Temat: Poszukuje materiałów dot.szkolenia,, Pralnia"
Mam prywatnie taka opinie, ze "profesjonalny trener biznesu", prowadzący za pieniądze "szkolenia biznesowe" albo "team building", powinien jednak sięgać po ambitniejsze narzędzia szkoleniowe czy budujące zespół.
Nie chodzi mi o to, że nauka odbywa się przez zabawę - zabawa, zadanie outdoor czy gra symulacyjna to znakomita forma rozwoju, nauka przez doświadczenie - czyli to co tylko najlepszego moze sie wydarzyc.
Jednak proste gry, których opis można znaleźć w podręcznikach dla studentów, są w mojej ocenie jak najbardziej OK na studiach - by uczyć własnie studentów. Natomiast prowadząc je na szkoleniu dla osób pracujacych w firmach, można wpasc w pulapke: część osób już to widziała na innym szkoleniu więc dla nich traci to walor świeżości i nowości. A przede wszystkim, jeśli znają "schemat" gry, to wiedzą jak ją dobrze rozwiazać, nie poszukują już nowych rozwiązań, więc gra ich nie uczy zbyt wiele. Efekt "my już to znamy" nie jest zbyt dobry gdy chodzi o gry. W koncu ile razy mozna grać w niesmiertalną "zgadywanke napisów na czole" - juz za drugim razem znamy "niespodzianki" tej zabawy, wiec wykonujemy ja odtworczo, czysto mechanicznie.
Natomiast gry, które przypominają weselne zabawy (typu "gorące krzeslo"), sklaniaja klienta do zadania sobie pytania "po co place temu trenerowi jego wysokie trenerskie honorarium, skoro on proponuje mi gre jaka w zeszlym roku prowadzil na weselu wodzirej, za stawke wodziereja, X-krotnie mniejsza?" (to w mniejszym stopniu dotyczy trenerow wewnetrznych, ale na pewno dotyczy firmy szkoleniowej, ktora kasuje klienta 5000zl za dzien, a prowadzi gry z podrecznika za 200zl).
To oczywiscie tylko moje prywatne zdanie - prowadzenie gier typu "gorace krzeslo" nie jest ani nielegalne, ani etycznie naganne. Ale w mojej ocenie nie jest to najbardziej ambitne podejscie do sprawy.
pozdrawiam,
Rafal