konto usunięte

Temat: londyński ślub

Ostatnio byłem zaproszony z moją Kasią do Londynu na ślub. Pomyślałem świetnie - sobie pojem, potańczę i w ogóle. Jednak tam to wygląda trochę inaczej. Impreza w restauracji rozpoczęła się ok. 17.00. Na stołach podawano zimną płytę z bliżejnieokreślonym śródziemnomorskim paskudztwem. Alkoholu nie piję więc nie powiem co to byłe, ale nie wyglądało to ciekawie. Muzyczka sobie plumkała a parkietu nie było. O północy to w zasadzie impreza się skończyła. Byliśmy potwornie głodni i spragnieni rozrywki. Poszliśmy na miasto aby coś zjeść. Znaleźliśmy pizzerię. Na pizzę czekaliśmy ok. 5 minut. Smakowała obrzydliwie i w niczym nie przypominała smaku pizzy. Jak się okazało gość miał przygotowaną zimną w lodówce. Wkładał ją poskładaną na ćwiartki do mikrofalówki. Byliśmy tak głodni że musieliśmy to zjeść, ale koleś obok po zjedzeniu połowy kawałka wyrzucił całą pizzę do kosza i powiedział szefowi, że większego oszustwa nie widział. APEL: Polaku najedz się, napij się, pobaw się ze dwie czy trzy noce a później możesz się pokazać na weselu. Górale to by się ze wstydu spalili jakby coś takiego zobaczyli.