![](https://static.goldenline.pl/user_photo_basic.jpg)
konto usunięte
Temat: Tresura i inne stłuczki znaczy sztuczki
miałem dziś wolne... pomyślałem nauczę puga siadać :)!W lodówce jakiś kawał czerwonego mięcha, (przypuszczałem że na dzisiejsze kotlety) "Nic to..." pomyślałem - "...pies musi umieć siadać na wyraźne polecenie PANA!"
...odkroiłem kawałek, poćwiartowałem na mniejsze kosteczki..
Gizmo, gizmo siad! SIAD! Patrzę na niego..., on na mnie... ja na niego..., on na mnie.... kręci łebkiem (?) nie siada!.
Wiem, źle! Skąd klops może wiedzieć i to jeszcze po polsku co oznacza "siad!"
Więc, jedną ręką naciskam na tyłek, druga daję kostkę mięcha.
ja: SIAD! i daję mięcho
on: nie siada i zjada mięcho!
ja: siad Gizmo
on: nie siada, kładzie się i zjada mięcho!
Hmm za mocno - pomyślałem. Spokojnie.
Odkroiłem kolejny kawałek sztuki kotletowej..............
Próbowaliśmy jeszcze wiele, wiele razy.
UDAŁO SIĘ - Hurraaa!
Po dwóch/czterech godzinach:
- Kochanie nauczyłem psa siadać, zobacz.
- Gizmo siad.
On patrzy na mnie... ja na niego.......
- Gizmuś siad, please!
ERGO: ja zjadłem kaszę z surówką.., Pug za to przeszczęśliwy! Jestem pewien że uwielbia szkolenia ze mną!
Ale nie dam za wygraną, pies przecież musi umieć siadać.