Temat: zadośćuczynienie

Mam pytanie. tydzień temu miałam przykry wypadek na pływalni. Upadłam na mokra podłodze, rozbiłam głowę, mam kilka szwów na potylicy. Wszyscy mi mówią, ze powinnam się cieszyć że żyję i nie mam żadnych poważniejszych urazów. A ja się zastanawiam, czy nie starać się o zadośćuczynienie. Metr dalej był przecież murek i mogłoby się skończyć źle, a z tego co wiem, podłoga na basenie powinna być sucha. W planach maja system podgrzewania płytek, ale jest wyłączony ze względu na oszczędności prądu. Co mogę zrobić? Czy w ogóle warto o coś się starać? Poza tym straciłam niemal cały kurs pływania. Z regulaminu wynika, że za nieobecność spowodowana stanem zdrowia nie przysługuje mi zwrot kosztów, tylko możliwość przepisania na inny termin. Ale to jednak chyba odpowiedzialność zarządu obiektu. Myślę tu też o innych osobach chodzących na te pływalnię. Oszczędzanie na bezpieczeństwie może się dla kogoś innego skończyć mniej szczęśliwie.
Renata Oleśko

Renata Oleśko odszkodowania:
medyczne, wypadkowe,
dotyczące mienia,
ren...

Temat: zadośćuczynienie

Ma Pani podstawy do ubiegania się o odszkodowanie. W rachubę wchodzi też zadośćuczynienie za ból i cierpienie, rekompensata za straty, także te przyszłe, czasem przyznawane są też różnego rodzaju renty, np. na lepsze odżywianie. Takie placówki maja ubezpieczenie oc i to ubezpieczyciel likwiduje szkodę. Podaję możliwe kontakty: annegi@interia.pl lub tel. 512 610 442, tu też są dane kontaktowe: https://sites.google.com/site/odszkodowaniaubezpieczenia/ lub oczywiście forum.



Wyślij zaproszenie do