Krzysztof Gorzkiewicz

Krzysztof Gorzkiewicz Prezes Fundacji
Pomaganie Jest
Trendy

Temat: Dukaty Kaliskie (charytatywna akcja)

W tym roku mija 115 lat, odkąd Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami w Polsce rozpoczęło swoją działalność w Kaliszu. Zaszczytna rocznica skłoniła zarząd kaliskiego oddziału do wybicia monet okolicznościowych o nominałach 10 i 100 Pupili, które Kaliszanie już mogą rezerwować. To wspaniała okazja, aby stać się posiadaczem niezmiernie cennych i unikalnych monet (zwłaszcza , iż zdaniem największych specjalistów finansowych to właśnie inwestycja w numizmatykę i srebro jest najbardziej korzystna) , które zostały wyprodukowane w ściśle limitowanej ilości 100sztuk (srebrne 100Pupili) i 1000sztuk (10 Pupili ze srebra w połączeniu z białym brązem). Nabywcy tychże monet, nie tylko mogą liczyć na doskonałą inwestycję (przy tych ilościach i w przypadku wartościowego metalu produkcyjnego, ceny takich monet szybko osiągają wartość nawet 10krotną), ale również wykazać się wielkim serce wobec kaliskich, bezdomnych zwierząt. Pieniądze z dochodów mają bowiem uzupełnić brakującą kwotę do rozpoczęcia budowy hotelu dla zwierząt, z którego zyski przekazywane będą w całości na zwierzaki w kaliskim schronisku.

"Zarząd kaliski zaproponował atrakcyjną, wręcz biznesową formę przynoszenia zysków schronisku i jak dotąd co widać po rozwoju schroniska, schemat ten sprawdza się, dlatego mam pełne zaufanie co do sukcesu inicjatywy, zresztą w dzisiejszych czasach inwestycja w monety, czy tymbardziej srebro jest korzystne" -
komentuje pomysł kierowniczka schroniska Izabela Andrzejewska ....
"Udało nam się wynegocjować zaskakująco korzystne warunki na produkcję tych monet, dlatego możemy zaoferować potencjalnym nabywcom tak niską cenę za monety, która
przyniesie zyski nabywcy, w przypadku chęci sprzedaży, a nam zapewni rozwój realizacji naszych planów, które są w mojej ocenie istotne zarówno dla samego schroniska, jak i
lokalnej społeczności" - dodaje Prezes Zarządu Grzegorz Gorzkiewicz

Dzięki serdeczności Mennicy Mazowieckiej, kaliski zarząd ma możliwość wykonania tychże monet w niezwykle atrakcyjnej cenie (niżej o ponad 9 razy niż produkcja monet standardowa), przy czym wartość monet jest o wiele wyższa, z uwagi na sposób ich wykonania - wykonywane są one bowiem ręcznie, co podkreśla ich wyjątkowy charakter i zapewnia niepowtarzalność. Dzięki temu , kaliskie schronisko ma także możliwość sprzedawania ich w niepowtarzalnie niskiej cenie, albowiem cena srebrnej monety o nominale 100 Pupili wynosi zaledwie 100zł., natomiast cena monety o nominale 10 Pupili (ze srebra z domieszką białego brązu) to zaledwie 10zł. Monety fizycznie ukażą się przed świętami, w związku z czym mogą być one luksusowym i kunsztownym prezentem "pod choinkę", z tego też względu z uwagi na wielkie zainteresowanie, warto o rezerwacji pomyśleć już teraz, a zrobić to można na dwa sposoby , poprzez stronę http://kaliszak.com oraz telefonicznie (od 10:00 - 14:00) 0-502-579-432, zamówienia można składać także drogą email: kontakt@kaliszak.com


Jak dodaje inicjator akcji, pełniący obowiązki sekretarza zarządu Krzysztof Gorzkiewicz: "Naszym celem jest nie tylko upamiętnienie rocznicy i niewątpliwy udział w promocji miasta, ale również zbiórka brakujących pieniędzy na budowę hotelu, tym razem jednak nie chcemy od darczyńców pomocy za nic, ale oferujemy im za symboliczną wpłatę pamiątkę, którą będą mogli sobie zatrzymać, bądź za krótki okres czasu sprzedać, pomnażając tym samym zainwestowane pieniądze"


NOMINAŁ 100 Pupili : metal AG (srebro) 999,9 * średnica 22mm * grubość 1mm * wielkość emisji (nakład): 100sztuk


NOMINAŁ 10 Pupili: metal Sn-Cu-Ag * średnica 22mm * grubość 1mm * wielkość emisji (nakład): 1000sztuk


AWERS (obu monet): Zarys psa "Agatki", związanego z festiwalem "Psia Kość" (imię nadane pupilowi przez Marka Torzewskiego w trakcie festiwalu "Psia Kość" w Kaliszu) .
U dołu w środku określony nominał 10 Pupili (100 Pupili). W otoku napis "Towarzystwo Opieki Nad Zwierzętami w Kaliszu 2009"
REWERS (obu monet): U góry w środku wizerunek kaliskiego ratusza ustalony dla loga miasta kaliskiego. Poniżej stylizowany logotyp kaliskiego Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt .
W otoku napis "115 LAT TOWARZYSTWA OPIEKI NAD ZWIERZĘTAIMMI W KALISZU 2009"


PROJEKTANT: Wojciech Sławiński & Krzysztof Gorzkiewicz

--------------------------------------------------------------------------------


informacja o rocznicy na podstawie artykułu archiwalnego w "Życiu Kalisza":
W 1871 r., kiedy Chodyński staje w obronie uskrzydlonych „małych i niewinnych istot”, droga do zorganizowanej pomocy dla zwierząt w naszym mieście była jeszcze daleka. Światły „Kaliszanin” dołożył swoją cegiełkę do tej sprawy; zachęcał mieszkańców, aby zapisywali się do warszawskiego oddziału Rosyjskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Stowarzyszenie stawiało sobie za cel poprawienie losu stworzeń pomocnych człowiekowi, wykorzenienie okrucieństwa w obchodzeniu się z nimi, a przez to – jak podkreślano – złagodzenie obyczajów ludzi. Członkostwo miało swoją cenę; wymagano jednorazowej wpłaty nie mniejszej niż 30 rubli lub rocznej w wysokości 3 rubli. Jako pierwsi pieniądze wyłożyli redaktorzy Adam Chodyński i Jan Tański.

Kaliski oddział towarzystwa powstał później, bo w 1894 r., ale za to mógł się pochwalić wymiernymi sukcesami. Dzięki staraniom stowarzyszonym (w zarządzie zasiadały osoby wpływowe w ówczesnym mieście, jak wydawca i drukarz Józef Radwan czy rejent Stanisław Bzowski) w Kaliszu zaczęła działać pierwsza lecznica dla zwierząt. Współczesnych może szokować jej lokalizacja. Przybytek zorganizowano w... rzeźni miejskiej (ul. Majkowska). Wybór miejsca miał jednak swoje uzasadnienie: leczono tutaj chore zwierzęta gospodarskie, które wcześniej, pozbawione jakiejkolwiek opieki, stawały się ogniskiem zapalnym epidemii. Dla przykładu w 1902 r. udzielono stu porad: „(...) w 81 wypadkach kuracyja była zupełnie pomyślną, w 16 nastąpiło znaczne polepszenie, w 4 tylko rezultat ujemny”. Lecznica przy rzeźni funkcjonowała jeszcze w międzywojniu. Zachowały się plany jej przebudowy z lat 20.

W tym samym czasie, między wojnami, coraz częściej w lokalnej prasie można znaleźć ogłoszenia o poszukiwaniu zagubionych piesków – domowych pupili. „Zaginął piesek, biały, rasy szpic, wabi się Filut, wysokość 30 cm. Uczciwy znalazca zechce go odprowadzić za wynagrodzeniem do nadkomisarza P.P. W. Dzierzgowskiego, ul. Niecała, Nr 6” („Gazeta Kaliska”, 1926). Psy stają się ozdobami i strażnikami domowego spokoju. W takiej roli pokazał bernardyna Paweł Krzyżanowski, autor rzeźby przed willą kaliskiego przedsiębiorcy Edmunda Gaedego (dzisiaj przedszkole Niezapominajka przy ul. Warszawskiej). Naturalnych rozmiarów kamienny pies leży przy schodach, jakby czekając na swojego pana. Wydaje się, że wystarczy kudłatego czworonoga pogłaskać, aby ożył.


Niestety, brak jest jakichkolwiek informacji o kotach. W przypadku mruczków wiedzę na temat stosunku ludzi do nich – przynajmniej do czasów odkrycia odpowiednich materiałów źródłowych – możemy opierać jedynie na przesłankach ogólnych. A te mówią, że przez długie wieki w świecie chrześcijańskim koty były prześladowane z wyjątkowym okrucieństwem jako wcielenia zła, lenistwa i grzechu wszelkiego.

Jednocześnie w najlepsze prosperowały interesy hyclów, trudniących się wyłapywaniem i zabijaniem bezpańskich psów w miastach. Nie inaczej było w Kaliszu; lokalna gazeta w 1927 r. oficjalnie zawiadamiała, kiedy odbędzie się „polowanie na psy”. Hycla z wozem obitym dechami w kształcie trumny, jak pamiętają kaliszanie, można było spotkać na ulicach miasta i w okolicznych wsiach jeszcze dwa dziesięciolecia po wojnie. Psy były łapane przy pomocy długiego kija zakończonego pętlą. Dopiero założenie schroniska dla bezdomnych zwierząt w 1966 r. zmieniło sytuację. Dzisiaj placówka przy ul. Warszawskiej, utrzymywana z miejskich pieniędzy, walczy o wybieg i kwarantanny dla swoich podopiecznych. Zwierzęta ze schroniska można adoptować. To kolejny etap na drodze „uczłowieczania” podejścia do naszych braci mniejszych.