konto usunięte

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

Napiszcie, kto jest waszaą ulubioną postacią i dzaczego:)

konto usunięte

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

Oczywiście kapral Nobbs za naiwne poczucie humoru....
No i oczywiście Śmierć ze swoim cynicznym podejściem.
Polecam przygodówkę ze Świata Dysku, świetny dowcip, klimat noir no i nietuzikowe zagadki...

konto usunięte

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

ja wacham się między obiema czarownicami... obie takir różne, a takie mi bliskie...

na youtube jest w kawałkach pełnometrażowy kolor magii. Też z przyjemnością oglągałam. Że też wcześniej nic nie słyszałam, że coś takiego nakrecili

konto usunięte

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

A fakt-jest. Nakręcili też "Wiedźmikołaja"-moim zdaniem świetny.
Bardzo fajne-bardziej babskie są części o Ciutludziach( Kapelusz pełen nieba i Wolni Ciutludzie)-trochę przypominją mi Ślązaków :)
Też polecam!Ja się wkręciłam....
Emilian Chmiel

Emilian Chmiel Główny specjalista,
Agencja
Restrukturyzacji i
Modernizac...

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

Oczywiście gigantyczny żółw A’Tuin

Jako jedyna istota NAPRAWDĘ wie dokąd zmierza i czego chce, takiego luksusu nie ma niestety żadna inna żyjąca istota nie tylko na świecie zysku, pełna realizacja, pełna akceptacja siebie i innych ( i totalny zlew na rzeczy na które wpływu nie mamy) to ideał który występuje tylko w jego postaci ...

konto usunięte

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

Żółw?
Hehehehe-jego nie można nazwać chyba postacią....poza tym on sunie przez kosmos niekoniecznie mając cel(nie jest to określone jednoznacznie), zlew? jak można zlewać rzeczy o których pojęcia się nie ma , że sie dzieją?
Emilian sobie poleciałeś bardzo egzystencjonalnie....heheheheh....
Pozdrawiam! :)
Emilian Chmiel

Emilian Chmiel Główny specjalista,
Agencja
Restrukturyzacji i
Modernizac...

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

No nie wiem - zółw A’Tuin przypomina mi nieco Zagłobę z Trylogii (i nie chodzi mi o wielki brzuch :) każda książka z cyklu zaczyna się lub kończy nawiązaniem do niego ...

To że A’Tuin ma jasno określony cel i wiem dokąd zmierza zostało napisane podajże w 'blasku fantastycznym', ale tak naprawdę nie jest istotne co pisze o nim Autor ... chodzi bardziej o jego zachowanie - teoretycznie bierne jednak dążące do celu

Co do twojego pytania "jak można zlewać rzeczy o których pojęcia się nie ma , że sie dzieją?" poroszę zauważyć że najpierw (pomiajać wsześniejsze światopoglądy bardziej mistyczno-folkolrystyczne niż naukowe) była teoria Newtona, póżniej Einsteina na końcu teoria kwantowa która obowiązuje obecnie i jest wykładana na wszystkich uniwersytetach jako obowiązująca mimo iż jest na 100% wadliwa (jest wewnętrznie sprzeczna) => wszyscy więc do tej pory tak naprawdę nie mieli (i nie mają) pojęcia o rzeczach które sie dzieją (a nawet czy się dzieją),

zółw na pojęcie o soim otoczenie - widzi z perspetywy 'zółwiej', tak samo jak wiewiróka widzi rzeczy z perspktwy 'drzewnej' - człowiek uparł się aby poszukać ujęcia obiektywynego - jeśli prześledzimy rozwój techniki i świadomość o otaczających go rzeczach niewiele różnimy się od żółwia czy wiewórki - poza może jednym ...

Aby to choć cześciowo przedstawić postarajmy się choć cześciwo uwolnić od naszego 'ludzkiego' postrzegania wróćmy na chwilę do wierzeń pierwotnych - w niektórych systemach magicznych personifikacja ciał niebieskich jest tak mocna iż określa się je na równi z tworami żywymi (co biorąc pod uwagę wewnętrzną sprzeczność aktualnej fizyki ma taki sam sens). Załóżmy że konkretne planety są istotami żyjącymi tak samo jak my sami. Spójrzmy na spieczonego słońcem Merkurego, na wiecznie niespokojnego Jowisz, na niesamowicie pięknego Saturna oraz na Uran który po zderzeniu z olbrzymią asteroidą milenia temu tylko dzięki grawitacji (wewnętrznym skupieniu?) przetrwał . Tak, Planety są niczym ludzie, ich istnienie to cień historii wszechświata, istnieją w oparciu pola grawitacyjnego słońca (tak samo jak my istniejemy w polu grawitacyjnym ziemi), istnieją niby wiecznie (tak samo jak my istniejemy wiecznie z punktu widzenia pojedyńczej bakterii) jednak kiedyś ich istnienie dobiegnie końca – tak samo jak nawet najbardziej ustabilizowane i długie życie każdego człowieka. Tak, jednak istnienie każdej z planet wygląda nieco inaczej, Jowisz jest obrońcą, jego olbrzymia studnia grawitacyjna przyjmuje na siebie większość asteroid i komet z całego układu słonecznego jednak nie grozi to jego egzystencji jest po prostu do tego stworzony. Wenus ma kosmetyczne problemy – dwutlenek węgla znajdujący się w skałach uciekł do atmosfery tej planety przez co w przeciągu zaledwie kilkuset tysięcy lat z przejrzystej pięknej, błękitnej planty wytworzyło się kwasowe piekło – ale kto się tym przejmuje – trzeb przecież akceptować siebie i zmiany które zachodzą w nas – ostatecznie to nie można akceptować innych nie akceptując najpierw siebie, prawda?
Ale jest jednak planeta której istnienie różnie się znacznie od istnienia innych planet. Tak chodzi tutaj o Ziemię – a jak to się wszystko zaczęło ? ... materia z której zbudowana jest ta planeta w wyniku bliżej nie określonych czynników zaczęła zmieniać swoją morfologię – i po bardzo krótkim czasie zaczęła rozwijać się całkowicie samodzielnie i co gorsza bez jakiejkolwiek kontroli sensu i ładu zwiększając swoją masę zakażając coraz to nowe pokłady normalnej materii tej planety (do tego została naruszona zasada wzrostu entrpii w układzie zamkniętym!) . Ta sama materia która kiedyś tworzyła tą planetę teraz rozwija się całkowicie chaotycznie, rozprzestrzenia się i niszczy coraz bardziej planetę której jest częścią. Owa zdegradowana materia kilkakrotnie niemal nie doprowadziła do zniszczenia tej wspaniałej planety – nawierca ją, ekstrahując materiały rozszczepialne, uwalniając dwutlenek węgla, rozpoczynając reakcje termojądrowe na jej powierzchni... Tak to pewne, ta materia wcześniej czy później zniszczy nie tylko sama siebie ale również planetę z której powstała i której ciągle jest częścią– chyba że... zdoła zakazić swoją obecnością inne planety...
Tak więc w skali makro nie różnimy się niczym od zwykłego raka, czy rak zastanawiana się nad tym że prowadzi organim na któym pasorzytuje do śmieci (również swojej) - niby nie ... choć przecież są remisje i ataki w rozwoju nowotworu - tak samo jak człowiek ogranicza swoją niszczycielską działalność ochroną środowiska (przed samym sobą) czy wymyślając inne schematy któe jednak tylko spowolniają niszczycielski proces zagłady - która z roku na rok postępuje.
W przypadku raka występuje czasami całkowita remisja - w przypadku człowiek nie można na to liczyć ...

Na koniec pytanie skoro człowiek tak wielki, potężny i podobno inteligentny zachowuje się mniej inteligentnie od uszkodzonych żywych komórek (pozbawionych rzekomo inteligencji i nie wiedzących co i czy się dzieje) czy żółw A’Tuin (pozbawiony ludzkiej inteligencji) nie urasta do rangi niedoścignionego ideału - czy biorąc pod uwagę czyny się wydaje się Wam że każdy gatunek i organizm (poza człowiekiem) bardziej inteligentny i bardziej
rozumie co się wokół niego dzieje?
Monika Turska

Monika Turska fotograf, grafik
freelancer

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

Detrytus za "Nic żem nie zrobił" :D
No i Niania za pieśń o jeżu i podbite wiekami buty oraz coroczne kąpanie się w balii na podwórzu:)
Ewa Więckowska

Ewa Więckowska Manager Zarządzający
Biurem Obsługi
Klienta

Temat: Plebiscyt na najpopularniejszą postać w Świecie Dysku

Lord Vetinari :) jego cynizm, poczucie humoru, inteligencja, sposób manipulowania ludźmi itp, itd. no i chyba jeszcze kapitan Vimes - głównie za doświadczenie życia w Anhk-Morpork, oraz za fakt radzenia sobie z Lordem (ale te postacie wybrałam dlatego, iż od dłuższego czasu nie było już w żadnej książce wątku z Rincewind'em... a szkoda :(



Wyślij zaproszenie do