Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Jeśli połączymy założenia BO z zasadami dywergencji Riesów (hi..hi .. konwergencja dywergencji :) to możemy dojść do bardzo ciekawych wniosków. W założeniach jednej i drugiej koncepcji - stawka dotyczy poszukiwania rynków o sumie zerowej. Wydaje się to logicznym paradoksem ale ... wartość zerowa jest np. stwierdzana w wyniku (albo przy okazji) jakichś badań.
Zarówno w BO jak i dywergencji marek, odnalezienie rynku o sumie zerowej jest kluczem do powstania innowacji wartości albo nowej kategorii. Ciekaw jestem co sądzicie na ten temat ?
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Jacek K.:
Jeśli połączymy założenia BO z zasadami dywergencji Riesów (hi..hi .. konwergencja dywergencji :) to możemy dojść do bardzo ciekawych wniosków. W założeniach jednej i drugiej koncepcji - stawka dotyczy poszukiwania rynków o sumie zerowej. Wydaje się to logicznym paradoksem ale ... wartość zerowa jest np. stwierdzana w wyniku (albo przy okazji) jakichś badań.
Zarówno w BO jak i dywergencji marek, odnalezienie rynku o sumie zerowej jest kluczem do powstania innowacji wartości albo nowej kategorii. Ciekaw jestem co sądzicie na ten temat ?

Mam nadzieję, ze dobrze zrozumiałem, ale wydaje mi się:
- każdy nasycony rynek jest rynkiem o sumie zerowej (nasycony czyli w dziedzinie istniejących już na nim produktów)
- niezaleznie jak nazwiemy BO, poszerzenie możliwości jest możliwe wyłącznie poprzez innowacje w rodzaju: stworzenie nowego produktu (wygenerowanie nowej potrzeby), stworzenie mechanizmu dajacego bardzo krótki cykl życia produktu (np. ostani okres sprzedaży aparatów cyfrowych: pojawianie się aparatów o coraz większych rozdzielczościach).

Co do Darwinowskiego podejsćia do marek (dywergencja Riesów) do mam sceptyczne podejście. To mi przypomina "najlepsze praktyki" co sie raczej nie sprawdza. Jestem raczej zwolennikiem podejscia z teorii gier i łańcucha wartosci Portera. Ten drugi jasno wskazuje na siłe wartości jaką ma produkt dla kupujacego, jego wartość (ocena) dla sprzedajacego nie ma znaczenia. Na tym między innymi zasadzają wygrywaja dobrzy negocjatorzy (nie oferują wartości swojej, starają sie odkryć wartość widzianą z drugiej strony stołu). W kwestii teoii gier znowu dylemat więźnia pokazuje, że najlepsze są długoterminowe gry prowadozne przez uczciwych i w pełni poinformowanych partnerów.
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Mam nadzieję, ze dobrze zrozumiałem, ale wydaje mi się:
- każdy nasycony rynek jest rynkiem o sumie zerowej (nasycony czyli w dziedzinie istniejących już na nim produktów)

Niezupełnie :) "Rynek o sumie zerowej" rozumiany jest tutaj jako rynek jeszcze nie istniejący, ale potencjalny. Wartośc sprzedaży na rynku jest zerowa, ale można teoretyzować nt. wartości potencjału. Ilośc rynków zerowych jest w sumie nieograniczona, ale zawsze oczywiście suma ich opłacalności będzie różna, podobnie jak ostateczna wielkośc potencjału.
- niezaleznie jak nazwiemy BO, poszerzenie możliwości jest możliwe wyłącznie poprzez innowacje w rodzaju: stworzenie nowego produktu (wygenerowanie nowej potrzeby), stworzenie mechanizmu dajacego bardzo krótki cykl życia produktu (np. ostani okres sprzedaży aparatów cyfrowych: pojawianie się aparatów o coraz większych rozdzielczościach).

Tak, ale czyż nadal nie jest to jedynie poszerzenie ? Rozwoj aparatow cyfrowych - bedzie dazyc zawsze do jak najwyzszej jakosci zdjec ( osiaganej nie tylko poprzez zwiekszanie rozdzielczosci). Ale kto wie, jaki produkt je zastapi za 5 lat ? Ktoz dzis korzysta z plyt winylowych poza koneserami ?:)

Natomiast BO okresla w zasadzie model powstania calkowicie nowej kategorii ( i to zjawisko jest definiowane przez Riesow jako dywergencja - mnie z kolei ich argumenty dają wiele do myślenia...). Porter sie nie wypowiadal - ale obiecuje go zapytac :P
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Jacek K.:
Niezupełnie :) "Rynek o sumie zerowej" rozumiany jest tutaj jako rynek jeszcze nie istniejący, ale potencjalny. Wartośc sprzedaży na rynku jest zerowa, ale można teoretyzować nt. wartości potencjału. Ilośc rynków zerowych jest w sumie nieograniczona, ale zawsze oczywiście suma ich opłacalności będzie różna, podobnie jak ostateczna wielkośc potencjału.

No to kapke inaczej niż w teorii gier. :)
- niezaleznie jak nazwiemy BO, poszerzenie możliwości jest możliwe wyłącznie poprzez innowacje w rodzaju: stworzenie nowego produktu (wygenerowanie nowej potrzeby), stworzenie mechanizmu dajacego bardzo krótki cykl życia produktu (np. ostani okres sprzedaży aparatów cyfrowych: pojawianie się aparatów o coraz większych rozdzielczościach).

Tak, ale czyż nadal nie jest to jedynie poszerzenie ? Rozwoj aparatow cyfrowych - bedzie dazyc zawsze do jak najwyzszej jakosci zdjec ( osiaganej nie tylko poprzez zwiekszanie rozdzielczosci).
Możliwe, ograniczeniem jest ludzkie podejście do nabywanego produktu: ma on byc wystarczająco dobry a nie najlepszy. Większość ludzi tym sie kieruje, jest tez zawsze nisza snobów, którzy "chca mieć największego" i będa kupowali kolejne megapiksele ale to będzie margines podobny do vinylowych płyt.

Ale kto wie, jaki produkt je zastapi za 5 lat ? Ktoz dzis korzysta z plyt winylowych poza koneserami ?:)

:)
Natomiast BO okresla w zasadzie model powstania calkowicie nowej kategorii ( i to zjawisko jest definiowane przez Riesow jako dywergencja - mnie z kolei ich argumenty dają wiele do myślenia...). Porter sie nie wypowiadal - ale obiecuje go zapytac

Ogólnie innowacja to zawsze przede wszystkim nowa wartość na rynku. Wydaje mi się, że w miarę bogacenia sie ludzi będa oni mieli coraz więcej środków. To naczy, że skoro siła nabywcza rośnie jest miejsce na kolejne nowe produkty ale w tym sensie nie jest to już gra o sumie zerowej, wartość gry rynek-dostawcy jest dodatnia.
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Ogólnie innowacja to zawsze przede wszystkim nowa wartość na rynku. Wydaje mi się, że w miarę bogacenia sie ludzi będa oni mieli coraz więcej środków. To naczy, że skoro siła nabywcza rośnie jest miejsce na kolejne nowe produkty ale w tym sensie nie jest to już gra o sumie zerowej, wartość gry rynek-dostawcy jest dodatnia.

Racja. Natomiast poza siłą nabywczą, elementem który determinuje innowację, jest niespotykana, ludzka chęć zaspokajania własnych potrzeb. Które - w miarę ich zaspokajania ... rosną w postępie geometrycznym :) Jeśli na dokładke dodać do tego zjawiska typu: mody, snobizm, przemiany społeczne - siła innowacji wydaje się potężnym determinantem nowych wartości :)))
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Jacek K.:
Ogólnie innowacja to zawsze przede wszystkim nowa wartość na rynku. Wydaje mi się, że w miarę bogacenia sie ludzi będa oni mieli coraz więcej środków. To naczy, że skoro siła nabywcza rośnie jest miejsce na kolejne nowe produkty ale w tym sensie nie jest to już gra o sumie zerowej, wartość gry rynek-dostawcy jest dodatnia.

Racja. Natomiast poza siłą nabywczą, elementem który determinuje innowację, jest niespotykana, ludzka chęć zaspokajania własnych potrzeb. Które - w miarę ich zaspokajania ... rosną w postępie geometrycznym :) Jeśli na dokładke dodać do tego zjawiska typu: mody, snobizm, przemiany społeczne - siła innowacji wydaje się potężnym determinantem nowych wartości :)))

I to dodaje nam strategom rynku otuchy :) ... w kadym razie mi tak :)

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Jestem pod wrażeniem tej dyskusji.

Mam pytanie do was Panowie.
Jak, to co mówicie o produktach, ma się do usług?
Mogę je traktować zamiennie, czy rynek usług to odrębna sprawa?
IK
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Izabela K.:
Jak, to co mówicie o produktach, ma się do usług?
Mogę je traktować zamiennie, czy rynek usług to odrębna sprawa?

W usługach masz niewyobrażalne pole do popisu. Jesteś ograniczona wyłącznie kreatywnością i warsztatem intelektualno-merytorycznym :)) ludzi, z którymi pracujesz. To właśnie ludzie stanowią wartość najwyższą. Jeśli masz kancelarię prawniczą - to rynek polski moim zdaniem jest dziurawy jak szwajcarski ser :)) Można znaleźć mnóstwo niezagospodarowanych obszarów. Szczególnie dla młodych kadr prawniczych, jeszcze nie zmanierowanych :)))))
A usługa - to produkt, tylko trochę inny :)) Musisz go "materialnie" potwierdzić w oczach klienta. Dlatego wartość referencji ma o wiele większe znaczenie niż przy sprzedaży produktów. A polecający Twoje usługi klienci - to żyła złota :)Jacek Kotarbiński edytował(a) ten post dnia 08.08.07 o godzinie 14:45
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Izabela K.:
Jestem pod wrażeniem tej dyskusji.

Mam pytanie do was Panowie.
Jak, to co mówicie o produktach, ma się do usług?
Mogę je traktować zamiennie, czy rynek usług to odrębna sprawa?
IK

Moim zdaniem jeżeli nawet była definiowana różnica pomiędzy usługami a "resztą produktów" to się ona zaciera i zmierza do zera. Produkt (niezależnie od tego czy jest materialny czy nie) to po prostu korzyść, którą można nabyć, mająca określoną wartość dla określonej grupy potencjalnych nabywców.

Duże znaczenie ma marka dostawcy lub producenta. W przypadku usług zastępuje ona w części referencje: mamy lub nie zaufanie do dostawcy produktu. Może to być proszek do prania lub usługa prawna. Wierzymy z jakiegoś powodu, że dana firma dostarcza dobre proszki a inna rzetelne i profesjonalne usługi prawne. Bez marki wymagane sa własnie referencje, mając dobry wizerunek i marke na rynku referencje spadają na dalszy plan.

W kwestii innowacji nic tu sie moim zdaniem nie zmieni.
Jacek Kotarbiński

Jacek Kotarbiński kotarbinski.com

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

[author]Jarosław
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Jacek K.:
formułach" i innych takich :) Solidny, skuteczny wizerunek marki osiąga się w trudzie i znoju - jedna, nawet najbardziej intensywna kampania reklamowa tego nie załatwi :)

O takiej tylko marce mówimy mając na myśli zastępnik dla referencji :)

konto usunięte

Temat: Szukamy rynków o sumie zero :)

Skoro np. w bankowości można stosowac rozwiązania lean management i six sigma (a wcześniej myślano, że tylko w produkcji), to produktów na materialne (produkcja) i niematerialne (usługi) nie jest dobrym pomysłem w BOS



Wyślij zaproszenie do