Teresa W.

Teresa W.
biolog,oligofrenoped
agog

Temat: Najpiękniejsze co jest na świecie...

Złota myśl na czwartek,26 sierpnia 2010 roku.


"Najpiękniejsze co jest na świecie, to pogodne oblicze."

Albert Einstein

Temat: Najpiękniejsze co jest na świecie...

Teresa W.:
Złota myśl na czwartek,26 sierpnia 2010 roku.

"Najpiękniejsze co jest na świecie, to pogodne oblicze."

Albert Einstein

Nie spodziewałbym się, że on to powie. Raczej, że każe się zachwycać pięknem zjawisk fizycznych i matematyki.

Mnie najbardziej to się daje we znaki, gdy widzę chmurne, zatroskane oblicze bliskiej mi osoby i nie mam pojęcia jak mógłbym to zmienić. A nawet nieznajomi o pogodnym obliczu jakoś przyciągają uwagę. Mnie się też zdarza mieć "złe dni" kiedy coś mnie martwi i trudno mi się z tego wyzwolić.
Teresa W.

Teresa W.
biolog,oligofrenoped
agog

Temat: Najpiękniejsze co jest na świecie...

Złe dni zdarzają się każdemu z nas.Ale myślę,że sztuką jest zachować uśmiech,przynajmniej na twarzy, nawet w takie dni, kiedy niemożliwy jest uśmiech "od środka".Bardzo lubię pogodnych ludzi i znam takich,którzy pomimo wielu trudności i problemów życiowych zachowują "pogodne oblicze".Takiego oblicza życzę każdemu z nas.Pozdrawiam serdecznie Wszystkich z Grupy:-)))

Temat: Najpiękniejsze co jest na świecie...

Teresa W.:
Złe dni zdarzają się każdemu z nas.Ale myślę,że sztuką jest zachować uśmiech,przynajmniej na twarzy, nawet w takie dni, kiedy niemożliwy jest uśmiech "od środka".Bardzo lubię

Anglosasi nazywają to "keep smiling".
Nie każdemu to się udaje, ale dla mnie ważniejsze jest by ludzie
starali się zawsze zachowywać przyzwoicie i nawet, gdy tłamszą ich
własne problemy nie przerzucali swego niezadowolenia na osoby,
z którymi się kontaktują. Byli zawsze życzliwi i gotowi do pomocy.
Teresa W.

Teresa W.
biolog,oligofrenoped
agog

Temat: Najpiękniejsze co jest na świecie...

Andrzej Urbański:

Anglosasi nazywają to "keep smiling".
Nie każdemu to się udaje, ale dla mnie ważniejsze jest by ludzie
starali się zawsze zachowywać przyzwoicie i nawet, gdy tłamszą ich
własne problemy nie przerzucali swego niezadowolenia na osoby,
z którymi się kontaktują. Byli zawsze życzliwi i gotowi do pomocy.

Bardzo podoba mi się to,co napisałeś Andrzeju.Ja uważam,że w każdej sytuacji niezadowolenia należy przede wszystkim przeanalizować swój sposób patrzenia na świat,a nie dopatrywać się przyczyny własnych problemów w innych. Myślę,że często jesteśmy sami sobie winni,a mimo to próbujemy przerzucać tę winę na innych.Nie jestem ideałem,ale w codziennym życiu staram się nie osądzać i nie krytykować innych,ani też zbyt dużo od innych nie oczekiwać.Sama zaś staram się,w miarę moich możliwości, sprawiać radość innym.Ale zdarzają mi się również "humorzaste" dni i wtedy tym wszystkim,którzy się ze mną kontaktują jest pewnie ze mną źle.



Wyślij zaproszenie do