Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Człowiek i jego charakter

Tadeusz Żurawek*

* * *


Na marginesie życia nie ma
moralności jest
przyzwoitość
pruderia
plotki
diabeł w niedzielę chodzi do kościoła
w poniedziałek klnie na rząd i brak forsy
we wtorek pije i bije żonę
w środę ma kaca jest chory
w czwartek walczy z sąsiadem
w piątek uczy dyscypliny dzieci
w sobotę połyka go telewizor
a w niedzielę a'piat diabeł
z żoną pod rękę idzie do kościoła

na marginesie życia anioła
znają tylko z obrazka

z tomiku "Wiersze", 1991

*notka autorze, inne jego wiersze i linki w temacie
Współczesna poezja polska – najmłodsze pokolenie
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 29.08.11 o godzinie 12:03
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Człowiek i jego charakter

Tomasz Jastrun

Zawiść


Zawiść nie bywa rzeką
Ani wzburzonym morzem
Najczęściej otwartą dłonią

Na tej dłoni są rzeki
I morza
I uścisk który nie patrzy w oczy

Zawiść ma płeć
Usta i ściągnięte brwi
Na których się przysiadły
Dwa zmeczone sępy

z tomiku "Obok siebie", Warszawa 1989r.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Człowiek i jego charakter

Sándor Márai

O ludzkim charakterze


Najciekawszym zjawiskiem, z jakim spotykamy się w życiu człowieka, jest jego charakter. Nic nie jest tak interesujące, zaskakujące, nieobliczalne, jak proces,
w którym człowiek zdradza właściwości swojego charakteru. Cokolwiek przedstawia świat: krajobrazy i cuda natury, nieprzejrzane odmiany ziemskiej fauny i flory, nic nie jest tak swoiste jak charakter jednego czy drugiego człowieka. Kiedy naszą ciekawość, z jaką obserwujemy rzeczy tego świata, przeniesiemy na człowieka, od razu poczujemy, że poznanie ludzkiego charakteru było prawdziwym zadaniem naszego życia. Wszystko inne, co poznaliśmy, jedynie wzbogaciło naszą wiedzę. Lecz nasza dusza wzbogaci się tylko poprzez poznawanie charakterów. Jest to bowiem najbardziej bezpośrednie ludzkie doświadczenie, tak — charakter to człowiek.

A skoro charakter — to człowiek, daremnie próbujemy go zataić; bo człowiek w równie znikomym stopniu może ukryć swój charakter, jak jakaś czapka-niewidka zdolna jest ukryć istotę jego ciała. Do jakiegoś czasu możemy nosić sztuczne brody i chodzić
w przebraniu, lecz w jednej chwili spada z nas wszelki kostium i ukazuje się prawda.
W końcu jeden gest, jedno słowo, jeden postępek odsłania nasz prawdziwy charakter: bal maskowy może być tylko krótkotrwały. Natomiast spotkanie z prawdziwymi właściwościami charakteru jest największym ludzkim przeżyciem.
Sándor Márai: Księga ziół. Przeł. Feliks Netz. Spółdzielnia Wydawnicza "Czytelnik".
Wyd. IV, Warszawa 2009 (fragm.)
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 09.07.09 o godzinie 12:39
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Człowiek i jego charakter

Katarzyna Lengren

Oni


Pedantów nie kochamy. Może
dlatego, że oni, kiedy się tak
wyczyszczą, napną, odprasują - to
"normalnemu" człowiekowi zaraz
robi się jakoś przykro. Poezja mu
więdnie, fantazja opada - a ręce
z poobgryzanymi paznokciami
chowają się same do kieszeni. No,
ale tych stukniętych bałaganiarzy
też nie można kochać bez
zastrzeżeń. Przecież oni list miłosny
zawsze zgubią, herbatę naleją do
brudnej szklanki i w ogóle wyjść
z takim rozczochrańcem na ulicę
jakoś wstyd. W PORZĄDKU jestem
JA - bo zawsze myślę o sobie,
że w sam raz. Jaki pedant...?
Po prostu człowiek dobrze
zorganizowany. Bałaganiarz...?
Ależ skąd! Odrobina artystycznego
nieładu i tyle. To oni, inni są
niemożliwi.

z tomiku: "Keks albo seks", 1993r.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 09.07.09 o godzinie 21:10
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Człowiek i jego charakter

André Frénaud

Oto człowiek


                       Dla Paul Éluarda

W procy by mnie kamieniować
w glinie mojej bardzo zimnej
w życiu moim niezwyczajnym
w wieściach o mnie w złej opinii
na biegunach mojej ciszy
w niepokoju mojej sławie
i w grach moich bez jasności
w mojej trosce łez wyzbytej
w moim śmiechu bez wilgoci

powiedz mi czy się ukryję?

z tomu „Les Rois mages”, 1943

tłum. Zbigniew Herbert

wersja oryginalna pt. „Voici l’homme”
w temacie W języku Baudelaire'a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.01.12 o godzinie 08:26
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Człowiek i jego charakter


Obrazek


Hieronim Bosch Siedem grzechów głównych

Jan Lechoń

Siedem grzechów głównych


Stargany męką straszną zapasów nierównych
Nie znając kresu żądzy, kres znając możności,
Jak w lekkim szumie skrzydeł aniołów ciemności —
W piekielnej śpię rozkoszy siedmiu grzechów głównych.

Wyszedłem za wątpienie, cierpienia, rozprawy
I idę tam, gdzie rzeczy się ludzkie nie liczą,
I patrzę w owe grzechy, milczące jak stawy,
I wiem już obojętnie, com wiedział z goryczą.

Znam ciebie, wciąż się rwąca, jak pies furio wściekła,
Co kąsasz na wolności, a wyjesz pod batem —
I dzisiaj pomyślałem, gdym myślał nad światem,
Że przecież są i tacy, co pójdą do piekła.

Pycha

Z ogrodów, z których płyną fale dziwnych woni,
Z pałaców o pyszne opartych kolumny,
Z twoich oczu błękitnych i twej białej dłoni,
Ze siebie, ze wszystkiego, jak Bóg jestem dumny.

Pod kołdrą się gwiaździstą do snu dzień ułożył,
Patrzę w ogród przez okno: w ogrodzie jest ciemno.
I myślę: jestem człowiek, którego bóg stworzył,
O każdej dnia godzinie śmierć wisi nade mną.

Zła ziemia będzie żarła moje białe kości,
Lecz gdzież odejdzie dusza, ten człowiek, prawdziwy?
Jeśli Bóg jest nicością, pójdzie do nicości,
Do nieba jeśli — dobry; do piekła — gdy mściwy.

Łakomstwo

Na zło się i na siebie darmo człowiek godzi.
Wciąż w nim męka istnienia jako morze wzbiera
I patrzy w tajemnicze oczy Lucyfera,
Jak gwiazdy, które świecą zabłąkanej łodzi.

Na takie jeszcze miłość nie stać słodkie dreszcze,
Jeszcze dziwnych się pieszczot długo uczyć musi,
Nim głód ten nienazwany w naszych sercach zdusi,
Abyśmy, mając wszystko nie pragnęli jeszcze.

O! boskie, o tragiczne łakomstwo Adama!
O! grzechu pierworodny, mądry i głęboki!
Czyż jest jaśniejsze słońce niż te wieczne mroki,
Gdzie nie ma ukojenia, tylko żądza sama?

Nieczystość

Jedno długie spojrzenie, ach! ileż potrafi
Rzucone w moją stronę prawie nieostrożnie.
Ach! jakąż jest rozkoszą oglądać bezbożnie
To wszystko czego nie ma na twej fotografii.

Wszystkie dnia mego sprawy są tylko marzenia,
Które noc rozprasza, sen z myśli wypłoszy;
Bo cóż da rozkosz wargom, gdy pragną rozkoszy,
Cóż może olśnić oczy, gdy pragną olśnienia?

Noc z tobą — to jest jedno, co jak haszysz działa,
Tylko jedno, w co można wierzyć bezprzytomnie.
I nie wiem, czy jest miłość oprócz twego ciała,
I wiem, że mnie nie kochasz, że zapomnisz o mnie.

Zazdrość

Jest mi dzisiaj źle bardzo, jest mi bardzo smutno,
Myśli mam zwiędłe, chore, jak kwiaty na grobie,
za oknem wisi niebo niby szare płótno.
Nie mogę cię dziś kochać i myśleć o tobie.

Między nami jest przepaść, przepaść niezgłębiona,
I choćbyśmy wykochać po brzeg dusze chcieli,
To wszystko, co nas łączy; jest miłość szalona,
A wszystko, co jest prawdą, na wieki nas dzieli.

Wiem teraz: to jest jasne jak słońce na niebie,
I musi skonać słońce pod ciężką żałobą,
Bo nigdy cię nie wezmę na wieczność dla siebie.
Ty nigdy mną nie będziesz, a ja nigdy tobą.

Obżarstwo i Pijaństwo

Od wspaniałych się zastaw ciężko stół ugina,
Białe strzępy chryzantem pośród gorsów bieli.
Nalewam wciąż kieliszek, choć nie lubię wina,
Ale będę pił dzisiaj, aby mnie widzieli

Jutro przyjdę tu także. Nic mnie to nie męczy:
Już trzecią noc się bawię bez zmrużenia powiek,
Nie tańczę, ale słucham, jak muzyka brzęczy.
Nie jestem gorszy od nich. Jestem zwykły człowiek.

Lecz nagle myśl jak piorun: „Skąd ja tu we fraku?”.
Z hukiem pękła butelka, ciśnięta o ścianę.
Idioci! Wasze wino — wszystko fałszowane.
Żeby pić takie świństwo — trzeba nie mieć smaku.

Gniew

Ty masz różne miłości, ja tylko — otchłanie,
W które coraz mnie głębiej twa nieczułość strąca.
A jednak tyś jest światłość, tym mrokom świecąca.
Gdy cię kochać przestanę — co się ze mną stanie?

Złe myśli w moim sercu jak zgłodniała lwica,
Jak pod wzrokiem pogromcy cichną pod twym wzrokiem.
O! wstępuj w moje serce kochaniem głębokiem,
W dzień jak słońce palące, w noc — jak blask księżyca.

Mówisz, że gniew mam w oczach. Bo po nocy błądzę
I darmo wzrok mój światła w ciemnościach wygląda
Bo tyś jest razem piekło, gdzie rodzą się żądze,
I niebo, w którym miłość niczego nie żąda.

Lenistwo

Bezmyślna moich grzechów nikczemność mnie nudzi,
Nie mogę nimi zapić mej duszy goryczy,
Nie umiem sam być z sobą, uciekam od ludzi.
A nuż jest Pan Bóg w niebie i wszystko to liczy?

Jak ptak chce lekko złożyć poranione skrzydła,
Przeklinam mój początek, a nie pragnę końca.
O! połóż mnie przed sobą na promienie słońca,
Ciało moje mnie męczy, dusza mi obrzydła.

Ach! Pan Bóg jest na pewno i nikczemnych sądzi,
A ufnych wyprowadza na gwiaździstą drogę.
I nie wie nikt, gdzie zajdzie, gdy po ziemi błądzi.
Lecz chcę teraz spoczynku. Modlić się nie mogę.

wiersz znajduje się także w temacie Między dobrem a złem – J. Ch-SJolanta Chrostowska-Sufa edytował(a) ten post dnia 05.08.09 o godzinie 10:58
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Człowiek i jego charakter

Henri Michaux

Lenistwo


Dusza lubuje się w pływaniu.
Kto chce popłynąć, kładzie się na brzuchu. Dusza wtedy wyślizguje się z pęt i odchodzi. Odchodzi płynąc. (Twoja dusza odchodzi za każdym razem w inny sposób, zależnie od chwilowej pozycji ciała, inaczej więc odchodzi, gdy siedzisz, inaczej, gdy stoisz,
a jeszcze inaczej, kiedy podparłeś się łokciami lub podgiąłeś kolana, zawsze odmienia swoje postępowanie i kształt, ale to później ustalę).
Mówi się częstokroć o fruwaniu. Lecz nie w tym rzecz. Dusza uprawia pływanie. Pływa jak węże i węgorze, nigdy inaczej.
Mnóstwo osób ma duszę rozlubowaną w pływaniu. Pospolicie nazywa się tych ludzi leniami. Kiedy dusza, żeby popływać, opuszcza ciało brzuchem, następuje cudowne wyzwolenie czegoś, co nie da się określić, to swoboda, radość, rozluźnienie tak intymne...
Dusza odchodzi, by popływać po klatce schodowej albo po ulicy, zależnie od nieśmiałości lub odwagi właściciela, zawsze bowiem zachowuje z nim więź, a gdyby zerwała się ta nić (jest czasem cieniutka, lecz tylko jakaś monstrualna siła zdołałaby ją zerwać), byłoby to dla nich straszne (dla niej i dla niego).
Kiedy więc zajmie się pływaniem gdzieś daleko, przez tę zwykła nić, która łączy człowieka z duszą, sączy się masami coś w rodzaju materii duchowej, coś jak gdyby błoto, jak gdyby rtęć, jak gdyby gaz – rozkosz nie kończąca się nigdy.
Dlatego lenia nie oskrobiesz z gnoju lenistwa. Nie zmieni się nigdy. Dlatego również lenistwo jest matką wszelkich występków. Bo czyż istnieje coś bardziej samolubnego od lenistwa?
Ma ono podwaliny, których nie ma pycha.
A jednak ludzie uwzięli się na leniów.
Kiedy wylegują się leniwi, poszturchuje się ich, zlewa się im głowy zimną wodą,
muszą więc szybko przywoływać swoje dusze. Rzucają nam wtedy spojrzenie ziejące nienawiścią, jakie widujemy zwłaszcza u dzieci.

tłum. Julian Rogoziński

wersja oryginalna pt. „La paresse” w temacie W języku Baudelaire’a
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.11.10 o godzinie 10:05
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Człowiek i jego charakter

Jadwiga Zgliszewska

CIEKAWSKA


Przystawia ucho do ściany
zagląda przez dziurkę od klucza
spoziera zza firanki
skrada się nocą
podgląda

garść nowinek
potrzebna jak codzienna strawa

ona dawno zgubiła siebie
teraz już tylko
życie innych ją podniecaJadwiga Z. edytował(a) ten post dnia 06.09.09 o godzinie 07:59
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Człowiek i jego charakter

Jadwiga Zgliszewska

BYĆ CZŁOWIEKIEM


...to temat
niby taki banalny!

zawiera wszystko -
i gromadę plew
i mieszek ziarna
i przyjaźń
i gniew
smutek rozpaczliwy
ekstazę bliską nieba
cierpienie którego
opisać się nie da
wybaczanie
po siedemdziesiąt siedem razy
albo pielęgnowanie urazy
to świetlisty poranek
i gwiezdna noc
burza z piorunami
zamiecie i wichury
w gniewie natury
to ciepły
dotyk ręki
i zimny pocałunek
jak ostatni gwóźdź do trumny
to podziw i zawiść
miłość i nienawiść...

być człowiekiem
dlatego
tak wiele ma znaczeń
że zależy
b y ć - j a k i m !
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Człowiek i jego charakter

Jarosław Mikołajeswki

Rak


w pierwszym ataku jest jak wyrośnięty
gówniarz który brzuchatemu chce przywalić z byka

którzy poznaliśmy tajniki boksu
w pierwszym odruchu oj dobrze my wiemy
że nawet słabsi przy pomocy odpowiedniej techniki
są w stanie wziąć osiłka na spokój
i grzmotnąć aż się cofnie i siądzie

o jak jesteśmy dumni
kiedy się odwraca i znika

długo za plecami wołamy mu
tchórzu
aż myślimy że schował się w siebie i spalił

w on tymczasem
do jakich szkół ucieka
i pod jakie skrzydła jakich mistrzów skupienia
nad tym niewiele będzie czasu
zastanawiać się w krótkiej przyszłości

bo kiedy oto wraca do drugiego ataku
jest jak człowiek
który koniecznie musi zostać bogiem

jak Chrystus
o dłoniach rozbieganych cudownie
który staje się nami
żeby siebie w nas zniszczyć
porywając na strzępy
do lepszego ze stanów

Nowa Okolica Poetów nr 16 (1/2005)
Katarzyna Wyglądała

Katarzyna Wyglądała Zaczynam rozglądać
się za nową pracą...

Temat: Człowiek i jego charakter

Katarzyna Wyglądała

czasami

czasami trzeba płakać
jak robią małe dzieci
czasami być na 'nie'
jak nastolatki
czasami trzeba być

po prostu człowiekiem...

17.03.1999

Do

chciałbym złożyć
zapotrzebowanie
dla ludzi

proszę przysłać
dwa opakowania
humoru
cztery - życzliwości
jedno
dobrego samopoczucia
i dziesięć tolerancji

dodatkowo -
drobne zaufanie

podpisano
człowiek

28.07.1999
Monika A.

Monika A. programista

Temat: Człowiek i jego charakter

Zazdrość

Trujący bluszcz
Kiełkuje w umyśle
Rozwita szybko
Oplata moje ciało
Wypełnia oczodoły

Zaślepia
Parzy
Pali

Zabija

Umiera z nadmiaru jadu
Człowiek co wcześniej
Żył we mnie

Teraz ma moje ręce
Moimi ustami rani

Tak mocno
wrastam w nicość
Nie czuję już
Gdy Cię ranię
Człowieku
Z sercem jak fiołek
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Człowiek i jego charakter

Edith Södergran*

Czarne lub białe


Rzeki biegną pod mostem,
kwiaty połyskują przy drogach
lasy chylą się z szumem ku ziemi.
Dla mnie nic już nie jest wysokie lub niskie,
czarne lub białe,
odkąd ujrzałam tę kobietę w bieli
w ramionach ukochanego.

z tomu „Dikter”, 1916

tłum. ze szwedzkiego Alicja Rybałko

*notka o autorce, inne jej wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.05.14 o godzinie 12:16
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Człowiek i jego charakter

Ewa Lipska

Zazdrość


Nie mówisz mi wszystkiego
mówią twoje oczy.

Pijemy dżin z martini
z plasterkiem cytryny.

Mój strażnik zasłabł na służbie
podczas tajemnej nocy
kiedy twoja ręka głaskała psa.

A ja wiedziałam
że to nie o to chodzi.

z tomu "Pomarańcza Newtona"
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Człowiek i jego charakter

Michał Zabłocki

Trochę się uniosłem



Rzeczywiście trochę się uniosłem
Z pewnością zbyt wysoko
Wystarczyłoby pięć centymetrów
Żeby pokazać że gdy zechcę to mogę
Ale jak zwykle musiałem zaszaleć
Przy pół metrze inny by się zreflektował
Chwycił odważnik
Albo jakikolwiek wystający obiekt
Ale ja
Zawsze miałem polot
Jestem wybujały z natury

2 listopada 2009Zofia H. edytował(a) ten post dnia 01.01.10 o godzinie 16:56
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Człowiek i jego charakter

Aleksander Puszkin

* * *


Czy mi wybaczysz moje zazdrosne rojenia,
Szaleństwo mej miłości wciąż nieokiełznane?
Tyś mi wierna, więc skądże znowu te zachcenia,
Ażeby wyobraźni mej zadawać ranę?
Dlaczego, otoczona tłumem wielbicieli,
Wśród gwaru zabaw, chcesz się wszystkim wydać miła
I ze wszystkimi pustą nadzieją się dzieli
Twój wzrok smutny, którego blask czułość zaćmiła?
Zawładnąwszy mą duszą, rozum zamroczywszy,
Pewna stałości moich uczuć nieszczęśliwych,
Nie widzisz nawet, gdy wśród spojrzeń pożądliwych,
Obcy gwarowi rozmów i od wszystkich cichszy,
Męczę się w trosce mojej; więc dla mnie ni słowa,
Ni jednego spojrzenia... Kochanko surowa!
Czy kiedy chcę uciekać, pełne próśb i trwogi
Twoje oczy nie biegną zawrócić mnie z drogi
Albo gdy jakaś piękna dziewczyna w pobliżu
Dwuznaczną zacznie ze mną prowadzić rozmowę,
Tyś spokojna, a mnie twój żartobliwy wyrzut
Poraża jak świadectwo niekochania nowe.
Powiedz jeszcze, dlaczego memu rywalowi,
Gdy zastanie nas z sobą i ciebie pozdrowi,
Pozwalasz, by zmrużonym spojrzeniem wyznawał?
Cóż ma do ciebie? Powiedz, jakież jego prawa,
Aby blednąć z zazdrości, kiedy nas zobaczy?
Między zmierzchem a świtem w nieskromnej godzinie.
Bez matki, czyż przystoi samotnej dziewczynie
Półodzianej przyjmować go... i cóż to znaczy?
Lecz jam kochany przecież... Kiedyśmy we dwoje,
Tak czuła jesteś dla mnie! Pocałunki twoje
Tak płomienne! I twojej miłości wyrazy
Tak szczere, pełne serca twojego bez skazy.
Śmieszne dla ciebie muszą być cierpienia moje.
Lecz jam kochany przecież... Ja ciebie rozumiem,
Moja miła, więc nie dręcz mnie, ja cię zaklinam,
Ty nie wiesz, jak ja mocno cię kocham, jedyna,
Ty nie wiesz, jak okrutnie cierpieć umiem.

1823

tłum. Mieczysław Jastrun

w wersji oryginalnej pt. „***[Простишь ли мне ревнивые мечты...]”
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 20.03.10 o godzinie 12:21
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Człowiek i jego charakter

/Zofia Szydzik/

Tajemnica nie do odkrycia

Człowiek, jak zawsze, nieodgadniony,
wciąż stanowi wielką zagadkę,
nawet ten nader w życiu spełniony
i ten spełniający się w kratkę.

Nie ważne czy kobieta, mężczyzna,
każdy spowity tajemniczą ciemnością
i jaka na duszy mu ciąży... blizna,
znacząc mu pasmo życia słabością!

Na ile w nim uporu i wytrwałości,
niczym dąb miejscu - wierności dochowa.
Ile w nim człowieczeństwa i miłości,
a ile pustego gestu i nadętego słowa!

Chociaż przykładów jest na to wiele
w historii, że żyli i żyją jeszcze herosi,
ich słowa i czyny niezwykłe i szczere,
niczym sztandar, lecz go nie obnoszą!

Poza zdradą - ta głośna jest - i głupotą.
Obie zataczają coraz większe kręgi!
W obecnej dobie są prawie cnotą,
łamiąc wszystkie święte przysięgi.

A nam, co pozostaje? Przyjmować na wiarę,
lub - jak kto woli - na trzecie oko?...
Własny rozum niechaj będzie nam darem
i przenikliwy - sytuacji - własny osąd!

Wieczna zagadka zamkniętą pozostanie,
skryta na zawsze w mroków czeluści...
Mnie, nie dywagować nad rozpoznaniem,
wszak najlepsi znawcy duszy to szulerzy
...i oszuści!Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 02.10.10 o godzinie 19:22
Zofia Szydzik

Zofia Szydzik wolna jak wiatr -
emerytura

Temat: Człowiek i jego charakter

/Szydzik Zofia/

jednodniówka

„Człowiek powinien przyjąć lekcję skromności i pokory.
Stajemy w obliczu pewnych zjawisk, których istoty
nie jesteśmy w stanie rozszyfrować, nawet wyposażeni
w najnowocześniejszy aparat naukowy i wiedzę nie potrafimy
rozstrzygnąć choćby o ich przypadkowości lub celowości.
Wobec Natury jesteśmy jak dziecko, które bawi się
muszelkami na brzegu morza."

Isaac Newton

wielki i prawie nieśmiertelny ,
w swym mniemaniu. pyszałek z brakiem pokory
przed świadomością, że jest tylko drobiną czegoś
nie do ogarnięcia, jak błysk flesza na mapie czasu.

mianował się panem wszystkiego,
co namacalne i mówi o stabilizacji – paranoja!
żyje, jak wybryk jednodniowy, przytłoczony latami
świetlnymi liczonymi w dziesiątkach miliardów
przestrzeni kosmicznej.

istota wyższa i rozumna,
przypadkowa ewolucji! usadawiając się na piedestale
mówi o Genezis, bo tak łatwiej wytłumaczyć sobie
pogardę dla wszystkiego, co go otacza.
dla „mieć”- dałby sobie wydłubać oczy.

hipokryta i kanibal,
posiadający umiejętność myślenia i rozwoju w kierunku
jestestwa, ewoluując, posiadł umiejętność „zjadania”
jeden drugiego, powoli i metodycznie. cała reszta...
jest mu tylko milczeniem!

CZŁOWIEK - miało brzmieć dumnie!

„jętka” na miarę wszechświata?...za dużo powiedziane!Zofia Szydzik edytował(a) ten post dnia 25.08.10 o godzinie 20:20
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Człowiek i jego charakter

Umberto Eco*

Giambattista Vico


Giambattista Vico,
mędrzec barokowy,
opracował system
iście epokowy.
Tak był chuderlawy
ten miły samotnik,
że go przezywano
„magister suchotnik”.
Ale to on wizję
stworzył przełomową
nowożytnej wiedzy
swą „Nauką Nową”.

W epokach historycznych
wprowadził podział śmiały;
wpierw – rzekł – istoty ludzkie
jak robaki pełzały
i razem się sczepiły
boską trwogą wiedzione,
bestialskie i okrutne -
to był człowiek „bestione”.
Potem im odmieniło
serce przedziwne tchnienie,
w duszy ich zaszczepiając
niepokój i wzruszenie.
I łatwiej nam zrozumieć
człowieczeństwo ich losów,
choć wciąż jeszcze należą
do epoki herosów.

Pewnego dnia odkryli
prawdziwą swą naturę
i rzucili się tworzyć
naukę i kulturę.
Rozwiązują problemy,
pocąc się gorliwie,
wielce zadowoleni
z uzyskanej mądrości.

Lecz choć dotąd Historia
bardzo im pomagała,
to wykluczyć nie można,
że się zmieni rzecz cała.
Bo tym, co w dziełach Vica
najbardziej chyba cenię,
są jego horyzonty
i odważne spojrzenie.

Spójrzmy więc prawdzie w oczy:
on pierwszy, bez wątpienia,
miał śmiałość uznać sztukę
za fantazję istnienia.
Wszyscy w jego ślad poszli
- śmiało tę myśl wytoczę -
a w ich gronie się znalazł
tak De Sanctis, jak Croce.
Nawet wielcy prorocy
szkoły historycyzmu,
choć się nie uciekali
do praktyk serwilizmu,
na pewno go czytali,
lub choć o nim słyszeli,
bo wiele można wskazać
w ich dziełach paraleli.
A taki Joyce na przykład,
gdy w swym dojrzałym dziele
tworzył koncepcję czasu,
nie dbał o ceregiele,
lecz po prostu wskazania
Vica wprowadzał w życie
(sprawdźcie sobie wFinnegans,
jeżeli nie wierzycie).

Obrazek
rys. Umberto Eco

My, co się tak Giobertim
i Rosminim chwalimy,
otwórzmy lepiej oczy,
i wtedy zobaczymy,
że warto cenić Vica,
bo nie ma wątpliwości,
że to on stworzył system
pierwszorzędnej jakości;
lecz sprawdzić nie zawadzi,
czy się go zrozumiało,
bo tę myśl przenikliwą
zmienił Croce niemało.

z tomu „Filosofi in liberta”, 1950

tłum. Monika Woźniak

*notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
do polskich przekładów w temacie W języku Dantego
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.08.11 o godzinie 13:15

konto usunięte

Temat: Człowiek i jego charakter

gorliwa służąca

śpi spokojnie król na łożu zmęczony rządzeniem
niech nic mu nie przeszkadza nawet dąsu cieniem
on musi wypocząć, nowych sił nabrać do działania
tyle potrzeba energii dla sprawnego berłem władania

siedzę, cichutko wpatruję się jak poruszany oddechem
tors podnosi się, to znów opada, toż musi mu to przeszkadzać
myśl głośno mnie dopada, czyż nawet nocą ruszać ma miechem
król miał odpoczywać; oddechu, ja jestem by króla ochraniać

rzekłam i oddech poduszką mu w piersi zatrzymałam
przecież, by mu spać nie dano pozwolić nie mogłam

teraz śpi spokojnie na łożu zmęczony rządzeniem
już nic mu nie przeszkadza nawet dąsu cienie



Wyślij zaproszenie do