Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Powstrzymać Projekt Cheops

Powstrzymać Projekt Cheops – prawda o rytuałach 11.11.2011 przy
piramidzie!

Już 11 listopada tego roku przy piramidzie Cheopsa ma odbyć się
rytuał mający rzekomo uruchomić piramidę i "uratować" Ziemię,
przed jakimiś kataklizmami. My twierdzimy, że jest to gruba
prowokacja niezbyt przyjemnej istoty, która chce tutaj dostać się
na naszą planetę, a wraz z nią wielu nieprzyjemnych kolegów...
Nie możemy na to pozwolić i dlatego działamy!

W całej tej akcji ratuje się rzekomo Ziemię przed kataklizmami
roku 2012 – przez uruchomienie piramid. Wszystko jest robione
według poleceń istoty zwanej EN-KI (czasem Samuel – jest z tym
zamieszanie, ale trzymajmy się EN-Ki). Nikt w tym projekcie nie wie
tak naprawdę kim ta istota jest, jakie ma intencje wobec nas i
interes w tym, by niby nam pomagać, jak tak naprawdę działają
piramidy i do czego można je używać, nikt nie zadaje sobie pytań
dlaczego nagle władze egipskie udostępniają na własność na
kilka dobrych godzin piramidy dla ok 1000 osób dla akcji, która
przecież – rzekomo – ma uratować Ziemię i znieść nad nią
kontrolę NWO...


Więcej w filmiku tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=d59lpZk7aco


Uczestnicy PCH twierdzą, że "co złego może się zdarzyć, skoro
bęziemy razem wysyłać energię miłości"... Moi drodzy – to
jest RYTUAŁ a nie zabawa, rytuał podany przez tak naprawdę n/n
istotę. Gdyby oni robili to sobie wg własnych zasad, terminów i z
własnej inicjatywy przede wszystkim – moglibyśmy o tym
rozmawiać. Ale w ten sposób uczestniczą oni w grze na zasadach
innej istoty obiecującej ratunek... Przed czym? Przed
transformacją, przed zmianami! To chcemy ich czy nie? A może
ratujmy NWO?

Sprawa jest prosta – jeśli my, jako ludzkość nic nie zrobimy,
nie wyrazimy swego zdania w tym temacie wszechświat uzna, że taka
właśnie jest ludzka wola, że taki jest poziom świadomości tutaj
pozwalający na stare chasła i slogany o zbawieniu i ratowaniu
świata nabrać ludzi. Niestety nieobecni nie mają racji, a zatem
jeśli my się nie wypowiemy wyjedzie na to, że oni reprezentują
całą ludzkość. Czy naprawdę chcemy tego?

Dlatego rozpoczęliśmy akcję informacyjną na ten temat i
proponujemy wspólne medytacje indywidualne i wspólne jako
wyrażenie naszej woli, że to jest NASZA planeta, należąca do
ludzi, że jesteśmy tutaj u siebie w domu i nie życzymy sobie ani
obcej ingerencji, ani obecności na tak zmanipulowanych zasadach.
Jesteśmy świadomi, wolni i suwerenni w podejmowaniu decyzji co do
naszej planety i wspólnej przyszłości naszej cywilizacji!

Proponujemy takie krótkie medytacje codziennie w wolnej chwili oraz
zawsze o 20.00 - będziemy to prowadzić w TV Wolna Ludzkość w
naszych programach na żywo!

Można też wysyłać maile z takim przesłaniem na adres mailowy
Projektu Cheops:
cheops@projekt-cheops.com

Prosimy zatem o reklamowanie tej inicjatywy, rozsyłanie jej
wszędzie gdzie można i wspólne działanie w tej materii, albowiem
sprawa jest naprawdę poważna.

Poniżej więcej tła dla całej sprawy w postaci artykułów
niżej:

Projekt Cheops – kosmiczny eksperyment i niebezpieczna zabawa

W przeszłości już nie raz pisałem o Projekcie Cheops i nigdy
pozytywnie. Miałem jednak wówczas zupełnie inną perspektywę, bo
też i inny zasób wiedzy, więc widziałem to z zupełnie z innej
strony. Dziś nowe informacje pokazują pełniejszy obraz gry, jaka
odgrywa się dzięki tajemniczej istocie raz zwącej się En-Ki, raz
Samuel.

Kilka tygodni temu miałem okazję rozmawiać z kilkoma uczestnikami
Projektu Cheops, którzy chcieli pomagać nam w kilku inicjatywach.
Było to budujące, że znajdujemy obszary wspólne naszych
działań i aktywności, ale niemniej było widać fundamentalną
różnicę zdań co do ich działalności. Były to dość szczere
rozmowy, a dziś trzeba pewne fakty ujawnić, by uzmysłowić
powagę sytuacji z jaką mamy do czynienia. Projekt Cheops nie zdaje
sobie bowiem sprawy z konsekwencji gry w jaką się bawią z de
facto nie znaną im istotą.

Teraz opiszę Wam cały obraz sytuacji jaki rysuje się ze
zbieranych przeze mnie informacji o En-Ki i całym Projekcie Cheops.
Zaznaczam, że jest to moja wizja tego co się dzieje i nie musi
być w pełni prawdziwa, ale wydaje mi się, że całkiem dobrze
oddaje to, co się dzieje.

Po pierwsze. Cała ta gra i ten projekt jest swego rodzaju
kosmicznym eksperymentem. Ma on dać odpowiedź – jaka tak
naprawdę jest ludzka świadomość tu na Ziemi. Szczególnie chodzi
tutaj o zachowanie, postawy i wybory ludzi uznanych za elity
środowiska duchowego, ludzi o sporym potencjale, wyższej niż
średnia świadomości, odczuwających więcej.

Jeśli takowa grupa da złapać się na tanie chwyty stosowane przez
Enkiego i dokona jakiegoś rytuału według jego instrukcji będzie
to znak, że ludzkość znajduje się na niestety niezbyt wysokim
poziomie rozwoju i będzie to dla nas swego rodzaju kompromitacja,
która będzie miała niestety swoje poważne konsekwencje dla
ludzkości.

Dlaczego jest to tak istotne? Aby to było jasne muszę dać Wam
więcej tła.

Obecnie jesteśmy bacznie obserwowani przez istoty z kosmosu, całe
cywilizacje, różne frakcje i sojusze, różne grupy interesu. One
wszystkie wciąż spierają się i debatują, co tu zrobić z naszą
cywilizacją. Na dzisiaj jesteśmy raczej dla nich problemem, jaki
są małe rozwydrzone dzieciaki zagrażające samym sobie oraz
niestety nawet i kosmosowi w pewnym sensie. NWO odgrodziło nas nie
tylko ow iedzy o nas samych, ale i od wiedzy o kosmosie, trzyma nas
w ignornacji. Elity same zaś nie raz zawiązują glupie układy z
niektórymi siłami, frakcjami, cywilizacjami (najczęściej
szarakami) i np. za możliwość porywania i testowania na ludziach
różnych rzeczy oraz korzystania z ich organów dostają niewiele
wartą w kosmosie technologię. Dla nich jest warta o tyle, że
służy umacnianiu kontroli i władzy nad planetą. To oczywiście
są pirackie zagrywki, nielegalne z punktu widzenia prawa
kosmicznego, gdyż nasza cywilizacja do pewnego momentu (już
niedługiego zresztą) jest odcięta od ingerencji z zewnątrz –
nie powinno być więc żadnych oficjalnych kontaktów z innymi
cywilizacjami, ale jak widać odbywa się tutaj swego rodzaju
potajemna "wolna amerykanka."

Ziemia z perspektywy kosmosu jest łakomym kąskiem i ważny
miejscem. Obok nas ponoć znajduje się portal, dzięki któremu
można łatwo i szybko podróżować przez galaktykę, zatem Ziemia
stanowić może swego rodzaju port. Jedne cywilizacje – te mniej
nam przychylne – są za tym by tutaj położyć swą "łapę" na
Ziemi, a nas postawić bądź to w roli niemalże niewolników (a
przynamniej nie mających nic do powiedzenia) bądź całkowicie
nawet z Ziemi wyeliminować – jako, że nie prezentujemy wyższej
świadomości i nie rokujemy na rozwój przez to niszcząc tak
piękną planetę. Ta najgorsza dla nas opcja jest ponoć najmniej
prawdopodobna, niemniej realna i trzeba sie z tym liczyć, że
niektórzy tak by z nami postąpili. Zdecydowana większość jednak
wolałaby, aby ludzkość wykorzystała falę 2012 i wzniosła swą
świadomość na odpowiedni poziom, by można tutaj było budować
nową cywilizację w pełni kosmiczną. Ich zachowanie względem
nas, ich polityka, będzie zależeć od tego jak my będziemy
zachowywać się w czasach przemiany.

No i jest sobie taka oto istota jak En-Ki lub Samuel – dwie twarze
z wielu, ale jednej postaci umiejscowionej w 6 gęstości. Jest to
istota, która z jakiegoś powodu potrzebuje dostać się na naszą
gęstość, gdyż zapewne potrzebuje jeszcze tutaj pewnych
doświadczeń, aby móc dalej awansować i przejść na poziom
wyżej. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że ta istota
jest z gadziego rodu (na gadziej matrycy powiedzieliby inni) – a
więc działa według starych schematów wszechświata, opartych na
kłamstwie, manipulacji, kontroli, dwulicowości. Dla tej istoty
liczy się jedynie własny interes, własne korzyści, zaś wszystko
inne ma tylko temu służyć. Będzie zatem działał według tych
wartości, gdyż ona właśnie w ten sposób funkcjonuje.

Jest jeszcze jeden ważny element – za tą istotą, jeśliby się
tu dostała, przyjdzie jej wielu "kumpli" na podobnych matrycach,
zatem może tu być niezłe zamieszanie. Warto też dodać, że
Projekt Cheops to nie jedyna taka operacja Enkiego – on jako
istota 6 gęstościowa może nie tylko próbować się tu dostać
przemawiając do wielu jednocześnie w różnych miejscach, ale też
na innych planetach. Zatem Pch jest tylko jedną – z tego co wiem
– z wielu jego prób dostania się do tego lub podobnego świata.

Dlaczego zatem jest to kosmiczny eksperyment? Właśnie dlatego, że
w tym szczególnym czasie roku 2012 i fali (Co sprytnie En-Ki chce
wykorzystać) inne cywilizacje plus słynna Rada Galaktyczna
obserwują co tu się dzieje i jaka świadomość manifestuje się
na Ziemi. W pewnym sensie pozwolono na takie działania, na taki
właśnie eksperyment, by wykazać, czy Ziemianie złapią się na
stare sztuczki, zagrywki starego świata. Chodzi tu więc i o
szukanie zbawiciela, "opiekuna Ziemi", Boga Ziemi", kogoś kto nas
uratuje, da pokój i szczęście. To są stare programy jakie
niestety tkwią głęboko w naszym myśleniu i które z całą
pewnością trzeba odrzucić! Nikt nam nic nie da za darmo, nie
spadnie manna z nieba, czas zakasać rękawy i wreszcie wziać
odpowiedzialność za nasz los, za sprawy Ziemi i ludzkości. Jeśli
sami sobie nie zorganizujemy nowej rzeczywistości nikt nam nie da
tego w prezencie odwalając za nas całą robotę. Wszechświat tak
nie działa – nie daje nic za darmo.

Na koniec pragnę podkreślić jedno: sytuacja jest o tyle
skomplikowana, że w tym projekcie biorą udział często ludzie o
stosunkowo wysokim poziomie duchowym, ludzie wartościowi i dobrzy
– z jak najlepszymi intencjami, ale niestety uważam, zbyt naiwni,
zbyt ufni. Brakuje im świadomości, a dokładniej świadomości tej
"ciemniej strony mocy", zasad jej działania, mechanizmów jakimi
się posługuje. Wielu z nich woli "kąpać się w świetle i
miłości", widzieć tylko to co białe, pozytywne i dobre, nie
dostrzegając ani w sobie, ani w otoczeniu działania drugiego
bieguna, działania "ciemności". Niestety – prawdziwa
świadomość to rozumienie biegunowości w naszym świecie, a więc
nie uciekanie od tematów trudnych, złych, ciemnych, ponieważ nic
to nie da. Zamykanie oczu na te zjawiska, nie docenianie i nie
dostrzeganie "ciemnej strony mocy" skutkuje jeszcze większą
podatnością na jej działanie. Gdzie nie ma świadomości, nie ma
światła, a tam powstaje właśnie ciemność.

Wszechświat nie daje nic za darmo, nie nagradza tylko za dobre
intencje. Powiedzenie, że dobrymi intencjami piekło jest
wymurowane – jest całkiem słuszne. Nie wystarczy zatem wysyłać
miłości automatycznie, by znikały wszelkie konsekwencje naszych
nieodpowiedzialnych zachowań.

To, co posiejesz, to zbierzesz.
http://www.wolnaludzkosc.pl/article/read/66/powstrzyma...
Grażyna C.

Grażyna C. mgr turystyki,

Temat: Powstrzymać Projekt Cheops

OPIS - ANNA DOLIŃSKA

Konfrontacja dobra ze złem.

CEREMONIA PORANNA 11. 11. 2011r. godz. 11:00.
Cztery Ziemskie Anioły – Inga Bruning, Michał Papierski, Gerardo Pizarro i ja, Anna Dolińska - są już na balkonie hotelowym z widokiem na Piramidę Cheopsa. Poza nami do Ceremonii została zaproszona Danusia Nowaczyk, po wcześniejszym mocnym oczyszczeniu przez szamana Gerardo. Wraz z nami była również żona Michała Papierskiego, Ania. Oni tworzą Jedność - wszędzie są razem i wzajemnie siebie wzmacniają. To piękna miłość.
Godzina 11:00 - krótka modlitwa, prośba do Istot Duchowych aby były z nami i prowadziły nas. Gerardo mówił o bezwarunkowej miłości, ale każdy z uczestników doskonale już wiedział jakie ma zadanie do wykonania - byliśmy gotowi.
Wszyscy siedzieliśmy na wprost Wielkiej Piramidy, łącząc się z nią mentalnie.
Szaman podał nam zioła peruwiańskie, które pomału, po jednej kropelce wlewaliśmy sobie przez dziurki do nosa. Zioła te miały za zadanie pomóc nam przedostać się ciałami astralnymi do Komnaty Króla w Wielkiej Piramidzie. Reakcja uczestników była różna, od mocnego łzawienia, poprzez kichanie, aż po kaszel. Jakie były moje odczucia? Takie same jak zawsze, gdy przenoszę się w inne wymiary. Błogi spokój i ogarniająca mnie miłość, harmonia i zaufanie. Oczywiście czułam gryzący płyn w nosie, który przedzierał się do gardła, ale cały czas słyszałam głos: ,,Nie jesteś Anią, jesteś Izydą". Po chwili Szaman podał następną muszelkę ziół i ponownie wlewaliśmy sobie ten płyn do nosa – medytując o pokój na Ziemi.
Z balkonu, od nas wszystkich zaczęło wychodzić potężne światło, które było drogą do Piramidy. Cztery Ziemskie Anioły, wraz z kryształową piramidką i złotymi prętami, zostały przeniesione do Komnaty Króla.
W tym momencie nikt z nas nie czuł swojego ciała fizycznego - zostały one na balkonie. A my ustawiliśmy „sprzęt” w sarkofagu i sami ustawiliśmy się tak, jak było wcześniej powiedziane na sesjach przez Samuela. Staliśmy przy czterech bokach sarkofagu. Inga od północnej strony jako Hathor, ja od południowej jako Izyda, Michał od zachodu jako Chufu i Gerardo od wschodu, ze swoimi silnymi Istotami Światła, rozprawiającymi się z niskimi energiami.
Izyda i Hathor swoimi skrzydłami trzymały strumień energii, który z wielką siłą wychodził z sarkofagu. Rzeka Miłości była ogromna i bardzo mocna. Po drodze zbierałyśmy Światełka i Miłość, które płynęły od medytujących w tym czasie ludzi. Gdy spoglądałam na Ziemię, piękne wulkany energii światła błyskały na naszej planecie. Te energie zostały wchłonięte do rzeki energii Miłości, która płynęła z czubka piramidy mentalnej, poprzez sarkofag, aż do czubka Piramidy fizycznej.
Michał miał swoje zadanie. Miał tak kierować energią, aby trafiła ona bezpośrednio do Źródła, do Centrum Galaktycznej Miłości. Poprzez swoją czakrę serca, poprzez piękną miłość, którą ma w sobie, popłynął do Boga Najwyższego. Szaman Gerardo odpędzał złe i niskie energie, które próbowały zmienić tor przepływu energii. Rzeka płynęła silnym strumieniem, ciemne chmury, które próbowały się wedrzeć, nie miały szans. Zostały cofnięte, zneutralizowane, albo zmienione w Światło.
Trwało to ponad godzinę. Kapłani, którzy byli z nami w Komnacie i w Wielkiej Galerii, śpiewali pieśni. To wszystko razem stworzyło piękny, czysty portal dla Istot Duchowych, dla Miłości i dla Światła.
Ceremonia się zakończyła. Otworzyłam oczy. Ciężko mi było wrócić, ciężko było opuścić - nie Piramidę, ale swój Dom, do którego powróciłam. Na koniec dostałam zapewnienie, że wykonaliśmy swoje zadanie. Anioły, które tuliły nas w podziękowaniu za zrobioną pracę, obiecały że teraz zmieni się wszystko na lepsze, ale ludzie też muszą pracować i obudzić się wreszcie.
Jestem bardzo szczęśliwa, bo wiem w 100 %, że to, co mieliśmy zrobić zostało przez wszystkich dobrze wykonane.

CEREMONIA WIECZORNA 11. 11. 2011r. godz. 23:00
Grupa ludzi (około 80 osób) siedzi na dachu hotelu na wprost Piramidy Cheopsa. Nawet tam ciemne siły próbowały popsuć przepływ energii, puszczając bardzo głośno muzykę. Jednak Anioły pilnowały nas bardzo mocno. Posłużyły się sympatycznym Mieczysławem, który podjął się wprowadzenia ludzi w głębszy stan medytacyjny.
Część ludzi czuła niepokój, niektórzy wyszli z balkonu. Ja „popłynęłam” do Piramidy aby sprawdzić czy wszystko jest dobrze. Rzeka pięknej energii nadal płynęła przez całą Piramidę, jak również z pozostałych dwóch Piramid. Energia płynęła bardzo wysoko, mijając gwiazdy, naszą galaktykę. Rzeka Energii Miłości trafiła do Źródła, ale po drodze zostawiała osłony na naszej planecie. Zostało utworzonych 7 warstw płaszcza ochronnego dla naszej Ziemi. Nasza planeta wyglądała jak mała piłeczka, a dookoła niej 7 koszulek, które ją całą otaczały. Z innych punktów na Ziemi, z innych czakramów ziemskich, zostały wystrzelone podobne strumienie energii, które połączyły sie z 7 osłonami dookoła Ziemi. Ta siatka z góry wyglądała jak piękny KWIAT ŻYCIA. Łzy popłynęły mi po policzkach, bo wiedziałam, że osiągnęliśmy nasz cel. Cała medytacja miała trwać 5 kwadransów, jednak Mieczysław po 15 minutach pobudził wszystkich i zakończył pracę na poziomie mentalnym.
Zapytałam Samuela dlaczego tak się stało? Odpowiedź była krótka: „Jedzie wojsko do hotelu, wasza praca wykonana, wracajcie do swoich hoteli”. Mieczysław został poprowadzony i to nie on zakończył medytację, ale Istoty Światła, które nas pilnowały.
Kochani, dziękuję Wam wszystkim. Jesteście bardzo silni. Poprzez Waszą Miłość i Wiarę otworzyliśmy drzwi do lepszego świata. Zmiany będą następować, ale chce Was prosić, abyście zawsze słuchali swoich serc. Nie zwracajcie uwagi na to, co różni ludzie piszą na temat tej Ceremonii. Musicie to wiedzieć, że ciemna strona nie będzie chciała „odpuścić”. Najłatwiej podpiąć się pod grupę, która manipuluje uczuciami i emocjami ludzi. Tak właśnie żywi się ciemna strona mocy. Do Was należy decyzja czy wolicie żyć Prawdą jaką jest Miłość, czy pozostaniecie w sieci nieczystych igraszek cienia. Proście swoich Opiekunów Duchowych aby Was prowadzili. I już zawsze słuchajcie głosu w swoim sercu, bo tylko tam jest Prawda.

Dziękuję za pomoc i wsparcie. Ślę Wam mnóstwo Światła i Miłości.
Anna Dolińska

konto usunięte

Temat: Powstrzymać Projekt Cheops

Grażyna C.:
[Wszystko]
Anna Dolińska

Pani Ania potrzebuje mocniejszych leków :( Stare najwyraźniej przestają działać...

Temat: Powstrzymać Projekt Cheops

Prosze przeczytac ta strone i sie nad tym zastanowic. Demon moze tak namieszac w glowie,ze nie wiadomo co jest sluszne a co nie? Moim zdaniem nalezy zabronic tego rytualu z Cheopsem!!!
http://www.zywy-plomien.pl.tl/List-Apel-I.htm

Następna dyskusja:

Powstrzymać Projekt Cheops




Wyślij zaproszenie do