Temat: Ważniejsze jak się rozpoczyna czy jak się kończy?

Przeczytałem ciekawą książkę, z fragementem nt. tego dlaczego ludzie się spóźniają. Okazuje się, że mechanizm jest prosty.

Jeżeli ktoś słyszy ma być gotowe na 14.IX na 12:00, to kotwiczy w głowie tę datę tak mocno, że zabiera się za działanie maksymlanie późno. Zamiast tego powinien sobie zakotiwczyć datę rozpoczęcia, żeby na pewno zdążyć. Czyli np. jeżeli zadanie trwa dwa dni to powinien sobie zapamiętać datę 12.IX o 12:00 trzeba zacząć, żeby się wyrobić.

Pomijając różnego rodzaju podejścia, to wydaje mi się interesujące. Może by zmienić sposób raportowania w projektach - zamiast na kiedy zrobisz, sprawdzanie kiedy ekipa zacznie. Jest to wbrew utartym schematom i niesie ze sobą pewne problemy (dla świętego spokoju każdy powie, że zaczął). Ale może jakiś trop to jest?

Co sądzicie o takiej rewolucji?

Temat: Ważniejsze jak się rozpoczyna czy jak się kończy?

Jeżeli ktoś słyszy ma być gotowe na 14.IX na 12:00, to kotwiczy w głowie tę datę tak mocno, że zabiera się za działanie maksymlanie późno. Zamiast tego powinien sobie zakotiwczyć datę rozpoczęcia, żeby na pewno zdążyć. Czyli np. jeżeli zadanie trwa dwa dni to powinien sobie zapamiętać datę 12.IX o 12:00 trzeba zacząć, żeby się wyrobić.

Typowy syndrom studenta :) Każdy ma, ale nie każdy chce to przezwyciężyć.

Pomijając różnego rodzaju podejścia, to wydaje mi się interesujące. Może by zmienić sposób raportowania w projektach - zamiast na kiedy zrobisz, sprawdzanie kiedy ekipa zacznie. Jest to wbrew utartym schematom i niesie ze sobą pewne problemy (dla świętego spokoju każdy powie, że zaczął). Ale może jakiś trop to jest?

Co sądzicie o takiej rewolucji?

Czy to nie jest coś na zasadzie CCM? Bardzo fajnie i przystępnie opisał to Goldratt w "Łańcuchu krytycznym". Pomysł dobry, ale trudny do zrealizowania - wiem, sam próbowałem. Główna przeszkoda to ludzie i ich przyzwyczajenia.

Temat: Ważniejsze jak się rozpoczyna czy jak się kończy?

Niby podobne. Muszę się głębiej w CCM zagłębić. Ostatnio mi się kojarzy z CCM "chcesz skończyć wcześniej, zacznij później", tutaj chyba błąd sprzedażowy się pojawił, chociaż rozumiem koncepcje ;).

Generalnie to nie ma "silver bullet" to wiadomo. Kończenie zadań ASAP jest dobrym pomysłem, wymaga pewnej dojrzałości PM, zespołu, sponsora.

A ja z doświadczeniem skłaniam się do rozwiązania, że tylko proste narzędzia i metody zgodne z naturą nas uratują! Ludzie nie stosują na co dzień systematycznego podejścia (przynajmniej niewiele osób), bo:
- boją się, że to biurokracja
- nie potrafią
- pojawia się im tyle pytań, że już lepiej jechać w nadgodzinach
etc.

Temat rzeka kończący się stwierdzeniem: dostosuj to do swojej sytuacji ;)