konto usunięte

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.01.15 o godzinie 23:08
Beata M.

Beata M. "[...] kiedy się
uczysz czegoś nowego
musisz być dla
sie...

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

Honorata Woś:
Ja nie radze sobie wcale. Widze ze jest coraz gorzej, nic z tym kompletnie nie robie. Zamykam sie coraz bardziej, coraz czesciej chodze wlasnymi sciezkami. Czesto psuje wszystko na wlasne zyczenie. Osoby, ktore mnie znaja-akceptuja to jaka jestem, a osoby nowe- mysla ze jestem dziwna i urywaja kontakt.
Czy mozna wogole zyc normalnie?
No właśnie...trzeba robić, trzeba iść na terapię i zaakceptować siebie, sytuacje z przeszłości itp. Czasu się nie cofnie, rodziców się nie zmieni, dzieciństwa też się drugi raz nie przeżyje.

konto usunięte

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.01.15 o godzinie 23:08
Dagna Ś.

Dagna Ś. smartsafe.pl

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

Bycie DDA to ciągła praca nad sobą. Terapia (nie ważne czy indywidualna, cy grupowa) pomaga zrozumieć co się z nami dzieje, ale nic się samo nie zrobi, ani nikt za nas nie "naprostuje" naszego życia.
Świadomość CO jest nie tak, to już dobry pierwszy krok, kolejne wymagają niestety dużo więcej pracy...
Beata M.

Beata M. "[...] kiedy się
uczysz czegoś nowego
musisz być dla
sie...

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

Honorata Woś:
O terapiach slyszalam i wybieralam sie na nie, ale jakos nie dotarlam, a teraz pozostaje mi tylko juz literatura chyba:)
Tak szczerze i bez ogródek...literatura to za mało, wiedza najlepsza...za mało. Na terapię nigdy nie jest za późno :)
Anna Korzeniewska

Anna Korzeniewska ekspert w Zespole
Wdrożeń, First Data
Polska S.A.
(Polcar...

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

Honorata Woś:
Ja sie od dziecinstwa odgrodzilam wielkim murem, wrecz chinskim- nawet nie pamietam niektorych zdarzen czy sytuacji:)
Ale te zmiany nastrojow, ciagle uciekanie od wszystkiego, to ze jak widze ze jest jakis sygnal ze mnie ktos moze zostawic sprawia ze ja robie to pierwsza...
najgorsze sa te zmiany nastrojow...wstaje rano i samo sie dzieje....nie chce mi sie kompletnie nic, widac to nawet po moim zewnetrznym wygladzie ze cos sie dzieje. Jestem blada i wygladam jakbym miala wybuchnac placzem.
Najsmieszniejsze jest to ze ucieklam juz za granice i nie wiem co bedzie dalej.
O terapiach slyszalam i wybieralam sie na nie, ale jakos nie dotarlam, a teraz pozostaje mi tylko juz literatura chyba:)

To, o czym piszesz, to typowe zachowanie DDA. Uciekasz, i tak będzie ciągle. Chyba że zechcesz zrobić coś z tym, zechcesz zmienić swoje życie na lepsze. Warto podjąć wysiłek i podjąć terapię, wierz mi.

konto usunięte

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.01.15 o godzinie 23:09
Monika Całka

Monika Całka Psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

Honorata,

wielu osobom udało się z tego wyjść. Wierzę, że i Tobie może się to udać.
Co Ci szkodzi spróbować?:-)
Anna Korzeniewska

Anna Korzeniewska ekspert w Zespole
Wdrożeń, First Data
Polska S.A.
(Polcar...

Temat: Jak sobie radzicie z DDA?

Honorata Woś:
Czy jest mozliwosc wyleczenia sie z takiego stanu? czy jest to czesciowe czy calkowite wyleczenie?


To zależy wyłącznie od tego czy chcesz :)



Wyślij zaproszenie do