Szymon N.

Szymon N. Sieciorozwijacz

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Hej,

Ciekawy temat zaczęła Magda w innym wątku - pociągnijmy go tutaj?


> Magdalena Sikoń:
> A teraz troszkę z innej beczki - ostatnio zaczęłam stosować
> zasadę że mijając innego rowerzystę mówię "dzień dobry"
> albo gdy ktoś mi ustąpi miejsca np. piesi mówię "dziękuję".
> Zaskakujące jest zdziwienie ludzi którzy chyba są zaskoczeni
> że ktoś kogo nie znają witają go z uśmiechem. Może w tym
> dużo idealizmu ale chciałabym żeby ludzie witali się z
> uśmiechem na twarzy a że tak chcę to sama to stosuję a może
> ktoś kiedyś mi też tak odpowie. :)


... ja na rowerze pozdrawiam po prostu podnosząc lewą rękę
w geście pozdrowienia.

Szy.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Uśmiech i skinienie głową

konto usunięte

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

chciałabym żeby ludzie witali się z >uśmiechem na twarzy

To racja miło jest zobaczyć usmiechniętego rowerzyste,
cżęsto niestety piesi chodzący po scieszkach rowerowych
jak "święte krowy", prowokują do innych gestów,
niemniej jednak oobiście uważam, że miłym i ciepłym wyrazwem twarzy jesteśmy wiecej wstanie osiągnęć nież "urzyczając" sobie kogoś z góry na dół.
Wojciech Szarek

Wojciech Szarek Redaktor
comparic.pl, Student
Politechniki
Krakowskiej

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Ja jeżdżę głównie po górach;] I jeszcze się z nieuprzejmością nie spotkałem;]

konto usunięte

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Wszystko zależy do miejsca. Nie ma raczej sensu kiedy śmigamy drogą rowerową w mieście, mijając wiele osób.
Natomiast jak najbardziej jest to miłe na szlaku, gdzie spotka się kogoś raz na jakiś czas. Na szlaku zawsze mówię "dzień dobry" czy to napotkanemu turyście rowerowemu czy pieszemu.Marcin Włodarski edytował(a) ten post dnia 17.06.09 o godzinie 15:09

konto usunięte

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Marcin Włodarski:
Wszystko zależy do miejsca. Nie ma raczej sensu kiedy śmigamy drogą rowerową w mieście, mijając wiele osób.
Natomiast jak najbardziej jest to miłe na szlaku, gdzie spotka się kogoś raz na jakiś czas. Na szlaku zawsze mówię "dzień dobry" czy to napotkanemu turyście rowerowemu czy pieszemu.Marcin Włodarski edytował(a) ten post dnia 17.06.09 o godzinie 15:09

No tak.. w górach kiedyś był taki zwyczaj, że mówiło się "czesc" czy "dzien dobry" (szczególnie osobie która szła pod górę i zwyczaj nakazywał taką osobę pozdrowic w pierwszej kolejności)... świadomie pisze w czasie przeszłym... ponieważ ostatnio, podobnie jak w mieście powiedzenie komuś "cześc" na szlaku powoduje konsternację... - ty kurde, on mi powiedział cześc, znam go skądś? on mnie zna skądś?.. ja go nie znam? Ty go znasz? - itd :)

Mówienie "cześc", uśmiech, nic nikogo nie kosztuje a może polepszyc nastrój, może byc po prostu miłe. Zatem osobiście zalecam stosowanie :) może kiedyś dogonimy europę (bo my Polacy podobno uchodzimy za gościnnych).

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

...myślisz, że jest już tak źle?
w prawdziwych górach, trochę dzikich wędrują jeszcze ludzie, którzy uśmiechaja się na szlaku i pozdrawiają wzajemnie, Słowackie Tatry są takim miejscem napewno...Beskidy w znacznym stopniu też, fakt w lecie po polskiej stronie Tatr raczej zjawisko nie występuje wogóle, co jest smutne...

Na rowerze w Warszawie od 10 miesięcy jeszcze mi się nie zdarzyło pozdrowienie na ścieżce rowerowej, na ulicy tym bardziej (raz wyskoczył na mnie kierowca z samochodu, że jadę ulicą, ale mnie nie pobił na szczęście)...
to miłe jak rano się pędzi do pracy i ktoś jadący z przeciwka uśmiechnie się, niewiele kosztuje a świat i tak jest pełny manekinów :)

konto usunięte

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Jarosław G.:


No tak.. w górach kiedyś był taki zwyczaj, że mówiło się "czesc" czy "dzien dobry" (szczególnie osobie która szła pod górę i zwyczaj nakazywał taką osobę pozdrowic w pierwszej kolejności)... świadomie pisze w czasie przeszłym... ponieważ ostatnio, podobnie jak w mieście powiedzenie komuś "cześc" na szlaku powoduje konsternację... - ty kurde, on mi powiedział cześc, znam go skądś? on mnie zna skądś?.. ja go nie znam? Ty go znasz? - itd :)

Mówienie "cześc", uśmiech, nic nikogo nie kosztuje a może polepszyc nastrój, może byc po prostu miłe. Zatem osobiście zalecam stosowanie :) może kiedyś dogonimy europę (bo my Polacy podobno uchodzimy za gościnnych).


Mnie, która obwinia nasz dumny Naród za wszystkie niedoskonałości natury ludzkiej, a głównie przyspieszone CHAMIENIE, która dopiero co, na innym forum porównała polskich turystów do małp biegających po świątyniach hinduskich, otóż mnie przypada rola obrońcy "dzieńdobynia" na szlakach turystycznych. Jest ten zwyczaj miły popularny, a czasem jego nadmiar - wynikający nie z wylewnosci, lecz zagęszczenia pieszych na szlakach. Trochę to niewygodne i glupie klepać co chwilę dzień dobry, więc lepiej skinąć głową, usmiechnąć się (ale tylko naturalnie, gdyż amerykański sztuczny wyszczerz naszym smutnym i poważnym twarzom nie pasuje :-)
Z rowerzystami pod tym względem gorzej - rzadko się pozdrawiają.
Zauważyłam, że częściej spotyka mnie gest uniesionej dłoni przez skuterzystów. Ja nieczęsto odpowiadam, bo boję się puścić kierownicę...
Magdalena Bierowiec

Magdalena Bierowiec dr nauk społecznych
w zakresie nauk o
polityce

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

popieram
na szlaku powitanie zawsze było dla mnie oczywiste, co innego w miescie - kilkunastu o ile nie więcej rowerzystów i do każdego - hej, dzień dobry - skoro do tej pory się nie przyjęło, już się nie przyjmie

Marcin Włodarski:
Wszystko zależy do miejsca. Nie ma raczej sensu kiedy śmigamy drogą rowerową w mieście, mijając wiele osób.
Natomiast jak najbardziej jest to miłe na szlaku, gdzie spotka się kogoś raz na jakiś czas. Na szlaku zawsze mówię "dzień dobry" czy to napotkanemu turyście rowerowemu czy pieszemu.Marcin Włodarski edytował(a) ten post dnia 17.06.09 o godzinie 15:09

konto usunięte

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Magdalena Bierowiec:
popieram
na szlaku powitanie zawsze było dla mnie oczywiste, co innego w miescie - kilkunastu o ile nie więcej rowerzystów i do każdego - hej, dzień dobry - skoro do tej pory się nie przyjęło, już się nie przyjmie

Ręka by odpadła jak bym tak miał machać każdemu :)
Poza miastem, na szlakach to co innego - robię to od kiedy roweruje "profesjonalnie"
Magdalena Bierowiec

Magdalena Bierowiec dr nauk społecznych
w zakresie nauk o
polityce

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

mówimy tutaj o szlakach, rowerach itp.
podam przykłąd z podwórka;p

co pewien czas się przeprowadzam, ostatnio miesiąc temu - jestem nowa w bloku(4pietrowy) - od zawsze miałam we krwi,by mówic dizen dobry współlokatorom z klatki, ale prawie za kazdym razem to budzi zdziwienie ludzi...
dzis np szlam na zakupy, i na parterze, 3 kaltki dalej starsza pani wygladala przez okno - odruchowo skinęłam głową na znak dzien dobry ( rozmawialam przez tel.) - to było dla mnie naturalne
wiem,że wielu to zdzwiwi, ale wychodzę z założenia,że w sąsiedztwie nalezy krzewić teo rodzaju uprzejmośc:-)
Kasia Wójcik

Kasia Wójcik Finders keepers,
loosers weepers ;)

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

wiem,że wielu to zdzwiwi, ale wychodzę z założenia,że w sąsiedztwie nalezy krzewić teo rodzaju uprzejmośc:-)

Mnie dziwi, że to kogoś dziwi :D
Anna Ł.

Anna Ł. Senior Trainer - EQF
5 European
Qualification
Framework /...

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Cześć! Jak jestem na rowerze i mam na sobie kolarskie ubranko to wtedy mnie pozdrawiają inni kolarze, kiedy jadę bardziej rekreacyjnie, w zwykłym sportowym ubiorze to wtedy już nie ma pozdrowień. :-))))

konto usunięte

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Jeżeli chcemy (a powinniśmy chcieć :-)) aby rowery (dodam jeszcze od siebie: i inne jednoślady) wypierały z ulic samochody, to powinniśmy je traktować jak popularny środek transportu, a nie jakiś nietypowy, elitarny pojazd, którego kierowcy powinni się pozdrawiać. Oczywiscie uśmiechu i fajnych gestów nigdy za wiele, ale gdyby było u nas tyle rowerów, ile w Holandii czy Danii, czy w Rzymie, to gest niemożliwy i bez sensu.
Szymon N.

Szymon N. Sieciorozwijacz

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Anna Łoza-Dzidowska:
Cześć! Jak jestem na rowerze i mam na sobie kolarskie ubranko to wtedy mnie pozdrawiają inni kolarze, kiedy jadę bardziej rekreacyjnie, w zwykłym sportowym ubiorze to wtedy już nie ma pozdrowień. :-))))

No i się wydało, o co w tym wszystkim chodzi :>

Szy.
Anna Ł.

Anna Ł. Senior Trainer - EQF
5 European
Qualification
Framework /...

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Szymon N.:
Anna Łoza-Dzidowska:
Cześć! Jak jestem na rowerze i mam na sobie kolarskie ubranko to wtedy mnie pozdrawiają inni kolarze, kiedy jadę bardziej rekreacyjnie, w zwykłym sportowym ubiorze to wtedy już nie ma pozdrowień. :-))))

No i się wydało, o co w tym wszystkim chodzi :>

Szy.
Ano, ;-)))
Anna Ł.

Anna Ł. Senior Trainer - EQF
5 European
Qualification
Framework /...

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Ale i tak jest mi miło jak ktoś mnie pozdrawia miłym gestem. Fajnie.
Tomasz Mróz

Tomasz Mróz Człowiek bez marzeń
byłby nikim ...

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Anna Łoza-Dzidowska:
Cześć! Jak jestem na rowerze i mam na sobie kolarskie ubranko to wtedy mnie pozdrawiają inni kolarze, kiedy jadę bardziej rekreacyjnie, w zwykłym sportowym ubiorze to wtedy już nie ma pozdrowień. :-))))

Mam dokładnie tak samo :D

W moim przypadku to jeszcze bardziej dziwne bo jeżdżę rowerem poziomym > co nieco rzuca się w oczy :)

Ale uśmiech i podniesiona ręka to już norma > chyba że ktoś ma zbyt ciemne firmowe okularki na swoim super sprzęcie - zdarzało się niestety :/

Pozdr :)
Grzegorz Malikiewicz

Grzegorz Malikiewicz The more You suffer
the more it shows
You really
care.Right?

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Anna Łoza-Dzidowska:
Cześć! Jak jestem na rowerze i mam na sobie kolarskie ubranko to wtedy mnie pozdrawiają inni kolarze, kiedy jadę bardziej rekreacyjnie, w zwykłym sportowym ubiorze to wtedy już nie ma pozdrowień. :-))))
Ot taka mała dygresja górska ,a nie rowerowa. Kwestię dzień dobry i cześć można pięknie zaobserwować w naszych pięknych Tatrach gdzie bardzo rzadko jak nie w ogóle nie usłyszysz tych słów do wyjścia z Czarnego Stawu na Rysy. W momencie gdy opuszczasz pętlę wokół Czarnego i kierujesz się na szlak wiodący na Rysy automatycznie słychać te słowa. To urocze gdyż świadczy tylko o tym, że do Czarnego idą tzw."długo weekendowi" turyści ,a wzwyż idą ludzie którzy wiedzą co to szlak i jak się na nim zachować.

Sorry za tą dygresję ale wbrew pozorom góry i rower mają dużo wspólnego. Wspólne jest to, że nie trzeba mieć sprzętu za nie wiadomo ile żeby te sporty uprawiać ale trzeba mieć choć odrobinę kultury robiąc to...

pzdr

konto usunięte

Temat: Pozdrawianie się na rowerze

Grzegorz Malikiewicz:
To urocze gdyż świadczy tylko o tym, że do Czarnego idą tzw."długo weekendowi" turyści ,a wzwyż idą ludzie którzy wiedzą co to szlak i jak się na nim zachować.

Sorry za tą dygresję ale wbrew pozorom góry i rower mają dużo wspólnego. Wspólne jest to, że nie trzeba mieć sprzętu za nie wiadomo ile żeby te sporty uprawiać ale trzeba mieć choć odrobinę kultury robiąc to...

Czyli co, do Czarnego Stawu tylko chamstwo i pospólstwo, a od Czarnego w górę elita? Tak to można odczytać. Wybacz ale jak widzę/słyszę takie wartościowanie to mną trząść zaczyna.
Uważam, że wypowiadanie powitania co kilkanaście sekund (taki ruch bywa w Tatrach) to tak jak witanie co 2-3 osoby na ruchliwej ulicy w dużym mieście. Naturalne jest powitanie kogoś w miejscu gdzie jest pustkowie i rzadko się kogoś napotyka.
Może stwierdzisz, że jestem burakiem ale jeżeli co chwila mam słyszeć powitanie i na nie odpowiadać - wydaje mi się to przerostem formy nad treścią i trudno mówić o odpoczynku i delektowaniu się miejscem w takich warunkach.



Wyślij zaproszenie do