Temat: Portale z ogloszeniami pracy w U.K.
5-20 telefonów, ale od agentów pracy Piotrze. Ludzi, którzy werbują lub wprowadzają do baz danych kolejnych zwerbowanych, wszystkich jak leci, świeżo zalogowanych userow. Z pośród dużej ilości z pewnością wyłowią jakąś
złotą rybkę. Ja to nazywam skutecznością CKM-u. Widziałem kiedyś taki film z
cowboy-ami. Jeden z nich walił przed siebie z „Kukaraczy” strzelał na
oślep jakby a jednak sporo, tych złych cowboy-ji ustrzelił. Działa to
także w druga strone. Np. Bombardujcie dziennie 30-stoma ofertami. Bez wyjątku.
Po 2-óch tygodniach jest 420 wysłanych ofert. Idzie o zwiększenie
szansy. Dlatego zgodzę się z Piotrem. Walić gdzie się da. Mnie jednak
chodzi o zwiększenie skuteczności. To tak jak z marketingiem w dzisiejszych
czasach. Uderzenia z konkretnym produktem do specyficznej grupy klientów.
Przecież dobry marketing/zaprezentowanie się na interview to duże szanse na
otrzymanie propozycji pracy. Układajcie też swoje CV pod kątem oferty pracy. Nie
piszcie o stażu w teatrze, gdy aplikujecie na architekta, ani o pozycji
barmanki, kiedy aplikujecie o prace PA/sekretarki. Od tego jest: hobby lub
zainteresowania. Choć i te starałbym się modyfikować pod kątem danej oferty.
Piszmy konkretnie, pamiętajcie że piszecie do konkretnej osoby w sprawie
konkretnego stanowiska. Selekcjonujcie oferty, które wybieracie a także to co
zamieszczacie w CV.
Ja zawsze staram się dbać o szczegóły. Osoby na stanowiskach, kadry
zarządzające to najczęściej ludzie myślące analitycznie. Są odpowiedzialni za
przestudiowanie kandydatów, zweryfikowanie ich edukacji, dotychczasowych osiągnięć, skills.
Będą analizować i porównywać dziesiątki bardzo podobnych podań. I naprawdę detale
będą tu decydować o tym, kto przejdzie a kto nie. Dlatego tak ważne jest
należyte przygotowanie. Nie bagatelizuje tu stanowiska edukacji i
doświadczenia, które jest kluczowe. Niemniej w sytuacjach, gdy mamy osoby o podobnym
stażu i po podobnych szkołach w grę wejdą sprawy podrzędne. Takie jak np.
domena email. Malo, kto o tym pamięta a to też się liczy. Szukacie pracy w Anglii
załóżcie konto na googlemail lub yahoo. Ja osobiście polecam domenę
http://mail.com – spora możliwość doboru adresu poczty. Niech będzie to
k.kowalska@yahoo.com a nie jakiś kwiatuszek81@serduszko.cos.ktos . Ja np. z powodów
marketingowych zmieniłem sobie imię na Michael. To nie z zatracenia przynależność. To
fakt ze anglikom ciężko jest zapamiętać i wymówić słowo Michał.
Gdy już dostaniemy ofertę. Zaproszą nas na spotkanie. Sprawdźmy, z kim
będzie przebiegać rozmowa. Zgooglujmy te osobę i firmę do której się udajemy.
Gdy niema konkretnej osoby można zadzwonić i trochę powęszyć. Ważne żeby
się przygotować a przed wszystkim żeby czuć się przygotowanym. Wiem z
doświadczenia ze rozmowy o prace stresują. Dlatego by poczuć się pewnie zróbmy mały
research. Dowiedzmy się jak najwięcej. Jaka to firma? Jej Profil. Czym się
zajmują? Bywa i tak, że po przeczesaniu firmy w sieci sami stwierdzimy ze niewarto się nawet na spotkanie fatygowac. I mnie to spotkało i wielu moich znajomych. Wpadli w
ręce marketingowców, którzy poszukiwali komiwojarzerów i podobnym im. (nie
ujmując marketingowcom i specom od B2B) Zbudujmy sobie wizerunek firmy na
podstawie tego co znajdziemy w biuletynach, mailach, stronie www.
Nastepnym razem troche o tym jak przygotowac sie na samo spotkanie i je poprowadzic.
Michael Tymowski edytował(a) ten post dnia 03.12.08 o godzinie 21:17