Jerzy Rutkowski

Jerzy Rutkowski Student, Uniwersytet
Mikołaja Kopernika w
Toruniu

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

Chciałbym zapytać co o tym myślicie?
Czy popieranie ustawy Jarosława Gowina też skutkuje zakazem przyjmowania komunii? A popieranie ustawy Piechy?
Nie sądzicie,że wrzucanie wszystkich do jednego worka to lekkie nieporozumienie?
Na pewno katolik ma obowiązek bronić życia od poczęcia. uważam też, że powinien promować takie przepisy prawne, które tego życia chronią. Dlatego zgadzam się z krytyką ustawy Balickiego czy Kidawy-Błońskiej, dziwie się Komorowskiemu, który afiszuje się jako katolik, a zachowuje się, jakby nie wiedział o co właściwie chodzi, albo jakby nie chciał zrazić bardziej lewicowych wyborców.
Ale dziwie się też biskupom, że uznali za sprzeczną z nauką ustawę Gowina. przecież nauka Kościoła mówi wyraźnie o tym, że nie można nikomu narzucać postępowania wbrew sumieniu, każdy ma prawo do wolności religijnej w należnych granicach. Uważam, że te należne granice to właśnie granice szkodzenia innym, granica dobra drugiego człowieka, w tym wypadku zarodka.
Ale czy decyzja małżeństwa nie mogącego mieć dzieci o homologicznym zapłodnieniu in vitro, bez zarodków nadliczbowych (na mocy ustawy Gowina) jest przekroczeniem tych ram wolności religijnej?
W moim przekonaniu naruszyli by normę typowo religijną, tzn. zgrzeszyli by pychą przeciw Bogu, a takich paragrafów nie powinno być w prawie państwowym. Powinno się jedynie bronić życia ludzkiego.
Czy katolik musi głosować w sejmie zgodnie z wiarą, czy zgodnie z wolnością religijną?
Gdyby była ustawa zakazująca sprzedaży prezerwatyw, Kościół też kazałby katolickim posłom za nią głosować?
Co o tym sądzicie? Zresztą zapewne niezawodny Tygodnik wypowie się już w najbliższą środę, na co czekam... ;-)
P.S. Nasz Dziennik już tryumfuje, bo może obsmarować posłów PO, a co z posłami popierającymi Piechę? Bo przecież nie spodobało się biskupom adoptowanie zarodka, czego ja w sumie nie rozumiem już kompletnie...Jerzy Rutkowski edytował(a) ten post dnia 22.05.10 o godzinie 11:32
Małgorzata P.

Małgorzata P. DTP, grafika,
komunikacja, PM

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

Dzisiejszy TP porusza ten temat, a także sprawę wczesnej aborcji w wypadku zagrożenia życia matki. Są to sprawy bardzo trudne, cieszę się, że nie jestem katolikiem (choć czytelnikiem TP - jak najbardziej;-) Niezrozumiałe jednak jest dla mnie to rozłożenie akcentów przez niektórych hierarchów: przecież w in vitro chodzi o wspieranie życia, nie o śmierć zarodków! Ludzie! Przecież rodzi się człowiek - czy tym życiem należy pogardzać? Jak poczuje się dziecko "z próbówki", gdy mu się powie, że poczeło się w sposób "niegodny" i urodziło się kosztem jakiegoś nienarodzonego braciszka? Nonsens i wstyd! Godność to nie kwestia medium, tylko nastawienia. Czy np. "naturalny" gwałt jest godny?
Oczywiście, popieram adopcję w wypadku bezpłodności, ale nie każdy się na to zdecyduje...
Agnieszka K.

Agnieszka K. specjalista ds. PR,
Tygodnik Powszechny

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

http://tygodnik.onet.pl/32,0,47054,in_vitro_komunikat_...

Powyżej w linku komentarz ks. Adama Bonieckiego (także w najnowszym numerze TP).
W numerze znajdziecie także opis sprawy siostry Margaret McBride, dyrektorki administracyjnej katolickiego szpitala w diecezji Phoenix w USA, która po konsultacjach z komisją etyczną, której była członkiem, wyraziła zgodę na przeprowadzenie aborcji 11-tygodniowego dziecka. Aborcja miała – zdaniem zarządców szpitala – uratować życie matki. Tym samym – oświadczył biskup Phoenix – wszyscy katolicy, którzy przyczynili się do jej przeprowadzenia, zaciągnęli na siebie ekskomunikę. Sprawę opisuje TOMASZ PONIKŁO, a komentują KS. JACEK PRUSAK (od strony etycznej) i ARTUR SPORNIAK (od strony prawnej).
Małgorzata P.

Małgorzata P. DTP, grafika,
komunikacja, PM

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

Dziękujemy, czytamy, czytamy i się zastanawiamy...
Grzegorz B.

Grzegorz B. Liberum Arbitrium

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

Nie rozumiem dlaczego kościół wtrąca się do życia prywatnego obywateli.
Tezy głoszone przez spasionych z przepychu klech są irracjonalne.
Po raz kolejny mamy doczynienia z ingerencją kościoła w nasze życie prywatne.
A przecież tak niedawno (jakieś 200 lat temu) sekcja zwłok w śród kościoła budziła takie same emocje jak dzisiejsze IN – VITRO. Czy dziś krojenie trupa oburza te spasione, kościelne mordy?
Dla niektórych ta metoda zapłodnienia jest jedyną możliwą. Dlaczego kościół ma odbierać radość, miłość i tęsknotę dla wszystkich tych co w sposób „naturalny” nie mogą zajść w ciążę? Myślę, że JEZUS w grobie się przewraca widząc jak bardzo spaczona została wiara, którą zapoczątkował, bowiem wszystkie najbardziej kontrowersyjne decyzje w historii naszych dziejów pochodzą właśnie od ludzi – rzekomo wierzącymi w nauki JEZUSA.
Nasuwa się pytanie, co nauczał JEZUS a czego nauczają spasione mordy? Czy następuje korelacja pomiędzy Bogiem a Kościołem? Jeśli tak to jaka?
Politycznie pojmując zaistniałą sytuację walki kościoła przeciw IN – VITRO mogę śmiało powiedzieć, iż Rząd a w tym całe PO dostaną po dupie, nie dlatego, że chcieli wprowadzić IN-VITRO jako alternatywną metodę leczenia bezpłodności, ale dlatego że ulegli spasionym mordom…


Obrazek

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

Po co tyle nienawiści, panie Grzegorzu? Rozumiem, że Pan się gniewa, ale bez przesady. Trudno dyskutować z kimś, kto miota inwektywy. Język pisany ma tę przewagę nad mówionym, że możemy powściągnąć to i owo i nie sugerować, że jesteśmy zacietrzewionymi pieniaczami. Chyba że jesteśmy. Ale uwaga, z zacietrzewionymi pieniaczami nie gadam, bo to nie ma sensu.

Sprawa jest trudna dla katolika-polityka (posła czy innego, który może decydować). In vitro oczywiście służy prokreakcji, ale jakim kosztem? Kosztem życia istot które, poczęte przy okazji w nadmiarze, nie dostaną szansy na życie. Nikt się za nimi nie ujmuje poza KK. Reszta (chrześcijan) uważa podobnie, ale milczy. To trochę dziwne wg mnie.
Biskupi nic nowego nie powiedzieli, przypomnieli tylko o czymś co już dano jest uregulowane w KKK. O co więc ta burza? Trudna jest ta mowa, któż jej może słuchać?
Uważam, że OK wobec wszystkich jest propozycja Gowina.Łukasz B. edytował(a) ten post dnia 19.10.10 o godzinie 11:45

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

Małgorzata Pasicka:
Niezrozumiałe jednak jest dla mnie to rozłożenie akcentów przez niektórych hierarchów: przecież w in vitro chodzi o wspieranie życia, nie o śmierć zarodków! Ludzie!
no jasne że tak, ale kosztem iluś, które nie dostają szansy. I właśnie o prawa tych biedactw wzgardzonych tak bardzo, że ujmowanie się za nimi budzi niezrozumienie, wstawia się Kościół. Pokazuje: one zostały tez powołane do życia, co z nimi?
Przecież rodzi się człowiek - czy tym życiem należy pogardzać? Jak poczuje się dziecko "z próbówki", gdy mu się powie, że poczeło się w sposób "niegodny" i urodziło się kosztem jakiegoś nienarodzonego braciszka? Nonsens i wstyd!

NIestety w obecnym stanie techniki nie jest to nonsens tylko prawda, przynajmniej w odniesieniu do kosztem. Co do "niegodny" - rzeczywiście jest to problem, bo nie jest winą dziecka postępowanie rodziców.
Godność to nie kwestia medium, tylko nastawienia. Czy np. "naturalny" gwałt jest godny?
Nie jest godny, ale przecież nie chodzi o ustawę wprowadzającą gwałt jako normalny sposób postępowania. Ten czyn jest przestępstwem i zarazem jest złem z moralno-etycznego punktu widzenia. Chodzi o ustawę, która na mocy prawa ma usankcjonować dobro (zapewnienie dzieciom naturalnego dziecka) ale właśnie z całym dobrodzejstwem inwentarza: jednocześnie temu dobru towarzyszy bowiem czyn etycznie zły (eksterminacja "zbędnych" zarodków jest złem). I o tej dysharmonii mówią biskupi.
Grzegorz B.

Grzegorz B. Liberum Arbitrium

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

Zastanawiam się jakim prawem Kościół w Polsce zabiera głos w polityce.

„Ustawa o in vitro powinna być zgodna z Dekalogiem i o to powinni modlić się wierni uważają biskupi. - Niech Duch Święty uwrażliwi parlamentarzystów na wartość każdego poczętego życia, także tego, które w procedurze in vitro jest niszczone i selekcjonowane - napisali w oświadczeniu.”

Źródło: http://www.tvn24.pl/12690,1679722,0,1,biskupi-prosza-w...

Pytanie tylko co z osobami, które nie są wierzące i zapłodnienie IN-Vitro nie stanowi dla nich bariery moralnej.

Czy dobrym jest aby prawo kościelne przedkładać nad prawo świeckie no i dlaczego kościół walczy o coś co za parę lat stanie się normą?

Wystarczy przytoczyć tu wielki sprzeciw kościoła jeśli chodzi o wprowadzenie szczepionek, operacji na narządach rodnych, transfuzji krwi, czy sekcji zwłok. Dziś te czynności nie budzą większego entuzjazmu zarówno wśród osób świeckich jak i duchownych.

Skoro kościół tak jawnie martwi się o moralność naszych parlamentarzystów czas może pomyśleć o karierze typowo parlamentarnej. Niech przedstawicielstwo kościoła wytypuje w przyszłych wyborach do Sejmu swoją delegację, stworzy listę wyborczą i na poważnie już wtedy zajmie się życiem politycznym. Będziemy mieli pierwszych na świecie Posłów – Księży.

Jeśli kościół uważa, że podczas zapłodnienia IN – Vitro dochodzi do morderstwa zbędnych zarodków, to równie dobrze możemy zadać sobie tu pytanie dlaczego kobiety które poronią nie są oskarżane za bezczeszczenie zwłok spuszczając zygotę do kibla?

Około 60% wszystkich poczęć kończy się samoistnie jeszcze przed zakończeniem pierwszego trymestru ciąży. Dlaczego księża nie propagują akcji "ratowania" zygoty? (wyłapywania na sitko?) Dlaczego śmierć milionów „ludzi” jest im bardziej obojętna niż np. los kilkudziesięciu górników uwięzionych na dnie kopalni?

Kościół sprytnie posługuje się argumentem, twierdząc iż zapłodnienie IN-Vitro jest nienaturalne.

Czy jazda na rowerze jest naturalna? A by-passy w sercu są naturalne? A terapia antybiotykami jest naturalna?

Tak więc osoba głęboko wierząca nie potrzebuje odgórnych zakazów wykonywania IN-Vitro, czy Aborcji. Jej sumienie na to nie pozwala. Zostawmy w takim razie prawo wyboru dla ludzi świeckich, dla których zapłodnienie pozaustrojowe może być jedyną formą posiadania upragnionego dziecka.

Temat: Biskupi o in vitro: zakaz komunii

Witam tu obecnych , mam dwa pytania:
pierwsze (które wynika z niewiedzy , gdyż katoliczką jestem tylko na papierze), czy istnieje możliwość pogrzebu, jeśli poronienie nastąpiło w pod koniec 3 lub w 4 miesiącu ciąży?
drugie jest bardziej teoretyczne: od narodzin Chrystusa a nawet wcześniej ludzkość stale rozwija różne kierunki nauki. Filozofia , matematyka , fizyka każde z nich stało kiedyś w opozycji do nauk kościoła , a różne odkrycia okupione również były wyklęciem z kościoła lub społeczeństwa. Medycyna także ma swoją historię.Zastanawiam się,czy rozwoju tych nauk -rozwoju człowieka, patronuje szatan czy Bóg?
Nie odniosłam wrażenia , że biskupi mówią o dysharmonii, mam wrażenie ,że oni się boją. Zresztą moim zdaniem słusznie, tylko że powinni się bać zupełnie czegoś innego. Dziś minęły czasy , kiedy liczył się gromki głos kościoła , dziś liczy się dialog (taką mam nadzieję).Jeśli nie wyjdą temu naprzeciw, myślę że stracą to na czym koścół się opiera - ludzi. Rozumiem,że biskupi stoją na straży życia poczętego , ale moim zdaniem wychodzą poza swoją rolę.
Myślę ,że in-vitro powinno być ostatecznośćią. Niektórych kobiet, które przeszły przez piekło poronień, dopiero ta metoda daje im szanse.
Bardzo współczuję parlamentarzystom, tym którzy naprawdę starają się poddać tą sprawę pod rozwagę swojego sumienia. Naprawdę.

Następna dyskusja:

Idiotyczny zakaz na naszej ...




Wyślij zaproszenie do