Temat: House i jego film
Niesamowite są te wasze teorie...:)
Chce mi się z nich trochę śmiać, wybaczcie - bez złośliwości i przecież nie z Was osobiście, bo fora są właśnie po to, żeby rozdzielać włos na czworo (przyznaję, w niektórych interpretacjach się gubię :). Bez niedomówień - akceptuję to w całej pełni. Więc skoro już znalazłem chwilę, żeby popisać tutaj...
Dla mnie wyjaśnienie jest banalne - to jeszcze jeden zabieg scenarzysty, by House był postacią wielowymiarową, niebanalną, skomplikowaną, nieklasyfikowalną, nieporównywalną, nieformatowalną, niedefiniowalną, niezrozumiałą, itp. Im więcej różnych upodobań, fobii, bzików posiada - choćby nijak do siebie przystających, wręcz przeciwstawnych - tym lepiej. House ma być wyjątkowy i basta! No i jest. A że w przyrodzie takie egzemplarze nie występują? I o to chodzi.
Inaczej nie byłoby nas tutaj...:)
Pozdrawiam housomaniaków :)