konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Każdego miesiąca wydawnictwa zalewają nas tysiącami nowych książek, a do tego powstaje wiele w ramach self-publishingu (samodzielnego wydawania). Każda z nich czeka na swoich czytelników, opinie, ślad w mediach. Przez taki tłum trudno się przebić, dlatego wydawcy korzystają z pomocy blogerów, do których możesz dołączyć i Ty jeśli tylko lubisz czytać, potrafisz napisać niedługą opinię na temat książki (o czym jest, do kogo skierowana, co Ci się w niej podobało), czyli już praktycznie dzieci w szkole podstawowej mogą zacząć przygodę z blogowaniem i warto małych miłośników książek do tego zachęcić. Dlaczego?
więcej:
http://annasikorska.blogspot.com/2015/10/tony-darmowyc...

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Wolałbym, aby ktoś reklamował książkę, bo jest ona dobra, a nie dlatego, że dostał za to reklamowanie darmo inną książkę czy kilka złotych i zmuszony jest wciskać książkę jako coś wyjątkowego. Warto, kupić książkę i jak jest dobra, to o niej napisać.
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

O kurczę! Poradnik małego cwaniaka. Też kiedyś myślałem o czymś tak genialnym jak pozyskiwanie książek za free od wydawnictw. Ale po pierwsze - to bardzo ciężkie czasowo hobby. Po drugie - wydawnictwa wiedzą o co chodzi i nie puszczą książek każdemu. Po trzecie - oczytany, kumaty czytelnik (zazwyczaj dość inteligentny człowiek, na pewno nie przedstawiciel ciemnego ludu) zajarzy, że oto mamy do czynienia z afirmacją książek, które recenzent dostaje za free. A jak dostaje za free, to musi napisać pozytywną reckę.
Prawdziwymi recenzentami najczęściej są ludzie pracujący na uniwersytetach, generalnie - mają etaty na uczelniach. To także należy wziąć pod uwagę, czytając takie dyrdymały o czytaniu za free...

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Rozumiem,że Pan Patryk uczelnię oglądał tylko z zewnątrz stąd to idealistyczne spojrzenie na darmowe recenzje naukowców :)
Prawdziwi recenzenci pracujący na uczelniach za opinię dostają pieniądze :)
Bardzo dobra praca. Polecam
Aaa trzeba się troszkę więcej pouczyć i troszkę wysilić. To oczywiście bardzo czasochłonne, ale opłacalne

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Panie Januszu, w którym miejscy napisałam, że trzeba pisać same pochlebne opinie?
Jeśli krytykujemy ksiązkę to uzasadniamy za co, a to powinna umieć już młodzież po gimnazjum
Janusz N.:
Wolałbym, aby ktoś reklamował książkę, bo jest ona dobra, a nie dlatego, że dostał za to reklamowanie darmo inną książkę czy kilka złotych i zmuszony jest wciskać książkę jako coś wyjątkowego. Warto, kupić książkę i jak jest dobra, to o niej napisać.Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.02.16 o godzinie 01:17

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Panie Januszu, w którym miejscy napisałam, że trzeba pisać same pochlebne opinie?

Tego pani nie napisała, no tak ;). Ale na drugą darmową książkę po skrytykowaniu pierwszej nie miałaby pani co liczyć. Chyba, że byłaby to taka dziwna krytyka, by zareklamować książkę ;). No niestety, wydawcy traktują to jako taką reklamę, gdy oni ze swej strony dają książkę i dopłacają do przesyłki. To zjawisko jest powszechne, niestety nie tylko przy reklamie książek, widać je na FilmWeb, dziwne przesadne oceny, naprostowywane potem miesiącami przez użytkowników. Czasem przy polskich filmach, jest to naiwne, tworzone są fikcyjne konta i kłótnie z widzami, że nie można zniechęcać ;) /a zachęcać pisząc nieprawdę można ;)/. To książkę warto kupić, a gdy jest dobra opisać, gdy zła, też warto o tym napisać, ale uczciwie i nie ma się co łasić na 30 zł. A oczywiście wcześniej trzeba prowadzić bloga czy stronę o książkach i tak już zarabiają wydawnictwa, gdy dzieciak wydaje kasę rodziców i tu nie chciałbym, aby się sam cenzurował, myśląc, że za kłamstwo dostanie książkę, by napisać następne. Tak, są i dobre książki. No właśnie, to życzę nam, by było dużo dobrych książek.
Janusz Bednarek

Janusz Bednarek Koordynator ds
sprzedaży hurtowej

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Panie Januszu, dlaczego według Pana wydawcy traktują blogi jako reklamę "niestety"?
I skąd informacja, że drugiej darmowej książki blogger nie dostanie?

Jest wiele wydawnictw, które nie dysponują pokaźnym budżetem na marketing.
Dlaczego mały wydawca ma nie skorzystać z tej, niemal darmowej, formy reklamy?
Przecież i tak wartość wydanej publikacji zostanie zweryfikowana przez czytelników.

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?


. Ale na drugą darmową książkę po skrytykowaniu pierwszej nie miałaby pani co liczyć.
Idąc tokiem Pańskiego rozumowania nie powinnam dostać ani jednej książki od dwóch lat...
Wydawcy nie boją się krytyki, jeśli jest to krytyka konstruktywna. Oczywiście nie dają książki osobie, która napisze "książka jest do bani, to gniot" i nie uzasadnią swojego zdania. Też bym nie dała, bo każda książka ma swego odbiorcę. Inaczej pisane są dla nastolatków, inaczej dla dzieci, a jeszcze inaczej dla naukowców i jak przeciętny Kowalski sięgnie po książkę naukową, napisze o niej (nie znając się): "gniot, którego nie da się czytać" to dla wydawcy jest to opinia niewartościowa. Woli wysłać książkę specjaliście w danym temacie, specjaliście prowadzącemu pokrewne badania. Tak samo jest i z romansami, fantastykę itd. Nie daje się książek dla dzieci starym bezdzietnym pannom i kawalerom pracującym bez dzieci tylko rodzicom dzieci, nauczycielkom przedszkolnym i szkolnym, psychologom i pedagogom, rehabilitantom pracującym z dziećmi.

Każda firma polecająca produkt opinie o nim traktuje jako reklamę. Jeśli kupimy książkę i o niej napiszemy też będzie to reklama... tyle, że my za nią płacimy. Pisanie to praca jak każda inna i powinna być odpłatna.

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Anna S.:
Jeśli kupimy książkę i o niej napiszemy też będzie to reklama... tyle, że my za nią płacimy. Pisanie to praca jak każda inna i powinna być odpłatna.

„Pisanie to praca jak każda inna i powinna być odpłatna”. Czy zawsze? Czy ważne jest to, co piszemy i kto za to płaci? Tu także etyka i moralność. Czy liczy się jakość tej pracy? I jak liczone są efekty tej pracy? To jest poważna dyskusja o pisaniu i o zarabianiu na życie.

A zwyczajnie dzielimy się wiedzą i swoim doświadczeniem, piszemy i mówimy o tym, co przeczytaliśmy czy obejrzeliśmy, dzielimy się przepisami kulinarnymi, informacjami, bo coś załatwiliśmy, czegoś się dowiedzieliśmy, a ktoś ma ten sam problem. Czasem coś się nam zepsuje i szukamy instrukcji naprawy tego czegoś w sieci i ona często tam jest. Nikt za nią nie zapłacił, a ktoś wykonał pracę i ta praca jest bardzo wartościowa. I to jest normalne, ludzkie.

I tak ludzie dzielą się opiniami, wrażeniami, pisząc o książkach. Tak można trafić do wspaniałych książek, o których by się nie pomyślało, że istnieją i nie jest to wcale reklama (choć jest to reklamą dla wydawnictwa, autora), (gdyż to z naśladowania opinii powstała reklama, jako coś sztucznego, udającego opinię, ale nie jest reklama oparta na prawdziwej opinii o produkcie).

Gdy piszemy dla pieniędzy/zysku, to jest to wtedy praca, tak. Robienie reklamy, to praca. Jednak jaką korzyść z takiej reklamy osiąga klient? Moim zdaniem żadnej. Wolę czyjąś opinię czy informację o książkach od reklamy książek. To pierwsze jest prawdziwe, to drugie działa, ale zachęca z zasady do rzeczy i towarów niepotrzebnych.

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Janusz B.:
Przecież i tak wartość wydanej publikacji zostanie zweryfikowana przez czytelników.

Nie zawsze. Czasem tak reklama krzyczy, że zagłusza wszystko, a najbardziej rozsądek. Taka „Wojna polsko-ruska...” Doroty Masłowskiej. Moim zdaniem tragiczne w poziomie i po takiej ocenie, to sama nagroda Nike, też daje do myślenia. Dziwne, że świetne książki, czy dobre, nie są w ogóle brane pod uwagę? Tak, tu się kłania reklama. Ja zweryfikowałem wartość tej publikacji w Empiku, czytałem tam tę „świetną” i nagrodzoną książkę pół godziny. Zwyczajnie zweryfikowanie, to zmarnowanie pieniędzy na zakup i czasu na czytanie, ale ilu ludzi to kupiło, a ilu przeczytało?
Przed świętami w Gazecie Wyborczej był artykuł o najlepszych książkach roku, większość z nich, dziwnym trafem, była wydana przez GW ;). Tak reklama. A można było komuś bliskiemu kupić coś naprawdę dobrego. A jeśli ktoś kierował się samą reklamą w GW? A gdy do tego dojdą blogi naganiające stado baranów w tym samym kierunku ;), to dobre blogi przestają być skuteczne w promowaniu tego, co dobre. Niestety. „Magiczna ręka rynku”, czy „weryfikacja przez czytelnika”, to eufemizmy ukrywające stan faktyczny sytuacji. Na szczęście często można przeczytać kawałek książki w księgarni, gdy ma się na to czas i samemu ocenić, czy chce się to przeczytać.

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Panie Januszu, blogerzy często nie ograniczają się do bloga. Umieszczają swoje opinie w różnych miejscach. Popularne jest lubimyczytac.pl i tam można zobaczyć z jak różnymi ocenami spotykają się książki. Jedni coś chwalą, bo po prostu im się podobało, inni (mniej lub bardziej konstruktywnie) krytykują. Wbrew pozorom blogerzy cenią sobie możliwość do wydawania sądów.
Wspomnianą przez Pana książkę oceniali specjaliści i stwierdzili, że świetna. Blogerzy juz nie zawsze byli tacy zachwyceni ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.02.16 o godzinie 22:38
Janusz Bednarek

Janusz Bednarek Koordynator ds
sprzedaży hurtowej

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Ma Pan rację, czasem reklama krzyczy, ogłupia, wciska. A jej twórcy z uporem twierdzą, że jedynie przekazuje informacje :)

Ale nie odpowiedział Pan na pytanie :)

Co zatem ma zrobić człowiek, który nie ma czasu na spędzenie kilkudziesięciu minut w celu przetestowania książki? W jaki sposób ma się do niej odnieść?
Niestety obecnie wszystko, co mówimy o danym produkcie jest reklamą. A czytelnik prędzej, czy później to zweryfikuje. (Pan zrobił to wcześniej nie kierując się autorytetem Nike)

Ponawiam zatem pytanie:

Dlaczego według Pana wpisy recenzenckie na blogach to "reklama niestety"?
Czy czytelnik blogów jest rzeczywiście baranem, niemającym swojego zdania i ślepo wierzącym we wszystko, co mu się przekaże?

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Janusz B.:

Dobre pytania. Rekomendacje czytelnicze są dla mnie szalenie ważne, to tak sięgam do najlepszych moich książek. Czasem pójdę do Matrasa czy Empiku i poprzeglądam przypadkowe książki. Nie czytam już blogów o książkach, szkoda mi czasu. Nic z opisywanych książek nie było tak dobre, na tyle dobre, jak tam opisywano te, „najlepsze” w ich odbiorze książki. Pewnie są i dobre, wiarygodne blogi? „Lubimy czytać”, to tam sprawdzam, gdy myślę kupić jakąś książkę i oceny są moim zdaniem wiarygodne. Najlepsze książki, o nich wiem od ludzi: znajomych, czasem zagadam w księgarni (z reguły nie czytają pracownicy, albo s/f), sprzedający książki na pchlich targach, kupujący tam i wypowiedzi pod artykułami o historii (interesuję się historią). Sam prowadzę od kilku lat na Facebooku stronę Jeden Wiersz na dobry dzień i umieszczam tam te wiersze, które coś we mnie poruszają, które gdzieś znalazłem i zwróciły moją uwagę. I wiem, że o ile na początku tych świetnych wierszy było wiele, to teraz, już umieściłem to, co było najlepsze i wiersze nie pojawiają się codziennie. Nie kupuję reklamy od FB, bo ilość polubień mnie nie interesuje, bo kto chce to, zajrzy, kto chce to, się zapisze.

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Panie Januszu, czegoś nie rozumiem. Pana zdaniem opinie na lubimyczytac.pl dodawane przez blogerów są wiarygodne, a te same opinie na blogach są niewiarygodne?
Blog to taki zbiór opinii danego blogera, dlatego większość umieszcza opinie na LC, aby można było porównać co sądzą o określonej książce dane osoby.
Ja bardzo nie lubię opinii, w których autorzy piszą, że książka jest dla wszystkich. Każda książka jest inna, każda ma swego odbiorcę i napisanie "dla wszystkich" sprawia, że sięga po nią ktoś, kto nie interesuje się daną tematyką, nie lubi określonych gatunków. Dobry bloger potrafi wskazać odbiorcę lektury.

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Pani Aniu, też dobre pytanie. No tak, i wyszło, że czytam opinie blogerów, a naprawdę na Lubieczytac.pl to sprawdzam opinie czytelników na temat interesującej mnie konkretnej książki, czyli czytam tam same recenzje czytelników i patrzę na ilość gwiazdek, tak samo jak na Biblionetce. I te opinie czytelników uważam za rzetelne, są one konkretne i na temat, i można wyśrodkować własną opinię, czy warto zainteresować się książką. Czasem coś przeczytam na stronie tytułowej, uczciwie tam piszą, że promują jakieś tytuły i traktuję to jako reklamę.
Są dobre blogi? Pewnie tak. Poda Pani kilka adresów sprawdzonych blogów o książkach dla 40-latków? Chętnie zajrzę.

konto usunięte

Temat: jak zdobywać darmowe książki?

Uważam, że o ile istnieją książki dla dzieci, młodzieży to coś takiego jak książki dla 40 latków nie istnieją ;)
W przypadku dojrzałego czytelnika sprawa jest nieco skomplikowana, ponieważ ma on i ulubione gatunki, autorów oraz pewien bagaż doświadczeń czytelniczych. Dopiero w przypadku oceny tych kryteriów można polecać innej osobie książkę, dlatego samo kierowanie się oceną jednego blogera byłoby nierozsądne. Ja śledzę blogi ze względu na pracę naukową związana z nimi, ale to nie znaczy, że czytam regularnie. Wchodzę, patrzę co nowego, czy autor zmienił jakość zamieszczanych treści, czy współpracuje z większą ilością wydawnictw, ile czyta miesięcznie (o dziwo często nie są to liczby duże), jakiego rodzaju to literatura, jaki gust czytelniczy itd. itp. Jeśli chodzi o lubimyczytac.pl i pokrewne to mój mąż często kieruje się opiniami tam zawartymi (opiniami skopiowanymi z blogów i zamieszczonymi na portalu czytelniczym). Ja z reguły przed sięgnięciem po książkę nie kieruję się niczyją opinią
Tu może znaleźć Pan spis blogów książkowych: http://annasikorska.blogspot.com/2015/05/spis-blogow-k...
Nie są to wszystkie blogi, ponieważ ciągle powstają nowe, a stare są zawieszane.
A tu moje LC: http://lubimyczytac.pl/profil/449949/annasikorska
Jak widać ostatnio gustuję w literaturze dla dzieci, ale wszystko przez moją małą czytelniczkę



Wyślij zaproszenie do