Temat: Literatura dla gitarzystów...
Co to znaczy początkujący gitarzysta?
1. Jeśli dziecko - ma spore możliwości, dużo czasu i ogrom wsparcia ze strony dorosłych oraz dostęp do literatury i internetu... pod warunkiem, że mieszka w mieście pow. 20 tys. mieszkańców.
W nieco mniejszych miejscowościach pozostaje dostęp do internetu, ewentualna prenumerata jednego czasopisma, sporadycznie w miarę dobry nauczyciel. Na obszarach typowo wiejskich - jeśli nie ma żadnego pasjonata w okolicy - nie ma nic. Rwany zasięg GSM i 1 autobus dziennie do pobliskiego miasteczka. Mogą się teraz podnieść protesty - "mieszkam na wsi i mam internet itd." Odpowiem - ciesz się, jesteś mieszkańcem wyjątkowej wsi. Albo wyjątkowym mieszkańcem... przetrzyj oczy i wysiądź z dobrego auta.
2. Jeśli dorosły, w którym obudziły się pragnienia zostania instrumentalistą, bardem, czy po prostu coś mu strzeliło do głowy, żeby się nauczyć grać np. na podryw:), to znaczy - jest świadomy i świadomie szuka materiałów i wsparcia na miarę swoich potrzeb i możliwości.
3. Prawo autorskie i wynikające z niego opłaty za korzystanie z dóbr intelektualnych jest w każdym cywilizowanym kraju, a jednak w głównie Polsce na nie narzekamy.
4. W większości krajów rozwiniętych, fanów stać na kupno płyty ulubionego artysty. Stać ich też na bilety na koncerty, koszulki, gadżety, gazety, plakaty i... nuty - czyli wydawnictwa, w których można je znaleźć. I jakoś internet nie jest dla nich jedynym źródłem czerpania treści.
5. W większości krajów rozwiniętych, nauczycieli muzyki stać na wydawnictwa, koncerty i generalnie życie kulturalne.
6. Przedmiotów szkolnych w Polsce uczą ludzie (na dyplomie mają zawód nauczyciela), spośród których ponad 60% (według badań sondażowych wśród samych nauczycieli), uważa że nie warto uczyć, a więc - nie powinni uczyć, a niektórzy powinni mieć wręcz zakaz wykonywania zawodu i zbliżania się do szkoły i dzieci. Muzyka nie jest uprzywilejowana. Kto ma wykształcić społeczeństwo mające potrzeby kulturalne, wzbudzić zainteresowania?
7. Większość lokalnych gazet informacyjnych w kraju upadła lub została przejęta przez większe koncerny i wydawnictwa. Przyczyny - dyletanctwo tzw. dziennikarzy, a więc kiepska jakość, zależność od wyłącznie lokalnego, zazwyczaj ubogiego rynku i lokalnej często kiepskiej polityki, czyt. tendencyjność, co się przekłada na małe zainteresowanie czytelników, bo: a) i tak wiedzą co, kto, i jak napisze, b) szkoda im lub nie mają kasy na gazetę.
8. ...Bo najpierw trzeba kupić chleb.
9. Jeść muszą wszyscy, grać nie. Więc dlaczego pisma branżowe mogłyby mieć lepiej?
10. Tylko nieliczni, którzy pracują, chcą się ciągle doskonalić i rozwijać. Podobnie jest z tymi, którzy "już potrafią grać".
11. Bilans kosztów wydania porządnej gazety z porządnymi materiałami autorskimi na porządnym papierze z porządnie nagraną płytą CD lub DVD w stosunku do potrzeb rynku i siły nabywczej polskiego społeczeństwa zdaje się być ujemny i istniejąca konkurencja ma tu, jak sądzę, znikome znaczenie.
12. A... polscy studenci kserują większość podręczników...
13. Mimo kiepskiej jakości kształcenia, jednak coraz lepiej znamy angielski...
Karol Szonowski edytował(a) ten post dnia 22.12.10 o godzinie 09:15