Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: Rock'n'roll=zło

Tak właśnie myśli wiele osób "uduchowionych". A najgorszy to panie ten heavy metal- to samo zuo, satanizm i demoralizacja...
Pomijając tu jednak nawet korzenie r'n'r-a (jak ktoś nie wie- jest to u swoich źródeł muzyka głęboko religijna) to niesie ze sobą mnóstwo wartości takich jak wolność, miłość, radość i energii. Najlepiej, jak niejeden raz się przekonałem, pracuje mi się twórczo przy ostrej muzyce typu metal, folk, metal, industrial itp.
Mnóstwo fajnych energetycznych stanów świetnie się kotwiczy na takiej muzyce.
Co o tym sądzisz? Jakie masz doświadczenia?w
Damian P.

Damian P. The Future is now.

Temat: Rock'n'roll=zło

Ja tam lubię metal. Jak sie czuje przygnebiony to puszczam sobie piosenke "Farewell" grupy Crystal Empire i mój świat wraca do normy. Korzenie metalu i rocka leżą w bluesie, a na temat bluesa jakos nikt źle nie mówi. Oczywiście zdarzają sie oszołomskie zespoły śpiewajace o tym, ze fajnie jest zabic swoich rodziców, czy podobne teksty. Od takiej muzy trzymam sie z daleka. Istnieje też tzw. chrześcijański rock-teksty nawiazują do religii chrześcijąńskiej. Większość ludzi nie ma jednak o tym pojęcia.

P.S. Właśnie slucham "Farewell", choc nie czuje sie teraz przygnębiony-ot po prostu lubie ten kawałek.
Piotrek Podgórski

Piotrek Podgórski Trener, Mistrz i
Praktyk NLP, Trener
Transforming
Communi...

Temat: Rock'n'roll=zło

Z moich młodych lat pamiętam muzyczną pocztę UKF i Piotra Kaczkowskiego. Pamiętam takie kapele jak Led Zeppelin, ACDC, Aero Smith, Emerson Like and Palmer, ELO, Black Sabath, Slade, The Who i jeszcze wiele, wiele innych które na owe czasy hałasowały. Dziś niektórzy powiedzą, że jest to cicha i ciepła muzyczka.

Jak R’n’R startował w latach 50 to odżegnano go od czci i wiary i chyba nawet jakiś du... wydał wyrok: R’n’R is dead. Minęło 50 lat i wciąż gra nam R’n’R i się kręci. Tylko nie mieszajmy tej fajnej muzy z jakimś haevy metalem i innymi wynalazkami, które może korzenie gdzieś mają - ale cała muza ma gdzieś wspólne korzenie.

Oczywiście wszystko można słuchać, wszystko nieźle zabrzmi, jednak ja stosuję zasadę - bez przesady, bo się robi niestrawne. Z drugiej strony jak grupa oszołomów wybiega na estradę albo się nagar krzycząc i wrzeszcząc coś chaotycznie jakby właśnie ich opętało, waląc w struny i bębenki i nazywając to muzyką przypominają mi się rysunki 2-3 letnich dzieciaczków, które zrobią jakiś bazgroł i dla nich jest to mam, tata, dom, samochód.

Właśnie dla tych dzieci to coś bardzo ważnego i emocjonalnego a dla tych „mistrzów” podrygiwań sam nie wiem co to. Ale póki mają swoich zwolenników i może nawet fanów, póki nie niosą za sobą zła niech grają. Przecież muzyka żyje w nas i rozwija się z nami. Wyraża wnętrze czasem głębsze, pokazując co w nas siedzi.

Niech sie kręci ...Piotrek Podgórski edytował(a) ten post dnia 16.11.08 o godzinie 21:33
Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: Rock'n'roll=zło

kwestia filtrów w dużym stopniu
Farese, Stockhausen i cała szkoła dodekafonistów i brujtystów jest właśnie takim "bazgrołem", podobnie jak mistrzowie noise czyli japończycy z Merzbow. A dla mnie np. płyta "Każde piękno jest naszym wrogiem" to arcydzieło przy którym wchodzę w głębokie stany świadomości.
To pojawia się pytania czy istnieję jakieś "obiektywne" kryteria oceny sztuki na pewno nie jest to popularność- smroda rabczewska zawsze sprzeda więcej płyt niż Diamanda Galas a rubik niż Mistrz Penderecki.
Damian P.

Damian P. The Future is now.

Temat: Rock'n'roll=zło

Bo to nie jest muzyka popularna. Weźmy sobie taki hip-hop, czy to wogóle jest muzyka. Tu gdzie mieszkam o hip-hopie się mówi, ze to jest godanie (jak ktos nie zna gwary sląskiej to czas nadrobic zaległosci). Obiektywnych kryteriów więc nie ma. No i dobrze, bo świat byłby nudny, gdyby wszystkim podobało sie to samo. Teraz na przykład słucham polskiej wersji piosenki Love Hurts grupy Nazareth. Podoba sie nie tylko mnie, lecz równiez mojej kobiecie i dziecku, choc ogólnie to moje dwie panie wolą zupełnie inną muzykę niż ja.
Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: Rock'n'roll=zło

a kto wykorzystuje świadomie muzykę do zmiany swojego stanu, wchodzenia w trans, kotwiczenia?
i naszła mnie jeszcze jedna myśl- należe do "pokolenia jarocina", które ma dziś trzydzieści parę-czterdzieści lat, w usa trochę podobnym pokoleniem byli baby-boomers, którzy dokonali ogromnej zmiany społeczno-politycznej i zmiany myślenia. Ogromne znaczenie miały wartości jakie były głoszone np. ze sceny w Woodstock. U na w Jarocinie. Jak sadzicie czy coś obecnie wyróżnia pokolenie jarocina?
Piotrek Podgórski

Piotrek Podgórski Trener, Mistrz i
Praktyk NLP, Trener
Transforming
Communi...

Temat: Rock'n'roll=zło

Piotr Krupa:
a kto wykorzystuje świadomie muzykę do zmiany swojego stanu, wchodzenia w trans, kotwiczenia?

Więcej niż myślisz i wydaje Ci się.
i naszła mnie jeszcze jedna myśl- należe do "pokolenia jarocina", które ma dziś trzydzieści parę-czterdzieści lat, w usa trochę podobnym pokoleniem byli baby-boomers, którzy dokonali ogromnej zmiany społeczno-politycznej i zmiany myślenia. Ogromne znaczenie miały wartości jakie były głoszone np. ze sceny w Woodstock.

Tak jak i gusta o muzyce i wartości to czysto subiektywna sprawa. Możesz przytoczyć te wartości jakieś dla przykładu. Bo z tego co się domyślam to wiele z nich jest powtarzanych w wielu innych miejscach ot tak. Oczywiście mogły być jakieś wysublimowane.

A sam Woodstock był chyba zupełnie czymś nowym, punktem zwrotnym w kulturze i społeczeństwie stąd takie wrażenia i oceny tego co się tam działo. Wszystko podobne potem jest zauważane tylko chyba słabiej się pamięta. Woodstock to "prawo pierwszego".
U na w Jarocinie. Jak sadzicie czy coś obecnie wyróżnia pokolenie jarocina?

Dla mnie to tacy sami jak i inni. Tyle że byli w Jarocinie. Teraz zaraz będzie się wspominać o jakimś tam Haineken Music czy coś takiego - na początku wakacji w "trójce".

Ogólnie dla mnie znaczenie tych festiwali i wydarzeń jest istotne ponieważ jednoczy wiele ludzi - najwięcej młodych ale jest tam przekrój sporej części społeczności bo są i starsi.

To jednoczenie jest ważne ponieważ pokazuje, że można razem lepiej, więcej i wspólnie. I jednocześnie nie trzeba "kibolić" i niszczyć tylko można siebie wyrazić lepiej, czyściej, inaczej. Czasem wychodzi coś dobrego z tego a czasem coś lepszego.

I jak spojrzeć retrospektywnie na znaczenie muzyki jako takiej to okazuje się, że jednoczy od zarania dziejów całe stada i gromady, zmienia pokolenia i historię, towarzyszy nam w najważniejszych momentach i jest stale z nami. Ważne abyśmy ją chcieli usłyszeć, zobaczyć i dotknąć.

Historycznie też miała wiele zakrętów podobnych dziś do nowych trendów. Bo zmiana brzmienia muzyki w średniowieczu na nowe renesansowe, muzyka baroku, muzyka Mozarta, Bacha, muzyka początku XX wieku, i co raz częściej potem lata 20 i 30, tango, jazz, blues, rock’n’roll, rock, hard rock, haevy, metal, new age, hip hop, trans i można by tak wiele wyliczać nie następowała ot tak. Beatlesi zrobili rewolucję, Presley zrobił rewolucję jednak nie prztyknęli pstryczkiem i nie zaistnieli ot tak, od razu. Za każdym razem była fala krytyki, sprzeciwu i walki.

Bardzo ciekawym filmem, który chyba warto sobie przypomnieć o muzyce jest "Bal" Ettore Scoli pokazujący krótki 50 letni wycinek muzyki tanecznej we Francji, który jednak pokazuje na tle różnych wydarzeń jak muzyka towarzyszyła przez lata i zmieniała się.

Tak więc na krótko i na końcu. Styl w muzyce, cóż czy ma znaczenie. Ważne, że jest i niech się kręci.
Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: Rock'n'roll=zło

jest zasadnicza różnica między jarocinem lat 80-tych (samego jarocina użyłem jako symbolu jak symbolem jest woodstock- myślę, że się tu się całkowicie zgadzamy) a takimi imprezami jak heineken open'er- tak jak między "Star Spangled Banner" zagranym na woodstock przez Hendrixa a piosenkami o niczym z list przebojów. To właśnie w jarocinie zetknąłem się pierwszy raz z RSA i Wip-em. Z pewną emfazą można powiedzieć że był to swoisty "znak sprzeciwu". Mam zresztą osobiście cały czas wrażenie ze to co działo się w jarocinie było jakimś polskim odpowiednikiem przemiany kulturowej z lat 60-tych jakiej symbolem był woodstock.
wartości?
wolność jednostki, swoboda wyboru w każdej dziedzinie, duchowość (w opozycji do instytucjonalnych religii), równość wszystkich niezależnie od rasy, narodowości, religii etc. "każdy inny, wszyscy równi", pacyfizm,neo-trybalizm, twórczość. W sumie można by długo wymieniać.
Myślę że najważniejsza jest tu wolność, indywidualności. postawienie na wolną jednostkę, odrzucenie platońskiej i augustiańskiej wizji w której jednostka należy do społeczeństwa/państwa lub boga.
Całość zjawiska była oczywiście o wiele bardziej skomplikowana i zadziałał zapewne efekt synergii- bo to i sprzeciw wobec wojny w wietnamie i odkrycia reicha i cała"krytyczna szkoła frankfurcka" i efekt wyżu demograficznego.
Muzyka zapewne odegrała role taką jak wiele razy w historii- tworzyła hymny, łączyła wspólnotę. przecież to samo działo się w III rzeszy czy związku sowieckim i to samo dzieje się w różnych religiach.
Bez Hendricksa nie byłoby Obamy.Piotr Krupa edytował(a) ten post dnia 18.11.08 o godzinie 09:20
Emilia Emi Wilk

Emilia Emi Wilk IT Business Analyst
at apreel sp. z o.o.

Temat: Rock'n'roll=zło

Piotr Krupa:
a kto wykorzystuje świadomie muzykę do zmiany swojego stanu, wchodzenia w trans, kotwiczenia?

Ja wykorzystuję świadomie muzykę do zmiany swojego stanu umysłu, emocjonalnego, fizycznego.

Słucham w zależności od potrzeb muzykę:
- gotyk(metal+klasyka)- dla bardziej uduchowionych stanów z podkręceniem energii
- gongi, misy itp - dla duchowych spokojnych stanów
- muzyka dyskotekowa - podkręcenie do działania
- folk
- inne

Następna dyskusja:

2010-11-26 - Goth Rock over...




Wyślij zaproszenie do