturami otwartymi, lecz zamkniętymi pierścieniami, przypominającymi węża gryzącego własny ogon.
Niestety,w wyniku poddania nas systemowi nauczania, który nie pielęgnuje rozwoju twórczości, fantazjowania, doskonalenia zmysłów i pracy z emocjami, a główny nacisk kładzie na rozwój intelektualny, pamięć i myślenie abstrakcyjne, nasze zdolności twórcze uległy wyparciu do podświadomości. Badania przeprowadzone na grupie sześciolatków pokazały, że ponad 90 procent miało w wysokim stopniu rozwiniętą cechę twórczości. Podobne badania przeprowadzone na czterdziestolatkach pokazały, że tylko 10 procent z nich pozostało ludźmi twórczymi.

Fragment Książki" JASNOŚĆ" (ADAM BYTOF I ROBERT STEIN)

Zapraszam do dyskusji, na temat wrażeń obcowania z nieskończonością,
ważny pierwszy krok, wystarczy odnaleźć swoje ręce we śnie ;)Błażej Banyś edytował(a) ten post dnia 12.06.08 o godzinie 16:18

konto usunięte

Temat: Pierwszy Krok

Świetny pomysł, żeby o tym podyskutować. Mnie to bardzo interesuje i poświęcam około godizny dziennie na czytanie książek. Aktualnie skupiam się na książkach, które uczą mądrości i mocno nawiązują do psychologii. (Anthony Robbins)

Jestem jednak bardzo zainteresowany tematem i napewno przeczytam książkę przytoczona w wypowiedzi wyżej.

pozdrawiam
Błażej Banyś

Błażej Banyś Video Editing • 3d
compositing • Motion
Graphic Design • ...

Temat: Pierwszy Krok

Skoro jest już mała grupka, co mnie niezmiernie cieszy, możemy zaczynać wprowadzenie do wielkiej magii :)

Zacznę może od krótkiego przybliżenia tematu. Zdaje sobie sprawę, że część z Was wie już coś o tym.
Zakładam jednak, że są też osoby które pierwszy raz się z tym spotykają choć w ciągu ostatnich lat temat stał się bardzo popularny.
Osobiście spotkałem się z tym w połowie 1998 roku, co oczywiście nie czyni mnie expertem w tej dziedzinie :) ale z doświadczenia mogę Was zapewnić, że są sny które swoją realnością znacznie przewyższają nazwijmy to codzienne życie i np. to że właśnie siedzę i stukam w klawisze.

Co to zatem jest ?
Świadome śnienie (z ang. Lucid Dreaming) czyli jasne śnienie, to stan naszego umysłu a dokładniej jaźni podczas snu, najczęściej fazy REM. Stan ten odróżnia się od zwykłego snu obecnością naszej świadomości, czyli po krótce zdajemy sobie sprawę z tego, że właśnie śnimy. Jest wiele stanów pośrednich i tak zwanych przed świadomych, o czym praktykujący się pewnie przekonali, również o tym że dość ciężko tą świadomość jest utrzymać przez dłuższą chwile. Zabawną rzeczą jest też to, że jak już się trochę otrząśniemy z ekscytacji która na początku się pojawia i nas po prostu budzi, gdyż jest to tak silne przeżycie, że ciężko je porównać nawet z pierwszym skokiem spadochronowym, zatem jak się już nauczymy spokojnie na to reagować okazuje się że trzeba się nauczyć chodzić :)
Odbywa się to na innych nieco zasadach niż w codziennym życiu trzeba użyć siły woli.
Chciałem tu wprowadzić dwa pojęcia mianowicie śniący i śniony.
Śniący to jak się pewnie domyślacie to my, natomiast śniony to ten nasz bohater którym jesteśmy we śnie. Dlatego piszę o tych postaciach ponieważ mam zamiar opisać szamańskie ćwiczenie, które było często praktykowane przez indian konkretnie z plemienia Yakui skąd wywodzi się Don Huan Matus nauczyciel Carlosa Castanedy, który to stał się guru pokolenia "dzieci kwiatów"

To niesamowite ćwiczenie polega na tym, iż w momencie gdy uzyskamy takową świadomość i umiejętność znalezienia się w pobliżu śniącego, czyli naszego ciała które sobie smacznie śpi, udajemy się na spacer dookoła domu.
Chodzimy sobie tak dookoła aż znajdziemy jakiś interesujący przedmiot np. liść.
Przyglądamy się dokładnie wszystkim szczegółom przez dłuższą chwilę.
Następnie po obudzeniu o poranku lub według własnych preferencji wyruszamy w ten sam spacer dookoła domu. Możecie wierzyć lub nie ale każdy z Was kto dojdzie do tego etapu znajdzie ten liść i uwierzy w magię :)

Do tego ćwiczenia jednak długa droga, niemniej jednak obfita w wielkie emocje i nieznane stany, które zapierają dech w piersiach za każdym razem gdy jesteśmy po tamtej stronie.

Mam nadzieje, że pomimo składni i pewnie błędów udało mi się trochę tematem zainteresować. Następnym razem trochę o technikach ustawiania śnienia i jak to ugryźć.
Na koniec dodam jeszcze, że mnie udało się odnaleźć ręce po tygodniu ćwiczenia :)

PozdrawiamBłażej Banyś edytował(a) ten post dnia 13.06.08 o godzinie 23:33

konto usunięte

Temat: Pierwszy Krok

Błażej, z niecierpliwością czekam na dalsze Twoje wypowiedzi

konto usunięte

Temat: Pierwszy Krok

wow, ja tez czekam na wiecej
pozdrawiam :)
Błażej Banyś

Błażej Banyś Video Editing • 3d
compositing • Motion
Graphic Design • ...

Temat: Pierwszy Krok

Don Juan opisał uwagę śnienia jako kontrolę, którą zyskuje się nad snami poprzez umiejętność unieruchomienia punktu połączenia w dowolnym nowym położeniu w które został przesunięty w czasie snów. Używając bardziej ogólnych sformułowań, określił uwagę śnienia jako niepojętą, samoistną właściwość naszej świadomości czeka ona jedynie na nasze przywołanie, na chwilę, w której określimy jej cel; jest to ukryta umiejętność, którą posiada każdy z nas. Nigdy jednak nie mamy Sposobności, by wykorzystać ją w naszym codziennym życiu.
Moje pierwsze próby poszukiwania własnych rąk pod – czas snu okazały się fiaskiem. Po miesiącach bezowocnych prób poddałem się i znów zacząłem narzekać na absurdalność całego przedsięwzięcia.
– Jest siedem bram – powiedział mi wtedy don Juan. – Ten, który śni, musi otworzyć je wszystkie, jedną po drugiej. Jesteś właśnie przed pierwszą i musisz ją otworzyć, jeśli chcesz kiedykolwiek śnić.
– Dlaczego nie powiedziałeś mi o tym wcześniej? – Nie miałoby najmniejszego sensu opowiadać ci o wszystkich bramach, dopóki nie roztrzaskałeś sobie głowy o pierwszą z nich. A teraz wiesz, że jest to twoja przeszkoda i że musisz ją pokonać.
Don Juan wyjaśnił, że w strumieniu energii wszechświata istnieją wejścia i wyjścia, że w przypadku śnienia istnieje siedem wejść, postrzeganych przez czarowników jako przeszkody, które nazywa się siedmioma bramami śnienia.
– Pierwsza brama jest progiem, który musimy przekroczyć poprzez świadomość istnienia pewnego odczucia przychodzącego tuż przed głębokim snem – powiedział. – Jest to uczucie miłej ociężałości, która sprawia, że nie chce się nam otworzyć oczu. Osiągamy pierwszą bramę W momencie, gdy zdamy sobie sprawę, że zasypiamy zawieszeni między ciemnością a ociężałością.
– Jak mam być świadom tego, że zasypiam? Czy są jakieś etapy, które trzeba przejść?
– Nie, nie ma żadnych etapów. Po prostu trzeba zamierzyć świadomość tego, że się zasypia.
– Ale jak można zamierzyć taką świadomość?
– Zamiar czy też intencja to sprawy, o których trudno mówić. Brzmi to dość idiotycznie, gdy ktokolwiek stara sieje wyjaśniać. Zapamiętaj teraz, co mam ci do powiedzenia: czarownicy podejmują zamiar uczynienia wszystkiego, co tylko nakażą sobie zamierzyć, przez podjęcie takiego zamiaru.
– To nic nie znaczy, don Juanie.
– Uważaj na to, co mówię; na każde słowo. Pewnego dnia to ty będziesz musiał wszystko tłumaczyć. Stwierdzenie, które usłyszałeś, brzmi nonsensownie tylko dlatego, że nie odnosisz go do odpowiedniego kontekstu. Jak każdy racjonalny człowiek sądzisz, że rozumienie jest wyłączną domeną rozumu i rozsądku, umysłu. Ponieważ moje stwierdzenie odnosi się do zamiaru i intencji, dla czarowników rozumienie istoty tego stwierdzenia odnosi się do domeny energii. Czarownicy są przekonani, że jeśli ktoś zamierza skierować to stwierdzenie do ciała energetycznego, ono pojmie je całkowicie odmiennie niż umysł. Haczyk tkwi w tym, że trzeba do tego ciała trafić. A do tego trzeba ci energii.

Fragment Książki "Sztuka Śnienia" (Carlos Castaneda)
Dominika Daszewska

Dominika Daszewska Namaluję Twoj
Portret!

Temat: Pierwszy Krok

witam:) a może by spróbować stworzyć język dla ciała energrtycznego? czy komuś udało się swobodnie podróżować poza ciałem? nie trzeba w tym celu umierać, prawda?
język jest ubogim narzędziem wobec ogromu tego, czego doświadczam i wiem, że mogę dużo więcej doświadczyć. staram się to opisywać w moim tekście z pogranicza realności. to trudne, ale bardzo mnie rajcuje:DDominika Daszewska edytował(a) ten post dnia 13.06.08 o godzinie 16:01
Błażej Banyś

Błażej Banyś Video Editing • 3d
compositing • Motion
Graphic Design • ...

Temat: Pierwszy Krok

To o czym szanowna koleżanka wspomniała to OBE czyli podróże ciała astralnego,
faktycznie ponoć nie trzeba umierać żeby tego doświadczyć :)
Podejrzewam, że świadome śnienie jest czymś podobnym.
Kiedyś przyśniło mi się, że obserwowałem siebe śpiącego w pokoju w którym właśnie spałem.
Niesamowite przeżycie, niestety szybko się przebudziłem z nadmiaru wrażeń.

A propos języka ciała energetycznego, bardzo szeroko opisuje to właśnie Castaneda,
wg. tej filozofii (jeśli to tak można nazwać) jesteśmy istotami przypominającymi świetliste jajo :)
Właściwie to przydała by się tu grupa na temat Carlosa Castanedy, może wkrótce :)

Wracam do techniki ustawiania śnienia, ciekaw jestem czy kogoś zmotywuje na tyle,
żeby to sprawdzić :).

Pierwszym krokiem, który jest zalecany to założenie sennika, w którym zaraz po przebudzeniu zapisujemy to co się nam przyśniło. Korzyści z tego są takie, że ułatwia to zapamiętywanie snów i
nagle robią się coraz dłuższe. Dobrze jest też sobie przed snem poczytać kilka ostatnich zapisków.
Warto go mieć w sypialni zaraz koło poduchy, żeby nie szukać o poranku obijając się o meble a sen niestety umyka bardzo szybko.

Technik jest wiele,
ja chciałem na początek polecić jedną z prostszych w użyciu (tak mi się przynajmniej wydaje).
Polega ona na odnalezieniu własnych rąk we śnie. Ręce nie mają tu jakiegoś większego znaczenia może to być cokolwiek, aczkolwiek wszyscy je nosimy przy sobie co ułatwia całą sprawę.

Ustawianie śnienia tą techniką
zaczynamy od znalezienia wygodnej pozycji siedzącej, najlepiej z wyprostowanym kręgosłupem.
Jak już sobie wygodnie siedzimy skupiamy się na oddechu, wyciszamy wewnętrzny dialog naszego ego, i patrzymy w dal rozmytym wzrokiem.
Jak nam się uda trochę wyciszyć podnosimy ręce na wysokość twarzy i ostrzymy obraz przez chwile przyglądając się jak byśmy je widzieli pierwszy raz i bylibyśmy bardzo ciekawi :)
W chwili jak się przyglądamy mówimy sobie "widzę swoje ręce we śnie, wiem że teraz śnie",
co możemy powtórzyć i opuścić powoli ręce i znowu rozmyć wzrok.
Cały schemat dobrze jest powtórzyć do powiedzmy siedmiu razy, a całe ćwiczenie, w zależności
ile możemy, ale kilka razy w ciągu dnia jest wskazane.

Moc i prostota tej techniki polega na tym, że każda czynność którą wykonujemy cyklicznie w ciągu dnia bardzo często manifestuje się we śnie.
Praktykując to zauważycie, że wasze sny stają się wyrazistsze a śniąc zaczynacie odczuwać, że coś macie do zrobienia.
Często budząc się stwierdzicie że było blisko i będzie wiele snów gdzie to odczucie nie będzie dawało wam spokoju, to właśnie budząca się świadomość śnionego.
W końcu dojdzie do momentu, że wpadniecie na to, że przecież miałam lub miałem spojrzeć na ręce.

Proszę państwa, gwarantuje za pierwszym razem wrażenie ciężkie do opisania, ale jest to na pewno ekscytacja na poziomie rocznej produkcji energii elektrowni w Żarnowcu gdyby oczywiście działała,
zimny pot i przyjemne ciarki w całym ciele. Skok energetyczny w granicach +200% na co najmniej tydzień czasu i zarażenie świadomym śnieniem na dobre.

Opisuje to na bazie mojego doświadczenia, kiedy pierwszy raz załapałem co mam zrobić, śniłem że jestem w jakimś miasteczku. Spojrzałem na ręce po czym spłynęło całe tło scenerii po chwili spłynęły też ręce. W między czacie czułem jak przez moje ciało wertykalnie przepływają fale energii i fizycznie czułem jak wprawiają moje ciało w falowanie. Po chwili się obudziłem nad głową miałem wirujący sufit i byłem zlany potem :)
Cały tydzień chodziłem jak po kilkunastokrotnym przedawkowaniu guarany z redbulem i środkami dopingującymi dla koni.
Było to bardzo przyjemne i jednocześnie ogromne przeżycie.

Pozdrawiam :)Błażej Banyś edytował(a) ten post dnia 17.06.08 o godzinie 01:14
Błażej Banyś

Błażej Banyś Video Editing • 3d
compositing • Motion
Graphic Design • ...

Temat: Pierwszy Krok

Tutaj troszkę literatury od kolegi o wspólnych zainteresowaniach :)Błażej Banyś edytował(a) ten post dnia 15.06.08 o godzinie 01:55
Bohdan M P.

Bohdan M P. Kompozytor ....
memento vitae

Temat: Pierwszy Krok

Witam serdecznie!

Chciałem was zapytać o pewną kwestię związana ze snem, a w zasadzie zapadaniem w sen. Od jakiegoś czasu mam coś takiego ,ze kiedy tylko zamykam oczy - i chce np: pomedytować , od razu zapadam w sen, mało tego przebudzam się często - i znowu wpadam jakby w przepaść. jest to dość nieprzyjemne. Zdarzało mi się tracić oddech( może to wynikać z chrapania). W każdym razie ten rodzaj zdarzenia zauważam po tym ,że bardzo chce mi się spać - i nie mogę tego wręcz opanować- jedynym wyjściem jest zjedzenie czegoś, zapalenie papierosa - to powoduje,że
organizm przestawia się na normalny swój tryb. Najczęście j zdarza się, kiedy długo spię - organiz zamiast być wypoczęty - chce spać jeszcze - i odjeżdzą w dziwne wizje

Znacie może jakieś lekarstwo na to coś?
Błażej Banyś

Błażej Banyś Video Editing • 3d
compositing • Motion
Graphic Design • ...

Temat: Pierwszy Krok

Witaj Bohdan,

NIe wiem na ile mogę w tym temacie Ci pomóc,
z tego co wiem i gdzieś tam wyczytałem utrata oddechu czyli tzw.
bezdech jest powodowany zatrzymaniem przepływu powietrza
w gardle, związane jest to z rozluźnieniem lub zapadaniem się
tkanek miękkich w górnych drogach oddechowych,
Niestety zalicza się to do chorób cywilizacyjnych i jest to dość powszechne
u męskiej części społeczeństwa.
Nie chce nic tutaj sugerować, nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, wiem natomiast,
że jeśli zdaża się to często w nocy i trwa więcej niż 10 sekund ( co samemu jest trudno stwierdzić )
może to zagrażać nawet życiu. Często powoduje to niedotlenienie organizmu.

Dobre wiadomości są takie, że jest mnóstwo preparatów które to redukują.
Oddech jednak jest ważną rzeczą w naszym życiu.

Podejrzewam, że przyczyn może być wiele, takich jak papierosy, życie na wysokich obrotach, brak ruchu, przemęczenie itp.

Co do pierwszej części, czyli wpadania w przepaść, też ciężko się wypowiedzieć,
może potrzebne Ci porządne wakacje, następnym razem jak zaczniesz medytować
zwróć uwagę czy masz prosty kręgosłup i na rodzaj oddechu jaki wykonujesz,
czy nie jest on za płytki. Jeśli tak to przy wdechu staraj się wypełnić najpierw dolną część płuc idąc powoli w górę tzw. pełny wdech.

Bardzo możliwe, że omija Cię pierwsza faza zasypiania, zwana hipnagogiczną czyli eksplozja kolorów i kształtów w połączeniu z miłą ociężałością przez brak tlenu albo zmęczenie.
Proponuje też medytacje w ruchu, wybierz się na spacer skup się na oddechu i oglądaj świat rozmytym wzrokiem nie skupiając go na niczym.

Koniecznie daj znać jak poszło :)

Może ktoś inny wie coś więcej na ten temat??

Pozdrawiam

Temat: Pierwszy Krok

Nie przeczytałam ani jednej strony książki o śnie. Żyję w realnym świecie z głową gdzieś poza nim. Nie mam nic mądrego do napisania. Budzę się o 3.00 by przez godzinę/dwie rozwiązywać krzyżówki, czytać książkę, słuchać śpiewu ptaków. Co ranek czekam na 6.00. Nie potrafię i na razie chcę szukać wytłumaczenia, dlaczego tak się dzieje, bo zaraz tysiąc wyjaśnień się znajdzie. O 6.00 zaczynam śnić tak jak chcę, budzę się co 10 minut, by zmienić sen. I śniąc wiem, że śnię. I śnię tak jak lubię. Myślę, że nawet pierwszej bramy nie otworzyłam. Był czas, gdy intelekt i wiedzę ceniłam. Zadziwia mnie to, co dzieje się z moim mózgiem - poniekąd zaprogramowanym. Błażeju marnym jestem partnerem do rozmowy na naukowe wyjaśnienie tego, co się dzieje w mojej głowie.Kamilla S. edytował(a) ten post dnia 15.06.08 o godzinie 16:18
Błażej Banyś

Błażej Banyś Video Editing • 3d
compositing • Motion
Graphic Design • ...

Temat: Pierwszy Krok

Witaj Kamila,
Czytając Twój post przyszedł mi na myśl Herman Hesse.
Mam nadzieje, że znajdziesz lub już znalazłaś to co daje nam siłe i rozpęd,

Pozdrawiam ciepło.
Marina N.

Marina N. radośc tworzenia

Temat: Pierwszy Krok

Witam!
Błażeju, ciekawy temat zacząłeś.
Od pewnego czasu koleżanka opowiedziała,że ćwiczy świadome śnienie. Ciekawe! Nie zapytałam tylko po co :)
Zastanawiałam, jak do tego się zabrać, a tu masz- dziękuje za podpowiedzi.
Pewnego razu postanowiłam,że będę zapisywać swoje sny. Wieczorem przygotowalam kartkę, dlugopis, a rano.... szybka pobudka i zapomniałam co mi się śniło :) Tylko raz mi się przyśnił taki sen, że musiałam go zapisać, ponieważ chciałam go rozszyfrować (co też mi się nie uadło:)

Tak na początek chciałabym ustalić, po co warto śnić świadomie? Co to daje oprócz poczucia magii :)?Marina Jurga edytował(a) ten post dnia 15.06.08 o godzinie 16:16
Błażej Banyś

Błażej Banyś Video Editing • 3d
compositing • Motion
Graphic Design • ...

Temat: Pierwszy Krok

Witaj Marina,

Właściwie ciesze się że o to pytasz :)
Myślę, że korzyści są nieograniczone wszystko zależy od wyobraźni.
Można w łatwy sposób interpretować swoje sny, po prostu pytasz pojawiające się
symbole czym są, masz bardzo łatwy dostęp do swojej podświadomości co daje możliwość rozwiązywania skomplikowanych problemów na które w codziennym życiu czasem trudno nawet wpaść, że są. Możesz poszukać przewodnika,który Ci wszystko opowie co się wiąże z Twoją osobą.

Z osobistych doświadczeń pamiętam nauczyciela sztuk walki, który się pojawił kilka razy w moich snach, o dziwo pokazał mi kilka technik które okazały się bardzo przydatne na sparingach :) Zdażało mi się też ćwiczyć pewne skomplikowane formy kung fu które we śnie dużo łatwiej opanować, po takiej nocnej sesji ciało jakoś się tego uczyło i na treningach dużo łatwiej to wszystko się działo.

Oprócz tych rzeczy samo uczestniczenie w akcji która się we śnie rozgrywa z udziałem świadomości jest czymś niesamowitym, albo dlaczego by nawet nie spotkać się z Einsteinem :), czy poszukać właśnie duchowego przewodnika,
pogadać ze swoim sobowtórem, albo być w dwóch miejscach na raz.

Przykłady można naprawdę mnożyć, moim zdaniem warto wspomnieć o poczuciu humoru w snach. Uważam że to jest rekord świata.
Pewnego razu przyśniło mi się, że jestem w ciemnym, niskim ale obszernym pokoju z dużą ilością drzwi. Było ciemno ale od ścian emanowała zieleń, w pewnym momencie zoriętowałem się, że snie i postanowiłem sobie pozwiedzać.
Wybrałem sobie jedne z drzwi wszedłem i zobaczyłem korytaż z kilkoma schodami prowadzącymi w dół następnie po prawej stronie było ogromne lustro i trochę więcej schodów w dół. Postanowiłem zejść dalej i obejrzeć się w lustrze.
Dodam że to były moje pierwsze kroki w śnieniu, ale wtedy o tym tak nie myślałem.
Myślałem natomiast, że dotknąłem Bożych stóp :) bo co ja to nie potafię we śnie itp.
Z wielkim podnieceniem podszedłem do lustra i w momencie gdy spojrzałem na siebie ujrzałem zaspanego koleżkę ze skrzywioną miną i ledwo co otwartym jednym okiem. Nie zapomnę tego huknięcia histerycznego śmiechu z samego siebie gdy to ujrzałem. Stwierdziłem wdety, że chyba jeszcze sporo nauki przedemną.

Innym razem postanowiłem skoczyć z wysokiego budynku i sprawdzić co się stanie. Chciałem po prostu gruchnąć o glebe i przenieść się do innego świata.
Znalazłem więc wieżę kościelną, do której nie chciano mnie wpuścić, ale jak powiedziałem, że ja do naprawy anteny to oczywiście z pocałowaniem rączki wpuścili, a gdy wieża okazała się za niska na życzenie szybko urosła.
No i stało się długo się nie zastanawiałem, siup bez spadochronu :)
Następna rzecz do kolekcji pięknych wspomnień; jakież ogromne było moje rozczarowanie gdy przed samym uderzeniem opadłem na ziemię z gracją motylka i to na jedną nogę.
Jak sobie zdałem sprawę, że jestem rozczarowany z powodu że się nie zabiłem. Miałem wyśmienity humor przez następne dwa tygodnie i anegdotę do opowiadania znajomym :)

Pozdrawiam :)
Marina N.

Marina N. radośc tworzenia

Temat: Pierwszy Krok

A no takie historie to też mogę Ci poopowiadać :) Na przykłąd, pozostała mi cudowna umiejetność z dzieciństwa: we śnie potrafię latać na zwołanie i nie boje się żadnego niebezpieczęstwa i przeszkody. To jest cudowne uczucie! Tylko do tego jest potrzebne poczucie wolności i niezależności w rzyciu realnym , bez tego nie da się oderwać od ziemi. To chyba też pewien rodzaj świadomego śnienia, kiedy zdaje się sprawę, że się śni i posiada pewne "ukryte" talenty :)

Natomias świadome śnienie interesuje mnie bardziej pod kontem "uzdrawiania" własnej psychiki, rozwiązania trudnych sytuacji życiowych przy pomocy snu i znalezienia odpowiedzi na pytania, na które nie jesteśmy w stanie znaleźć odpowiedzi w realu.

A już nie wspomnę o sennych koszmarach - po co komu takie i skąd się biorą?
Dominika Daszewska

Dominika Daszewska Namaluję Twoj
Portret!

Temat: Pierwszy Krok

czy będziemy próbowali rozszyfrowywać tutaj senne symbole?
np. niby wiadomo, że latanie wiąże się pośrednio z fantazjami seksualnymi śniącego i pojawia się często w okresie dojrzewania.

ciekawi mnie czy symbole są uniwersalne i mozna je dopasować do każdego śniącego, czy każdy symbol należy indywidualnie traktować, bo w podświadomości każdego człowieka będzie odzwierciedlał cos innego?
słowem, czy takie uproszczenie i generalizacja symboli sennych się sprawdza?

(myslę, że świadome śnienie ułatwia kontakt z naszymi równoległymi światami, dlatego jest ważną umiejętnością. mnie się czasem to udaje na jawie..;)

Temat: Pierwszy Krok

głodnych wiedzy zapraszamy na http://www.oobe.pl ;)
Dominika Daszewska

Dominika Daszewska Namaluję Twoj
Portret!

Temat: Pierwszy Krok

Konrad Karwiński:
głodnych wiedzy zapraszamy na http://www.oobe.pl ;)
myślałam raczej o tym, żeby samodzielnie spróbować rozszyfrować pewne zagadnienia. literatury Ci u nas dostatek, ale jak ona się ma do prawdziwych, konkretnych, osobistych przeżyć?
dla mnie pierwszy Krok Do Samopoznania, tudzież zrozumienia tajemniczego świata snu to Własne nie poparte "przemądrzałą literaturą" dociekania, szukanie w sobie odpowiedzi...
ktoś się zgadza z takim stanowiskiem?
<pozdrawiam sobotnio:)>

Temat: Pierwszy Krok

Dominika Daszewska:

myślałam raczej o tym, żeby samodzielnie spróbować rozszyfrować pewne zagadnienia.
skorzystaj z technik które opisujemy - doświadczysz + poznasz + zrozumiesz = rozszyfrujesz
literatury Ci u nas dostatek, ale jak ona się ma do prawdziwych, konkretnych, osobistych przeżyć?
pogadaj z Noble z portalu on doświadcza tego zjawiska średnio kilka razy w miesiącu
dla mnie pierwszy Krok Do Samopoznania, tudzież zrozumienia tajemniczego świata snu to Własne nie poparte "przemądrzałą literaturą" dociekania, szukanie w sobie odpowiedzi...
bez 'przemądrzałej literatury' prawdopodobnie nie wiedziałabyś w ogóle, że takie zjawisko istnieje - ale to tylko moje założenie i prawdopodobnie rozmija się z prawdą
ktoś się zgadza z takim stanowiskiem?
jak widać kompletnie się nie zgadzam :D

do zobaczenia w POZA



Wyślij zaproszenie do