Temat: Rozmawiamy o bezpieczeństwie 5G

„Jeśli chcemy bić rekordy, nie warto strzelać do króliczka, którego gonimy” - rozmawiamy o bezpieczeństwie 5G

„Odcinanie się od konkurencji nie wyjdzie nam na dobre w długim okresie. Co, jeśli pozaeuropejskie firmy będą rozwijały się szybciej i za dwie dekady z naszych gigantów nie będzie co zbierać, bo zostaną daleko w tyle? To wyścig, w którym powinny obowiązywać jasne i niezmienne reguły, a o tym, kto najszybciej osiągnie metę, powinno decydować tempo zawodnika„ - mówi Rafał Jaczyński z Huawei.

Rafał Jaczyński od 23 lat zawodowo zajmuje się cyberbezpieczeństwem. Jak sam o sobie mówi, pojawia się tam, gdzie wyzwania są najcięższego kalibru. Zaczynał od budowy bezpieczeństwa sieci w Polkomtelu w 1997 roku, później podjął się postawienia na nogi cyberbezpieczeństwa w Telekomunikacji Polskiej. Odpowiadał za rozwój usług konsultingowych w sferze bezpieczeństwa w PwC na 25 rynkach i współtworzył od zera bezpieczeństwo w Staples Solutions.

Karol Kopańko, Spider’s Web: Jak określiłby Pan swoje pierwsze miesiące w Huawei?

Rafał Jaczyński: Intensywne i różnorodne, jak to na wojnie nuklearnej – sporo się dzieje, a i widoki są ciekawe. Zabezpieczanie usług i technologii to chleb codzienny w tej roli – ale tłumaczenie i prostowanie nieścisłości w mediach oraz po stronie rządowej to już konieczność dziejowa.

A dlaczego Huawei i dlaczego akurat teraz?

Odpowiem metaforycznie. Zwykle, kiedy widzimy, jak jakaś banda kopie na ulicy słabszego, można przyłączyć się do kopanego albo do tych, którzy kopią. I teraz wyobraźmy sobie, w jakiej sytuacji było Huawei w marcu zeszłego roku…

Ciekawa paralela ...

https://spidersweb.pl/2020/07/5g-bezpieczenstwo.html

Przejście do Huawei określa jako wskoczenie do okopu na pierwszej linii frontu w czasie wojny nuklearnej.