Jakub
Łoginow
Nie ma kangurów w
Austrii
Temat: Zapytania prasowe
Nie wiem jak to oceniać, ale czasem mam wrażenie, że dziennikarze prasowi nie rezydujący w Warszawie są nieco dyskryminowani jeśli chodzi o czas oczekiwania na odpowiedź na zapytania prasowe, wysłane mailem.Często zdarzało mi się czekać na odpowiedź dwa, trzy tygodnie a nawet więcej (biuro prasowe MSW, Rządu, MSWiA). Mam wrażenie, że gdybym był z Warszawy, chodził na konferencje prasowe i znał rzecznika osobiście, odpowiedź uzyskałbym tego samego dnia.
Mam jeszcze takie wrażenie, że jeśli po prostu wyśle się maila z zapytaniem, to jest on ignorowany i odkładany na półkę "może poczekać". Trzeba więc zadzwonić, zadać pytanie i wtedy usłyszeć: "proszę przesłać pytanie mailem", dopiero wtedy jest szansa na w miarę szybkie obsłużenie.
Poza tym maile często w ogóle giną i trzeba kilka razy dzwonić i dowiadywać się, co z nimi, kiedy będzie odpowiedź itp. Jest to trochę uciążliwe w takim przypadku jak mój, czyli dziennikarza zagranicznego.
A wy jakie macie doświadczenia z zapytaniami prasowymi?