konto usunięte

Temat: Powstanie Wielkopolskie – przemyślane, przygotowane,...

Powstanie Wielkopolskie to najlepiej przygotowany polski zryw narodowy

27 grudnia 1918 r. wybuchło Powstanie Wielkopolskie, jedno z zaledwie pięciu zwycięskich polskich powstań. Jego efektem było przyłączenie zachodnich terenów Polski do odrodzonej Rzeczypospolitej. Oprócz ogromnej zdobyczy terytorialnej, przyniosło też największe w polskiej historii łupy wojenne. Jak to się stało, że się udało?


Obrazek

11 listopada 1918 r. zakończyła się I wojna światowa (zwana wtedy „Wielką wojną”) i Polska po latach zaborów symbolicznie odzyskała niepodległość. W Warszawie natychmiast przystąpiono do tworzenia aparatu państwowego, powoływano ministerstwa i ministrów, wysyłano w teren przedstawicieli władz państwowych, tworzono służby bezpieczeństwa i siły zbrojne, przejmowano nadzór nad infrastrukturą: wodociągami, kanalizacją, elektrowniami, gazowniami.

Nie da się ukryć, że „było co robić”. Młode państwo polskie nie miało na razie sił i środków, by zajmować się czymś innym niż tylko sobą. Dlatego sprawy terytoriów zamieszkanych przez Polaków, a okupowanych jeszcze przez zaborców, pozostawiono na później, chociaż premier Moraczewski, w swoim expose z 20 listopada zapowiadał, że „przyłączenie Wielkopolski będzie jednym z pierwszych naszych zadań”. Tymczasem w Wielkopolsce już gotowała się woda w czajniku…

Wieloletnie przygotowania
Obietnice utworzenia państwa polskiego, wyrażone 5 listopada 1916 r. przez cesarzy niemieckiego i austrowęgierskiego, nie spotkały się z przychylną reakcją w Wielkopolsce. Propozycja zaborców nie mówiła bowiem nic o ziemiach, na których 900 lat wcześniej rodziło się państwo Piastów. Wielkopolanie oczekiwali, że odrodzona Rzeczpospolita będzie krajem obejmującym wszystkie historyczne ziemie, z Krakowem, Warszawą, ale także z Poznaniem i Gnieznem. Uznali, że tocząca się właśnie wielka wojna jest najlepszą szansą na odrodzenie kraju i połączenie w jeden organizm ziem znajdujących się pod zaborami.

W czasie I wojny około 700 tysięcy Polaków w wyniku poboru swojego rocznika znalazło się wojsku niemieckim. Wśród nich, obok Ślązaków, najliczniejszą grupę stanowili Wielkopolanie. Walczyli oni na w wielu bitwach, na wszystkich frontach w Europie. Pełniąc służbę wojskową często przez kilka lat, nabywali doświadczenia wojskowego, doskonalili też znajomość języka niemieckiego i zaprzyjaźniali się z Niemcami, swoimi kolegami z okopu, ziemianki czy kwatery. Ich doświadczenie frontowe wykorzystano później w użyteczny sposób w czasie Powstania Wielkopolskiego, wojny polsko-bolszewickiej, a także powstań śląskich.

Gdy na frontach wielkiej wojny żołnierze miesiącami tkwili w wilgotnych okopach, a walczące mocarstwa walczyły o kilka kilometrów terenu, w Wielkopolsce powstawały liczne organizacje konspiracyjne. Niektóre drużyny skautowe i oddziały „Sokoła” już na początku wojny przeszły z trybu pokojowego na tryb „bojowo-niepodległościowy”. 15 lutego 1918 r., spodziewając się rychłego zakończenia wojny, w Poznaniu powołano Polską Organizację Wojskową (POW) Zaboru Pruskiego. Jej członkowie wstępowali do niemieckiej Służby Straży i Bezpieczeństwa (Wacht und Sicherheitsdienst), by szkolić się „u Niemca” i później wykorzystać nabyte umiejętności do „niecnych celów”. Powstawały też lokalne komitety obywatelskie, które można uznać za podziemne władze polskie.

Jesienią 1918 r. w Niemczech wybuchła rewolucja listopadowa. Żołnierze wypowiadali posłuszeństwo swoim dowódcom, powstawały rady żołnierzy i robotników, w niektórych miastach rozgorzały nawet walki uliczne. Te wydarzenia były kolejnym sygnałem, że państwo niemieckie, przegrywające I wojnę światową, sypie się w gruzy. Szczególnie uważnie obserwowano tę sytuację w Wielkopolsce. Nauczeni doświadczeniem historycznym Wielkopolanie nie chcieli chwycić za broń ani za wcześnie, ani za późno. Wybór odpowiedniego momentu był sprawą kluczową.

Zdobywanie broni, rozmiękczanie przeciwnika
11 listopada 1918 r. zakończyła się I wojna światowa (zwana wtedy „Wielką wojną”) i Polska po latach zaborów symbolicznie odzyskała niepodległość. W Warszawie natychmiast przystąpiono do tworzenia aparatu państwowego, powoływano ministerstwa i ministrów, wysyłano w teren przedstawicieli władz państwowych, tworzono służby bezpieczeństwa i siły zbrojne, przejmowano nadzór nad infrastrukturą: wodociągami, kanalizacją, elektrowniami, gazowniami.

Nie da się ukryć, że „było co robić”. Młode państwo polskie nie miało na razie sił i środków, by zajmować się czymś innym niż tylko sobą. Dlatego sprawy terytoriów zamieszkanych przez Polaków, a okupowanych jeszcze przez zaborców, pozostawiono na później, chociaż premier Moraczewski, w swoim expose z 20 listopada zapowiadał, że „przyłączenie Wielkopolski będzie jednym z pierwszych naszych zadań”. Tymczasem w Wielkopolsce już gotowała się woda w czajniku…

Wieloletnie przygotowania
Obietnice utworzenia państwa polskiego, wyrażone 5 listopada 1916 r. przez cesarzy niemieckiego i austrowęgierskiego, nie spotkały się z przychylną reakcją w Wielkopolsce. Propozycja zaborców nie mówiła bowiem nic o ziemiach, na których 900 lat wcześniej rodziło się państwo Piastów. Wielkopolanie oczekiwali, że odrodzona Rzeczpospolita będzie krajem obejmującym wszystkie historyczne ziemie, z Krakowem, Warszawą, ale także z Poznaniem i Gnieznem. Uznali, że tocząca się właśnie wielka wojna jest najlepszą szansą na odrodzenie kraju i połączenie w jeden organizm ziem znajdujących się pod zaborami.

W czasie I wojny około 700 tysięcy Polaków w wyniku poboru swojego rocznika znalazło się wojsku niemieckim. Wśród nich, obok Ślązaków, najliczniejszą grupę stanowili Wielkopolanie. Walczyli oni na w wielu bitwach, na wszystkich frontach w Europie. Pełniąc służbę wojskową często przez kilka lat, nabywali doświadczenia wojskowego, doskonalili też znajomość języka niemieckiego i zaprzyjaźniali się z Niemcami, swoimi kolegami z okopu, ziemianki czy kwatery. Ich doświadczenie frontowe wykorzystano później w użyteczny sposób w czasie Powstania Wielkopolskiego, wojny polsko-bolszewickiej, a także powstań śląskich.

Gdy na frontach wielkiej wojny żołnierze miesiącami tkwili w wilgotnych okopach, a walczące mocarstwa walczyły o kilka kilometrów terenu, w Wielkopolsce powstawały liczne organizacje konspiracyjne. Niektóre drużyny skautowe i oddziały „Sokoła” już na początku wojny przeszły z trybu pokojowego na tryb „bojowo-niepodległościowy”. 15 lutego 1918 r., spodziewając się rychłego zakończenia wojny, w Poznaniu powołano Polską Organizację Wojskową (POW) Zaboru Pruskiego. Jej członkowie wstępowali do niemieckiej Służby Straży i Bezpieczeństwa (Wacht und Sicherheitsdienst), by szkolić się „u Niemca” i później wykorzystać nabyte umiejętności do „niecnych celów”. Powstawały też lokalne komitety obywatelskie, które można uznać za podziemne władze polskie.

Zdobywanie broni, rozmiękczanie przeciwnika ...
...
16 lutego 1919
Powstanie Wielkopolskie trwało krótko, zaledwie 52 dni. Zginęło w nim 2289 powstańców, a ponad 6 tysięcy odniosło rany. Niemcy określili swoje straty na 1240 ludzi. Już 16 lutego nastąpiło formalne zakończenie walk na mocy „Pokoju w Trewirze”, podpisanego przez Niemcy z państwami Ententy. Za dyplomatyczne uznanie zwycięstwa powstańców wielkopolskich można uznać podpisany 28 czerwca 1919 r. Traktat Wersalski, w wyniku którego do Polski powróciła prawie cała Wielkopolska. Zadziwiający jest fakt, że data 16 lutego 1919 r. jest w Polsce zupełnie nieznana. Nawet w Poznaniu i Wielkopolsce nieczęsto się o niej pamięta. Szkoda, bo z całą pewnością jest to jedna z najważniejszych i najbardziej chlubnych dat w dziejach polskiej wojskowości i polskiej historii.

CZYTAJ DALEJ: https://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/12/27/powstanie-...