Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Zdaniem Rzeczpospolitej 0% VAT na książki skończy się w Polsce juz z końcem grudnia. http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,8229575...

konto usunięte

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Andrzej Urbański:
Zdaniem Rzeczpospolitej 0% VAT na książki skończy się w Polsce juz z końcem grudnia. http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,8229575...

A w ubiegły czwartek prof. Belka mówił, że w styczniu podrożeje tylko alkohok i papierosy.

Czy uważa Pan, że obecnie książki są tanie? Chyba tylko dla dobrze opłacanych intelektualistów kwota 40 złotych za egzemplarz to taniość nad taniościami. Mówię o beletrystyce. Książki zaś fachowe, których zawartość rzadko kiedy ogranicza się do dwustu stron (częściej mają ich dwa razy więcej) to już wydatek od 70 zł wzwyż. Drogie są książki prawnicze, ekonomiczne, z zakresu biznesu. Wprowadzenie Vatu sprawi, że będziemy brać kredyty na wyprawki dla uczniów. Kiedy kupowałam ćwiczenia i podręcznik do nauki początkowej jęz. włoskiego w LO dla syna komplet kosztował 180 zł, a podręczny słowniczek 60 zł. To było w 2004 r.Małgorzata Koziarek edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 20:25

konto usunięte

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Ufam, że skoro już tak ma być może wzorem Brytyjczyków lektury i klasyka będą wydawane w tańszej wersji na gorszym papierze i w mniejszym formacie przy jednoczesnym zminimalizowaniu okładki do podania tytułu i autora. Taki polski "pingwin".Małgorzata Koziarek edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 20:26

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Małgorzata Koziarek:
Czy uważa Pan, że obecnie książki są tanie? Chyba tylko dla dobrze opłacanych intelektualistów kwota 40 złotych za egzemplarz to taniość nad taniościami. Mówię o beletrystyce. Książki zaś fachowe, których zawartość rzadko kiedy ogranicza się do dwustu stron (częściej mają ich dwa razy więcej) to już wydatek od 70 zł wzwyż. Drogie są książki prawnicze, ekonomiczne, z zakresu biznesu. Wprowadzenie Vatu sprawi, że będziemy brać kredyty na wyprawki dla uczniów. Kiedy kupowałam ćwiczenia i podręcznik do nauki początkowej jęz. włoskiego w LO dla syna komplet kosztował 180 zł, a podręczny słowniczek 60 zł. To było w 2004

Wpisałem zdając sobie sprawę z drażliwości tematu i chciałem rozpętać dyskusję.
Co do moich osobistych poglądów na cenę książki w Polsce to wynika ona nie tylko z kosztów surowca, ale przede wszystkim kosztów zwykle niewielkich nakładów. I wtedy również wydawca nie ma dobrze. A jak zdarzy się nakład bestsellerowy to dla wydawcy okazja by się odkuć, a nabywcy nie grymaszą nawet gdy cena wyższa niż zwykle.

VAT jest już właściwie na wszystko, więc pewnie książki tego nie unikną. Ale ciekawe, że nikt nie protestuje na 22% VAT na e-booki. Czy by należało?

konto usunięte

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Andrzej Urbański:

Wpisałem zdając sobie sprawę z drażliwości tematu i chciałem rozpętać dyskusję.
Co do moich osobistych poglądów na cenę książki w Polsce to wynika ona nie tylko z kosztów surowca, ale przede wszystkim kosztów zwykle niewielkich nakładów. I wtedy również wydawca nie ma dobrze. A jak zdarzy się nakład bestsellerowy to dla wydawcy okazja by się odkuć, a nabywcy nie grymaszą nawet gdy cena wyższa niż zwykle.

VAT jest już właściwie na wszystko, więc pewnie książki tego nie unikną. Ale ciekawe, że nikt nie protestuje na 22% VAT na e-booki. Czy by należało?

Może właśnie w e-bookach jest przyszłość. Ja jestem przywiązana do tradycji i lubię książki "prawdziwe":-)

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Małgorzata Koziarek:

Może właśnie w e-bookach jest przyszłość. Ja jestem przywiązana do tradycji i lubię książki "prawdziwe":-)

Jak dotąd tradycyjne książki są po prostu wygodniejsze w czytaniu, ale niewykluczone że za jakiś czas "książka" w postaci zwijalnej w rulonik "kartki a4" będą konkurencyjne i pod tym względem, a możliwość ściągnięcia w dowolnej chwili dowolnego z milionów tytułów to dalszy postęp w e-bookach. Myślę, że nikt nie będzie zmuszał ludzi "starej daty" do migracji na e-booki, ale dzieci w szkołach skłoni do tego przymus ekonomiczny oraz wygoda (wreszcie tornister będzie lżejszy). Z drugiej strony e-booki są przy założeniu, że ludzie czytają z ekranów a nie drukują bardziej ekologiczne - nie niszczą lasów. Tylko dlaczego są niszczone ekonomicznie wysokim VAT-em skoro i tak mają niełatwą walkę z piractwem?

konto usunięte

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Andrzej Urbański:
Małgorzata Koziarek:

Może właśnie w e-bookach jest przyszłość. Ja jestem przywiązana do tradycji i lubię książki "prawdziwe":-)

Jak dotąd tradycyjne książki są po prostu wygodniejsze w czytaniu, ale niewykluczone że za jakiś czas "książka" w postaci zwijalnej w rulonik "kartki a4" będą konkurencyjne i pod tym względem, a możliwość ściągnięcia w dowolnej chwili dowolnego z milionów tytułów to dalszy postęp w e-bookach. Myślę, że nikt nie będzie zmuszał ludzi "starej daty" do migracji na e-booki,

A ja myślę, że postęp na nich to wymusi.

ale dzieci w szkołach skłoni do tego
przymus ekonomiczny oraz wygoda (wreszcie tornister będzie lżejszy).


Myślę, że nie będzie to powszechne, a nawet dla większości niedostępne.

Z drugiej strony e-booki są przy założeniu, że
ludzie czytają z ekranów a nie drukują bardziej ekologiczne - nie niszczą lasów.


Nie radzimy sobie z segregacją odpadów, a cóż dopiero "taka" ekologia.

Tylko dlaczego są niszczone ekonomicznie
wysokim VAT-em skoro i tak mają niełatwą walkę z piractwem?

Może i to się zmieni? Jestem optymistką.
Monika M.

Monika M. www.promama.pl

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

A dlaczego niby mamy miec to 8% - może kto mądry mi przetłumaczy?

"W poszczególnych krajach unijnych stosuje się różne stawki podatku VAT na książki, np. w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Norwegii jest to 0-procentowa stawka, w Hiszpanii - 4 proc., we Francji - 5,5 proc., w Niemczech - 7 proc., w Danii - 25 proc. Aby utrzymać w Polsce zerową stawkę podatku VAT na książki musi zapaść jednomyślna decyzja rady ECOFIN złożonej z ministrów finansów krajów członkowskich UE. "

cytat z: http://ksiazki.wp.pl/tytul,Ministerstwo-Finansow-chce-...

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Monika M.:
A dlaczego niby mamy miec to 8% - może kto mądry mi

Nie jestem aż taki mądry, ale dotychczasowa stawka to 7% plus podwyżka 1% daje 8%. A z zastosowaniem stawki preferencyjnej podobno nie będzie kłopotu.

Aczkolwiek, niedawno właśnie rozmawiałem ze znajomym z branży księgarskiej, który zapewniał mnie solennie, że 0% zostanie utrzymane.

Pożyjemy zobaczymy
Monika M.

Monika M. www.promama.pl

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

To ok, tylko mnie chodziło o to, dlaczego my mamy mieć 8% a w Wielkiej Brytanii maja 0%...

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Od 1 stycznia 2011 r. stawka VAT na książki wzrośnie z 0 proc. do 5 proc., co wiąże się z wygaśnięciem zgody UE na stosowanie zerowego podatku na książki - wyjaśnia resort finansów. Dodaje, że w 2011 r. kończą się też inne unijne derogacje na stosowanie niższych podatków.

A więc jednak myliłem się co do wysokości stawki podatku!

konto usunięte

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Andrzej Urbański:
Jak dotąd tradycyjne książki są po prostu wygodniejsze w czytaniu, ale niewykluczone że za jakiś czas "książka" w postaci zwijalnej w rulonik "kartki a4" będą konkurencyjne i pod tym względem, a możliwość ściągnięcia w dowolnej chwili dowolnego z milionów tytułów to dalszy postęp w e-bookach. Myślę, że nikt nie będzie zmuszał ludzi "starej daty" do migracji na e-booki, ale dzieci w szkołach skłoni do tego przymus ekonomiczny oraz wygoda (wreszcie tornister będzie lżejszy). Z drugiej strony e-booki są przy założeniu, że ludzie czytają z ekranów a nie drukują bardziej ekologiczne - nie niszczą lasów. Tylko dlaczego są niszczone ekonomicznie wysokim VAT-em skoro i tak mają niełatwą walkę z piractwem?


Jestem młodą osobą, a nie "starej daty" ;) i nie ze wszystkim się tutaj zgodzę..
Co do wygody czytania :) nie zapomnę "męki" pochłaniania siedmiuset-stronicowej powieści... nic wygodnego :) mimo to żaden e-book nie zastąpi mi zapachu farby drukarskiej, gramatury papieru itd. Kupuję książki, zamierzam robić to nadal mimo podwyższenia podatku.

Książki są i będą drukowane, cena niewiele się zmieni, Ci którzy dzisiaj ksiażek nie kupują i tak ich kupować nie będą, po mału widzę (wśród znajomych, którzy "czytują" książki od czasu do czasu) że książki stają się dobrem luksusowym, pozornie powszechnie dostępnym.. (cena) Ale gdyby się nad tym zastanowić, to wydajemy tyle pieniędzy na rzeczy niepotrzebne (!), że ta cena książek to chyba kolejny element do dyskusji i na tym koniec. Za parę lat nikt już nie będzie pamiętał, że mielismy 0% VAT.. Może warto zastanowić się nad świadomą konsumpcją..

Kolejne może - może pora na reformy.. np w szkołach.
Na Zachodzie (Niemcy) rodzice nie są obciążeni kosztami podręczników. W szkołach są książki, każdy uczeń je "dostaje" na czas roku szkolnego, później rozlicza się z ich stanu (jak zniszczy - płaci karę, jak nie to ok)
Dzieci mają lżejsze plecaki, zdrowsze kręgosłupy i oczy.

Co do cen książek to niestety większa część ceny jaką płaci nabywca idzie do kieszeni pośredników.. (pracuję poniekąd w branży) i jest to więcej niż 5% :) jakoś nikt się na to nie skarży..

Przykre jest to, że ludzie biedniejsi (mam tu na myśli głównie rodziny wielodzietne z zarobkami niższymi od średniej krajowej) będą mieli gorszy dostęp do literatury, choć z tego co wiem i tak mają ważniejsze wydatki od książek.. i tak pewnie pozostanie, a upartym na czytanie pozostają biblioteki..
Ja je np. czasami zasilam swoimi książkami :) jak mi się już na półkach nie mieszczą.. :)

VAT podniosą, Polacy ponarzekają.. i po jakimś czasie wszystko wróci do normy.. jak zawsze :)

Pozdrawiam,
a.Agnieszka C. edytował(a) ten post dnia 08.10.10 o godzinie 09:36

konto usunięte

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Agnieszka C.:

Jestem młodą osobą, a nie "starej daty" ;) i nie ze wszystkim się tutaj zgodzę..
Co do wygody czytania :) nie zapomnę "męki" pochłaniania siedmiuset-stronicowej powieści... nic wygodnego :) mimo to żaden e-book nie zastąpi mi zapachu farby drukarskiej, gramatury papieru itd. Kupuję książki, zamierzam robić to nadal mimo podwyższenia podatku.

Książki są i będą drukowane, cena niewiele się zmieni, Ci którzy dzisiaj ksiażek nie kupują i tak ich kupować nie będą, po mału widzę (wśród znajomych, którzy "czytują" książki od czasu do czasu) że książki stają się dobrem luksusowym, pozornie powszechnie dostępnym.. (cena) Ale gdyby się nad tym zastanowić, to wydajemy tyle pieniędzy na rzeczy niepotrzebne (!), że ta cena książek to chyba kolejny element do dyskusji i na tym koniec. Za parę lat nikt już nie będzie pamiętał, że mielismy 0% VAT.. Może warto zastanowić się nad świadomą konsumpcją..

Z konsumpcją to nie jest zupełnie tak.... otóż każdy kupuje to, czego pragnie.
Dla Pani wartością jest książka, dla większości młodych kobiet ciuszek lub elegancka torebka. Patryk Suskind napisał kiedyś tak" Od 30 lat umiem czytać ... i wszystko, co z tego mam to bardzo niejasne wspomnienie, że w 2 tomie liczącej 1000 stron powieści ktoś zabija się strzałem z pistoletu. Trzydzieści lat czytania na darmo! Tysiące godzin dzieciństwa, lat młodzieńczych i męskich spędzone na czytaniu i nie pozostaje z tego nic prócz zapomnienia" Oczywiście - text jest wyrwany z kontekstu! Oczywiście - opowiadanie nosi tytuł "Amnezja in litteris", ale ludzie, którzy dokonują - wg Pani - nieśmiadomej konsumpcji myślą w sposób podobny.
Ludzie nie czytają książek także z innych powodów: bo nie lubią, nie interesują się, nie mają czasu, wyżywają się w innych formach bytowania etc. Gdy książki podrożeją dojdzie jeszcze ten jeden fatalny powód, dla którego czytać będziemy mniej bo e-booki to jeszcze większy luksus niż posiadanie książki w ich konwencjonalnej formie. Kapitalizm dzieli ludzi barierą nie do przekroczenia. (tak ma po prostu być!!). KROPKA.
Kolejne może - może pora na reformy.. np w szkołach.
Na Zachodzie (Niemcy) rodzice nie są obciążeni kosztami podręczników. W szkołach są książki, każdy uczeń je "dostaje" na czas roku szkolnego, później rozlicza się z ich stanu (jak zniszczy - płaci karę, jak nie to ok)
Dzieci mają lżejsze plecaki, zdrowsze kręgosłupy i oczy.

W Polsce waga plecaka nie ma nic do edukacji, skoliozy etc. Pod płaszczykiem dowolności wyboru ścieżki programowej nabija się kabzy wydawcom, dopłaca się do druku książek beznadziejnych w celu wypromowania osoby, a nie wartości czytelniczych. Uczniowie co roku mają nowe książki i np. koledze z innego LO ich książka już się nie przyda. Poza tym akurat podręczniki w LO są pisane takim językiem (myślę o biologii np.), że niekiedy i poziom akademicki byłby zbyt niski, żeby zrozumieć, o czym traktuje dany rozdział.

Co do cen książek to niestety większa część ceny jaką płaci nabywca idzie do kieszeni pośredników.. (pracuję poniekąd w branży) i jest to więcej niż 5% :) jakoś nikt się na to nie skarży..

Pewnie tak jest jednak ja mam inne spostrzeżenia. Prosze iść do najbliższego empiku i przeanalizować ceny. Podręczniki akademickie to 50-80-120 zł, niby są zniżki, ale cena pozostaje ceną. Beletrystyka to 39,90-52 zł. I to wszystkie, jak leci - bez względu na to, czy autor jest znany, czy nie, czy poczytny, czy noblista. Twarda, czy miękka oprawa nie bardzo odzwierciedla się w cenie. Nie będę wspominać o cenach wydawnictw branżowych bo te nas nie interesują choć drogie są, jak diabli.
Nie ma u nas brytyjskiego Pingwina, dlaczego? Na e-booka niewielu mimo zachęt ze strony urzędu skarbowego (też budzących śmiech - 96/rocznie to raptem cena dwóch ksiązek) może sobie pozwolić.
Przykre jest to, że ludzie biedniejsi (mam tu na myśli głównie rodziny wielodzietne z zarobkami niższymi od średniej krajowej) będą mieli gorszy dostęp do literatury, choć z tego co wiem i tak mają ważniejsze wydatki od książek.. i tak pewnie pozostanie, a upartym na czytanie pozostają biblioteki..
Ja je np. czasami zasilam swoimi książkami :) jak mi się już na półkach nie mieszczą.. :)

To piękny gest, który jednak każe myśleć o szlachetności, jaka Panią cechuje, a ta jest raczej domena ludzi starej daty;-)
VAT podniosą, Polacy ponarzekają.. i po jakimś czasie wszystko wróci do normy.. jak zawsze :)
>
Tylko jakiej normy? Społeczeństwa, gdzie intelektualistą jest 1/1 000 owego?Małgorzata Koziarek edytował(a) ten post dnia 08.10.10 o godzinie 12:39
Kamil M.

Kamil M.
http://openscience.c
om/feed/

Temat: Czy koniec taniej książki? Prawdopodobnie od stycznia 8% VAT

Co do VATu, to jest kilka propozycji na przeznaczenie tych pieniędzy: http://tinyurl.com/2f7j7wv

Co do ebooków, jako przyszłości. Nie sądzę, aby w najbliższym czasie ebooki pokonały tradycyjne książki, niemniej jednak ich udział w rynku wciąż rośnie, a to dzięki takim plusom, jak wygoda użytkowania, niższa cena itp. Zachęcam do odwiedzenia mojego bloga, który poświęcony jest właśnie e-publishingowi: http://literalubicyfre.pl/



Wyślij zaproszenie do