Bartosz Bełkowski

Bartosz Bełkowski Rynek Kawy -
właściciel

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Oczywiście, w tym szacownym gronie nie muszę dodawać, że była to przygoda życia...

Mój pierwszy kontakt nastąpił w złotej erze pirackich "wypożyczalni" kaset video (gdzieś tak 1991/92)- na jakimś ryneczku dostałem coś, co się nazywało "Żywot Brjana":)

Jakość tego była tak fatalna, że dopiero po kilku latach, gdy po raz pierwszy ujrzałem MPFL w telewizji, zorientowałem się, że wszystkie ważne postacie były grane przez tych samych facetów:)
Na szczęście dźwięk był OK:) i bardzo, ale to bardzo mi się to spodobało (w szczególności:
- "ROMANES EUNT DOMUS". "Romanes"? Lud Romanes dawno wymarł!!!)

i tak się zaczęło z Pythonami w moim życiu - a potem było już coraz lepiej..:)Bartosz Bełkowski edytował(a) ten post dnia 28.06.07 o godzinie 15:48

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Ja również Żywot Briana z osiedlowej wypożyczalni... Bałam się, że sąsiedzi będą skarżyć się rodzicom - oglądałam z koleżanką i zrobiłyśmy niechcący :) straszne rykowisko ze śmiechu

konto usunięte

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Drogi Pamiętniczku!

Ze wzruszeniem wspominam chwile, kiedy jako młode, niespełna 16 letnie dziewczę zasiadłam przez telewizorem późną nocą z Warką Strong w dłoni, kiedy to rodzice już spali w objęciach Morfeusza.
Miałam cynk od Marcinka z IV B, ze będzie dobry film! I był... W Poszukiwaniu Swiętego Graala... i po tym epokowym filmie, który odmienił historię mojej prywatnej kinematografii (oraz Marcinka z IV B :>), a było - pamiętamy - wiele ciekawych filmów, ten oto film decydował, że rzuciłam ukochaną biologię i zdecydowałam się przez resztę życia szukać Sw Graala oraz Zamku Camelot :> z tą myślą poszłam na historię sztuki, jak bowiem wiadomo, nie można powyższych znaleźć bez odpowiedniego wykształcenia w historii fortyfikacji :P
Marcinek z IV B zebrał również stosowną kolekcję kaset vhs, z odcinkami Latającego Cyrku, ktore katowałam przez następne 15 lat, aż wynaleziono dvd :))

z pozdrowieniami
d.r.

konto usunięte

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Do mnie przyszli jacyś dziwni panowie, twierdząc, że podpisywałam deklarację dobrowolnego oddania wątroby do przeszczepu :)))

A zupełnie poważnie, zaczęło się totalnym przypadkiem, w wieku 15-16 lat od zauważenia w programie telewizyjnym tytułu MPFL, który zaintrygował mnie niesamowicie. Byłam przekonana, że to jakiś fajny serial o pilotach-akrobatach, wiecie, "Latający cyrk", pewnie coś w stylu "Skrzydeł"... Jakież było moje zdumienie, gdy zamiast powietrznych akrobacji obejrzałam skecz o kawie "Konkwistador" :)

I od tamtej chwili nie było już odwrotu.

Ni!
Izabela Fic-Gaik

Izabela Fic-Gaik Aldi Sp. z o.o.

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

hmmm pierwszy raz był w 1994 roku, gdy miałam 9 lat...totalnie nic nie rozumiałam, ale podobały mi sie rysuneczki, skaczące wycinanki, nogi wyskakujące z sufitów, latające głowy... pierwszy raz był nieświadomy. Za to teraz rozkoszuję się Cyrkiem całkowicie świadomie:)
Tomek P.

Tomek P. Ancla Consulting Sp.
z o.o.

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Szczenięciem będąc, gdzieś w okolicach siódmej klasy podstawówki, (pamiętam to jak dziś), choroba mnie zmogła. Z nudów zasiadłem w któryś pochmurny, jesienny poniedziałek do telewizora, koło osiemnastej było. Wrzuciłem "Jedynkę", zobaczyłem głupawe kreskówki, jakichś kolesi odstawiających dziwne akcje, już miałem przełączyć, bo przecież nie będę... Nagle - olśnienie! I (również pamiętam jak dziś) gnałem do domu co poniedziałek jak szalony, bo lekcje kończyłem o 17:10, a o 18:00 zaczynał się MPFC.

A potem już było tylko lepiej: "Żywot Briana", "Święty Graal", "Sens Życia", "Jabberwocky", "Eryk Wiking"...
Tomek S.

Tomek S. www.icon.biz.pl

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Zacząłem od "Świętego Graala", a potem coraz głębiej....

konto usunięte

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Odcinki o 22:45 na TVP2 long, long time ago. Później The Meaning of life i zanim się zorientowałem było już po mnie.
Szymon Michał Urbanowicz

Szymon Michał Urbanowicz Trener Zarządzania
IT

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

He, he... Dla mnie inicjację załatwił Brian. Płakałem oglądając to raz za razem, w okolicach końca podstawówki. Potem był Latający Cyrk..., Hotel Zacisze... Działo się. Wsiąkłem kompletnie. Moim ukochanym filmem pozostaje Sens Życia, to chyba opus magnum grupy.
Kasia P.

Kasia P.
Www.babyrepublic.pho
to

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Dorota R.:
Drogi Pamiętniczku!

Ze wzruszeniem wspominam chwile, kiedy jako młode, niespełna 16 letnie dziewczę zasiadłam przez telewizorem późną nocą z Warką Strong w dłoni, kiedy to rodzice już spali w objęciach Morfeusza.
Miałam cynk od Marcinka z IV B, ze będzie dobry film! I był... W Poszukiwaniu Swiętego Graala... i po tym epokowym filmie, który odmienił historię mojej prywatnej kinematografii (oraz Marcinka z IV B :>), a było - pamiętamy - wiele ciekawych filmów, ten oto film decydował, że rzuciłam ukochaną biologię i zdecydowałam się przez resztę życia szukać Sw Graala oraz Zamku Camelot :> z tą myślą poszłam na historię sztuki, jak bowiem wiadomo, nie można powyższych znaleźć bez odpowiedniego wykształcenia w historii fortyfikacji :P
Marcinek z IV B zebrał również stosowną kolekcję kaset vhs, z odcinkami Latającego Cyrku, ktore katowałam przez następne 15 lat, aż wynaleziono dvd :))

z pozdrowieniami
d.r.

Kurcze, całkiem jak w moim pamiętniczku, z wyjątkiem Marcinka, który w mojej wersji był koleżanką o pseudonimie Siva.
To były czasy :-)
Janusz Smok

Janusz Smok Partner Sales
Manager Poland

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Zaczeło sie niewinnie od fragmentu nagranego na końcówce kasety video . Był to fragment z "Żywotu Brajana" z pustelnikiem wrzeszczącym w niebogłosy. Późnie przyszła kolej na latajace cyrki . Początek był dosyć trudny ,jednak po 10 minutach projekcji organizm się przyzwyczaił i tak już zostało....... :-)
Małgorzata Nowak

Małgorzata Nowak Rekrutacja - branża
IT

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

U mnie nieświadomie zaczęło się od MPFC na telewizyjnej dwójce czy jedynce - mój tata oglądał coś w TV i straszliwie sie śmiał. Ja nie bardzo kumałam z czego, ale też się śmiałam, bo uznałam, że skoro on sie śmieje to chyba to jest NAPRAWDĘ śmieszne :-) Później, już świadomie (miałam jakieś 14-15 lat) i również w asyście ojca zobaczyłam, przez niego z resztą do domu przyniesionego, Brajana. I umarłam ze śmiechu. I teraz rozkoszuję się tfurczościom Pytonóf w życiu pozagrobowym ;-DD pozdr
Robert Przybyłek

Robert Przybyłek konsultant / trener,
SOLUTION

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

to u mnie chyba trochę inaczej.
zaczęło się z tego co pamiętam pod koniec lat 80-tych od przegrywanych z kasety na kasetę "a teraz z zupełnie innej beczki" (chyba? albo jakiś inny zbiór skeczy). a na pewno początek lat 90-tych i fatalnej jakości kaseta z występem z hollywood bowl - rozwala mnie do dziś :-)

no a potem LCMP w tvp i inne. pamiętam szok, że polska tv wyemitowała meaning of life (fakt że późną nocą , ale zawsze) - przecież to takie niepoprawne

pzdr :-)
Anna Onufryczowska

Anna Onufryczowska DeBenedetti Majewski
Szcześniak
kancelaria prawnicza
Sp.k.

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Będąc jeszcze mała natrafiłam na MPFC w TVP - w pamięci utkwiło mi Ministerstwo Głupich Kroków w które się potem z z bratem bawiliśmy :). A potem był Eryk Wiking, którego oglądałam w 6 klasie podstawówki jako "pocieszenie" bo miałam rękę w gipsie, Hotel Zacisze, Żywot Briana, Eryk Wiking, Sens Życia - no i cóż więcej mogę dodać ...
Michał Z.

Michał Z. rzecznik prasowy

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Mi Graala przyniosła siostra. Tarzaliśmy się razem ze śmiechu po podłodze!

A później przyszły pythonowskie seanse we wrocławskim kinie "Studio"; zawsze sala była wypełniona po brzegi tymi samymi ludźmi, którzy pękali ze śmiechu jeszcze przed wyłączeniem świateł i włączeniem projektora. Cudowna atmosfera!

Dodam, że kino zawsze puszczało Pythonów, jak chciało podreperować budżet. ;)
Witold M.

Witold M. agent
ubezpieczeniowy,
Allianz

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Jeśli to jeszcze w ogóle kogokolwiek obchodzi, to u mnie było tak:

W zamierzchłych latach osiemdziesiątych trafiłem na "Jabberwocky" - w kinie! Prawdę mówiąc to myślałem, że wybieram się na fajny film rycerski (troszkę fantasy - taki wniosek wysnułem ze studiowania plakatu). Ale już po wierszu Leśmiana na samym początku oraz "boskiej" scenie konsumpcji kłusownika (na żywca!) wiedziałem, że czegoś takiego jeszcze nie oglądałem. I miałem rację!! Przyznaję się bez bicia, że nawet "trochę" trenowałem te minki przed lustrem (ale naprawdę nie byłem groźny dla otoczenia!).
Drugi w kolejce był "Żywot Briana". Wpadła mi w ręce kaseta VHS (tak, tak - było coś takiego!) od któregoś z kolegów. Była niesamowicie zjechana (czasami niewiele było widać i słychać) no i brakowało kilku początkowych minut. Wtedy film dla mnie zaczynał sie praktycznie od sceny ukamieniowania. Ależ to było wejście!! Nie ukrywam, że przeżyłem delikatny szok kulturowy na końcu filmu (śpiewający epolog) - a działo się to wtedy, gdy jeszcze regularnie chodziłem do kośćiółka. No ale potem wszystko się zmieniło... Taaak...
A potem już poleciało: kolejne emisje MPFC w telewizji, Hotel Zacisze, Rybka..., Lemur...
No i stąd mój stan chorbowy :)))Witold M. edytował(a) ten post dnia 14.09.07 o godzinie 00:11
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

A ja z mrocznych czasow komunalnych przypominam sobie jak pierwszy raz puszczali Hotel Zacisze i choc bylem maly to do mnie dotarlo. Potem gdzies przepuszczony przez cenzure polecial fragment Ministerstwa Glupich Krokow ktory mnie rozwalil. Potem w kinie Rybka Zwana Wanda. I Pythoni w pelnym skladzie na kasecie VHS pt. "Monty Python na zywo z Hollywood Bowl", ogladanej noca po kryjomu pomiedzy niemieckim filmami ;))))

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Tomek S.:
Zacząłem od "Świętego Graala", a potem coraz głębiej....

Ja podobnie jak kolega.

Najpierw obejrzałem Grala, może jak miałem 10 albo 11 lat (nie pamiętam już). Ubaw miałem po pachy więc obejrzałem go wkrótce później drugi raz. A potem obejrzałem go piąty raz.. trzeci. a potem najpierw obejrzałem żywot briana, a potem znowu grala tak oto pamiętam go do dziś ;)
Beata B.

Beata B. adafashion.pl

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Czytając wasze posty zaczęłam się zastanawiać kiedy ja po raz pierwszy zetknęłam się z MPFC. I...no nie mogę sobie przypomnieć!
Ich poczucie humoru jest moim poczuciem humoru, i to zjednoczenie jest tak silne, że mam wrażenie jakbym znała MPFC od urodzenia...
A to przecież niemożliwe!

Ale chyba pierwszym filmem, który widziałam było "Jabberwocky", obejrzane na jakimś przeglądzie filmów fantastycznych. A potem poleciało... i nie chce się odczepić!

konto usunięte

Temat: z zupełnie innej beczki - jak się zaczęła wasza przygoda...

Cyrk puszczała TVP, więc podglądałam, dziecięciem będąc i niewiele z tego rozumiejąc. Pierwszy skecz, który pamiętam, to Arystokratyczny Głupek Roku. Hotel Zacisze obejrzałam dzięki rodzonemu Bratu i tak mi zostało. Przez wiele lat posucha, bo TVP sobie odpuściła, a w sklepach nie można było niczego dostać. Na studiach były jakieś DKF-y, seanse w klubach studenckich i czasami na zajęciach. Filmy, niestety na VHS, przywiozłam sobie zza granicy dobrych parę lat temu. Żywot Briana mogę oglądać w kółko, pod warunkiem, że mam dużo chusteczek do płakania w. Ze śmiechu. :)



Wyślij zaproszenie do