Rafał S.

Rafał S.
http://www.little.co
m.pl

Temat: Kciuk Cezara

Drodzy,

Potrzebny jest mi arbitraż: czy przyjęlibyście i zapłaciliście za zamówiony zestaw 30 czy 40 SEO-treści takich jak poniżej?

Dodam, że jako zleceniodawca naciskałem na unikatowość treści w kontekście Google'a i jakość (jeśli nie merytoryczną to chociaż językową) - innymi słowy potrzebuję gotowców do wrzucenia na www bez wprowadzania poprawek i przerzucania copy na korektora.

Chyba jako zleceniodawca nie jestem obiektywny więc prośba o rzut waszego oka i jeśli ok - TAK, jeśli treści się nie nadają - NIE (w sensie, że jeśli ktoś chce się rozpisać to droga wolna ale TAK/NIE ułatwia życie ;] )

Za pomoc - dobre słowo i uścisk dłoni Prezesa ;]

r.

_________
Grzyby Cordyceps

Grzyb Cordyceps zwany też maczużnikiem chińskim pochodzi z Tybetu. Cordyceps posiada wiele aktywnych składników: beta karoten, witaminy E i C,cynk,selen,77-mikro-i makroelementów, oraz unikalne substancje takie jak: Cordycepin, kwas Cordyceptic (D-mannitol) i polisacharydy immunomodulujące (beta – D – glukan). Grzyb ten skutecznie pomaga w walce z nowotworami, białaczką, leczy zaburzenia popędu płciowego, zwiększa odporność organizmu, oczyszcza ciało z toksyn, wzmacnia odporność, poprawia krążenie, zwalcza zmęczenie, poprawia przemianę materii, dodaje energii. Grzyb Cordyceps dostępny jest najczęściej w sproszkowanej wersji.

konto usunięte

Temat: Kciuk Cezara


Obrazek
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Kciuk Cezara

Panie Rafale, jeśli Pan zamówił i otrzymał, to trzeba płacić.
Jak chce Pan cudownych, wypieszczonych tekstów (bynajmniej nie na kopy) to trzeba zatrudnić prawdziwe copy.
Rafał S.

Rafał S.
http://www.little.co
m.pl

Temat: Kciuk Cezara

Panie Patryku,
A co jeśli zamawiając zaznaczyłem, że chcę dobrych dopracowanych tekstów i zaakceptowałem bez dyskusji podaną cenę?
r.

konto usunięte

Temat: Kciuk Cezara

Pytanie, co dla Pana znaczy dobry tekst.
Ponieważ brak magii narzędzia takiego jak choćby fotoszop w tym zawodzie, to efekty pracy podlegają bardzo subiektywnej ocenie. Np.: To co w jednej agencji uznają za ch**owe i zwolnią typa, w innej będzie przedmiotem zachwytów.

Tak na marginesie: Konieczność płacenia dodatkowo sprzyja negatywnej ocenie.
Rafał S.

Rafał S.
http://www.little.co
m.pl

Temat: Kciuk Cezara

nie, cena jest na tyle niska, że nie mam z nią najmniejszego problemu
"mielimy" regularnie hmmm... nieco wyższe kwoty i jakoś nas to nie zabija

bardziej kwestia zasad i odbierania zleconej (w miarę precyzyjnie) pracy

hmmm... odpowiedz na pytanie "dobry" jest dosyć prosta ale co do oceny nie do końca się zgodzę, są rzeczy które "spalają" na starcie

i tak:
- czy waszym zdaniem nieoryginalność treści (znajdujesz pełne frazy, zdania i urywki u wujka Google'a) to wystarczający powód na odrzucenie pracy?
- czy błędy (pomijam drobne potknięcia stylistyczne) gramatyczne, leksykalne, składnia rozkładająca treść na łopatki to powód czy przy...czepianie się?

r.
Rafał S.

Rafał S.
http://www.little.co
m.pl

Temat: Kciuk Cezara

Patryk Rykała:
Panie Rafale, jeśli Pan zamówił i otrzymał, to trzeba płacić.

Coś mi tu nie gra.

Idę do restauracji.
Zamawiam cielęcinę z szalotkami duszoną w pomidorach z cynamonem.
Dostaję kebaba odgrzanego w mikrofali. Fakt, porządny kawał gołębiego mięcha ale jednak kebab.

Czy płacę?
Za co płacę?
Ile płacę?

r.
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Kciuk Cezara

Rafał S.:
Patryk Rykała:
Panie Rafale, jeśli Pan zamówił i otrzymał, to trzeba płacić.

Coś mi tu nie gra.

Idę do restauracji.
Zamawiam cielęcinę z szalotkami duszoną w pomidorach z cynamonem.
Dostaję kebaba odgrzanego w mikrofali. Fakt, porządny kawał gołębiego mięcha ale jednak kebab.

Czy płacę?
Za co płacę?
Ile płacę?

r.


Panie Rafale

Odnosi się pan w dość radykalnie nielogiczny sposób do poważnego problemu rynkowego. Co prawda, ja się nie zajmuję SEO / SEM, nie wiem jak to się je, nie spożywam zleceń z tego okienka.
Odniosłem się do zasady - chcemy pakę tekstów, ktoś to pisze, przyjmujemy, płacimy. Między tymi słowami, zagubiona w przecinkach, jest prosta metodologiczna zasada, złota, a może platynowa - redakcja, poprawki. Coś nie tak - jedziemy na poprawki. To jest norma dla profesjonalisty. A tekst to nie płytki w łazience i nie chodnik - bezboleśnie można wszystko wyciukać od nowa.
Problem tej niszy, na bazie wielu dziesiątków wpisów przeczytanych, jest taki, że koniecznie chcemy teksty za grosze. Proszę pisać samemu - zderzy się pan z górą lodową. Jeśli chcemy doświadczyć mozołu danej pracy, wysiłku tekstotwórstwa itd., proszę samemu wejść w buty zleceniobiorcy. Wtedy pan się przekona, że pieniądze które was zaczynają zwodzić na manowce, są tak małe, że jakość tekstów jest programowalna na "najniższą krajową". Sorry, za garść ryżu można rzucić ćwierćpodrobem.

Na pęczki mam ostatnio przykładów dowcipu ze zleceniodawcy. Na punkcie pieniądza.

Na scenkę powyżej odpowiem tak:

Idę do restauracji. Czy zamawiam w niej teksty SEO?
Rafał S.

Rafał S.
http://www.little.co
m.pl

Temat: Kciuk Cezara

No to faktycznie się nie rozumiemy.

Kolejność jest taka:
Poprosiłem o jakość.
Dostałem cenę.
Zaakceptowałem cenę bez dyskusji choć były i niższe stawki.
Nie dostałem jakości.

Kto powiedział, że płacę grosze?
To zleceniobiorca się wycenia i daje ofertę na rynek - rynek ją albo akceptuje albo nie.
A jeśli akceptuje, to prace należy wykonać zgodnie z zamówieniem i oddać.
Po czym zainkasować tle ile się zaśpiewało.

Rozumiem, gdzie Pana boli ale to nie ten przypadek ;]

r.
Piotr Kulka

Piotr Kulka Marketing Manager

Temat: Kciuk Cezara

Po to prosi się o portfolio, wysyła benchmarki, wypełnia brief, żeby nie było niespodzianek. Jeśli niespodzianka pojawiła się pomimo wyraźnych wytycznych co do jakości, to racja stoi po stronie zamawiającego. Jednak doświadczenie podpowiada, że każdy ma inne pojęcie jakości. Jeśli 98 osób chce precle połknięte przez wieloryba i wyplute gdzieś na brzegu żwirowej plaży, a 2 osoby chcą precle, których nie wstyd opublikować na stronie, to nie ma co się dziwić, że dostał Pan tekst takiej jakości - to też rynek, prawda? ;)

Inna sprawa jest taka, że nie każdy rozumie: copywriter nie sprzedaje produktu, on go tworzy. Tworzy koncepcję, tworzy treść. Najlepiej poprosić o próbkę 10 tekstów od kilku osób z ciekawym portfolio i na tej podstawie wyłożyć kaskę dla wszystkich. Po czym wybrać tego, kto pisze sensownie.Piotr Kulka edytował(a) ten post dnia 21.10.12 o godzinie 23:43
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Kciuk Cezara

Ja też nie robię w SEO, ale sprawa jest dość prosta.

Jeśli "mierzalne" cechy dostarczonych tekstów zgadzają sie z zamówieniem, to robota została wykonana i trzeba zapłacić.

Poza pewnymi oczywistymi przypadkami skrajnymi dyskusja o jakości sprowadza sie zazwyczaj do tego, czy "mnie sie to podoba, czy nie". Wykonawca usługi nie siedzi w głowie zleceniodawcy - i jesli czegoś nie ma w briefie, to trudno wymagać, żeby na to wpadł.

Porady na to juz tu wcześniej napisano: ogladac/czytać portfolio, pisać wyczerpujące briefy, zamówic najpierw próbkę tekstu, zamiast całości, żeby zobaczyć, czy się zostało właściwie zrozumianym, zagwarantowac sobie w umowie sesje poprawkową itd.

A kto gapa, ten musi potem płacic z własnych...

Podobne tematy


Następna dyskusja:

kciuk




Wyślij zaproszenie do