Temat: Ściana płaczu

Tutaj lądują wszystkie stereotypy i niczym nie poparte tezy jak "W Polsce je źle... albo dobrze", "Wszyscy pracodawcy.. rekruterzy to to albo tamto" tak jak różne inne populistyczne czy demagogiczne wypowiedzi, które niczego do dyskusji nie wnoszą.

Cele naszej dyskusji są inne niż wieczne narzekanie i malowanie wszystkiego w czarnych barwach. Jak się komuś nie podoba to przymusu uczestnictwa nie ma.
Adam R.

Adam R. QC / lab spec.

Temat: Ściana płaczu

okresowo śledzę rynek pracy i ogłoszenia z ofertami pracy. To co rzuca się w oczy szczególnie porównując nasze krajowe ogłoszenia do ofert zagranicznych pracodawców, nawet na serwisach branżowych to bardzo skąpe i ogólnikowe informacje w opisach stanowisk pracy. Jeżeli ogłoszenie zamieszczone jest przez firme rekrutacyjną to kandydat często nie ma możliwości zorientowania się czym taka firma się zajmuje (może wynika to z obaw że kandydat osobiście skontaktuje się z pracodawcą albo jeszcze innych). Informacja np. że jest to firma produkcyjna jest zdecydowanie nie wystarczająca. Informacja czy mam do czynienia z fabryką "śrubek" czy opakowań czy farb/lakierów czy zakładem produkcji tworzyw sztucznych czy zakładem przetwórstwa czy recyklingu takowych wraz z bardziej szczegółowym opisem jest dla specjalistów poszukujących pracy kluczowa Nie tylko uniemożliwia to napisanie "sensownego" listu motywacyjnego ale w ogóle porównanie stanowiska ze swoim doświadczeniem zawodowym, własnymi celami, w ogóle zniechęca do aplikowania przez ludzi którzy mają już jakieś doświadczenie, chcą się rozwijać w jakiejś konkretnej dziedzinie, wiedzą czego chcą.
Efekt zapewne jest taki że odpowiedzią na takie oferty są setki "przypadkowch" aplikacji wysyłanych seryjnie przez ludzi których kwalifikacje i kompetencje mają się nijak do oczekiwań pracodawców. A później kandydaci narzekają że nie ma odzewu a pracodawcy że mają problem w znalezieniu specjalistów.
Podobnie sprawa wygląda odnośnie wymagań które w większości ogłoszeń są mało konkretne niemalże jednakowe: komunikatywność, umiejętność pracy w zespole, czasem: doświadczenie we wdrażaniu projektów, doświadczenie w projektowaniu wyrobu i procesu, ....bla bla bla.... "0" konkretów. Często jedynie po kierunku wykształcenia kandydata mogę się zorientować że oferta "może być" skierowana do mnie.
Pozdrawiam
Adam
Jakub K.

Jakub K. Tylko pracy nikt
nikomu nie żałuje.

Temat: Ściana płaczu

To ja zacznę lament odnośnie stereotypów ogólnych.
Za czasów studenckich trochę podróżowałem po świecie pracując to tu to tam(Szkocja, USA, Kanada).

Z tego co zaobserwowałem, jak Włoch był na obczyźnie to szedł pracować do Włocha, Żyd do Żyda, Czech do Czecha itp :).

Jak ja i moi znajomi widzieliśmy Polaka, to spieprzaliśmy gdzie popadnie byle nie do Niego.
Bo Nasi jadą bez mydła, byle wycisnąć ile się da z człowieka :).
Stereotyp ? Czy przykra prawda?

Pamiętam jak w Szkocji był człowiek, który zaoferował mi pomoc jak wychodziłem z bagażami z lotniska. Patrzyliśmy na gościa jak złodzieja. Trzy miesiące później jak nabyłem obycia ja zaoferowałem pomoc bezinteresownie dziewczynie, która mnie pytała o drogę. Role się odwróciły.

Temat: Ściana płaczu

Jakub K.:
Z tego co zaobserwowałem, jak Włoch był na obczyźnie to szedł pracować do Włocha, Żyd do Żyda, Czech do Czecha itp :).

Jak ja i moi znajomi widzieliśmy Polaka, to spieprzaliśmy gdzie popadnie byle nie do Niego.

No niestety muszę to potwierdzić, chociaż jak jest dzisiaj znam tylko z opowieści. Ale dawno dawno temu sam pracowałem jako student w Anglii, tych Polaków było niewielu ale o tym żeby się wzajemnie popierali raczej nie można było powiedzieć.

konto usunięte

Temat: Ściana płaczu

Jak ja i moi znajomi widzieliśmy Polaka, to spieprzaliśmy gdzie popadnie byle nie do Niego.
Bo Nasi jadą bez mydła, byle wycisnąć ile się da z człowieka :).
Stereotyp ? Czy przykra prawda?

Ja mam takie doswiadczenia z Niemiec niestety, ze Polak Polakowi wilkiem :(
Za to w Australii jest zupelnie odwrotnie. Polacy sa sobie bardzo przychylni :)
Pamiętam jak w Szkocji był człowiek, który zaoferował mi pomoc jak wychodziłem z bagażami z lotniska. Patrzyliśmy na gościa jak złodzieja.

Nam w Perth pewien czlowiek zaoferowal statyw, zebysmy sobie z mezem mogli zrobic wspolne zdjecie. A ja glupia pomyslalam, ze on chce nam go sprzedac :)))
Jakub K.

Jakub K. Tylko pracy nikt
nikomu nie żałuje.

Temat: Ściana płaczu

"Nam w Perth pewien czlowiek zaoferowal statyw, zebysmy sobie z mezem mogli zrobic wspolne zdjecie. A ja glupia pomyslalam, ze on chce nam go sprzedac :))) "

No niestety jest jakaś w Nas forma samozachowawcza, że nic za darmo.

No ale z trugiej strony, widziałem w Szkocji obraz "rdzennego mieszkańca" w wersji Polskiej.
Człowiek bez zębów przednich, łysy ze sznytami na głowie, idący dumnie z piwkiem w ręku w czerwonych dresikach z orzełkiem na plecach. Chluba narodu :) i niestety raczej nie wyjątek.
Adam Migasiewicz

Adam Migasiewicz
logistyk,dyspozytor,
spedytor

Temat: Ściana płaczu

No cóż rekrutujący muszą się popisac czymś oryginalnym w procesie rekrutacji, a że mamy sytuację w Polsce na rynku pracy taką jaką mamy to mozna sobie wymyślać bzdurne pytania.
Kandydat do pracy ma swoje zdanie na ten temat , ale nie powie prawdy tylko kombinuje co odpowiedziec żeby się pytającemu spodobalo.
A prawda jest taka
Pytanie- dlaczego pan chce u nas pracowac?
bo nie mam pracy ,i szukam cokolwiek aby pracowac i miec za co zyć
Ile Pani chce zarabiać?
Dużo
tego nikt nie powie na rozmowie, a większość tak mysli
ale taka jest Polska, i jej rynek pracy. Nienormalny Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 30.03.2013 o godzinie 21:13 z tematu "Jakie było najdziwniejsze, najgłupsze pytanie zadane Wam na rozmowie kwalifikacyjnej?"
Małgorzata K.

Małgorzata K. Obecnie pracuję z
rodzinami
wieloproblemowymi.
Do moich z...

Temat: Ściana płaczu

Andrzej Nowak:
może faktycznie, ja nie znam wszystkiego, ale już czytalem na innym forum na temat Agencji Pracy, więc oni tez nie są profesionalistami. Żadne z nic, podobno też błędy robią, ale jak zwykle nie przyznają się do tego. Już czytalem, ze ktoś tu też padł chyba ofiarą niedokładnego naliczenia, dlatego pisze o tym, ze oni też potrafią błędy robić. W życiu nie widzialem tylu problemów i to nie tylko płacowych, ale również i innych związanych z pracą.
Zawsze będe powtarzal, ze za komuny była znacznie bezpieczniejsza praca, bo była o wiele bezpieczniejsza niż teraz. Praca na okres probny na okreylo naprawdę zaslużyć na to, 3 miesiące, a potem nie przystąpiłem do dalszej pracy, nim nie dostalem kolejnej umowy o pracę na czas nieokreślony. Tak było kiedyś, a dziś, to różnie z tym bywa, i pracodawca nie wypowidał się w dany sposób do pracownika, jak to dziś wygląda. Trzeba było zaslużyć

Cóż... żyjemy w czasach, kiedy nie szanuje się pracowników, kiedy straszy się zwolnieniami, pracę dostaje się ze względu na znajomości, ewentualnie za "lizodu....o", chwali się ludzi bez swojego zdania, a gani tych, co nie boją się krzyczeć, że coś jest źle i należy to zmienić...

I tak, te wszystkie APT i inne agencje pośredniczące to jedno wielkie G! Już kiedyś o tym pisałam (w innym temacie), i nie boję się powtórzyć. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 01.04.2013 o godzinie 17:23 z tematu "Agencja pracy tymczasowej - moim zdaniem rozbój"
Artur P.

Artur P. pracownik produkcji
- obcnie na rencie

Temat: Ściana płaczu

Aneta K.:
Cóż, nie myli się tylko ten, co nic nie robi. Ale myślę, że trochę za daleko idziesz w odmawianiu profesjonalizmu apt. O ile pamiętam, kilka postów wcześniej miałeś problem ze zrozumieniem zasad naliczania urlopów pracownikiem tymczasowym, a teraz, jak widzę, z pozycji recenzenta wydajesz dość surowe sądy.

Może faktycznie, zanim wygłosisz kolejną "generalną zasadę" dowiedz się, na ile Twoje rozumienie świadczeń urlopowych jest słuszne.

Co do bezpieczeństwa pracy, to ten aspekt widzę inaczej. W szczęśliwie minionej epoce faktycznie pracę dostawało się raz na zawsze i trzeba było się dobrze postarać, żeby ją stracić. Jednak, ponieważ za kochanego komunizmu nikt nie zawracał sobie głowy efektywnością pracy, ba, nawet rentowność zakładu nikomu nie zaprzątała umysłów, toteż i obojętne było, jakich pracowników się zatrudnia. I tracili na tym ludzie naprawdę w pracę zaangażowani, fachowcy w swojej dziedzinie. System był dla nich bardzo krzywdzący.
Praca nie była dobrem szanowanym.


>A TERAZ TO PRACOWNIK JEST TRAKTOWANY JAK SMIEC !!!!!!!!!! Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 01.04.2013 o godzinie 22:21 z tematu "Agencja pracy tymczasowej - moim zdaniem rozbój"

konto usunięte

Temat: Ściana płaczu

Kiedy przyszedłem do młodzieżowego biura pracy dali mi ofertę na wykładanie towaru. W okresie zimowym. Podpisują z młodymi ludźmi umowę na cały miesiąc a pracy jest tylko 2 dni w miesiącu. Chodzi o dwie według mnie opcje.
1- W danym dniu potrzebują najwięcej. Jest najwięcej zamówień.
2- Ktoś nie może przyjść do pracy i trzeba szybko kogoś podesłać.

Trzeba cały czas w takiej umowie być pod telefonem i jest tak mało godzin że zarobi się co najwyżej 200 złotych brutto.Moim zdaniem to rozbój. Ponadto agencje pośrednictwa pracy oferują dorosłym osobom jak nie mają legitymacji uczniowskiej UMOWA O DZIEŁO. W przypadku agencji pośrednictwa pracy jest to praca bez ubezpieczenia. Jak by cokolwiek komuś w pracy się stało to nie ma jak udać się do lekarza żeby nie ponosić wysokich kosztów leczenia. To rzeczywiście rozbój. Ludzie!! Patrzcie na to co podpisujecie. Nie dajcie się tak wykorzystywać gdyż to jest wygodnictwo agencji pośrednictwa pracy!! Agencje dzwonią po ludziach z ofertami last minute czyli że za godzinę trzeba przyjść a umowa jest czasem na jeden dzień. Chodzi o to że za dużo zatrudniają na umowy cywilnoprawne
Rozumiem że każdy w tym temacie może ponarzekać na rynek pracy a;e mówię to po to aby ludzie przejrzeli na oczy. Przy takich pracach wyda się pieniądze na doładowanie 30 złotych, 60 złotych na bilet miesięczny. Jak wyciągnie człowiek 300 lub 200 złotych brutto to zostanie mu niecałe 100 lub 200 złotych na cały miesiąc. Na buty porządnie czy na nowe ubranie ledwie lub wale nie wystarczy!! . Przy niecałych 200 złotych za buty jak się zapłaci 100 złotych to prawie pracownikowi nic nie zostanie. Taka robota nie ma żadnego sensu zwłaszcza jak się nie ma legitymacji oraz mieszka się w innym mieście. Mówi się o dobrze wykonywanej pracy ale do pracy z umową trzeba mieć bodziec gdyż wielu ludzi może mieć swoją rodzinę i dzieci na utrzymaniu ale jak płacą takie grosze!! Też bym sobie zatrudnił sprzątaczkę na umowę cywilnoprawną na cały miesiąc i na każdy telefon i zapłaciłbym tylko 100 złotych miesięcznie. Tak samo oni zatrudniają w taki sposób jakby im się nie chciało przyjść na dany dzień do pracy to podesłać kogoś. Jak mówiłem na takich propozycjach łatwo mogą okantować człowieka więc patrzcie na to co podpisujecie.Tomasz Nowak edytował(a) ten post dnia 16.04.13 o godzinie 12:41

Michał Łuczycki

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Jan Chlanda

Jan Chlanda ....a po nocy
przychodzi
dzień...:-)

Temat: Ściana płaczu

Bez przesady...
Wiele ogłoszeń , gdy się ukazują jest już obsadzonych...
HR-owcy robią spotkania bo muszę statystykę wykonać , za coś im przecież płacą....:) Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 18.09.2013 o godzinie 16:02 z tematu "Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy kwalifikacyjnej?"
Jan Chlanda

Jan Chlanda ....a po nocy
przychodzi
dzień...:-)

Temat: Ściana płaczu

Andrzej P.:
Jan C.:
Bez przesady...
Wiele ogłoszeń , gdy się ukazują jest już obsadzonych...
HR-owcy robią spotkania bo muszę statystykę wykonać , za coś im przecież płacą....:)

A Pan HR-owiec, że tak "fachowo" to opisuje?

....:)
A o przysłowiu...."uderz w stół, a nożyce się uaktywnią...." , to zapewne Pan słyszał....:)
Pozdrawiam. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 18.09.2013 o godzinie 16:02 z tematu "Jak widziane jest przełożenie terminu rozmowy kwalifikacyjnej?"

Następna dyskusja:

Ściana płaczu




Wyślij zaproszenie do