konto usunięte

Temat: proszę o pomoc

Mam problem. Otóż mieszkam w domku w zabudowie bliźniaczej, sąsiad ogrzewa swoją część piecem, który znajduje się w piwnicy, ja natomiast mam ogrzewanie gazowe. Podejrzewam, że sąsiad pali w piecu śmieciami, gumami i in. gdyż robi to zazwyczaj późnym wieczorem i jest straszny smród na podwórku oraz w mojej piwnicy. Ostatnim razem, gdyby nie mój brat, który zauważył w naszej piwnicy ok. g.23 łunę dymu, chyba bym się nie obudziła. Sprowadziłam kominiarza, który wydał na piśmie ekspertyzę, że sąsiad musi wstawić odpowiednią rurę i dopóki tego nie zrobi ma zakaz palenia w piecu. Oczywiście tego nie zrobił, znowu palił, więc wezwałam Straż Miejską, która kazała sasiadowi zgasić piec. Sąsiad wstawił odpowiednią rurę, dostał pozwolenie od kominiarza na palenie w piecu i było ok. Jednak od kilkunastu dni podejrzewam, że znowu pali byle czym, bo smród jest okropny piwnica zadymiona, łuna dymu aż opada na podwórko, a Straż Miejska nie wtrąca się do sąsiednich sprzeczek, bo sąsiad ma ekspertyzę, że może palić. Ja się po prostu boję o to, że któregoś dnia podczas snu się zaczadzę.
Mam pytanie, czy istnieje czujnik z jakąś "historią zapamiętywania", który mogłabym zamocować w swojej piwnicy i w razie czego udowodnić,że było palone śmieciami?? Ewentualnie ile kosztuje? Nie jestem fachowcem, więc zwracam się do specjalistów o podpowiedź.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: proszę o pomoc

Taki czujnik - nawet z historią - nie będzie dowodem. Poza tym nie ma czujnika, który stwierdzi, że sąsiad pali śmieci, gumy itp... chyba, że zamontuje Pani kilkanaście/dziesiąt czujników na wszystkie możliwe substancje. Samo stwierdzenie występowania nadmiernej ilości CO lub zbyt małej ilości O2 w powietrzu nie oznacza, że produkty które były spalane były śmieciami, węglem czy drewnem.

Następna dyskusja:

zielona jestem prosze o pomoc




Wyślij zaproszenie do