Justyna J.

Justyna J. Z-ca/p.o./główna
księgowa/pracownik
działu kadr i
płac/pr...

Temat: Przełęcz ocalonych

Z jednej strony: piekło wojny, jej realizm;
z drugiej: człowiek - jednostka, jej ideały, miłość, religia... Piękny film.
A jakie są Wasze opinie i odczucia? Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.11.16 o godzinie 12:45
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Przełęcz ocalonych

Po obejrzeniu trailera stwierdziłam że na pewno nie wybiorę się na ten film. Mel Gibson jak zwykle ocieka patosem. Nie dla mnie. Wojna to nie patos.
Anna S.

Anna S. Doradca zawodowy /
specjalista ds.
szkoleń , rozwoju

Temat: Przełęcz ocalonych

Renata Ż.:
Po obejrzeniu trailera stwierdziłam że na pewno nie wybiorę się na ten film. Mel Gibson jak zwykle ocieka patosem. Nie dla mnie. Wojna to nie patos.

Mnie tez to zniechęca. O ile bardzo mnie zaskoczyło (pozytywnie- Apocalypto, Pasja no i.... Braveheart ;)), to jakos obawiam się "przełęczy...". Dla mnie trailer jest niezjadliwy :( i pomimo tego, że Gibsona jako reżysera (i aktora) lubię, to ten film biorę na dystans.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Przełęcz ocalonych

Anna S.:
Renata Ż.:
Po obejrzeniu trailera stwierdziłam że na pewno nie wybiorę się na ten film. Mel Gibson jak zwykle ocieka patosem. Nie dla mnie. Wojna to nie patos.

Mnie tez to zniechęca. O ile bardzo mnie zaskoczyło (pozytywnie- Apocalypto, Pasja no i.... Braveheart ;)), to jakos obawiam się "przełęczy...". Dla mnie trailer jest niezjadliwy :( i pomimo tego, że Gibsona jako reżysera (i aktora) lubię, to ten film biorę na dystans.
Braveheart jest ładnym filmem, dopóki sobie nie uświadomisz jakie sa nagięcia i przegięcia, które kreują szlachetnego, jak kryształ doskonałego w swej niezłomnej postawie, głównego bohatera. Oraz grube rozminięcia się z faktami, ale to już zostawmy, who cares co sie naprawde wydarzyło w Anglii ponad 700 lat temu.
Apocalyptyco to ok, Pasja no tu juz różnie, ale jeśli mowa o inny ociekający patosem film Gibsona to Patriota tez jest w czołówce. Zresztą ktoś z filmowych krytyków kiedys stwierdził, że Amerykanie coś nie mają szczęścia do ekranizacji własnej historii odzyskiwania niepodległosci - wszystkie filmy, które powstały o tym temacie poniosły klęskę. Patriota też coś nie bardzo się udał w box office'ach.

Mnie ten temat jaki jest w Przełęczy Ocalonych odrzuca też z innego powodu. Dla mnie to powielenie starego pomysłu na film wojenny, produkcja chyba angielsko-australijska, akcja dzieje sie podczas I wojny światowej i tam jest IDENTYCZNY PRZYPADEK. Zołnierz - pacyfista, który odmawia strzelania, ale za to doskonale sobie radzi jako bohaterski i ofiarny sanitariusz wyciągający towarzyszy broni spod wybuchających granatów, szrapneli, pocisków i w ogóle kul wszelakich. I jednocześnie ten bohater jest najbardziej irytujący w całej opowieści. Niestety nie pamiętam tytułu tego filmu, niemniej wszystko jest wg tego samego schematu co u Gibsona.
Oczywiście to rzecz gustu, ale mnie jednak bliżej jest do takiej estetyki, jak w Stalingradzie z 1993 (produkcja niemiecka), Pianista Polańskiego, Na Zachodzie bez zmian, O jeden most za daleko (klasyk wojenny) Ściezki chwały, czy Bitwa o Algier, no ale to nie są typowe amerykańskie produkcje o IIWW, które wszystkie są według podobnego schematu. Dlatego nie dla mnie jest ten film.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Przełęcz ocalonych

Znalazłam, to australijska produkcja. Z podobnym wątkiem pacyfistycznego zołnierza co u Gibsona, tyle że w tym filmie to I Wojna Światowa i kawaleria australijska. Roznoszą Niemców i Turków na szablach, parafrazując klasyka Sienkiewicza :)
http://www.filmweb.pl/film/Lekka+kawaleria-1987-108376...
Anna S.

Anna S. Doradca zawodowy /
specjalista ds.
szkoleń , rozwoju

Temat: Przełęcz ocalonych

Tak, jestem świadoma "niedociągnięć" Bravehearta (zreszta co ciekawe w tym samym momencie chyba powstawał Rob Roy, który przeszedł bez echa) i przeinaczeń faktów, co nie zmienia faktu, że ten film jest po prostu dobry - przynajmniej wg mnie.
O Patriocie zapomniałam, ale faktycznie dla mnie to papka nie do przełknięcia (męczyłam sie niemiłosiernie), wiec jeśli "Przełęcz..." jest w podobnym tonie, to ja dziękuję.
Renata Ż.

Renata Ż. Marketing Manager

Temat: Przełęcz ocalonych

Rob Roy bez echa? Ależ absolutnie nie! IMHO jest lepszy, dużo lepszy, ale to rzecz gustu oczywiscie. bo jak po raz pierwszy widziałam Braveheart to też bardzo bardzo, bo sceny batalistyczne były świetne, jednak z perspektywy rozsądku, to jednak dziękuję, ale nie.
Najlepszy film historyczny dla mnie to Królowa Margot i to też przykład filmu lepszego od książki, mimo że autor to potęga francuskiej powieści historycznej. Bez zbędnego patosu, bez wybielania postaci, bez kontrastów zły-dobry i wyciskania łez, bez wstydu i zażenowania, po prostu majstersztyk. Ale to Francuzi robili.
A jesli mowa o Gibsonie i Przełęczy to reklamują to jako jego wielki come back, na który rzekomo warto było czekać... Ba. Czas pokaże czy warto
Krzysztof H.

Krzysztof H. sangre hirviente

Temat: Przełęcz ocalonych

A dyptyk Listy z Iwo Jimy i Sztandary naszych ojców nie podobał się Wam? Dla mnie to majstersztyk, bez patosu, za to z pokazaniem niewygodnych dla Jankesów faktów.

Mnie się marzy porządny film o morskich bitwach na Pacyfiku, flota Japonii to była potęga. Wiem, Były Tota, Tora i Bitwa o Midway ale... :)
Albo nawet nie, wystarczy mi film o bohaterskiej obronie Wake. To był jak dla mnie amerykański Stalingrad
Marysia Sobczak

Marysia Sobczak sprzedawca, Orsay

Temat: Przełęcz ocalonych

nie słyszałam o tym filmie ale dołączy do listy filmów do nadrobienia.



Wyślij zaproszenie do