konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

Największa polska i światowa wokalistka królowa światowej estrady Nasza Violetta Villas... w poniedziałek wieczorem odeszła w ciszy i zapomnieniu na wieczną estradę...nikt się nią nie interesował...w dobie prymitywnej telewizyjnej lanserni zer, chałtury dla ubogich, żenujących jedynie słusznych poszołwonszołów i komercyjnych badziewknotów i buńczucznych pseudo-wokalistów kogutów media zapomniały o Violettcie...Violetta bardzo przypominała mi swoim głosem i zachowaniem scenicznym wspaniałą Mariah Carey...
Jej zmysłowy, nadprzyrodzony i piękny głos zawsze u mnie powodował i nadal powoduje ciarki na plecach, a skala zdumiewała...nie można było też oderwać od niej oczu...jej aparycja, głos i te wspaniałe włosy...miała wszystko...
Viletta urodziła się 10 czerwca 1938 r. w Liege w Belgii. W 1948 roku przyjechała z rodzicami do Polski i zamieszkała w Lewinie Kłodzkim, gdzie rozpoczęła naukę muzyki, którą kontynuowała we Wrocławiu i Szczecinie.
W 1959 r. wtedy piękna młoda dziewczyna szatynka z grubym warkoczem do pasa
ropoczęła naukę śpiewu u Eugenii Falkowskiej w Warszawie.
Jej skala głosu, talent i niesamowite uzdolnienia wokalne spowodowały, że Violetta zainteresowała się operą...jednen ze znajmych dyrygentów opery warszawskiej Teatru Wielkiego zakochany w głosie i Violettcie zaproponował jej tę drogę kariery, ale w tych latach Polską rządziły inne siły, które skutecznie uniemożliwiły jej operowa karierę...niestety z tej kariery Violetta zrezygnowała przyjmując już wtedy propozyjce występów estradowych.

Obrazek

Jej wielki talent i samą Violette, a wtedy Czesławę Cieślak odkrył
Władysław Szpilman. """Poprosił mnie do siebie do biura i powiedział: dziecko, nie przyzwyczajaj ludzi do Cieślak, bo nikt za granicą nie wypowie twojego nazwiska. Będą kaleczyć. Wybierz sobie pseudonim. Wybrałam Violetta, bo tak naprawdę mam na imię, bo się urodziłam w Belgii. Dodałam las, ponieważ kochałam las i mieszkałam koło lasu - mówiła Villas."""
'''
Wygrana piosenki "Dla ciebie, miły" w plebiscycie "Expressu Wieczornego" zapewniła Violettcie udział w festiwalu w Sopocie w 1961 r. Na festiwalu tym wystąpiła także w roku następnym. Villas śpiewała też na międzynarodowych koncertach radiowych w Szwajcarii i RFN. W 1965 roku na III Festivalu International des Varietes et Music-Halls w Rennes (Francja) zdobyła Grand Prix. Występowała z koncertami w ZSRR, Czechosłowacji, Bułgarii i Rumunii.

W 1966 roku na osobistą prośbę szefa paryskiej Olympii, Brunona Coquatrixa, znalazła się w gronie artystów polskiego programu rewiowego Grand Music-Hall de Varsovie. Tam usłyszał ją producent, twórca spektakli rewiowych Frederick Apcar, na zaproszenie którego wyjechała do Las Vegas, ale Violetta wtedy była zakochana... Od grudnia 1966 roku, przez trzy sezony, Villas była gwiazdą Casino de Paris, gdzie swym czterooktawowym głosem śpiewała piosenki, arie operetkowe i operowe w dziewięciu językach.Następnie wróciła do Polski... do swojego ukochanego, kto nim był...teraz już to nie ważne...

Szkoda...

DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 06.12.11 o godzinie 15:54
Andrzej D.

Andrzej D. Technical Director,
INNOVATOR Sp. z o.o.
Gliwice

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

[*]
... nie była w stanie dźwignąć własnej kariery. Prawda o niej okazała się ciekawsza od mitu.
Violetta Villas, a właściwie Czesława Maria Cieślak, swoją karierę artystyczną piosenkarki estradowej, ale także śpiewaczki operowej i operetkowej, aktorki, kompozytorki i autorki tekstów rozpoczynała na początku lat 60. XX wieku. Wyjątkowa osoba - wybujała wyobraźnia, egocentryzm, chorobliwa zazdrość, trudne relacje z synem i rodziną, sukces w Stanach Zjednoczonych, współpraca z SB, uzależnienia i w końcu samotność piosenkarki, którą można określić mianem jednego z najbardziej zmarnowanych talentów w Polsce.
warto przejrzeć: "Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia" Izy Michalewicz i Jerzego Danilewicza

konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

W zasadzie to w Polsce chyba wszyscy Wielcy tak właśnie kończą. Jest to dla mnie niepojęte jak można było pozwolić na takie zapomnienie?! Nie rozumię i...nie chcę rozumieć. Po prostu mi wstyd
Andrzej D.

Andrzej D. Technical Director,
INNOVATOR Sp. z o.o.
Gliwice

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

i jest smutne. :(

Była bowiem jedną z najjaśniej świecących polskich gwiazd. We Francji i w Stanach Zjednoczonych krytycy rozpływali się nad jej niepowtarzalnym i urzekającym głosem. W czasach świetności Violetta występowała na największych światowych scenach, śpiewając w duetach z takimi artystami jak Barbara Streisand czy Frank Sinatra. Jak to możliwe, że traktowana niegdyś jak królowa, była tak samotna ... ?
Największe przeboje Violetty Villas mogliśmy usłyszeć w lutym tego roku w Kielcach podczas koncertu jubileuszowego, z okazji 50-lecia działalności artystycznej piosenkarki. Artystka została odznaczona wówczas medalem "Zasłużony Kulturze Gloria Artis", przyznawanym przez ministra kultury. I to chyba 'jedyne co zrobiono' dla Niej.

konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

Andrzej D.:
[*]
... nie była w stanie dźwignąć własnej kariery. Prawda o niej okazała się ciekawsza od mitu.
Violetta Villas, a właściwie Czesława Maria Cieślak, swoją karierę artystyczną piosenkarki estradowej, ale także śpiewaczki operowej i operetkowej, aktorki, kompozytorki i autorki tekstów rozpoczynała na początku lat 60. XX wieku. Wyjątkowa osoba - wybujała wyobraźnia, egocentryzm, chorobliwa zazdrość, trudne relacje z synem i rodziną, sukces w Stanach Zjednoczonych, współpraca z SB, uzależnienia i w końcu samotność piosenkarki, którą można określić mianem jednego z najbardziej zmarnowanych talentów w Polsce.
warto przejrzeć: "Villas. Nic przecież nie mam do ukrycia" Izy Michalewicz i Jerzego Danilewicza

...tu bym uważał Andrzeju z tą tandetną książką, a w zasadzie komercyjną książkową chałturą dodam, że Violetta tej ksiązki nieautoryzowała i nie chciała się spotkać z " autorami" Ta książka, to wydumane opowieści dziwnej treści mające zadanie oczernienie Violetty...dodam, że książka jest tendencyjnym knotem i ma jedynie za zadanie zniesławienie gwiazdy...i oblanie czarnym pijarem.
Mam nadzieję, że syn Violetty puści autorów tego nie autoryzowanego knota nazywanego buńczucznie " biografią" z torbami...

A lansowanie się na Violetcie Villas "miernych, ale wiernych" dziennikarzy jest żenujące i obrzydliwe.
Violetta nigdy nie współpracowała z SB...ale każdy w tych latach, kto chciał dostać paszport i wyjechać z Polski gdzie kolwiek musiał się spotkać z funkcjonariuszem SB w urzędzie paszportowym...KAŻDY...takie były czasy...a tym bardziej jeżeli chciał wyjechać do USA...

Wiele gwiazd ma zawirowania w życiu prywatnym i strzeże swojej prywatności. Dziennikarze jak hieny przekraczają tę linię, bo to się dobrze sprzedaje. Sprzedaje ale dla kogo - dla tak prymitywnych ludzi jak ci dziennikarze. Ja oceniam jej profesjonalizm i koniec. Dla mnie jest i będzie wielką divą polskiej i światowej sceny muzycznej.


Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 06.12.11 o godzinie 15:11

konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

Violetta Villas urodziła sie po prostu nie w tym kraju co trzeba i to niestety było powdem unicestwienia jej kariery...
trudna ponoć we współpracy ale to chyba właśnie jest domeną ludzi nie mogących się odnaleźć w otaczającym ich świecie przez nieprzecietną wrażliwość i talent jakim zostają przez naturę obdarzeni...

konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

przypominijmy sobie ...

http://www.youtube.com/watch?v=m7bSBHwAbsc&feature=rel...Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 06.12.11 o godzinie 15:29
Jarek R.

Jarek R. odrobina szaleństwa
Cię nie zabije!

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

a ja zapytam - dlaczego o tym piszecie dopiero gdy umarła?

konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

bo po śmierci każdy staje się święty... (i żeby była jasność: nie mam nic do Pani Violetty)

konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

jarek R.:
a ja zapytam - dlaczego o tym piszecie dopiero gdy umarła?
skąd wiesz, że dopiero teraz?

A przecież mogłeś wrzucić wcześniej wątek i porozmawiać o niej za życia;)))
Jarek R.

Jarek R. odrobina szaleństwa
Cię nie zabije!

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

dlaczego miałbym wcześniej zakładać wątek o Villas skoro to nie moje klimaty? chyba się nie rozumiemy....

konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

jarek R.:
dlaczego miałbym wcześniej zakładać wątek o Villas skoro to nie moje klimaty? chyba się nie rozumiemy....
zdecydowanie!;)
Jarek R.

Jarek R. odrobina szaleństwa
Cię nie zabije!

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

Lidia S.:
jarek R.:
dlaczego miałbym wcześniej zakładać wątek o Villas skoro to nie moje klimaty? chyba się nie rozumiemy....
zdecydowanie!;)
już Cię lubię:)))))

konto usunięte

Temat: Violetta odeszła w ciszy i zapomnieniu...

jarek R.:
skoro to nie moje klimaty? chyba się nie rozumiemy....
zdecydowanie!;)
już Cię lubię:)))))
no proszę jakie pozytywne emocje mogą wzbudzić wspomnienia o VV:)))

Podobne tematy


Następna dyskusja:

MUZYKA CISZY




Wyślij zaproszenie do