Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Czym jest modna ostatnio "strategia błękitnego oceanu"? Nie czytałem książki, od której to się zaczęło, ale czerpię informację z licznych omówień i mam nieodparte wrażenie, że prochu tam nie wymyślono.

Generalna idea, jaka za tym stoi (stwórz swoją marką nową kategorię w umysłach konsumentów) to jest prawda znana i stosowana od początków marketingu. Np. sukces Coca-Coli też na tym się opierał. Można też w uproszczeniu powiedzieć, że jest to rozwinięcie idei Trouta - bądź pierwszy.

Mam więc problem, bo nie bardzo widzę tu świeży i oryginalny pomysł - to raczej ten sam schabowy, tylko z inną panierką.

A może nie rozumiem do końca istoty SBO? Może istotnie jest w tym coś nowego?
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Chodzi o ubranie starych prawd w magiczny język sukcesu rodem z kursów NLP i zwalenie winy za niepowodzenia na "ciasnotę umysłową managerów" oraz wskazanie, że wystarczy pozbyć się ciasnoty by osiągnąc sukces. Bo wszak popyt jest nieograniczony, wystarczy go stwarzać raz po raz. Pralnia umysłów słowem.

Chyba, że ja też nie rozumiem istoty BOS.Grzegorz Wszelaczyński edytował(a) ten post dnia 13.10.09 o godzinie 13:24
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Grzegorz Wszelaczyński:
Chodzi o ubranie starych prawd w magiczny język sukcesu rodem z kursów NLP i zwalenie winy za niepowodzenia na "ciasnotę umysłową managerów" oraz wskazanie, że wystarczy pozbyć się ciasnoty by osiągnąc sukces. Bo wszak popyt jest nieograniczony, wystarczy go stwarzać raz po raz. Pralnia umysłów słowem.
Jedno trzeba przyznać - promocja produktu "BOS" odbyła się całkowicie w zgodzie z zasadami BOS! Przecież większość ludzi uważa, że jest to absolutnie nowa kategoria w marketingu!!!
Edyta G.

Edyta G. menedżer -
diagnozuję i leczę

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Tak samo mnie to zadziwia jak zadziwia mnie tworzenie podziałów na: marketing polityczny, miejsc, religijny, społeczny, turystyczny, usług, sprzedaży, lotniczy, zapachowy, sportowy, rolno-spożywczy... czy jeszcze jakie sobie tam branże wymyślimy....
To nic innego jak "zwykły" marketing i jego narzędzia, tylko przystosowany na potrzeby konkretnej branży... Ludzie książki i materiały piszą (że niby to guru są od tego i owego), inni czytają i "sie uczą", w głowach im później zostaje ta nowomowa.
Ja jestem zdecydowanie za upraszczaniem, nie lubię sztucznej komplikacji.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Edyta G.:
Tak samo mnie to zadziwia jak zadziwia mnie tworzenie podziałów na: marketing polityczny, miejsc, religijny, społeczny, turystyczny, usług, sprzedaży, lotniczy, zapachowy, sportowy, rolno-spożywczy... czy jeszcze jakie sobie tam branże wymyślimy....
To nic innego jak "zwykły" marketing i jego narzędzia, tylko przystosowany na potrzeby konkretnej branży... Ludzie książki i materiały piszą (że niby to guru są od tego i owego), inni czytają i "sie uczą", w głowach im później zostaje ta nowomowa.
Ja jestem zdecydowanie za upraszczaniem, nie lubię sztucznej komplikacji.

Tak, ale być może te różne "marketingi" trochę się różnia - np. różnymi narzędziami, metodami pomiaru itd. w tym sensie to się jeszcze trzyma kupy - analizujemy szczegółowo poszczególne działy jakiejś dużej dziedziny. Natomiast w przypadku SBO sytuacja wygląda mniej więcej tak, jakbym po ponownie "odkrywał" np. twierdzenie Pitagorasa, tylko nazwał je twierdzeniem Kocia i napisał o tym książkę.

konto usunięte

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Grzegorz Wszelaczyński:
Chodzi o ubranie starych prawd w magiczny język sukcesu rodem z kursów NLP i zwalenie winy za niepowodzenia na "ciasnotę umysłową managerów" oraz wskazanie, że wystarczy pozbyć się ciasnoty by osiągnąc sukces. Bo wszak popyt jest nieograniczony, wystarczy go stwarzać raz po raz. Pralnia umysłów słowem.

Chyba, że ja też nie rozumiem istoty BOS.Grzegorz Wszelaczyński edytował(a) ten post dnia 13.10.09 o godzinie 13:24

Porównując to do NLP trafiłeś w sedno. Uważam dokładnie, to samo. Odrobinę inna nazwa odkrytej dawno temu teorii, aby ponownie sprzedać prawie ten sam produkt w innym na pozór opakowaniu.

konto usunięte

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Grzegorz Wszelaczyński:
Chodzi o ubranie starych prawd w magiczny język sukcesu rodem z kursów NLP i zwalenie winy za niepowodzenia na "ciasnotę umysłową managerów" oraz wskazanie, że wystarczy pozbyć się ciasnoty by osiągnąc sukces. Bo wszak popyt jest nieograniczony, wystarczy go stwarzać raz po raz. Pralnia umysłów słowem.

Chyba, że ja też nie rozumiem istoty BOS.


Argumenty krytyków BOS sa chyba dobrze streszczone w angielskiej Wikipedii. Niemniej jednak BOS moze byc zrodlem pomysłow i motywować do eksperymentowania. Ksiazka dostarcza tych paru tabelek, które zmuszają do refleksji i szukania nowych rozwiazan. Moze to nie jest strategia a raczej zbior narzędzi racjonalizatorskich?Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 13.10.09 o godzinie 20:22
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Jacku - być może. Ja jednak jestem wyjątkowo wyczulony na robienie ze mnie balona i naciąganie na kasę. I lampka ostrzegawcza zapaala mi się przy każdym nowym, hiper duper, rewolucyjnym, tego jeszcze nie było, kup pan ksiązkę będziesz pan bogaty pomyśle.

A wokół BOS taki własnie klimat panuje - być może nie z winy i zamiaru autorów.

Ja po prostu konserwa jestem zakuta.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Błękit - rewolucja czy zawracanie głowy?

Ale kto czytał? Samą też mnie to interesuje, o książce słyszałam, czytałam recenzje i zastanawiałam sie co tam Bardzo Mądrzy Ludzie wymyslili nowego. Czy ktokolwiek ma swoje osobiste przemyślenia po lekturze? Negatywne, pozytywne, jakiekolwiek

Następna dyskusja:

Kupujemy markę, czy produkt?




Wyślij zaproszenie do