Temat: weekend bez dymka - proszę o... wsparcie...
Agnieszka Z.:
oczywiście... poległam ;( nie jest mi z tym dobrze, uświadamiam sobie powagę, ciężar nałogu, faktycznie jestem uzależnina, faktycznie z lubieniem nie ma to nic wspólnego,
Uzależnienie to też iluzja. Nałóg nikotynowy jest słaby - niedoboru nikotyny jako takiej nie będziesz odczuwać już po 3-5 dniach. Zostanie nerwowość spowodowana li tylko tym, że robisz coś innego niż zawsze:
- nie zapalasz jak się wściekasz
- nie zapalasz jak masz chwilę wolnego czasu
- nie zapalasz jak na coś czekasz
- nie zapalasz ... i tu dziesiątki innych sytuacji
Ale to już NIE jest nałóg. To jest tryb życia. Wszelkie zmiany w nim - zawsze są ciężkie.
Pociesz się jednak tym, że do wypracowania nowego przyzwyczajenia potrzeba tylko
21 dni. Trzy tygodnie. To wszystko. Po tym czasie przestajesz się czuć niezręcznie w różnych sytuacjach, w których dotąd paliłaś.
a może to jest mój taki etap, proces dojrzewania do rzucenia? może trzeba mi zaliczyć kilka wpadek i dołów moralnych z tym związanych?
Trzeba. Moim zdaniem - trzeba. Do niepalenia (NIE do rzucania palenia) trzeba zwyczajnie dojrzeć psychicznie i emocjonalnie. Rzucisz dopiero na etapie, kiedy stwierdzisz zamiast "chcę rzucić" - "nie chcę palić".
Ale z tego co widzę po Twoich wypowiedziach, to dużo Ci nie brakuje. Już widzisz, że to żadna przyjemność - 2/3 sukcesu. Pozostała 1/3 to te 21 dni, po których stwierdzisz do kompletu, że niepalenie to nic takiego.
nie będę okłamywać Was czy samej siebie - nie dałam rady, poległam ;(
Etam. To, że się człowiek wody nałyka, nie znaczy, że się nie nauczy pływać. Niepalenia też się trzeba nauczyć - a potem już idzie łatwo i przyjemnie :-)
Spróbuj Niquitin Mini sobie kupić. Jak chce Ci się palić, to zajmuje Cię ta mała tableteczka do ssania na jakieś 15 minut - i chęć na fajkę momentalnie przechodzi, bo to czego chciałaś, nikotynę, już masz.
Wiem, że wg. książki nie należy używać takich wspomagaczy, ale bądźmy szczerzy - nie używałam rzucając po przeczytaniu i do nałogu wróciłam. Nie każdy potrafi walczyć jednocześnie i z nałogiem nikotynowym, i z własnym, utartym trybem dnia. Ja nie potrafię - ale osobno poszło mi całkiem nieźle.