konto usunięte

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Witajcie,

Chiny to pasjonujący temat. Znam kilku Chińczyków lepiej lub gorzej. Wczoraj odbyłem rozmowę z jedną znajomą Chinką, której część chciałbym Wam przytoczyć abyście mieli okazję ocenić sytuację.

[...]
[2007-06-08 09:35:56] serena says: have you plan to come china ?
[2007-06-08 09:38:27] Michal Polinski says: one day yes :) but next week I'm going to london for 3 days
[2007-06-08 09:39:18] serena says: oh , good place ...
[2007-06-08 09:39:50] serena says: i admire you ...
[2007-06-08 09:40:00] Michal Polinski says: admire? why?
[2007-06-08 09:40:23] serena says: can go to so many place ?..
[2007-06-08 09:40:35] Michal Polinski says: :)
[2007-06-08 09:44:56] serena says: right
[2007-06-08 09:45:16] serena says: i want to other country , but no chance ....
[2007-06-08 09:46:40] serena says: can you send me the picture in your side , i want to see the beautiful landscape
[2007-06-08 09:48:08] Michal Polinski says: sure I will choose something interesting
[...]

Serena często wrzuca tego typu teksty z resztą nie tylko ona...

Pozdrawiam
Michał

konto usunięte

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

sądzę, że najlepiej na pytanie "czy Chińczycy są zadowoleni" odpowiedzą Chińczycy :)

spytaj więc Serenę i daj nam znać co odpowie :)
Xia Zhao

Xia Zhao Dziennikarka,
Chińskie Radio
Międzynarodowe

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Jestem zadowolona. :) Studiuję w Warszawie i wrócę do Chin we wrześniu. Witam wszystkich Polaków, którzy chcą poznać Chiny, do Chin. Możecie Państwo tam zobaczyć na własne oczy...:)

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Xia Z.:
Jestem zadowolona. :) Studiuję w Warszawie i wrócę do Chin we wrześniu. Witam wszystkich Polaków, którzy chcą poznać Chiny, do Chin. Możecie Państwo tam zobaczyć na własne oczy...:)

witaj Zhao,
Michal poruszyl ciekawy temat.
jestem ciekaw Twojego zdania odnosnie pogladow Twoich chinskich rowiesnikow wyjezdzajacych za granice. wg. danych opublikowanych przez Chinska Akademie Nauk Spolecznych 7 na 10 chinskich stypendystow nie ma zamiaru wrocic do ChRL.
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Nadmierna konsumpcja była jednym z głównych tematów na 18 sesji 10 Narodowego Zgromadzenia Chińskiej Politycznej Konsultacyjnej Konferencji (CPPCC), która odbywała się w terminie 4 - 7 lipca. Uczestnicy CPPCC proponowali ustanowienie konkretnych regulacji prawnych, mających na celu kontrolę nadmiernych wydatków.
Od 2000 do 2006 roku Chiny znajdowały się na trzecim miejscu pod względem liczby posiadaczy prywatnych samochodów. Zakupiły więcej luksusowych Rolls Royców niż Japonia.
Odwołując się do najnowszych badań, w pierwszej połowie 2006 roku średnia powierzchnia sprzedanych luksusowych apartamentów w Chinach wyniosła 115 metrów kwadratowych. Dla porównania, wyniki innych krajów są następujące: Szwecja – 99,7 m, Niemcy – 85,1 m, Japonia – 91,3 m.
Nadmierne wydatki rosną w Chinach szybciej niż wskazywałby na to postęp ekonomiczny kraju. Nie ma powodów przypuszczać by ludzie w przyszłości lepiej kontrolowali swoje wydatki.
Rząd daje obywatelom zły przykład - mówi Lu Ren Yuling, uczestnik CPPCC - lokalne samorządy planują popisowe projekty wielkich skwerów, pół golfowych, luksusowych willi i biurowców, zapominając o konieczności cięcia wydatków.

konto usunięte

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Dot. nie moznosci wyjechania za granice. Problem jest bardzo prosty , generalnie kazdy obywatel moze miec paszport - schody zaczynaja sie gdy zapragnie miec wize..
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

zawsze jest jakiś "haczyk"

konto usunięte

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Jest to ten sam problem, ktory przerabiali Polacy, gdy w kolejkach tkwili pod ambasadami zachodnimi 20 lat temu po upragniona wize. Na dzisiaj tylko azjatyckie kraje ,nastawione na turystyke podpisaly z Chinami umowy o wizach turystycznych - Z bliska widac lepiej, ze to wystartowala nowa Japonia..
Malgorzata Franiewska

Malgorzata Franiewska Dyrektor ds Zakupów,
e5 Polska Sp. z o.o.

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Ciekawy temat, ale tak jak powiedziała Kaska, najlepiej na to odpowiedzą Chińczycy i tylko ich powinniśmy o to zapytać. Nasze zdanie w tej kwestii nie jest dla nich istotne.

Byłam jakiś czas w Chinach (nie Pekin czy Shangahi - może tam jest inaczej) i w dużej mierze Chińczycy są zadowoleni i szczęśliwi z własnego życia, wcale nie chcą nigdzie wyjeżdżać !!!!!!
(jak dla mnie było to niesamowite)
Uważają, ze Chiny to najpiękniejszy kraj, najlepsza kuchnia itp. Oczywiście wynika to z ich systemu, kultury ........ ale jest im z tym dobrze :-)
Michał Piłat

Michał Piłat nauczyciel
akademicki, Akademia
Ekonomiczna im.
Karola Ad...

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Byłam jakiś czas w Chinach (nie Pekin czy Shangahi - może tam jest inaczej) i w dużej mierze Chińczycy są zadowoleni i szczęśliwi z własnego życia, wcale nie chcą nigdzie wyjeżdżać !!!!!!
(jak dla mnie było to niesamowite)
Uważają, ze Chiny to najpiękniejszy kraj, najlepsza kuchnia itp. Oczywiście wynika to z ich systemu, kultury ........ ale jest im z tym dobrze :-)

wg mnie nie do konca. Moi znajomii z scojologii co roku badaja lokalna ludnosc w bieszczadach. Miejsce infrastrukturalnie zaniedbane, prawie odciete od swiata i bez podstawych dobrobytow XXI wieku. Wyniki wywiadow w 90% potwierdzaja opinie chinczykow o ktorych mowisz, tzn. dla tych ludzi miejsce w ktorym mieszkaja jest idealne i nigdy nie chcieliby stamtad sie przenosic.

moim zdaniem takie przekonania wynikaja z braku swiadomosci. czesto jest to powodowane mylnymi informacjami o tym co dalej, lub calkowitym brakiem informacji na temat tego jak zyje sie w innym miejscu. Przeciez Ci chinczycy mowiac o tym ze ich kuchnia jest najlepsza nigdy innej nie probowali.

Jesli by do tego dodac statystyki przedstawione przez Ryska to mamy pelny obraz sytuacji. Tak dlugo Ci ludzi beda uwazali swoje miejsce za najlepsze jak dlugo nie doswiadcza innego swiata.

czy chinczycy sa zadowoleni? nie mam pojecia ale wydaje mi sie ze "jak wszedzie" to rozsadna odpowiedz. Czy polacy sa
zadowoleni? Czy amerykanie sa? Czy inne spoleczenstwa?
Z moich obserwacji moge powiedziec jedynie tyle ze Ci ludzie
maja zdecydowanie mniejsza postawe rozczeniowa niz np. polacy, jesli jest to jakas miara zadowolenia z zycia.

konto usunięte

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Chinczycy sa poinformowani niezle jak sie zyje inaczej nawet jesli ich wiedza bazuje na rodzimych filmach tylko, ktore sa krecone w sceneriach zycia codziennego Hollywood. Hollywood produkcji tez maja dostatek w 100 lub wiecej kanalach chinskich. A kazda chalupa nawet na zabitej dechami wsi ma TV. Jesli pojada do stolicy swojej prowincji to moga tez to ogladnac w realu bo kazdy prowincjonalny kapitol sie wzoruje na Shanghaju czy Pekinie w drapaczach chmur i innymi detalami. W kazdym wiekszej miescinie jest MacDonald wiec moga probowac innej kuchni.. I prosze nie zapominac, ze Chiny leza w Azji i nie porownywac zycie tam na przyklad do Indii czy Bangladeszu, a nie Stanow czy Francji. Tempo zmian w Chinach jest tak duze, ze kazdy moze marzyc, ze i On sie zalapie na poprawe losu. Problemem tam jest emigracja do miast , a nie z Chin. Miasta to Eldorado. Tak tez sadza chyba mlodzi ludzie z calego Westu po studiach bo przyjezdza ich mnostwo by szukac roboty w Chunach. Od Niemcow po Rosjan. Darmowe szkoly srednie , bezplatne leczenie , a teraz dopuszczenie do znacznych podwyzek zywnosci to pomysly na dzis Pekinu aby zatrzymac ludzi na wsi. No i dlaczego wracajac do Bangladeszu nikt sie tu nie przejmuje nedza gorsza tam panujaca? Bo tam jest DEMOKRACJA? Wiec sie nie wtracajmy - niech sobie zdychaja z glodu, my tu sie zajmujemy wrazymi systemami jeno.. A z drugiej strony, czy to nie lepiej ze zamiast emigracji zarobkowwej do pewnego malego biednego europejskiego kraiku przyjezdza tylko chinski kapital chcac inwestowac?
Malgorzata Franiewska

Malgorzata Franiewska Dyrektor ds Zakupów,
e5 Polska Sp. z o.o.

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Michał,

"Tak dlugo Ci ludzi beda uwazali swoje miejsce za najlepsze jak dlugo nie doswiadcza innego swiata."

ja nie mówiłam o ludziach najbiedniejszych w Chinach - tylko o klasie tzw "średniej" i "bogatej" , 2 było w USA , jedna jest w dalszym ciągu w Holandi - i na moje zaskoczenie oni wcale nie chca tam zostać tylko wracac do swojego kraju - bo tam jest wszytko naj....... :-)

I zgadzam sie z Elżbietą, że po pierwsze sie b. szybko rozwijaja a po drugie "świat" mniej lub wiecej moga poznac i "inną" kuchnie takze mozna znaleść, moga jej skosztowac - i tego nie lubia. Tak na marginesie to nie znam Chinola , który by lubił inna kuchnie niz chinska no czasem moze japońska - ale to jest w sumie pokrewne.

I mam nadzieje, ze są z tym szczęśliwi :-) bo to do nich należy ocena :-)

Pozdrawiam,
Małgorzata
Juliusz T.

Juliusz T. Konsultant

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Witam wszystkich serdecznie.
Od jakiegoś czasu czytam wypowiedzi na tym forum i dzisiaj mam w końcu chwileczkę by coś napisać.

Co do powrotów Chińczyków do ojczystego kraju - tak się składa, że znam kilka osób które przebywają poza granicami Chin. I wierzcie mi, każda z nich chce wrócić. Kochają swój kraj ponieważ się tam urodzili, wychowali, wykształcili i tam mają swoje rodziny. Ich wspomnienia, i niejednokrotnie plany ściśle wiążą się właśnie z ojczyzną. Pytanie należy zadać bardziej w formie retorycznej, czy zawsze mogą wrócić do Chin? Ale to jest temat na odrębną dyskusję.

Pytanie czy są szczęśliwi - napisze tak, przebywałem tam miesiąc czasu pracując razem z nimi można by rzec "ramie w ramie" miałem okazję poznać ich od strony zwykłego codziennego życia. I nie wiedziałem nigdzie indziej na świecie tak pozytywnie nastawionych do życia ludzi. Czy to jest szczęście? Jeżeli potrafią do każdego problemu podejść z uśmiechem, i pomimo własnych niedoskonałości podać pomocną dłoń to uważam że to właśnie jest szczęście.

Co do jedzenia - jestem wielkim łasuchem i eksperymentatorem kulinarnym, muszę powiedzieć że chińska kuchnia mnie urzekła. Wręcz nie mogłem się doczekać obiadu bądź kolacji. A jak tylko nadchodził jej moment to wąsy prostowały mi się jak antenki i z zamkniętymi oczyma trafiałem do stolika ;) Jak można jej nie pokochać :) Fakt nie wszystko jest jadalne i nie wszystko jest akceptowalne przez kultury zachodu, ale tak samo im nie smakował żurek (popsuta zupa), smalec z ogórkiem kiszonym (taki tłuszcz to samobójstwo), rosół (warzywa wrzucone są w złej kombinacji), za to zajadali się wręcz na zabój schabowym w panierce ;) Zapewniam was, że znają inne kuchnie. Lubią kuchnie niemiecką, włoską no i wspomniane wcześniej amerykańskie hamburgery ale nade wszystko cenią sobie swoje pierożki które ja również uwielbiam (mniam na samą myśl umm....).

No i na koniec co do rozwoju to uważam że My jako Polacy moglibyśmy się naprawdę wiele nauczyć od cywilizacji która szlifuje swoje umiejętności od kilku tysięcy lat. Mogli byśmy się nauczyć jak rozwijać naszą gospodarkę by móc czerpać w dość szybkim czasie korzyści z tego rozwoju jak również moglibyśmy się nauczyć czego nie robić by nie mieć tak dużych problemów związanych z tym samym rozwojem.

Na koniec chciał bym napisać, że w/g mnie w wypowiedzi każdego z was jest wiele prawdy ale jesteśmy niestety skażeni zachodnią cywilizacją i nigdy do końca nie zrozumiemy wschodniej kultury. Myślę, że prędzej Chińczyk odpowie prawidłowo na pytanie czy Polacy są zadowoleni? Niż Polak na to samo pytanie o Chińczykach.

Pozdrawiam
Juliusz.

konto usunięte

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Do Juliusza: Nie cytuje bo by bylo za dlugie. Chinczycy sa podobni do innych ludzi i nie sa tak bardzo od nas rozni. Ale to sie wie dopiero gdy Cie zaakceptuja jako przyjaciela, A to uzyskac jest prawie niemozliwe. Cos jakbys zostal bratem. I owszem nie podoba im sie wiele rzeczy u Nich. Nawet polityczne dowcipy maja. Ale to ICH wewnetrzna sprawa i nie beda tego z domu wynosic. Sa dumni z Chin (maja z czego) i nie zrobia nic by ten wizerunek zepsuc w cudzych oczach. Oczywiscie sa tez polityczni uchodzcy ktorzy na Chiny narzekaja ale Oni juz nie maja po co wracac. Po prostu rodacy im tych wygadywanych rzeczy nie daruja. Absolutna odwrotnosc jak u nas gdzie kazdy pluje ile wlezie na rzad i kraj wobec cudzoziemcow. Malo tego nie wiele nacji to robi oprocz nas.. Ale na dzis sa generalnie zadowoleni ze swojego rzadu i tempo zmian wrecz ich utwierdza w dumie z Ojczyzny. Oczywiscie gdzie sie drzewo rabie.. Bezrobocie tu i tam, ziemia przejmowana pod autostrady i rosnace miasta - jak zawsze w takiej sytuacji sa niezadowoleni i skrzywdzeni. Ale z drugiej strony ogrom zmian tam zachodzacych nie do pojecia dla kogos kto nie widzial Chin sprzed lat zaledwie dwunastu i nie moze ich porownac co jest teraz tam - po prostu inny kraj - ogol utwierdza w tym ze bedzie dobrze. Nawet rezydenci z westu ktorzy przez lata krakali ze to za chwile szlag trafi teraz milcza. Czekaja na wymiane juana - bo dopiero wtedy sie okaze jaka jest prawda o gospodarce Chin na dzisiaj. Sparzyli sie tyle razy na proroctwach, ze teraz sa baaardzo ostrozni. Ja tam z Azji nie wyjezdzam. Ani mi sie sni wracac do Europy. I znakomicie rozumiem ze Chinczycy chca wracac. Sama chce wrocic do Chin..
Juliusz T.

Juliusz T. Konsultant

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Elzbieta M.:
Do Juliusza: Nie cytuje bo by bylo za dlugie. Chinczycy sa podobni do innych ludzi i nie sa tak bardzo od nas rozni......

Ależ ja dokładnie to napisałem, może troszeczke poniosła mnie forma ale o to mi chodziło :)
....... Ja tam z Azji nie wyjezdzam. Ani mi sie sni wracac do
Europy. I znakomicie rozumiem ze Chinczycy chca wracac. Sama chce
wrocic do Chin.......

I tego zazdroszczę, jak bym zetknął się z Chinami kilka lat wcześniej to kto wie jak potoczyły by się moje losy??? ..... Niezależnie od tego tak jak Ty też chcę wrócić do Chin, choćby na kilka miesięcy ... tygodni chociaż ... Może pod koniec roku mi się uda :)
Juliusz B.

Juliusz B. INSTYTUT BIZNESU

Temat: czy Chińczycy sa zadowoleni?

Pada mit nieskończonej rezerwy chińskich rąk do pracy. Z najbardziej uprzemysłowionego wschodniego wybrzeża Chin docierają kolejne informacje o braku pracowników. 23-letni Xu, robotnik z powiatu Fengqiu w głębi Chin, szykuje się do drogi. Po chińskim Nowym Roku spędzonym w domu wraca do fabryki na południu Chin. Xu pracuje przy produkcji urządzeń klimatyzacyjnych w jednej z tysięcy tanich chińskich fabryk.

Nowy Rok był już ponad miesiąc temu, ale szef Xu dał mu dodatkowe dwa tygodnie urlopu. I na tym nie koniec. - Po powrocie spodziewam się podwyżki - mówi robotnik. Obecnie zarabia miesięcznie 1,5 tys. juanów (210 dol.), obiecano mu 100 juanów więcej. - Szef woli mi lepiej zapłacić, niż szkolić nowego robotnika - mówi.

Gdzie jesteśmy? Nadal w Chinach, fabryce świata, która zalewa rynki tanimi butami, ubraniami i telewizorami. Wszystko dzięki chińskiej sile roboczej: pracowitej, gotowej pracować ponad godziny i za tyle, ile się jej da. Ale wszystko wskazuje na to, że światowa fabryka przestanie wkrótce być tania.

Pierwsze oznaki, że zaczyna brakować pracowników, dostrzegli już trzy lata temu pracodawcy na wschodnim wybrzeżu w czteromilionowym Dongguan, mieście-fabryce. W miejscowym biurach pracy zaroiło się od ogłoszeń dla tynkarzy, glazurników czy elektryków. Brakowało za to chętnych do pracy. Dziś w delcie Rzeki Perłowej w pobliżu Hongkongu, gdzie ulokowały się największe koncerny świata, brakuje dwóch milionów robotników.

Na sygnał, że kończy się pewna era, pierwszy zareagował Hongkong. Jeszcze w latach 80. brytyjska kolonia przeniosła swoje fabryki do sąsiednich Chin. Teraz je stamtąd zabiera. Z Chin, a właściwie z jednej prowincji, wyniosło się 2,6 tys. z 8 tys. małych i średnich fabryk zabawek, butów i ozdób choinkowych. Przeprowadziły się do tańszego Wietnamu, Bangladeszu czy Indii. Inne przenoszą się z wybrzeża w głąb kraju. Zmieniła się też rzeczywistość w dwóch głównych bazach produkcyjnych świata - delcie Rzeki Perłowej, pod Kantonem i delcie Jangcy, pod Szanghajem: pracodawcy już nie krzyczą na robotników, bo obawiają się, że ci mogą się wynieść. Dokąd? Choćby do konkurenta. Rosną więc płace - w prowincjach nadmorskich w ciągu trzech lat poszły w górę o 25 proc. Poprawiają się także warunki zakwaterowania, jest lepszy wikt, pracodawcy wysyłają agentów, by szukali robotników w głębi Chin, oferują szkolenia i możliwość awansu.

Dobre czasy, gdy można było najmować i zwalniać do woli, to już przeszłość. - Jesteśmy świadkami końca złotej epoki bardzo taniej siły roboczej - uważa Hong Liang, ekonomista Goldman Sachs z Hongkongu. Czy powodem jest polityka jednego dziecka z 1979 r. limitująca potomstwo do jednego dziecka w miastach, a dwojga na wsi? Tak mówią specjaliści.

W 2007 r. Chińska Akademia Nauk zbadała 2749 wsi w 17 prowincjach i stwierdziła, że 74 proc. nie miało już wolnej siły roboczej. Gdzie się podziała? 200 mln jest już w miastach, to największa migracja świata. Tam wyjechali młodsi i sprawniejsi. Kolejne 150 mln ludzi pozostało na miejscu i znalazło pracę w sektorze pozarolniczym, w fabryczkach, sklepach i warsztatach, których jest coraz więcej. Rąk do pracy potrzebuje także rolnictwo. I to niemało. Chińskie ministerstwo rolnictwa ocenia, że nawet... 170 mln osób.

Tymczasem, jak pisze internetowy magazyn "Asia Times", wolnej siły roboczej pozostało w Chinach jeszcze "tylko" od 20 do 80 mln osób.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Następna dyskusja:

Czy Chiny juz przeskoczyly ...




Wyślij zaproszenie do