Andrzej R.

Andrzej R. Przedstawiciel
handlowy,
organizator,
fotograf

Temat: "Smierć na pięć" - pożegnanie? przesłanie?

"Śmierć na pięć" - kiedy pierwszy raz Niedźwiedź puścił ten utwór w "Trójce" przeszły mi dreszcze i wielka klucha w gardle. Ja, wtedy 33latek, ze szklistymi oczyma przy tym fragmencie "...moja śmierć na pięć...", i ten rytm walczyka...

Później powstał teledysk, który jakby narzucił interpretację tekstu. Czy faktycznie Grzegorzowi chodziło o nieuchronne przemijanie? A może tekst niesie jakieś inne przesłanie? Może już przeczuwał albo nawet wiedział o tym co ma wkrótce nastąpić? A papier był jedynym powiernikiem tego, o czym nie powiedział swoim najbliższym? Ten tekst znacząco różni się od wszystkich Jego tekstów, co prawda rytmika jest rozpoznawalna, ale użyte przenośnie są jakby już na innym, "wyższym poziomie świadomości".
Słyszałem też opinie, że ten tekst jest niedokończony, w wersji roboczej.
Cokolwiek by on oznaczał - i tak rzuca mnie na kolana...

A co Wy myślicie?Andrzej Rudnikowski edytował(a) ten post dnia 20.05.07 o godzinie 19:20

konto usunięte

Temat: "Smierć na pięć" - pożegnanie? przesłanie?

Nie ma jak refleks. Ale może lepiej napisać coś późno niż wcale? Kiedy umarł Ciechowski, miałam 13 lat. Pamiętam jednak, że w jakiejś gazecie przeczytałam o przyczynie. Zawał. Nie mógł się żegnć z rodziną przeczuwając atak serca, chyba, że miał zdolności paranormalne... Piosenka jest niesamowita, ale dlatego, że nie chodzi w niej o nic wielkiego. Jest po prostu dziwnym zlepkiem słów, który pewnie miał pełnić funkcję zaciekawiania odbiorcy (Ciechowski jeśli był w miarę inteligentny, to chyba zdawał sobie sprawę, że nikt tego nie zrozumie). Piszę drugą pracę dyplomową opierającą się na interpretacji poezji i dostrzegam tego bezsens - nigdy nie dojdziemy "co autor miał na myśli". Bo nim nie jesteśmy.



Wyślij zaproszenie do