Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Art. 212 Kodeksu Karnego - kto się z nim zderzył?

Kto miał "bliskie spotkania trzeciego stopnia" z Temidą na podstawie tego przepisu i jakie ma w związku z tym doświadczenia?

Czy za pomocą przepisów karnych dziennikarza się dyscyplinuje, gdy ma pisać o funkcjonariuszach publicznych, czy też może knebluje, by za wiele nie napisał?
Bogumiła Anastazja Nowak

Bogumiła Anastazja Nowak właściciel,
MAXIM.Bogumiła Nowak

Temat: Art. 212 Kodeksu Karnego - kto się z nim zderzył?

Mnie oskarżono z kilku artykułów mi.in. i z 212, bo osmieliłam się wytknąć radnemu (było to 12 lat temu), że jest nieuczciwy, bo nie płaci swoich zobowiązań, a innych krytykuje. Dodatkowo wysunęłam zarzut dewastacji przyrody i nielegalnej wycinki 50-letnich dębów w liczbie 80. Sprawę wygrałam mimo agresywnej akcji oskarżyciela. Są uznał moje racje i to że działałam w interesie publicznym... Przypuszczam, że teraz byłoby znacznie gorzej i zarzucono by mi działanie na szkodę funkcjonariusza publicznego i szukanie skandalu. Przyznam nie było łatwo. Stres gigant. Sprawa ciągnęła się 2 lata, umierałam ze strachu, bo w przypadku przegranej groziła mi utrata pracy (to zapowiedział red. nacz.) i zakaz pracy w zawodzie na rok lub dwa (taki był wniosek oskarżciela tzn. ten zakaz). Dziś szanowny pan ex-radny jest starostą na Pojezierzu Ostródzko-Iławskim i omija mnie szerokim łukiem. Jego świadkowie przeprosili się ze mną, choć starali się w sprawie mnie "utopić". Fakt w sprawie część radnych staneła za mna, nawet jako świadka miałam wojewodę (też świadczyli za mną). W drugim przypadku grożono mi sprawą w trybie wyborczym, ale nie doszło do niczego... gdyż źródłem informacji był obrażony na mnie wójt... a jego adwokat uznał, że sprawa dęta, bo na podstawie udostępnionych przez wójta danych mam prawo do interpretacji. Wójt ten sam się załatwił w wyborach wydając zezwolenia na tzw. martwe dusze. Mało brakowało by poszedł siedzieć... te sprawy nauczyły mnie jednego. Skrupulatności w zbieraniu informacji w sprawach interwencyjnych i nie lekceważenia żadnych danych, nawet tych dętych. I tak ostatnio (2 lata temu) pisząc o Kronospan Polska i jego aferach - mam dokumentację na 3 grubaśne teczki... a teksty? raptem 3 i to największy na 4,5 tys. znaków, a pozostałe na 2 tys. Prezes Kronospanu odgrażał się, potem próbował oferty korupcyjnej, potem straszył, a w końcu się odczepił. Uff, strasznie dużo się rozpisałam. Naszym medialnym sukcesem jest niedopuszczenie inwestycji Kronospanu na Warmię i Mazury - a tak sukces, bo my nie chcemy fabryki paneli i sklejek firmy która zniszczyła lasy w Szwarcwaldzie, zdewastowała Szczecinek, Żary i Mielec, nie chcemy pyłu drzewnego i formaldehydu (szkodliwy nawet w śladowych, dopuszczalnych normach dla przyrody i człowieka). Co jakiś czas ktoś grozi mi art 212, ale jekoś mi się udaje... z wiekiem stałam się odporna na groźby, no i w środowisku olsztyńskim jestem znana z solidności i twardego charakteru. Nie wykluczam jednak, że ktoś mi kiedyś będzie próbował przyłożyć... no tak na pewno są tacy, którzy chetnie by mnie utopili w łyżce wody...
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Art. 212 Kodeksu Karnego - kto się z nim zderzył?

No, no, pozazdrościć:))) Wcale nie żartuję, miałaś niezłą szkołę. Znaczy, z jednej strony pozazdrościć, z drugiej niekoniecznie:)) Ale dobrze, że się wywijałaś.
Ciekaw jestem jak teraz to będzie funkcjonowało po tym orzeczeniu TK o zasadności pozostawienia w KK tego ubeckiego - bądź co bądź - artykułu?

Też mi parę razy to i owo zarzucali i grozili, aż sie zreszcie zbiesił jeden urzednik, to i sam sie zastanawiam, kiedy mnie wsadzą do kozy?:)))

Słowo pisane mu sie nie spodobało jakieś prawie trzy lata temu i pognał do sądu. Zrobił sąd nasiadówkę pojednawczą, urzędnik chciał wycofać sprawę jak go przeproszę, ale chyba byłem wtedy w złum humorze, albo co, bo mu zaproponowałem kiszke z grochem. No i skończyło się na niczym. Sprawa tkwiła dwa lata w martwym punkcie i właśnie się ocknęła.
Będziemy sie boksować. Wzajemnie, bo jak panna urzędniczka wniosła swój akt oskarżenia, to ja zaraz wniosłem wzajemny i dwie strony teraz muszą sobie to i owo udowadniać. Jak równość to równość, no nie?:)))
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Art. 212 Kodeksu Karnego - kto się z nim zderzył?

Słoneczko, a powiedz mi, czy Ty miałaś w którejś z tych spraw posiedzenie pojednawcze dwukrotnie?
Bogumiła Anastazja Nowak

Bogumiła Anastazja Nowak właściciel,
MAXIM.Bogumiła Nowak

Temat: Art. 212 Kodeksu Karnego - kto się z nim zderzył?

Niestety nie, od razu poszło na noże. W pierwszym przypadku sedzia próbował łagodzić ale pan mecenas, wyjątkowa wredota napadł na mnie, że mi zakną wszystkie drogi do publikacji za pomówienie radnego... ciągnęło się dwa lata. To cała epopeja. Do ostatniej chwili nie wiedziałam na czym jadę. Gdy ogłoszono wyrok to mnie przymurowało, wcale nie było tak różowo, myślałam, że będzie umorzenie, a tu uniewinnienie. Aż mnie moja adwokatka musiała szczypać by do mnie to dotarło - otworzyłam gębę jak carskie wrota ze zdumienia rzecz jasna. W tej drugiej sprawie skończyło zanim sie zaczęło, prawnik wójtowi wyperswadował. A swoją drogą na szczęście, bo pewnie z tym prawnmikiem bym nie wygrała. To jeszcze większy gagatek niż poprzedni, kuty na cztery łapy i jak się zaweźmie to przepycha wszystko. Fakt miałabym mojego adwokata znajomego, więc byłoby ostro. Na szczęscie uniknęłam stresów. A w tę trzecią sprawę byłam przygotowana na perfekt, więc nie było podstaw. Nie bawiłam się w udowadnianie korupcji, bo nie miałam ochoty na to. Jakby powtórzyło się to bym ruszyła, zresztą nie była to jedna oferta. Miałam wypowiedź innych, którym sugerowano by przyjęli w różnej formie łapówkę. Wyszłam z założenia, ze czasem lepiej gówna nie ruszać. Dowody na wszelki wypadek mam do dziś. To tyle...
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Art. 212 Kodeksu Karnego - kto się z nim zderzył?

Czyli w żadnej z tych spraw nie było najpierw posiedzenia pojednawczego? Dziwne?!
No, to co się dzieje u mnie, że pierwsze było, skończyło się niczym, powinna być teraz rozprawa główna, a znów ma być pojednawcza?
Jakieś podchody czy o co chodzi?



Wyślij zaproszenie do