konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Agencji pośrednictwa pracy i pracy tymczasowej, takich jak Addeco, tempserwis, work serwis, i innych? Jest to dla mnie jakoby niezrozumiale, 100 tysięczne miasto (z ośrodkiem akademickim), a ani jedno z poważnych biur się tu nie zainstalowało. Czyżby to była aż tak wielka "dziura" że nie warto?Wojciech N. edytował(a) ten post dnia 08.11.10 o godzinie 23:24

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Działają jakieś filie. Popatrz kto rekrutuje dla Tesco w Zielonej.
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

A co też miałyby robić te podmioty na rynku ?

Kiedyś próbowałem zainteresować Randstad,
nawet przygotowałem im materiał propagandowy.
Nawet nie byli uprzejmi bezpośrednio odpowiedzieć.
Pośrednio odpowiedzieli wybierając na siedzibę oddziału Gorzów.

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

W Nowej Soli, po sąsiedzku, kiedyś był Manpower, ale już ich nie ma. W Zielonej z tego co się orientuję, są tylko lokalne, małe agencje.

A praca tymczasowa jest dobra w momencie, gdy mamy do czynienia m.in. z dużymi, sezonowymi wzrostami zatrudnienia. Widocznie żaden z większych zakładów w mieście nie ma takiego zapotrzebowania. Zresztą jeden klient rynku nie czyni i aby utrzymać oddział potrzeba ich co najmniej kilku. I to dużych. Dochodzi też kwestia świadomości, że usługi z zakresu tzw. miękkiego HR, są w ogóle firmom potrzebne. O tym dyskutowaliśmy już kiedyś w wątku dotyczącym zielonogórskiego rynku pracy.

Jak kogoś interesuje tematyka elastycznego zatrudnienia, to przy okazji zapraszam na 26 listopada do Rubena na bezpłatną konferencję z tym związaną. Szczegóły tutaj.Paweł B. edytował(a) ten post dnia 09.11.10 o godzinie 11:51
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Ano właśnie.

Skoro nie ma zapotrzebowania na instytucje otoczenia biznesu,
to ... pewnie dlatego ich nie ma :)

A dlaczego biznes z zewnątrz nie pcha się do nas "ręcyma i nogami" ?
Ano. Np. dlatego, że nie ma instytucji otoczenia biznesu.

I tak w koło Macieja.

Ktoś oczywiście mógłby zainicjować proces żeby przerwać to koło
i powołać niezbędne instytucje otoczenia biznesu na dobry początek.

Mowa o prawdziwym otoczeniu biznesu - agencja rekrutacyjna/head-huntingowa to tylko jeden z elementów.

No ale do tego jeszcze trzeba paru rzeczy... ( urywam bo musiałbym być złośliwy, bardziej niż zwykle ).

Czy sprawa jest beznadziejna?
Nie, nie jest. Pod warunkiem.
Marta T.

Marta T. pracownik Polskiej
Centrali Firm
Symulacyjnych CENSYM

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Zgadzam się ze wszystkim powyżej. Ręce opadają gdy się spojrzy na to miasto i na to, czym by być mogło, a nie jest. Fakt, że nie ma tu żadnej dużej agencji rekrutacyjnej 9ani choćby filii), mówi chyba sam za siebie... I nie mówię tu o agencji pracy tymczasowej, ale o normalnej agencji rekrutacyjnej z prawdziwego zdarzenia. Choć dobrze, że są chociaż nasze małe, lokalne. Dobre i to.

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

eee tam, w Gorzowie jest podobnie....
niby pojawił się Randstad i Manpower, ale za dużo roboty nie mają (raz na jakiś czas pojawi się ich ogłoszenie w prasie czy necie), zresztą z tego co widziałam, to Manpower juz się chyba zwinął....
trochę działa lokalna agencja Audit (która też zgarnia firmy z ZG i NS),

prawda jest taka, że nasze lubuskie firmy w większości wolą rekrutować same.... pewnie wydaje im się, że wyjdzie taniej, co najczęściej nie okazuje się prawdą w ostatecznym rozrachunku
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Anna Ławrzyniak:
eee tam, w Gorzowie jest podobnie...
Marne to pocieszenie.
Chyba, że pociesza Pani kibiców żużla: U nas kiepsko, ale za to w Gorzowie nie lepiej...
niby pojawił się Randstad i Manpower, ale za dużo roboty nie mają (raz na jakiś czas pojawi się ich ogłoszenie w prasie czy necie), zresztą z tego co widziałam, to Manpower juz się chyba zwinął....
trochę działa lokalna agencja Audit (która też zgarnia firmy z ZG i NS),

prawda jest taka, że nasze lubuskie firmy w większości wolą rekrutować same.... pewnie wydaje im się, że wyjdzie taniej, co najczęściej nie okazuje się prawdą w ostatecznym rozrachunku

Przecież wszyscy znają się na wszystkim w tych firmach.
Więc przypuszczać należy, że na rekrutacji też bardzo dobrze.

Z drugiej strony - jak jakaś ambitniejsza i światlejsza firma postanowiła rekrutować przez agencję i napotkała tam przeciętny "agencyjny" poziom usług to też trudno się dziwić, że nie jest entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu po raz kolejny.

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Damian Hajduk:
Marne to pocieszenie.
ale pokazuje realia całego rynku lubuskiego
Chyba, że pociesza Pani kibiców żużla: U nas kiepsko, ale za to w Gorzowie nie lepiej...
błagam, nie zmieniajmy tematu - ja się nie znam na sporcie i święte wojny mnie nie interesują :)
Przecież wszyscy znają się na wszystkim w tych firmach.
Więc przypuszczać należy, że na rekrutacji też bardzo dobrze.
jeśli mają dobrą kadrę HR-ową, to pewnie ma to sens, ale często jest to pójście na skróty, które w konsekwencji bywa kosztowne dla firmy
Z drugiej strony - jak jakaś ambitniejsza i światlejsza firma postanowiła rekrutować przez agencję i napotkała tam przeciętny "agencyjny" poziom usług to też trudno się dziwić, że nie jest entuzjastycznie nastawiona do tego pomysłu po raz kolejny.
być może.... nie korzystałam, nie wiem, jak działają u nas te filie, więc nie umiem ocenić, ale hipotetycznie takie sytuacje mogły mieć miejsce
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Anna Ławrzyniak:
Damian Hajduk:
Marne to pocieszenie.
ale pokazuje realia całego rynku lubuskiego
Jak to dobrze, że świat się na nim nie kończy.
Bo można by dostać zaawansowanej klaustrofobii.
Chyba, że pociesza Pani kibiców żużla: U nas kiepsko, ale za to w Gorzowie nie lepiej...
błagam, nie zmieniajmy tematu - ja się nie znam na sporcie i święte wojny mnie nie interesują :)
To po co Pani zaczęła ?
Przecież wszyscy znają się na wszystkim w tych firmach.
Więc przypuszczać należy, że na rekrutacji też bardzo dobrze.
jeśli mają dobrą kadrę HR-ową,
a optymizmu morze widzę, oceany
to pewnie ma to sens, ale często jest to pójście na skróty, które w konsekwencji bywa kosztowne dla firmy
Jednak lokalne firmy z niekiedy trudnym do pojęcia uwielbieniem chodzą na skróty. Wiem, uogólniam, a powinienem powiedzieć, że przecież istnieją też takie firmy, które są zarządzane.

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

To po co Pani zaczęła ?

O, a jednak można się "zaawansowanej klaustrofobii" nabawić i bez powyższego prerewkwizytu :))).

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Damian Hajduk:
Jak to dobrze, że świat się na nim nie kończy.
na czym się świat nie kończy?
skoro mówimy o sytuacji, jaka panuje w 2 największych miastach województwa (a temat dotyczy biznesu), to chyba jest to wyznacznik (z grubsza) sytuacji całego województwa?
której części tej analogii Pan nie rozumie?
ewentualnie, proszę mnie wyprowadzić z błędu... jeśli mam mylne pojęcie co do sytuacji w województwie (a przeglądałam ogłoszenia rekrutacyjne dla całego województwa, więc pod sytuacje w Zielonej i Gorzowie mogę śmiało podciągnąć realia Żar, Międzyrzecza itd.)
To po co Pani zaczęła ?
aha, czyli nie można Zielonej Góry porównać do innych miast? ma Pan jakiś problem z tym? i zawsze sprowadza Pan merytoryczną dyskusję do pogadanek o sporcie?
a optymizmu morze widzę, oceany
zdanie zaczynające się od słowa "jeśli" zakłada jakąś możliwość, a nie potwierdza żadnego faktu!
Jednak lokalne firmy z niekiedy trudnym do pojęcia uwielbieniem chodzą na skróty.
no, jednak w meritum się zgadzamy jak widzę
i potwierdza Pan, to co już napisałam wyżej :)

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Anna Ławrzyniak:
aha, czyli nie można Zielonej Góry porównać do innych miast? ma Pan jakiś problem z tym? i zawsze sprowadza Pan merytoryczną dyskusję do pogadanek o sporcie?

Spokojnie można. Są tu też normalni Zielonogórzanie (choć na wygnaniu). Damianem się proszę nie przejmować :).
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Anna Ławrzyniak:
Damian Hajduk:
Jak to dobrze, że świat się na nim nie kończy.
na czym się świat nie kończy?
na tzw.rynku lubuskim
skoro mówimy o sytuacji, jaka panuje w 2 największych miastach województwa (a temat dotyczy biznesu), to chyba jest to wyznacznik (z grubsza) sytuacji całego województwa?
której części tej analogii Pan nie rozumie?
Analogię rozumiem.
Rozmawiamy jednak o sytuacji w Zielonej Górze ( nie w Gorzowie ).
ewentualnie, proszę mnie wyprowadzić z błędu... jeśli mam mylne pojęcie co do sytuacji w województwie (a przeglądałam ogłoszenia rekrutacyjne dla całego województwa, więc pod sytuacje w Zielonej i Gorzowie mogę śmiało podciągnąć realia Żar, Międzyrzecza itd.)
To po co Pani zaczęła ?
aha, czyli nie można Zielonej Góry porównać do innych miast? ma Pan jakiś problem z tym? i zawsze sprowadza Pan merytoryczną dyskusję do pogadanek o sporcie?
Hmmm, teraz chyba Pani nie zrozumiała - nie dyskutuję o sporcie.

Porównania z innymi miastami - ależ bardzo chętnie.

Ciągłe porównywanie do Gorzowa jest już nader wyklepane, i na często bardziej emocjonalne niż konstruktywne. I chyba nic nowego się nie urodzi z tych odwiecznych porównań.
Przypomina zasadę: u nas jest wprawdzie dość cieńko, ale patrzcie, patrzcie u nich jeszcze cieniej. W obie strony tak działa, nie zauważyła tego Pani jeszcze? Kontekst kibiców żużla wydaje się oczywisty, nawet jeśli się nim nie jest. Więc "pocieszenie" "w gorzowie jest podobne" może być z sukcesem adresowane do kibiców żużla. ( Rozumiem, że nie taki był cel. )

Innymi słowy - porównujmy się do lepszych od nas, to może czegoś się od nich nauczymy.

Wybierzmy sobie jakieś kilka(naście) miast w Europie zbliżonych parametrami do Zielonej Góry i zobaczmy co tam jest czego nie ma u nas i vice versa.
Potem zastanówmy dlaczego tak jest, i co i jak można zrobić, żeby zbliżyć się do poziomu tych miast. Tych lepszych od nas.

To będzie miało konkretny walor poznawczy, a być może i inicjujący ( wiem, "dużo optymizmu widzę" * :))

---
a optymizmu morze widzę, oceany
zdanie zaczynające się od słowa "jeśli" zakłada jakąś możliwość, a nie potwierdza żadnego faktu!
Słusznie.
Jednak lokalne firmy z niekiedy trudnym do pojęcia uwielbieniem chodzą na skróty.
no, jednak w meritum się zgadzamy jak widzę
i potwierdza Pan, to co już napisałam wyżej :)
Ok.

---
*) ale kto nie próbuje...

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Damian Hajduk:
Rozmawiamy jednak o sytuacji w Zielonej Górze ( nie w Gorzowie ).
tak, ale pokazałam, że w Gorzowie temat wygląda podobnie, a więc rozmawiamy o całym województwie w tym momencie
Hmmm, teraz chyba Pani nie zrozumiała - nie dyskutuję o sporcie.
a to ciekawe,
jak więc rozumieć Pana pytanie: "Chyba, że pociesza Pani kibiców żużla: U nas kiepsko, ale za to w Gorzowie nie lepiej..." - może chodzi tu o przekupki handlujące jajkami na rynku? albo o najnowszy film w kinie? albo o teorię wszechświata S. Hawkinga?
Porównania z innymi miastami - ależ bardzo chętnie.
to proszę zaprezentować jakąś analizę, zastanowimy się wszyscy wspólnie nad wnioskami
Ciągłe porównywanie do Gorzowa jest już nader wyklepane, i na często bardziej emocjonalne niż konstruktywne. I chyba nic nowego się nie urodzi z tych odwiecznych porównań.
Przypomina zasadę: u nas jest wprawdzie dość cieńko, ale patrzcie, patrzcie u nich jeszcze cieniej. W obie strony tak działa, nie zauważyła tego Pani jeszcze?
przykro mi, 7 lat mieszkałam w Krakowie, nie zauważyłam,
natomiast teraz uzmysławiam sobie "bolączki" co poniektórych przewrażliwionych... szkoda czasu na takie błahostki, ale cóż
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Anna Ławrzyniak:
Damian Hajduk:
Rozmawiamy jednak o sytuacji w Zielonej Górze ( nie w Gorzowie ).
tak, ale pokazałam, że w Gorzowie temat wygląda podobnie, a więc rozmawiamy o całym województwie w tym momencie

Tak, ale to forum o Zielonej Górze i o sytuacji w Zielonej Górze ten wątek był oryginalnie. Poza tym Zielona Góra i Gorzów to też jeszcze nie "całe województwo".
Hmmm, teraz chyba Pani nie zrozumiała - nie dyskutuję o sporcie.
a to ciekawe,
jak więc rozumieć Pana pytanie: "Chyba, że pociesza Pani kibiców żużla: U nas kiepsko, ale za to w Gorzowie nie lepiej..." - może chodzi tu o przekupki handlujące jajkami na rynku? albo o najnowszy film w kinie? albo o teorię wszechświata S. Hawkinga?
To jak już tak Pani docieka, to proponuję cytować w całości i od początku:
Anna Ławrzyniak:
eee tam, w Gorzowie jest podobnie...

" Marne to pocieszenie. Chyba, że pociesza Pani kibiców żużla: U nas kiepsko, ale za to w Gorzowie nie lepiej... "

To było BY dobre ( pocieszenie ) np. dla kibiców żużla. Tyle.

Już wiemy teraz, że zupełnie nie to Pani miała na myśli.
I dlatego akapitu moglibyśmy już nie ciągnąć dalej na siłę przez bardzo dalekie odniesienia do jajek na rynku czy innych krótkich historii czasu.
Ciągłe porównywanie do Gorzowa jest już nader wyklepane, i na często bardziej emocjonalne niż konstruktywne. I chyba nic nowego się nie urodzi z tych odwiecznych porównań.
Przypomina zasadę: u nas jest wprawdzie dość cieńko, ale patrzcie, patrzcie u nich jeszcze cieniej. W obie strony tak działa, nie zauważyła tego Pani jeszcze?
przykro mi, 7 lat mieszkałam w Krakowie, nie zauważyłam,
Sądzę, że nie powinno być Pani przykro z tego powodu akurat :)
To ludzie w Krakowie mają odmienne podejście, za co im w tym wypadku chwała.
Natomiast tematyka Zielona Góra-Gorzów to temat-rzeka... ( jeśli Pani nie zauważyła jeszcze ). Na szczęście - nie dla wszystkich.
natomiast teraz uzmysławiam sobie "bolączki" co poniektórych przewrażliwionych... szkoda czasu na takie błahostki, ale cóż
...to my chociaż go nie traćmy.

===
Porównania z innymi miastami - ależ bardzo chętnie.
to proszę zaprezentować jakąś analizę, zastanowimy się wszyscy wspólnie nad wnioskami

To ja mam przedstawić analizę porównawczą miast, a potem sobie porozmawiamy o wnioskach? E, tak lekko to w życiu nie ma.

Proponuję tak: Każde z nas bierze po jednym mieście i porównuje z ZG.

Kryteria doboru: podobna liczba mieszkańców (+- max 10%), położenie w Europie, ze wskazaniem na Europę środkową i zachodnią ( skoro mamy równać to do lepiej rozwiniętych ).

Uzupełnienie: powinno to być też miasto inne niż nadmorskie miasto portowe, czy miasto składowe większych aglomeracji.

Może być?

---
ed. uzupełnienie Damian Hajduk edytował(a) ten post dnia 13.11.10 o godzinie 02:07

konto usunięte

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Damian Hajduk:
Proponuję tak: Każde z nas bierze po jednym mieście i porównuje z ZG.

Kryteria doboru: podobna liczba mieszkańców (+- max 10%), położenie w Europie, ze wskazaniem na Europę środkową i zachodnią ( skoro mamy równać to do lepiej rozwiniętych ).

Uzupełnienie: powinno to być też miasto inne niż nadmorskie miasto portowe, czy miasto składowe większych aglomeracji.

Może być?
szczerze? obawiam się, że mam za małą wiedzę, by przeprowadzić taką analizę... jestem w stanie ZG porównać jedynie do Gorzowa (bo tu akurat mieszkam, a jeszcze niedawno mieszkałam w ZG),

chociaż teraz to strach robić jakikolwiek porównania - jeszcze niedawno Polska też chciała równać do "lepszych" i premier obiecywał nam drugą Irlandię a teraz Irlandii grozi bankructwo....
Damian Hajduk

Damian Hajduk TSL, SCM, PM, MICE :
projekty,
organizacja,
koordynacja, ...

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Anna Ławrzyniak:
chociaż teraz to strach robić jakikolwiek porównania - jeszcze niedawno Polska też chciała równać do "lepszych" i premier obiecywał nam drugą Irlandię a teraz Irlandii grozi bankructwo....

Na szczęście politycy nie zawsze dotrzymują obietnic wyborczych.
Roland Żerek

Roland Żerek Software Engineer

Temat: Dlaczego nie ma w Zielonej...

Wojciech N.:
Agencji pośrednictwa pracy i pracy tymczasowej, takich jak Addeco, tempserwis, work serwis, i innych? [...]

Dodam swoj glos jako ze mieszkalem kiedys w Z.G. Otoz, zeby takie firmy mogly dzialac najlpierw musialyby miec co robic. A nowopowstajacych miejsc pracy w Z.G. jest raczej bardzo niewiele, czyz nie? Po co jakas firma ma rekrutowac, skoro od lat praktycznie ma skompletowana zaloge? Do tego jeszcze dochodzi nepotyzm, ktory zamyka rynek pracy do "krewnych i znajomych krolika".

I to jest w ogolnosci problem Z.G.: brak pracy. Zwlaszcza dla mlodych, ktorzy wchodza w zycie. Ale to, jak sadze, jest pochodna faktu, ze miasto to zostalo za komuny sztucznie rozbudowane do obecnych rozmiarow, a terazniejszosc tylko weryfikuje jego mozliwosci (brak szlakow transportowych, brak drog dojazdowych/autostrad, brak lotniska, brak na prawde solidnej uczelni, ogolny charakter wojewodztwa...).

Byc moze sie myle, ale takie mam odczucia. Kiedy jeszcze mieszkalem w Z.G. to znalezienie pracy bylo latwiejsze w Swiebodzinie, niz w samej Z.G.



Wyślij zaproszenie do