Jarek Kisiołek (...)
Temat: Stawiają kontenery. Wyrośnie getto biedy?
Polacy,chcieliscie PO to i macie,
wyjdzie wam bokiem liberalizm, oj wyjdzie...
Rozpoczęła się budowa osiedla kontenerów socjalnych przy ul. Średzkiej. Mają tam trafić lokatorzy, którzy zalegają miastu z czynszem i utrudniają życie sąsiadom. - Poznań buduje getto biedy - mówią przeciwnicy tego pomysłu.
- Rozpoczęliśmy budowę osiedla kontenerów - przyznaje Jarosław Pucek, szef Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. - Firmy zgłaszające się do przetargów na prace budowlane chciały za dużo pieniędzy za swoje usługi, więc unieważniliśmy procedurę. Ale teraz z jedną z nich udało nam się wynegocjować przygotowanie terenu pod kontenery za 250 tys. zł i roboty już się rozpoczęły - mówi. Kontenery miasto kupiło wcześniej, trzeba je przetransportować do Poznania i osadzić na fundamentach.
Na Średzką ma trafić 10 samotnych mężczyzn, którzy zalegają miastu z czynszem i utrudniają życie sąsiadom. Kim są? Sprawdziła to reporterka "Gazety". Winą jednego z wytypowanych do kontenerów było to, że zimą otwiera okna w całej kamienicy. Inny zabierał drewniane części z klatki schodowej, by ogrzać mieszkanie. - Będziemy chcieli przenieść te osoby na ul. Średzką w oparciu o procedurę eksmisyjną. To potrwa, mężczyźni zamieszkają tam więc pewnie w styczniu lub lutym - informuje Pucek.
Przeciw kontenerom od kilku miesięcy protestuje koalicja organizacji pozarządowych, naukowców, artystów, anarchistów i część miejskich radnych. Przywołują przykład Bydgoszczy, gdzie na podobnym osiedlu mieszkają rodziny z małymi dziećmi, kontenery zimą są oblodzone wewnątrz, latem tworzy się tam grzyb i pleśń. Nie nadają się do mieszkania. Przeciwnicy kontenerów przypominają, że można je ogrzewać tylko prądem, co jest bardzo kosztowne. Dodają, że skumulowanie "trudnych lokatorów" w jednym miejscu będzie jedynie budową getta biedy i wykluczenia.
- Sytuacja jest kuriozalna - mówi Jarosław Urbański z Federacji Anarchistycznej. - Odbyła się debata na ten temat, przedstawiliśmy argumenty przeciw kontenerom, ekspertyzy prawne, z których wynika, że nie spełniają wymogów lokali socjalnych. Przez kilka miesięcy objeżdżaliśmy takie osiedla w całej Polsce i dokumentowaliśmy fatalne warunki życia, które tam panują. Władze Poznania ignorują to wszystko.
Radny SLD Tomasz Lewandowski, szef komisji gospodarki komunalnej o rozpoczęciu budowy osiedla dowiedział się od "Gazety": - To poroniony pomysł, niestety, rada nie może go zablokować. W kampanii wyborczej politycy PO Rafał Grupiński, Marek Zieliński i Agnieszka Kozłowska-Rajewicz opowiadali się przeciw kontenerom. Mam nadzieję, że wpłyną na prezydenta Poznania, by odstąpił od tego pomysłu.
- Urząd nie chce współpracować z organizacjami pozarządowymi wyspecjalizowanym w pomocy takim ludziom, jacy mają trafić do kontenerów. Chcieliśmy pomóc, ale miasto nie skorzystało z naszej oferty. Woli rozwiązanie siłowe - mówi Tomasz Sadowski, szef Fundacji "Barka". - Nadal nie wiadomo, jak chcemy podnieść tych ludzi, przywrócić do życia w społeczeństwie. Chyba że władze chcą, by do końca życia wegetowali w kontenerze. To byłoby skrajnie niehumanitarne.
Lidia Leońska, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie nie wiedziała, że ZKZL już stawia kontenery. - Słyszałam, że lokatorzy trafią tam dopiero w kwietniu, więc teraz kontenerami się nie zajmujemy, pracujemy nad pomocą eksmitowanym. Pięciu przyszłych lokatorów kontenerów to nasi klienci, pracujemy z nimi indywidualnie. Pozostała piątka nie korzysta z naszej pomocy.