Anna Maj

Anna Maj Redaktor

Temat: [b]Czarne skrzynki [/b] z TU-154M lux 101 - Smoleńsk...

Parametry z czarnych skrzynek zazwyczaj były znane publicznie po kilku miesiącach lub nawet latach albo w ogóle nie były upubliczniane. Katastrofa rządowego TU-154M jest wyjątkowo-tragicznym zdarzeniem.


Obrazek


Fakty
1. samolot rządowy z wieloma osobami pełniącymi znaczące funkcje w kraju.
2. Delegacja, leciała aby złożyć hołd ofiarom z Katynia
3. Gro osób domagało się ujawinienia przez Rosjan wszelkiej dokumentacji w sprawie mordu w Katyniu.
4. Katastrofa na terenie Rosji
5. TU-154M lux 101 był produktem radzieckim.
6. Odczyt skrzynek odbywał się w obecności polskich i rosyjskich fachowców.

Biorąc pod uwagę powyższe fakty nie może być mowy o utajnieniu jakichkolwiek informacji z czarnych skrzynek.

Komentarz Rosjan po odczytaniu czarnych skrzynek bardzo pewnie wykluczył techniczną niesprawność rządowego tupolewa....

i tu zaczynają się domysły...

Rosjanie znają zapis stąd mogli tak jednoznacznie wykluczyć czynnik awarii samolotu. Zapewne nagrane treści rozmów i odgłosów wyjaśniają co się stało.

Delikatność tej sprawy polega na tym, że być może gdyby stało się to w Polsce nie dowiedzielibyśmy się co było w czarnych skrzynkach. Ten przypadek jest jednak zbyt delikatny. Rosjanom zależy aby opinia światowa dowiedziała się, że strona rosyjska w żadnej mierze nie przyczyniła się do tej katastrofy.
Domysłów i pomysłów będzie wiele łącznie z tymi, że rządowy tupolew produkcji radzieckiej był niczym latający koń trojański.

Polska strona nie ma wyboru, zmuszona jest do ujawnienia treści nagrań bez zatjania informacji, które znają już Rosjanie.

Sytuacja patowa - ponieważ jeżeli ujawnienie nagrań może skompromitować niektóre osoby a tym samym podważyć ich kompetencje - to i tak należy to zrobić.

Na pokładzie prócz załogi byli również

1. Naczelny Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP.
2. Szef Sztabu Generalnego RP
3. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
4. Dowódca Sił Powietrznych RP
5. Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP.
6. Dowódca Wojsk Specjalnych RP.
7. Dowódca Wojsk Lądowych RP.
8. Dowódca Marynarki Wojennej RP.
9. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej

Jedną z hipotez jaką słyszałam po katastrofie (powtarzam hipotez) jest to, że ktoś zażądał od kapitana załogi lądowania mimo niesprzyjających warunków.

Oczywiście jest to hipoteza do zweryfikowania i być może stanie się to po uroczystościach pogrzebowych wszystkich ofiar.

Niezależnie od tego czy powyższa hipoteza ma coś wspólnego z zrzeczywistością, nalezy sie zastanowić co zrobić aby - niezaleznie jacy pasażerowie nie próbowali nawet wpływać na decyzję załogi.

Może prostym rozwiązaniem jest w przypadku samolotów rządowych tak zawany mediator pokładowy - oficer sił powietrznych, który jako jedyny PASAŻER będzie miał prawo do wejścia do kokpitu i kontaktu z załogą. Wtedy nawet przy bardzo upartym zwierzchniku - kapitan samolotu nie będzie zmuszony do bezpośreniego odbierania emocjonalnego szantażu.
To mediator będzie brał na swoją klatę wszystkie nonsensy i emocjonalne padaczki pasażera i w formie technicznego pytania bez emocji przekazywał pilotowi a później stanowisko pilota przekazywał zdenerwowanemu vip- pasażerowi.
choc z drugiej strony czy warto .... myślę, że warto dla załogi i osób postronnych!

przykład szczególnego braku szacunku dla kompetencji załogi.
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/3001bd878392962bc1257...Anna Maj edytował(a) ten post dnia 15.04.10 o godzinie 15:37
Anna Maj

Anna Maj Redaktor

Temat: [b]Czarne skrzynki [/b] z TU-154M lux 101 - Smoleńsk...

(22.04) W perspektywie dwóch tygodni do Polski może trafić sporządzona w Rosji wstępna analiza zapisu "czarnych skrzynek" prezydenckiego samolotu - oświadczył Prokurator Generalny Andrzej Seremet na wspólnej konferencji z Naczelnym Prokuratorem Wojskowym.

Seremet podkreślił, że materiały z tzw. czarnych skrzynek samolotu "będą przekazane do stosownej analizy" fonoskopijnej i dopiero po tej analizie prokurator będzie mógł podjąć decyzję co do ujawnienia ich treści. - Mamy prawo sądzić, że wykonanie trzeciego wniosku strony polskiej do strony rosyjskiej o pomoc prawną - udostępnienia wstępnej analizy zapisu z rejestratorów lotu, ma szansę realizacji w perspektywie dwóch tygodni - ocenił.

Obrazek


- Dopóki nie otrzymamy reszty dowodów, o które strona polska zwracała się do rosyjskiej, polscy prokuratorzy nie mogą podjąć decyzji o ujawnieniu ich treści - dodał Prokurator Generalny.

Naczelny Prokurator Wojskowy płk Krzysztof Parulski mówił na konferencji prasowej, że działania strony polskiej "były wielotorowe, nakierowane także na zabezpieczenie interesów kraju". Podkreślił, że ze strony rosyjskiej "jest pełna otwartość i wola dotarcia do prawdy".

Obrazek


W ostatnim czasie płk Parulski i rzecznik NPW płk Zbigniew Rzepa powrócili z Rosji, gdzie uczestniczyli w działaniach śledczych rosyjskiej prokuratury. Płk Parulski był w Smoleńsku, a płk Rzepa - w Moskwie.

- Przyszło mi pracować w Smoleńsku z fantastycznymi ludźmi. Nasi prokuratorzy, żandarmi, oficerowie ABW i inni sprawdzili się. Nasze działania były wielotorowe, nakierowane także na zabezpieczenie interesów kraju. Kładliśmy nacisk na zabezpieczenie rzeczy pochodzących od zmarłych, ich szczegółowe protokolarne opisanie i przesłanie do kraju - podkreślił Parulski.

Jak powiedział, już kilka kolejnych partii rzeczy osobistych ofiar katastrofy przesłano do kraju. - W komitecie śledczym zabezpieczono kosztowności i rzeczy wartościowe. Kolejna partia tych rzeczy przyleci do kraju z ostatnią partią ciał i będzie wydawana najbliższym - dodał.

Trwa synchronizacja
Płk Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, który uczestniczył w Moskwie w odsłuchiwaniu czarnych skrzynek z Tu-154, poinformował z kolei, że trwa synchronizacja nagranych rozmów pilotów z parametrami lotu.


Obrazek


Według prokuratora Rzepy taśmy z nagraniami z rejestratorów lotu zgrano w Moskwie do specjalnego komputera, który pozwalał odczytać odgłosy rozmów z parametrami lotu.

Prokurator poinformował, że rejestrator rozmów rejestruje ostatnie pół godziny lotu, a rejestrator parametrów - cały lot. - Spisano treść rozmów z rejestratora, do Moskwy sprowadzono jednego z pilotów 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który miał rozpoznać poszczególne głosy swych kolegów, członków załogi. Dopiero kiedy uda się zsynchronizować w czasie nagrane rozmowy z parametrami lotu, będzie można powiedzieć, że zakończono badanie rejestratorów lotu - powiedział.

Obrazek

"Chcemy, by wszystkie materiały upubliczniono"
Płk Krzysztof Parulski powiedział, że strona polska "optuje za tym, żeby wszelkie materiały tego postępowania zostały ujawnione i upublicznione. Optymalnym terminem byłby moment po zakończeniu śledztwa".


Obrazek

Parulski dodał, że ujawnienie materiałów po zakończeniu postępowania dotyczącego przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem dawałoby gwarancję, że "nie wynaturzy to śledztwa, nie ukierunkuje go w niewłaściwą stronę".

- Ale mamy też pełną świadomość ogromnego zainteresowania Polski i międzynarodowej opinii tym zdarzeniem, dlatego nie chciałbym doprowadzić do takiej sytuacji, że cząstkowe podawanie istotnych informacji ze śledztwa będzie wpływało na bieg tego postępowania - zaznaczył Parulski.

"Znaleziono siedem pistoletów"
Prokurator powiedział też, że na miejscu katastrofy odnaleziono siedem pistoletów należących do funkcjonariuszy BOR. - Widziałem też rozsypane magazynki z amunicją, które były definitywnie uszkodzone, nie wykluczam takiej sytuacji, że część amunicji bezpowrotnie zginęła - powiedział. Dodał też, iż widział "porozrywane magazynki" i nie da się wykluczyć, że pod wpływem pożaru amunicja mogła eksplodować.

"Bliscy ofiar uzyskają wgląd do akt"
Bliscy ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu będą stroną postępowania i uzyskają prawo wglądu do jego akt - oświadczyli w czwartek przedstawiciele prokuratury.

"Myślę, że jest to standardem - każda osoba, której dobro zostało naruszone, taki status ma, a kiedy taka osoba zmarła, to prawo uzyskują członkowie rodziny. To wynika wprost z Kodeksu postępowania karnego" - powiedział naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski.

Przedstawiciele prokuratury - pytani czy nie przyszedł moment, aby zacząć dementować najbardziej skrajne hipotezy, np. atak impulsem elektromagnetycznym, atak rakietowy, czy umieszczenie urządzenia blokującego stery, prokurator generalny Andrzej Seremet odparł, że "niektóre tezy mają w sobie taki stopień fantastyki, że rozsądni ludzie dementują je sami". "Ale gdyby dementować tezy nakładające się z hipotezami śledczymi, oznaczałoby to ujawnianie, jakim materiałem dysponują służby śledcze, a to jest niewskazane" - zastrzegł zarazem.

Obrazek

Płk Parulski ujawnił, że prokuratorzy rosyjscy badali, czy na pokładzie samolotu pozostały jakieś materiały wybuchowe. "Wstępnie wykluczono, by na pokładzie takich materiałów użyto" - dodał.

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje...

Co tam się stało że pilot przestał podawać wieży współrzędne...

Temat: [b]Czarne skrzynki [/b] z TU-154M lux 101 - Smoleńsk...

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article593182/Kiedy_...



Wyślij zaproszenie do