Janusz
K.
Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...
Temat: Polski rynek pracy jest chory..
Tak to wynika z wypowiedzi na wielu watkach. Niektóre sam inicjowałem....Obserwując to, co dzieje się na rynku prac od momentu transformacji systemowej aż do teraz, taką diagnozę nie tylko mogę, ale muszę postawić.Przed 1989 rokiem rynek pracy był rynkiem tylko z nazwy - liczne regulacje i działające na nim instytucje zaprzeczały cechom wolnego rynku.
Warto w tym miejscu przywołać te cechy.
Cechy rynku doskonałego to:
- duża liczba kupujących i sprzedających; pojedyncza transakcja nie wpływa na warunki, w jakich zawierane są pozostałe transakcje
- homogeniczność towarów przynajmniej w swoich klasach
- bliski kontakt uczestników – całkowita przejrzystość rynku co do cen i zamiarów poszczególnych uczestników (doskonała informacja)
- brak dyskryminacji – kupujący i sprzedający nie są skrępowani przy zakupie żadnymi ograniczeniami (łatwość wejścia i wyjścia)
Warto tez przypomnieć, że na rynku działają aktywnie następujące podmioty:
- sprzedający,
- kupujący,
- pośrednicy.
Polski rynek pracy nie jest rynkiem doskonałym, bo nie jest przejrzysty. Informacja została albo zmonopolizowana (zmowa kartelowa) przez pośredników, albo jest znaczenie nie jest doceniane przez kupujących i sprzedających.
Co stoi na przeszkodzie, aby w ofertach pracy (wolne stanowiska) podawać możliwe do uzyskania wynagrodzenie? Nawet w widełkach: od - do??
Co stoi na przeszkodzie, żeby kandydat podawał w zgłoszeniu swojej chęci podjęcia zatrudnienia wysokości oczekiwanego wynagrodzenia?
Przecież i w hipermarketach, i na targowisku, sprzedający bez żenady umieszcza informację o cenie - bo ona jest instrumentem zrównania podaży z popytem.
Jakie są ceny na marchewkę i garnitury Zegny mogę dowiedzieć sie bez wychodzenia z domu. Ale ile mogę zarobić jako starszy przedstawiciel regionalny w hurtowni leków nie dowiem się, bo raporty płacowe są płatne.... Nie będę wydawał paru tysięcy złotych po to, żeby nabywać subskrypcję takiego raportu.
W wielu krajach informacje o wysokości wynagrodzeń podają urzędy pracy - nic nie stoi na przeszkodzie, aby takie rozwiązanie zostało przyjęte i w Polsce.
W Polsce zbyt dużą rolę pełnią pośrednicy - zarówno na rynku warzyw i owoców, jak i na rynku pracy. daliśmy sobie wmówić, że informacja o wynagrodzeniach to jakaś przerażająca tajemnica firmy, a i nasza - jako chronione dane osobowe. natychmiast więc pojawia się ktoś, kto obieca nam "wywalczenie" jak najwyższej płacy, a pracodawcy jak najtańsze nabycie" pracownika - zależnie od tego, kto go wynajmie....
Zauważmy wreszcie, że ponosimy - i pracodawcy, i pracownicy - koszty pośrednictwa, których ponosić nie musimy.
Negocjacje cenowe możemy prowadzić sami - wystarczy tylko chcieć.
Jeśli będzie chęć, to i nauczyciele, jak to robić, się znajdą..
Kiedy uczeń jest gotowy, przychodzi mistrz.....
Janusz K. edytował(a) ten post dnia 30.11.06 o godzinie 22:48