Marius Wysocky

Marius Wysocky Restaurant Manager /
Real Estate -
Nieruchomości / DJ /

Temat: Dobre portfolio, jak je przygotować?

Portfolio to dokument rekrutacyjny, który staje się coraz bardziej popularny. W pewnych branżach stanowi ciekawy dodatek do tradycyjnych dokumentów takich jak CV i list motywacyjny. Ale w niektórych branżach, np. reklamowej, jest to czasem jedyny wymagany dokument.

– W Polsce nie można zostać dyrektorem kreatywnym bez portfolio – mówi wprost Marcin Kalkhoff, strateg, konsultant ds. wizerunku marki, autor bloga BrandDoctor.pl. – Z portfolio "pod pachą", na wszelkiego rodzaju spotkania rekrutacyjne, chodzą również stratedzy, accounci, programiści, moderatorzy profili społecznościowych, copywriterzy, trenerzy i szkoleniowcy, fotografowie, graficy, czasem dziennikarze, menedżerowie projektów, agenci nieruchomości.

Gdzie znajduje się portfolio w stosunku do innych dokumentów rekrutacyjnych?

CV wymienia formalne uprawnienia do wykonywania pracy na danym stanowisku. List motywacyjny powinien przedstawiać indywidualne walory kandydata, które osiągnął w trakcie dotychczasowej kariery zawodowej, a które łączą się z obowiązkami wykonywanymi na aplikowanym stanowisku. Rozmowa kwalifikacyjna służy potwierdzeniu kwalifikacji, a także wysondowaniu postaw, opinii i umiejętności miękkich potencjalnego pracownika. Portfolio służy natomiast do pokazania czarno na białym praktycznych umiejętności zawodowych, bez konieczności przeprowadzania testów kompetencji, praktycznych ćwiczeń lub zadań. Osoba z dużym doświadczeniem zawodowym potrafi określić z niewielkim marginesem błędu warsztat i umiejętności kandydata, patrząc na jego prace.

Mówiąc o i przygotowując portfolio, nie wolno popaść w patos

– Słowo „portfolio” zawiera ładunek dumy i kreatywności, dlatego jest tak często używane – uśmiecha się Marcin Kalkhoff. – Jeśli coś wykreowaliśmy, to nie chcemy po prostu przedstawiać banalnego opisu własnych dokonań. Chcemy pochwalić się swoim portfolio. Z tego samego powodu mówimy, że pracujemy nad projektami, choć nie stosujemy żadnej z formalnych metodyk zarządzania projektami. Jest to niebezpieczne, ponieważ gdy zwrócimy się w ten sposób do prawdziwego eksperta – który dokładnie wie co to jest „portfolio”, „projekt”, „marka” i wiele innych modnie brzmiących terminów – to zamiast profesjonalizmu pokażemy tylko swoją nieznajomość tematu. Trzeba też uważać, gdyż lista doświadczeń zawodowych, zrealizowanych projektów, napisanych aplikacji, czy moderowanych fanpage'y nie jest tak naprawdę prawdziwym portfolio. Portfolio to nie jest zbiór efektów pracy. Portfolio to dowód jakości pracy, zrozumienia jej sensu, jej etapów, umiejętności znalezienia mistrzowskich niuansów.

Polecamy: Jak podczas rekrutacji mówić o przerwie w pracy?

Jak przygotować dobre portfolio?

Pierwszą zasadą jest odpowiedni dobór próbek swojej pracy – dobór najlepszych próbek swojej pracy. Nancy Vonk i Janet Kestin, autorki książki „Pick Me. Breaking into Advertising and Staying There” (Wiley & Sons, 2005) podkreślają, że osoby prowadzące rekrutację wolą obejrzeć cztery świetne (great) przykłady niż 10 przykładów w porządku (average). Oczywiście, najlepiej jeśli pokażesz 10 świetnych przykładów, bo wtedy unikasz komentarza „Całkiem nieźle ci na razie idzie. Wróć za jakiś czas, z większą liczbą projektów”. Ważna wskazówka – świetny przykład niekoniecznie musi odnosić się do wielkich, znanych wszystkim marek. Nawet jeśli masz genialny insight na kampanię dla Apple czy Nike, nie masz szans w porównaniu do tuzów branży, które faktycznie robiły reklamy dla tych firm. Dobrze jest też unikać produktów czy usług związanych z seksem lub kontrowersyjnymi tematami. Najlepiej trzymaj się FMCG lub komputerów – to bezpieczne tematy, w których możesz pokazać pełnię swojego kreatywnego talentu.

– Ważnym elementem dobrego portfolio jest również różnorodność prac – wskazuje Wojciech Kułakowski, właściciel studia interaktywnego LevitahDesign. – Często współpracuję z webdeveloperami, którzy prezentują swoje dotychczasowe dokonania w postaci adresów do stron internetowych, które powstały na skryptach ich autorstwa lub skryptach dostosowanych przez nich. Oczywiście, do linków dołączają zakres wykonanych prac, informacje o technologii, biblioteki programistyczne, opisy optymalizacji kodu, procesów itd. Wolę otrzymać od kandydata do dalszej współpracy portfolio mniejsze, w którym znajdzie się opis tylko 10 serwisów ale wymagających zastosowania różnych technologii i pomysłów, niż portfolio większe, złożone z 50 prac, które w większości różnią się od siebie wyłącznie stroną graficzną.

Drugą zasadą tworzenia dobrego portfolio jest korzystanie z materiałów, z których masz prawo korzystać. Każda branża ma jakieś swoje obszary tabu, których nie należy poruszać. – Przygotowanie ciekawego portfolio w branży eventowej jest trudne – przyznaje Łukasz Urbańczyk, Event Director w agencji Don’t Worry. – Majątkowe prawa autorskie do projektów często należą do firmy, dla której kandydat wykonywał pracę. A aplikacja do pracy poniekąd wiąże się ze spodziewaną konkretną korzyścią finansową. Dlatego też trzeba bardzo poważnie zastanowić się czy przedstawić dorobek w postaci zdjęć czy też filmów, zwłaszcza z imprez zamkniętych. Prostym choć nie do końca równoznacznym sposobem ominięcia tego problemu jest podanie linków do realizacji i adresów stron, gdzie one się znajdują. W ostateczności można po prostu opisać słownie konkretne stanowisko, nazwę marketera i marki, zakres obowiązków, jakie kandydat realizował przy konkretnym evencie.

Trzecią zasadą tworzenia dobrego portfolio jest pomysłowość formy. – Jest to tym bardziej ważne, im trudniejsze jest pokazanie konkretnych, mierzalnych osiągnięć. Forma zaprezentowania się z wykorzystaniem elementów graficznych, w formie prezentacji tradycyjnej – PowerPoint, z wykorzystaniem nowocześniejszych form jak Prezi, za pomocą bloga czy strony www – jest zdecydowanie dużym atutem. Pokazuje, że kandydat jest pomysłowy, szuka sposobów przedstawienia się od jak najlepszej, a tym samym kreatywnej strony – wyjaśnia Łukasz Urbańczyk z agencji Don’t Worry.

autor: Mariusz Ludwiński, AS, WP.PL