Temat: Poznaniacy utorują drogę na dworzec!
Monika S.:
Dla osób wysiadających na przystanku Poznań Główny przejście na stary dworzec i wjechanie tam schodami nie załatwia sprawy, a wręcz przedłuża sprawę. I tak muszą zejść do przejścia podziemnego, aby dostać się na drugą stronę ulicy.
Pani Moniko, znajmy umiar.
Odcinek od Wierzbięcic do nasady Mostu Dworcowego przy ul. Roosevelta to niecałe 750 metrów, na których kierujący i tak musi się zatrzymać (tak, zatrzymać, bo po co "zielona fala"?!) trzy razy: przy Wierzbięcicach, na skrzyżowaniu Przemysła II/Matyi oraz na skrzyżowaniu Most Dworcowy/Roosevelta, czyli statystycznie co 250 metrów.
Teraz postuluje się jeszcze kolejne przejście, a więc kolejną sygnalizację, co jazdę od sygnalizacji do sygnalizacji skróci do statystycznych 187 metrów...
Proponuję:
a) postawić pośrodku Mostu Dworcowego jeszcze jeden przystanek tramwajowy (koniecznie typu "wiedeńskiego"), bo obecny, odległy o 130m od dworca to zdecydowanie za daleko ,
b) środkiem mostu - w obu kierunkach koniecznie! - poprowadzić dwa kontrapasy dla beztroskich rowerzystów,
c) poszerzyć o drugie tyle obecny chodnik po obu stronach, by skutecznie zniechęcić kierowców do jeżdżenia po mieście.
I wszyscy będą zachwyceni, najbardziej zaś telewizja WTK, która - moim skromnym zdaniem - jest mistrzem idiotycznych pytań w swoich codziennych SMS-owych sondach:
1. czy jest mega zachwycony korkami na Moście Dworcowym?, 2. czy jest ultra zachwycony permanentnym zatorem na w/w moście? 3. czy chętnie rozstrzelałbyś urzędnika winnego horroru na Moście Dworcowym?
P.S.
Prezydentowi Grobelnemu polecam też rozważenie opcji z gatunku "rewitalizacji przestrzeni publicznej", czyli wyrażenie zgody na otwarcie stoisk typu "szczęki" dla wszystkich zainteresowanych banków, bo to bodaj jedyny tak długi odcinek ulicy w Poznaniu, gdzie nie ma ani jednego bankomatu oraz - o zgrozo! - placówki bankowej :)
Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.06.14 o godzinie 17:54