Jakub
Łoginow
Nie ma kangurów w
Austrii
Temat: Sopron, Rzymianie na Węgrzech i Węgierski Szlak Bursztynowy
Węgry kojarzą się nam ze wszystkim, tylko nie z bursztynem i zabytkami z epoki antycznego Rzymu. Tymczasem antyczna historia terenów dzisiejszych Węgier jest równie interesująca, jak znane i oklepane atrakcje i atrybuty Węgier, czyli Budapeszt, Eger, Balaton, kąpieliska termalne i wino.Osobiście ogromne wrażenie zrobił na mnie Sopron. To miasto leży w półenklawie, otoczone z trzech stron terytorium Burgenlandu, na północnym-zachodzie kraju. Niedaleko stąd do Wiednia i Bratysławy oraz nad Jezioro Nezyderskie. Tuż za miastem zaczynają się przednóża Alp. I tu również niespodzianka - Węgry wcale nie kojarzą się z Alpami - a jednak.
Sopron jest jednym z niewielu miast, które nie zniszczyła nawała turecka. Takiej ilości średniowiecznych zabytków (nie XIX-wiecznych, jak w Budapeszcie, ale właśnie średniowiecznych) nie widziałem już dawno. Klimat nieco podobny do Lwowa. Zresztą, podobnie jak Lwów, wokół Sopronu wytworzyła się otoczka legendarnego patriotycznego miasta, które wbrew wszystkiemu nie chciało przyłączenia do Austrii i pozostało przy macierzy, co spowodowało taki dziwaczny przebieg granicy.
Do Sopronu zawitaliśmy w maju. Organizowałem wtedy dla polskich bursztynników wyjazd studyjny "Bursztynowa Austria", głównym celem był oczywiście Hainburg i Carnuntum, ale byliśmy również w Bratysławie, Wiedniu, Eisenstadt (stolica Burgenlandu) i właśnie w Sopronie (który byłby stolicą Burgenlandu, gdyby był w granicach Austrii). Sopron jest miejscem, gdzie znajduje się dobrze zachowany fragment Szlaku Bursztynowego - więcej na ten temat można poczytać w moim świeżym artykule tutaj:
http://www.amber.com.pl/polecamy/item/1489-wegierski-s...
Był ktoś z was w Sopronie lub Szombathely? Jakie wrażenia?