konto usunięte
Temat: Ścieżka rowerowa z Targówka do centrum: fuszerka?
Budowana od zeszłego roku jedna z bardziej potrzebnych w Warszawie dróg rowerowych - z Targówka do centrum - okazała się fuszerką. Co chwilę pojawia się i znika.Pod koniec wakacji prawobrzeżną część Warszawy czeka prawdziwy paraliż. Rozpocznie się tam budowa stacji metra Dworzec Wileński i zamknięte zostanie ruchliwe skrzyżowanie Targowej z al. "Solidarności". Na wprost - z Targówka w stronę Starego Miasta - będą mogły przejeżdżać tylko autobusy. Dobrą alternatywą w dojeździe do centrum byłyby rowery. Odległość z gęsto zabudowanego blokami Targówka nie jest duża - do pl. Zamkowego jest prawie 4,5 km. Taki dystans średnim tempem można przejechać w 20 minut.
Podróż miała ułatwić obiecywana przynajmniej od kilku lat ścieżka rowerowa. Zaplanowano ją na czterokilometrowym odcinku wzdłuż Radzymińskiej i al. "Solidarności", od marketu Obi na Zaciszu do katedry praskiej. Po kilku latach przygotowań prace zaczęły się jesienią zeszłego roku, a niedawno wreszcie się skończyły. Niestety, efekt rozczarował rowerzystów. - Ścieżka pojawia się i znika. Raz jedzie się równym asfaltem, a potem po krzywym chodniku, wymijając pieszych. Brakuje niektórych przejazdów przez skrzyżowania.
I my przetestowaliśmy ścieżkę. Z Zacisza jedzie się wygodną asfaltową nawierzchnią. Po kilkuset metrach wjeżdża się w biegnącą równolegle do Radzymińskiej jezdnię lokalną. Takie rozwiązanie w czasie konsultacji projektowych zaproponowało Zielone Mazowsze, żeby nie wydawać pieniędzy na osobną ścieżkę. Rowerzysta może tą uliczką jechać bezpiecznie. Droga rowerowa ponownie zaczyna się przy skrzyżowaniu z ul. Piotra Skargi. Kilkaset metrów za hipermarketem Tesco natkniemy się na prawdziwy tor przeszkód. Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych wbrew projektowi nie zbudował ścieżki na skrzyżowaniu al. "Solidarności" ze Szwedzką. Trzeba tu zejść z roweru i obejść skrzyżowanie. No i dwukrotnie czekać na przejściu dla pieszych - najpierw przez Szwedzką, a potem przez Wileńską.
Na dalszym odcinku al. "Solidarności" też jest niełatwo - aż do parku Praskiego ścieżka ma trzy kilkusetmetrowe przerwy. Zamiast po asfaltowej drodze rowerzysta musi poruszać się razem z pieszymi po krzywym chodniku z płyt. - Najbardziej kuriozalna jest rezygnacja z budowy przejazdu przez Szwedzką. Przecież w czasie konsultacji z nami inwestor i projektant zgodzili się wytyczyć go równolegle do głównej jezdni al. "Solidarności" - przypomina Aleksander Buczyński ze stowarzyszenia Zielone Mazowsze.
Według rzeczniczki ZMID Małgorzaty Gajewskiej przejazd rowerowy przez Szwedzką nie powstał, bo to skrzyżowanie ma się zmienić podczas budowy planowanej w tym rejonie al. Tysiąclecia od ronda Żaba do Grochowskiej. Problem w tym, że ratusz z braku pieniędzy zrezygnował na razie z tej inwestycji. Budowa może nie zacząć się przez wiele lat, a niewygodne dla rowerzystów rozwiązanie pozostanie.
Urywanie się dalszego odcinka ścieżki ZMID uzasadnia tak: na pewnym odcinku za Szwedzką projektant wszedł z nią częściowo na teren wspólnoty mieszkaniowej. - Teraz projekt jest poprawiany. Ścieżka w tym miejscu zostanie uzupełniona w sierpniu 2011.
Jednak i tak pozostaną trzy wyrwy. W dwóch miejscach okazało się, że nie zmieści pełnowymiarowa ścieżka i chodnik, a ZMID nie chciał przesuwać ani zwężać jezdni al. "Solidarności". Z kolei ścieżka biegnąca przez pl. Wileński ma powstać pod koniec 2013 r., gdy będzie gotowa stacja metra.