konto usunięte
Temat: Twój pierszy kiszaczek...
Opisujcie swój pierwszy raz z kiszorkiem! Ja pierwszy:Miałem 8 lat. Pamiętam że był upalny lipcowy wieczór, 1986 roku. Wieś Lipki Małe. Rodzice zasnęli. Wyszedłem cicho do kuchni po mleko. Pijąc nerwowymi łykami usłyszałem lekkie skrzypnięcie. Były to niedomknięte drzwi od spiżarki. Spiżarka! Obszar Nieodkryty! Zakanany Ląd! Aż przeszedł mnie dreszcz ciekawości...a może strachu?
Powolutku podszedłem do drzwi. W miarę jak się przybliżałem zaczął dochodzić do mnie ten niepokojący zapach. Łechtał moje wszystkie zmysły. Każda synapsa nerwowo przekazywa kolejnej ten ekstatyczny sygnał. Uchyliłem lekko drzwi i ujrzałem go. Stał tam. Mój Złoty Graal.
Na półce koło smalcu stał 5- litrowy słój zielonymi, cylindrycznymi skarbami. Nerwowo, oglądając się wokół- jak złodziej kradnący precjoza zanurzyłem dłoń w słoju i wyjąłem największego z nich.
O nie! Nie ugryzłem go. Nie od razu. Najpierw wpatrywałem się w niego długo. Z sekundy na sekundę pragnąłem go coraz mocniej. Był tylko mój. Nigdy go nie zjem! To byłoby zbyt brutalne! Schowałem go pod koszulę i szybko, ukradkiem prześliznąłem się z Moim Skarbem do łóżka. Po wskoczeniu pod pierzynę mocno przytuliłem go do siebie i tak zasnąłem.
Nasza przyjaźń nie trwała jednak zbyt długo. Po dwóch dniach mama wywęszyła Grunwalda - tak go właśnie nazwałem. Zabroniła mi z nim spać. Ale ja będę go zawsze pamiętać. Będę pamiętać to lato, tę noc i JEGO. Mojego pierwszego małosolnego Grundzia.....
Tomek.Tomasz Głowicki edytował(a) ten post dnia 05.08.08 o godzinie 17:22